Jump to content
Dogomania

Wirtualne cojones czyli Książę Dyzmin i yorki :o)


Gioco

Recommended Posts

[quote name='Gioco']A w życiu :-o

Sąsiedzi ze mnie będą diabła wypędzać... ułatwić im chce :diabloti:[/QUOTE]

Zrób sama pierwszy krok , najedz się czosnku i wykąp w wodzie święconej , na klatce schodowej.
Aha i nie zapomnij się przypiąć łańcuchem do krzyża.
Załóż berecik , może być moherowy - od razu będziesz fumfela że łojej

Link to comment
Share on other sites

Zapewne by wystarczyło jakbym przestała tej "szatańskiej" muzyki głośno słuchać :evil_lol:
Ponieważ nie mam zamiaru a już mi została zwrócona uwaga, to chcę ułatwić moim bogobojnym sąsiadom zadanie i nabyć kropidło. Wodę święconą będą musieli sobie zapewnić we własnym zakresie :diabloti:
Zresztą sama im zaproponowałam te egzorcyzmy :-)
Nachodzą mnie co jakiś czas, gdy sobie w dzień słucham muzyki. Takie niekuturalne są, że pod drzwiami podsłuchują i się czepiają. We wtorek im obiecałam, że w środę - jako, że to Środa Popielcowa - ostrej muzyki słuchać nie będę. I nawet bym słowa dotrzymała, nie było mnie pół dnia w domu, gdyby nie Tz, który zapodał po południu Big Cyca. Właściwie to słowa dotrzymałam - lekko było :evil_lol: Akurat hordą wracali z Kościoła gdy wyszliśmy psy namoczyć i zostaliśmy powiadomieni, że diabeł w nas siedzi (NOWOŚĆ) :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Dionizy od rana ma lenia i nie chce Mu się pracować. Wynajduje sobie najróżniejsze preteksty żeby tylko nie zalec na kanapie i nie ozdabiać:

[CENTER][video]http://s818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/?action=view¤t=Dyz-przerwawpracy.mp4[/video]

[LEFT][SIZE=1]Widzialny mistrz drugiego planu: Aretha
Słyszalny mistrz drugiego planu: Bubi
[/SIZE][/LEFT]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gioco']Zapewne by wystarczyło jakbym przestała tej "szatańskiej" muzyki głośno słuchać :evil_lol:
Ponieważ nie mam zamiaru a już mi została zwrócona uwaga, to chcę ułatwić moim bogobojnym sąsiadom zadanie i nabyć kropidło. Wodę święconą będą musieli sobie zapewnić we własnym zakresie :diabloti:
Zresztą sama im zaproponowałam te egzorcyzmy :-)
Nachodzą mnie co jakiś czas, gdy sobie w dzień słucham muzyki. Takie niekuturalne są, że pod drzwiami podsłuchują i się czepiają. We wtorek im obiecałam, że w środę - jako, że to Środa Popielcowa - ostrej muzyki słuchać nie będę. I nawet bym słowa dotrzymała, nie było mnie pół dnia w domu, gdyby nie Tz, który zapodał po południu Big Cyca. Właściwie to słowa dotrzymałam - lekko było :evil_lol: Akurat hordą wracali z Kościoła gdy wyszliśmy psy namoczyć i zostaliśmy powiadomieni, że diabeł w nas siedzi (NOWOŚĆ) :evil_lol:[/QUOTE]

o masz ci los :roflt:to nie masz lekko :lol:

[quote name='Gioco']Dionizy od rana ma lenia i nie chce Mu się pracować. Wynajduje sobie najróżniejsze preteksty żeby tylko nie zalec na kanapie i nie ozdabiać:

[CENTER][video]http://s818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/?action=view¤t=Dyz-przerwawpracy.mp4[/video]

[LEFT][SIZE=1]Widzialny mistrz drugiego planu: Aretha
Słyszalny mistrz drugiego planu: Bubi
[/SIZE][/LEFT]
[/CENTER][/QUOTE]

ale dxwięki wydaje :lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

Na Gocław zawitała nowa, świecka tradycja, choć deko wodą święconą kropnięta (jedyna droga do miejsca imprezy wiodła przy kościele). Tradycja ta nosiła nazwę Dzień Psa. Program imprezy był interesujący i choć my z Mokotowa, wybraliśmy się tam z naszymi psami. Na wstępie spotkaliśmy znajomą twarz:

[CENTER][IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08611.jpg[/IMG]

[LEFT]Oczywiście Smerfa dała się wrobić i odezwał się w Niej duch społecznika (po Babci):

[CENTER][IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08614.jpg[/IMG]

[LEFT]Jeż Dyzio nie był gorszy:

[CENTER][IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08615.jpg[/IMG]

[/CENTER]
[/LEFT]
[/CENTER]
[/LEFT]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[LEFT]Impreza była zrobiona z pomysłem. Były różnego rodzaju psie atrakcje, w tym także pogadanka, poparta praktyką o tematyce: pies vs. dziecko:

[CENTER][IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08624.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08625.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08626.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08627.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08629.jpg[/IMG]

[/CENTER]
[/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

Jednak największą atrakcją Dnia Psa były konkursy, takie jak bieg przez przeszkody, Największy Żarłok, Mam Talent - tutaj zaprezentowała się nasza Babiczka Gi robiąc wdzięcznie kółeczko na zadnich łapkach ;-) oraz konkurs najważniejszy, czyli wybór Najpiękniejszego Psa Gocławia. Konkurencja była duża i przekrój po całości:

[CENTER][IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08633.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08631.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08622.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08621.jpg[/IMG]

[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08630.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08620.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08619.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08618.jpg[/IMG]

[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Mnie oczywiście diabeł wziął i podkusił i zgłosiłam Dyzia.
Dyziulinek zaprezentował się w całej swojej jedwabisto - włochatej postaci, usiłował zjeść wszystko w zasięgu zębów, choć ulubioną przekąską wzgardził. Każdy z właścicieli uczestników reklamował swojego pupila i wszystkie były milutkie, kochane i przyjaźnie nastawione do otoczenia. Powiedziałam prawdę o Dyziu, że jest pseuduch z paskudnym charakterem pekińczyka, który w domu jest aniołkiem a za drzwiami sekatorem, przyznałam się, że jest wredny - jak to pekińczyk.
I... cholera wygrał.
Jest to dla nas jedno z największych osiągnięć jakie przeżyliśmy z naszymi psami. Dlaczego? Dlatego, że nasze yorki są z nami od urodzenia, ufają nam i wiedzą, że mają w nas oparcie, że jak nawalą albo narozrabiają to i tak będziemy je kochać. Dyź, gdy przeszedł do nas, przed niespełna trzema laty był przerażony, zagubiony i zupełnie nie nauczony życia. Był zachudzony, z fatalną okrywą włosową i częściowo wygolony do zera. Przez trzy lata nauczyliśmy Go wierzyć w siebie, poznał swoją wartość i nam zaufał.
Dla nas dzisiaj Dyzio dołączył do grona Championów w naszym domu. Nawet Babiczka Gi od kilku godzin mówi, ze zawsze w Dyzia wierzyła, w końcu to jej synuś :diabloti:

[CENTER][IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08616.jpg[/IMG]

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08617.jpg[/IMG]

[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']No proszę jak fajnie :)[/QUOTE]

To był dopiero wstęp :evil_lol: Poczytaj i pooglądaj do końca ;-)

[quote name='Alicja']Smerfa :cool2:[/QUOTE]

Dzięki ;-)

[IMG]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08635.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gioco']
I... cholera wygrał.
Jest to dla nas jedno z największych osiągnięć jakie przeżyliśmy z naszymi psami. Przez trzy lata nauczyliśmy Go wierzyć w siebie, poznał swoją wartość i nam zaufał.
Dla nas dzisiaj [B]Dyzio dołączył do grona Championów[/B] w naszym domu. Nawet Babiczka Gi od kilku godzin mówi, ze zawsze w Dyzia wierzyła, w końcu to jej synuś :diabloti:
[/QUOTE]

Gratuluję z całego serca Carowi :loveu: wygranej a Wam :loveu: Cara.

To ogromna radość i sukces gdy zagubiona, wystraszona psia sierota przeistacza się w pewnego siebie Championa :multi:.

Podziękowania dla Smerfy :Rose: - bardzo dzielnie pracowała parę godzin na rzecz bezdomniaków :buzi:

[SIZE="1"]Ps. fajna relacja z Dnia Psiaka :lol:[/SIZE]

Edited by beam6
Link to comment
Share on other sites

[quote name='beam6']Gratuluję z całego serca Carowi :loveu: wygranej a Wam :loveu: Cara.

To ogromna radość i sukces gdy zagubiona, wystraszona psia sierota przeistacza się w pewnego siebie Championa :multi:. [/QUOTE]

Co racja to racja i tak jak stwierdziłam wcześniej, dla nas największą i najważniejszą nagrodą jest Dyź, sam w sobie i sobą ;-)

[quote name='beam6']Podziękowania dla Smerfy :Rose: - bardzo dzielnie pracowała parę godzin na rzecz bezdomniaków :buzi:

[SIZE="1"]Ps. fajna relacja z Dnia Psiaka :lol:[/SIZE][/QUOTE]

:-)

Na inny komentarz się nie wysilę bo mi się nie chce :diabloti:

[quote name='Alicja']Gratki dla WAS :Rose:
Jaka dumna Smerfa :cool2:
[url]http://i818.photobucket.com/albums/zz110/Cymelia/psy%202011/DSC08616.jpg[/url][/QUOTE]

Dziękujemy :-)
Smerfa miała wczoraj bardzo pracowity ale i satysfakcjonujący dzień :-)

[quote name='Alicja']śliczne gordoniątko tam widzę , a mopsiki kurcze albo znajome albo wszystkie są takie same :lol:[/QUOTE]

Psiaki były ładne wszystkie, tylko nie wszystkie miały odpowiedzialnych właścicieli. Najbardziej nam było szkoda astki, która skaleczyła łapę a jej właścicielka (dziewczynka około 12 letnia), pomimo uwag dalej sukę męczyła, nie zważając na krwawiącą ranę.
Był też przesympatyczny bulgot angielski, który chciał się bliżej poznać z Dyziowymi yorczycami ale jakoś mu się to nie udało :evil_lol: Za to bardzo dokładnie zobaczył uzębienie jaśnie championa Dionizego :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']Oj dziewczynisko z astką to bym do parteru sprowadziła :diabloti:[/QUOTE]

Próby były. Łącznie z tym, że weterynarz udzielająca porad odesłała nielatę do domu. Poszła... na chwilę. Ewidentnie był to brak kontroli rodzicielskiej :mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gioco']Próby były. Łącznie z tym, że weterynarz udzielająca porad odesłała nielatę do domu. Poszła... na chwilę. Ewidentnie był to brak kontroli rodzicielskiej :mad:[/QUOTE]

no ja to ogólnie nie wyobrazam sobie wysłanie na imprezę psią dziecka bez opieki rodzicielskiej

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']no ja to ogólnie nie wyobrazam sobie wysłanie na imprezę psią dziecka bez opieki rodzicielskiej[/QUOTE]

Podobnie jak lubię wiedzieć gdzie przebywają moje psy, podobnie lubię wiedzieć gdzie jest Smerfa. Starszemu Smerfowi obowiązek meldowania miejsca aktualnego pobytu się przeterminował ale np. dzisiaj wyjątkowo wiem gdzie jest, co robi i mogę tylko współczuć :diabloti: (też za wizytacjami nie przepadam).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gioco']Podobnie jak lubię wiedzieć gdzie przebywają moje psy, podobnie lubię wiedzieć gdzie jest Smerfa. Starszemu Smerfowi obowiązek meldowania miejsca aktualnego pobytu się przeterminował ale np. dzisiaj wyjątkowo wiem gdzie jest, co robi i mogę tylko współczuć :diabloti: (też za wizytacjami nie przepadam).[/QUOTE]

mój Kuba pomimo ze ma 23 lata , nadal wyjeżdżając , wychodząc , sam z własnej woli , pozostawia na siebie namiary .Nigdy go nie sprawdzałam , nigdy nie musiałam interweniować , w okresie pod moją kuratelą zawsze wiedziałam gdzie jest ....potem jakoś sam stwierdził , że licho nie śpi i lepiej abyśmy wiedzieli gdzie jest . Jakoś nie uznaję tego za ujmę dla niego czy nas , bo to nie chęć nadzoru a wzajemnego zaufania i partnerstwa .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gioco']Mnie oczywiście diabeł wziął i podkusił i zgłosiłam Dyzia.
Dyziulinek zaprezentował się w całej swojej jedwabisto - włochatej postaci, usiłował zjeść wszystko w zasięgu zębów, choć ulubioną przekąską wzgardził. Każdy z właścicieli uczestników reklamował swojego pupila i wszystkie były milutkie, kochane i przyjaźnie nastawione do otoczenia. Powiedziałam prawdę o Dyziu, że jest pseuduch z paskudnym charakterem pekińczyka, który w domu jest aniołkiem a za drzwiami sekatorem, przyznałam się, że jest wredny - jak to pekińczyk.
I... cholera wygrał.
:diabloti:


[/QUOTE]
Ale odjazd...:mdrmed::mdrmed::mdrmed:
PLASKATE GÓRĄ!
:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']mój Kuba pomimo ze ma 23 lata , nadal wyjeżdżając , wychodząc , sam z własnej woli , pozostawia na siebie namiary .Nigdy go nie sprawdzałam , nigdy nie musiałam interweniować , w okresie pod moją kuratelą zawsze wiedziałam gdzie jest ....potem jakoś sam stwierdził , że licho nie śpi i lepiej abyśmy wiedzieli gdzie jest . Jakoś nie uznaję tego za ujmę dla niego czy nas , bo to nie chęć nadzoru a wzajemnego zaufania i partnerstwa .[/QUOTE]

Dopóki starsze Smerfię zamieszkiwało dom rodzinny też informowało gdzie przebywa i w przybliżeniu kiedy raczy pojawić się na chacie. Ponieważ od jakiegoś czasu jest już samodzielny i samowystarczalny to z wyjść i miejsc pobytów już nie mi się spowiada :evil_lol:

[quote name='Osa']Ale odjazd...:mdrmed::mdrmed::mdrmed:
PLASKATE GÓRĄ!
:evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/QUOTE]

A jak :diabloti:

Swoją drogą to Championowi woda sodowa raczyła uderzyć do głowy... aż bąbelki nosem mu idą :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...