Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='ania0112']a jak tam Cygan? wiemy jak zdrowie i czy dalej takie miłe cudne zachowanie?[/QUOTE]

tak Cygan bardzo fajny, ale... myślałyśmy, że on wykastrowany bo jojek nie ma, a ludzie którzy go znają od małego twierdzą że nikt nigdy go nie kastrował więc musimy sprawdzić czy nie jest wnętrem... kuźwa zawsze coś... do Cygana chcę pojechać w tym tyg jak się pogoda trochę wyklaruje bo teraz to tak szarawo i chłodno...

a Ania - jednak byłam dziś w Dąbrowie :D bo bylyśmy z Julką w Centrum Zdrowia MZ - a miałam nie ja jechać tylko syn sąsiadki, ale jak zwykle... zaniemogło biedactwo :angryy:

Posted

oh czyżbyś uwielbiała syna sąsiadki :lol: wybacze Ci to, że nie wpadłaś tylko dlatego, ze miałaś kryzysową sytuację ... ale następnym razem nie będzie przebacz :no-no-no:

Posted

[quote name='malawaszka']tak Cygan bardzo fajny, ale... myślałyśmy, że on wykastrowany bo jojek nie ma, a ludzie którzy go znają od małego twierdzą że nikt nigdy go nie kastrował więc musimy sprawdzić czy nie jest wnętrem... kuźwa zawsze coś... do Cygana chcę pojechać w tym tyg jak się pogoda trochę wyklaruje bo teraz to tak szarawo i chłodno...

a Ania - jednak byłam dziś w Dąbrowie :D bo bylyśmy z Julką w Centrum Zdrowia MZ - a miałam nie ja jechać tylko syn sąsiadki, ale jak zwykle... zaniemogło biedactwo :angryy:[/QUOTE]

Jak on taki 'delikatny' to i może lepiej, że Ty pojechałaś. Miejmy nadzieję, że serducho Julki się uspokoi.

Posted

ani mi się nie chce o tym pisać... szkoda słów

a kurde Piździątko mi się znowu źle czuje teraz... nie wiem co się dzieje bo ona przecież nie tak dawno miała robione kontrolne bad krwi i było ok wszystko...

Posted

no chyba rzygnęła, ale pewności nie mam bo to było jak Jarek był a nimi i nie patrzył co robiła, ale pobiegła w miejsce gdzie wcześniej biegła rzygać... no i jest bardzo nieswoja, boli brzuszek, kolacji nie chciała, i bez protestów dała się wziąć na ręce i teraz mi tu śpi na kolanach

Posted

[quote name='zerduszko']Moze coś w powietrzu, Lizka pierwszy raz od prawie 5-u lat tez pawika puściła dziś :crazyeye:[/QUOTE]

weź mnie nie strasz bo jak w powietrzu to mi się zaraz cała ekipa porzyga... :shock:

Posted

[quote name='JankaBezZiemii']
nie wiem czy widziałaś - dziewczyny w tym piekielnym szydlowcu złapały jakiegoś sznupo-olbrzymiego ... :shake: matko co to za miejsce jest dramatyczne[/QUOTE]

tak widziałam, ale ten pies nie szuka domu, miał być psem rodziców Anity, a teraz chyba ma być psem na tej ich ostoi

byłam z Piździuszkiem u weta bo słabiutka i gorączkę ma wysoką, pobraliśmy krew, dostała antybiotyk i przeciwzapalnie i w ciągu jakichś 20 minut od podania zastrzyków Piździuch wrócił do siebie :lol: już znowu wrzeszczy :D zaraz będę dzwonić jakie wyniki, oby to była jakaś pierdoła i nie wirusowa bo jak mi się tu wszyscy rozłożą to kaplica...

Posted

no oby było ok w wynikach bo kurde jak ją rano zobaczyłam to wpadłam w lekką panikę bo to było nie po Piździowemu słabiutkie stworzonko... już wczoraj taka była wieczorem aż serce bolało... chciałabym wiedzieć ile ona ma lat kurde; schudła ciut ostatnio - waży 4,3 kg :roll:

Posted

Ja też miałam od wczoraj atrakcje srakowo-rzygowe - zafundowała mi Vesper łącznie ze spacerem w środku nocy. Zobaczymy co będzie dalej... :roll:
Ale dobrze że Piździątko lepiej!

Posted

[quote name='zerduszko']W dupie jej się poprzewracało odkąd została adoptowana :eviltong:[/QUOTE]

hahaha na to wygląda :lol: jak szłam na spacer z Tiną, Dropsem i rudą to Piździa zrobiła awanturę że ona też chce, no to poszła... a po kilku krokach miałam wybór - koniec spaceru albo na rączki... więc :lol: no ale jest lepiej, temperatura spadła, jedzonka się domagała królewna uf

Posted

[quote name='malawaszka']wrr no i NIE CZYTAJĄ ogłoszeń! właśnie miałam tel o rudą - mieszkanie z małym dzieckiem które taaaak kocha pieski :splat:[/QUOTE]

:evil_lol: pamiętaj że zawsze w odwodzie jest aresek - on kocha wszystkich :loveu: brykające dzieci też ;) można go śmiało do oszolomów podsyłać

Posted

Piździa chyba ma zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki - niewielką, ale jednak... jeszcze za jakiś czas powtórzę jej badania, wątrobowe wyszły też podwyższone, no i stan zapalny - ładnie się poddaje leczeniu więc skończymy serię antybiotyku i za jakieś 3 tygodnie powtórka badania, a póki co do jedzenia ma dostawać enzymy - hell yeah jej szanse adopcyjne jeszcze by wzrosły :lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...