Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 79
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

mosii bonharen to jest wlasnie kwas hialuronowy, tylko produkcji czeskiej, W Polsce niedostepny faktycznie trzeba wozic z Czech.

ja mialam na mysli inny lek, nie kwas. Wciaz nie znalazlam nazwy, jednak polecam konsultacje z lek wet.

Posted

Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Jeśli macie inne pomysły - piszcie. Dobrze czasem zapytać praktyków zanim zacznie sie stosować leczenie.

[quote name='Gajesia'] Jak silna jest kulawizna u Jokera - w jakim chodzie, na jakim podłożu, czy jest tak że wogóle stara sie nie obciążac tej nogi?[/quote]

Kulawizna jest bardzo silna, w każdym chodzie, na każdym podłożu. Joker jeżeli może nie obciąża nogi ale jak musi to jakoś na niej staje.

Posted

[quote name='Frotka']Co się robi z taką nogą? Moze ktoś wie? Jeden lekarz już nas skonsultował i wymyślił, żeby włożyć mu tę nogę w szynę, żeby koń jej nie obciążał i nie zginał ale ta koncepcja nie za bardzo mi się podoba.[/quote]

Pytalas Dominika ?

Posted

[quote name='wellington']Pytalas Dominika ?[/quote]

Wysłałam mu zdjęcia. Ma skonsultować ze swoim lekarzem. Na razie nie mam od niego dopowiedzi.

Mam za to wyniki dwóch kolejnych konsultacji - jedni zalecają elektro-coś (zapomniałam nazwy), po 550 zł za jeden zabieg. Joker musiałby wziąć minimum 5 takich zabiegów, w Gliwicach. A drudzy zalecają szynę. Tak jak pisała Dorothy - w upały to chyba nie najlepszy pomysł.

Jeszcze zamierzam zapytać dr Lietza, bo i tak muszę skontaktować się z nim w sprawe Demony - to dopiero jest beznadziejny przypadek:cool3:, jak skończy leczenie założę jej wątek.

Nie mogę sie zarejestrować na forum końskim. :roll: Czy ktoś może wkleić tam zjdęcia Jokera do konsultacji?

Posted

U Jokera jest jeszcze sprawa prawej nogi - zoabczcie zdjecie w poście 2 (zgrubienie nad stawem pęcinowym, na całej długości kości aż po nagdarstek). Na zdjeciu tak bardzo tego nie widać ale zgrubienie jest duże.

Posted

Może warto skontaktować się z fundacja TARA, [URL="http://www.fundacjatara.info"]www.fundacjatara.info[/URL]
Oni maja też spore doświadczenie i wiele koni uratowali.

Posted

Joker bardzo szybko przyzwyczaił się do nowego miejsca. Zgodnie z tym, co mówił o nim właściciel - pełny żołądek to główny cel jego egzystencji :loveu:. Całymi dniami je :roll:. Jest bardzo życzliwie nastawiony do wszelkich żywych istot. Jeśli ktoś z Was zdecyduje się na adopcję zyska naprawdę oddanego przyjaciela.

Posted

I chyba tylko to mówił...bo jak widać teraz Joker nadrabia....Smacznego !
Czy ma już wątek na forum "w świecie koni".
Bo może ktoś go sobie wypatrzy.
Co z jego nogą ? Czy może już troche lepiej ?

Posted

Nie ma wątku. Z nogą lepiej nie będzie, jest trwale zniszczona. Wszystko co można zrobić to zmniejszyć cierpienie przy chodzeniu ale poprawy stanu nogi nie można oczekiwać.

Posted

[quote=Frotka;12465126. Z nogą lepiej nie będzie, jest trwale zniszczona. Wszystko co można zrobić to zmniejszyć cierpienie przy chodzeniu ale poprawy stanu nogi nie można oczekiwać.[/quote]
Biedny Joker...Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto mu zapewni beztroską emeryturę.

  • 2 weeks later...
Posted

[quote name='Frotka']Chyba jednak na Jokerze jeżdżono do samego końca, bo po kilku tygodniach spokojnego stania na pastwisku zdecydowanie lepiej chodzi.[/quote]

A leki jakieś teraz przyjmuje? Bo może one juz pomagają.
Jakoś nie byłabym jednak zaskoczona faktem, że konia eksploatowano do samego końca. Wszak w rekreacji, jesli koń stoi, generuje jedynie koszty ... :angryy:.

Posted

[quote name='Reno2001']A leki jakieś teraz przyjmuje? Bo może one juz pomagają. [/quote]

Na razie nic specjalnego nie dostał, bo każdy lekarz ma inną koncepcję i nie wiemy kogo słuchać, a nie chcemy mu zaszkodzić. Jak dotąd posłuchalismy jedynie mosii i Dorothy i zamówiliśmy zastrzyki z kwasu hialuranowego ale Joker jeszcze ich nie dostał.

Naprawdę jest bardzo duża poprawa w stosunku do tego, w jaki posób chodził w pierwszych dniach. Możliwe też, że nadwerężył sobie nogę podczas transportu albo bardzo się stresował i dlatego na poczatku tak źle chodził.

Posted

Witam!
Sęk w tym, że Joker miał juz robione shockwave i to właśnie w Gliwicach
Był tam również operowany na lewą nogę.
Miał również wstrzykiwany kwas hialuronowy w prawe kopyto.
Joker przez ostanie pięć lat nie pracował w rekreacji. Był prywatnym koniem i właściciel nie szczędził środków, żeby mu zapewnić wszystko co koń potrzebuje.
Na leczenie Jokera w ostatnich latach wydał około 15tyś zł a weterynarze ciągle wymyślali inne schorzenie potrzebujące innego leczenia( kosztownego).
Po ostatnim leczeniu na mięsień międzykostny i wielokrotnych zabiegach wstrząsów elekromagnetycznych(550zł za zabieg) właściciel się poddał, bo koń kulał coraz bardziej.
Po zrobieniu ostatnich zdjęć RTG zalecenie było jedno. eutanazja.
Można jednak spróbować odnerwić tą nogę ale wtedy jest obawa, że koń ją zmasakruje do reszty. Teraz jak go boli, to ją oszczędza.
Znam Jokera od lat. Odkąd zacząl kuleć, NIE BYŁ JEŻDŻONY!!!

Posted

Właściciel zrzekł się konia, nieodpłatnie, na naszą rzecz, dzięki Dorcysi :Rose:, u której Joker stał i której podesłałam wczoraj wątek Jokera.

Co do zabiegów elektromagnetycznych zrozumiałam to tak, że były zalecone ale nie zostały wykonane. Jeśli zostały wykonane to potrzebuję informacji ile ich było i w jakich datach. To ważne dla diagnozy.

Posted

Joker pojechał do Gliwic na shockwave w czasie świąt Bożego Narodzenia, stał tam 10dni i miał mieć wykonane dwa zabiegi. Potem jeszcze raz przyjechał pan i zrobił jeden zabieg w styczniu. Od tamtej pory kulawizna się bardzo pogorszyła.
Jeszcze w styczniu stawał normalnie na tą nogę. Kulał ale mniej niż teraz.
Zaraz przed oddaniem go do TOZu pomagałam go trzymać do strugania, nie był w stanie obciążyć tej nogi dłużej niż parę sekund. Musieliśmy niestety strugać lewą nogę na dutce:(
Zdjęcia które są w tym wątku zrobił dr. Kalinowski w maju.
Nie trzeba być fachowcem, żeby stwierdzić, że zmiany zwyrodnieniowe są nieodwracalne. Wymyślanie drogich zabiegów w tym przypadku jest bezssensowne i świadczy o tym jak weterynarze nas oszukują.

Posted

Teraz też kuleje, ale zadecydowanie mniej niz na początku. Przy chodzeniu obciąża obie nogi.

Czy w Gliwicach faktycznie zrobiono mu te zabiegi, które miał mieć wykonane?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...