Jump to content
Dogomania

Papcio i jego yorczek oraz SM z mojego miasta.


eagle

Recommended Posts

Napisał [B]Szooogun[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f1061/papcio-jego-yorczek-sm-z-mojego-miasta-139007-post12386891/#post12386891"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL]
[I]a ja znam Lindę :eviltong: dwa razy go widziałam w kinie i nawet zamieniliśmy ze sobą ze dwa zdania :eviltong:
:multi:no jak rany! wychodzi na to, że znam Lindę i na pewno mnie [COLOR=red]lubi zaczepiać[/COLOR], bo zapytał mnie gdzie jest toaleta :multi:[/I]


[quote name='eagle']A [COLOR=red]gdzie ja napisałem że Moniczka mnie lubi[/COLOR] ?:crazyeye: Stwierdziłem że ja Ją lubię. :oops:Więc twój tok rozumowania nie jest poprawny. :loveu: Brak znajomości z Lindą nie przekreśla twojego uczucia do niego.[/quote]

hmmm.... a gdzie czytanie ze zrozumieniem :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 94
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='ara']Prawda w oczy kole? A za tamte kundelki jakieś konsekwencje poniosłeś? :hmmmm:[/quote]
Jaka prawda ? O tym że moder pozwala na pisanie nie w temacie, ataki ad persona ? Tak prawda w oczy kole tylko nie wiem kogo ?

Link to comment
Share on other sites

no ja kcem napisac tylko niesmialo ze mnie do furii doprowadzaja male pieseczki atakujace bez smyczy moje suki albo postanawiajace sobie pokopulowac na dowolnej czesci ciala suk.:angryy:
niestety JA taka mila jak eagle nie jestem:diabloti: i zalatwiam te sprawy wlasnobutnie lub mam opatentowany sposob:moje suki robia lans:lol: czyli rycza plujac slina i klapiac szczekami na pieseczka.to rusza kazdego luzaka pancia/pancie.i pieseczek tez sie zastanowi.:razz:.ja do tego jestem delikatnie mowiac niemila.:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

A ja podziwiam Twoją odwagę eagle - złapać yorczego kurdupla za kłaki to odwaga. Jakbyś go uszkodził? Pomyślałeś o tym? Podziwiam tez właściciela yorka, ze nie zareagował siłowo na ten incydent. Może obawiał się Twojego psa i to go tłumaczy.
Małe psy powinny być prowadzone na smyczy ale duże tym bardziej i w dodatku w kagańcu.
Gdy np. dziecko podbiegnie do yorka, york go capnie to lekko skaleczy, gdyby stało się to z owczarkiem to lekko by raczej nie było.
I właśnie z tego ostatniego powodu przypuszczam, ze właściciele małych ras pozwalają sobie na prowadzenie luzem swoich pupili.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Qti']A ja podziwiam Twoją odwagę eagle - złapać yorczego kurdupla za kłaki to odwaga. Jakbyś go uszkodził? Pomyślałeś o tym? Podziwiam tez właściciela yorka, ze nie zareagował siłowo na ten incydent. Może obawiał się Twojego psa i to go tłumaczy.
Małe psy powinny być prowadzone na smyczy ale duże tym bardziej i w dodatku w kagańcu.
Gdy np. dziecko podbiegnie do yorka, york go capnie to lekko skaleczy, gdyby stało się to z owczarkiem to lekko by raczej nie było.
I właśnie z tego ostatniego powodu przypuszczam, ze właściciele małych ras pozwalają sobie na prowadzenie luzem swoich pupili.[/quote]
Naprawdę ciężko przeczytać w całości a potem pisać zmuszająć do powielania tego samego ?
1. Mój miał prawo być bez kagańca ponieważ był na lince ćwicząc aport.
Prawo w moim mieście stanowi, że pies spuszczony luzem ma byc w kagańcu a nie ten na lince.Potrafisz wypracować aport z psem w kagańcu ?Super może dasz parę porad szkoleniowych ?
Wiesz Sam w mieście jak znalazł.
2. Pancio był na rowerze piesek luzem, do tego na tyle bezczelny że pierwszy zaczął się pyszczyć.
3. Ja ze swoim psem dużo pracuję i jego odloty na inne psy mam pod kontrolą. A dużo pracy to kosztowało i nie stało się samo przez się.
4. Zębów bestii nie obawiałem sie bardzo ponieważ pracując z psem często mam na rękach wzmacniane rowerowe rękawiczki. Bardzo dobra sprawa, super trzyma sie smycz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']no ja kcem napisac tylko niesmialo ze mnie do furii doprowadzaja male pieseczki atakujace bez smyczy moje suki albo postanawiajace sobie pokopulowac na dowolnej czesci ciala suk.:angryy:
niestety JA taka mila jak eagle nie jestem:diabloti: i zalatwiam te sprawy wlasnobutnie lub mam opatentowany sposob:moje suki robia lans:lol: czyli rycza plujac slina i klapiac szczekami na pieseczka.[/quote]

A kogo nie?:evil_lol: Zapomniałaś jeszcze o ryczeniu słów nienadających się do druku:diabloti:

Natomiast mnie nadal ciekawi, czy Eagle w ramach cudownej przemiany i spełniania obywatelskich obowiązków, z taką samą gorliwością informował SM o "wyczynach" swojego psa... mimo wszystko nieco bardziej drastycznych niż ujadanie yorczka:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ara']A kogo nie?:evil_lol: Zapomniałaś jeszcze o ryczeniu słów nienadających się do druku:diabloti:

Natomiast mnie nadal ciekawi, czy Eagle w ramach cudownej przemiany i spełniania obywatelskich obowiązków, z taką samą gorliwością informował SM o "wyczynach" swojego psa... mimo wszystko nieco bardziej drastycznych niż ujadanie yorczka:shake:[/quote]

[COLOR=black][FONT=Verdana] Z racji tego, że wkładam w swojego masę pracy, między innymi w tzw. walenie na psy. A co do reszty postu, naprawdę nie interesuje mnie twoje zdanie na temat mojej osoby. Nie czuję sie w najmniejszym stopniu zobowiązany do wyjaśniania Tobie, co zrobiłem lub nie. Jeżeli zajmujesz się pisaniem biografii, najlepiej zaczynać jak malarze lub pisarze od autoportretu lub autobiografii. Jednak wydaje mi się że wiek zobowiązuje i pisanie postów w stylu „pociągnę dziewczynkę za warkoczyk, a ona kopnie chłopczyka” powinno zakończyć się na etapie przedszkolnym. [/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eagle'][COLOR=black][FONT=Verdana]A co do reszty postu, naprawdę nie interesuje mnie twoje zdanie na temat mojej osoby. [/FONT][/COLOR][COLOR=black][FONT=Verdana]Nie czuję sie w najmniejszym stopniu zobowiązany do wyjaśniania Tobie, co zrobiłem lub nie.[/FONT][/COLOR][/quote]

Jakbyś jeszcze nie zauważył, nie wyrażałam swojego zdania na Twój temat:evil_lol: ograniczyłam się do wspomnienia o pewnych szczególikach, jak widać po wypowiedziach przedmówców, sporej części dogomaniaków znanych.

Z mojej strony EOT:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Qti']A ja podziwiam Twoją odwagę eagle - złapać yorczego kurdupla za kłaki to odwaga. Jakbyś go uszkodził? Pomyślałeś o tym? Podziwiam tez właściciela yorka, ze nie zareagował siłowo na ten incydent. Może obawiał się Twojego psa i to go tłumaczy.
Małe psy powinny być prowadzone na smyczy ale duże tym bardziej i w dodatku w kagańcu.
Gdy np. dziecko podbiegnie do yorka, york go capnie to lekko skaleczy, gdyby stało się to z owczarkiem to lekko by raczej nie było.
I właśnie z tego ostatniego powodu przypuszczam, ze właściciele małych ras pozwalają sobie na prowadzenie luzem swoich pupili.[/quote]

a niby jakim prawem pozwalają sobie na to? co mnie interesuje to, czy pies jest duży czy mały. ma być na smyczy i tyle. denerwuje mnie to, że od właścicieli dużych psów wymaga się smyczy, kagańca, perfekcyjnego wyszkolenia i bóg wie czego jeszcze, a te małe kurdupelki mogą sobie latać, szczekać, podgryzać itp itd.
wycieczka do jakiegokolwiek parku to tragedia. :shake: gromady puszczonych luzem psów, które latają gdzie chcą i nie wracają na zawołanie.

Link to comment
Share on other sites

[B]Monika:Sorki za tego psa Hitlera i niepotrzebne słowa jakie padły. Reszta na priv. To samo Ania,Ara. [/B]


Jeszcze jedno, duży pies ma mieć smycz, kaganiec, do tego kolczatkę - Pan od Yorka w pyskówce uznał że szelki na takiego "wilczura" to za mało, pies nie będzie się słuchał jak "nie dostanie". No i przecież duży pies nie może szczekać bo stresuje takie pysie jak jego.

Link to comment
Share on other sites

Z uporem maniaka jako właściciel dużego psa i ojciec małych dzieci twierdzę i będę twierdził, że z dwojga złego - prędzej wybaczę właścicielowi kurdupla puszczenie go bez smyczy niż właścicielowi dużego psa. Tylko i wyłącznie z powodu bezpieczeństwa dla otoczenia. Mały krzywdy nie zrobi a duży pies?
Nie ma tygodnia żeby nie można było przeczytać o pogryzieniach dzieci.
Żeby mieć psa nie można mieć tylko widzi mi się, trzeba mieć również wyobraźnię i dostrzegać otoczenie.

Tak na marginesie. Eagle z wielką radością i rozochoceniem zacytował właściciela yorka, który nazwał jego psa psem Hitlera.
Dlaczego?
Dlatego, że tej rasy używano w obozach zagłady, gdzie zagryzały ludzi. Yorków, pekińczyków, mopsów i innych kurdupli w takim celu nikt nie używał - to raczej powinno dać do myślenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monisieczka']U dużego jakos jest mi łatwiej zauwazyc moment napiecia, zrobienia irokeza, podniesienia ogona i takie tam.[/quote]
O tak :evil_lol: Szczególnie jak np. doberman goni Cię na 7 piętro żeby ostatecznie wydziabać Ci dziurę w brzuchu na kilka szwów. Dlaczego? Dlatego, że to była suka mająca małe szczenięta, wyszła na spacer bez kagańca, bez obroży a spotkaliśmy się w drzwiach do klatki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monisieczka']Moim zdaniem nie ma w tym zadnej winy psów a jedynie nasza. Własiciele są zobowiazani MYSLEC i przewidywac ewentualne sytuacje i tyle. Jak własciciel palant to potem skupia sie na rasie, bez sensu.[/quote]
I właśnie o to mi chodziło. Jeśli przeczytałaś wątek od pierwszego postu doszłabyś do mojego zdania.
Żeby dawać opiekę jakiemuś stworzeniu trzeba mieć wyobraźnię.

Link to comment
Share on other sites

Mogłabym opisac podobna historię, ale z zamianą ról :razz: Czyli ja z moim kudłatym kurduplem ujadaczem, ćwiczę łapanie rollerków, a donek bez kontroli się w nas wp....ada :mad: Problem polega na tym, ze ja nie mogę go złapac i czekać ma SM, a chłopaczek wcale sie mojej suki nie boi :mad: wręcz się bezczelnie naśmiewał, przestał jednak, jak ja postanowiwszy sie wycofac z placu zabrałam nie tylko swoją sukę, ale i jego psa, a on nie mógł go złpać - niestety na komisariat nie udło mi się dojść :shake:

Zdecydowanie wolę małych podbiegaczy :angryy:

Link to comment
Share on other sites

eagle-ciągle nie rozumiem dlaczego właścicel yorka tak się zestresował? Dlatego, że podbiegł on do twojego spokojnego psa? Dlaczego krzyczał na ciebie? Twierdził, że masz psa luzem - ty początkowo piszesz, że wziąłeś na smycz, potem że miałeś go na lince cały czas. Ciągle nie klei mi się ta historia.

Mój pies jakoś nie raeaguje na małe jazgoty, jakoś tak ma, że je olewa więc dla mnie spacer w parku gdzie są małe psy puszczone luzem zupełnie nie stresuje. Jak się coś przyczepi do portek to z godnością to strząśnie. Wiem, że są psy agresywne nietolerujące miniaturowych szczekaczy ale ja w takim układzie zakładałabym kaganiec, tak na wszelki wypadek. Nie chciałabym aby mi pies zżarł yorka czy chihuahua.
Spacer w otoczeniu psów średnich czy dużych puszczonych luzem i wykazujących jakiekolwiek tendencje do zachowań agresywnych czy dominujących to troszczkę inna bajka. Poradzić sobie z silnym agresorem jest trochę trudno.

Link to comment
Share on other sites

Właścicielka dobermanki - dziewczynka 12 letnia gadała z kolegami.
Brzuchol to brzuchol ale nowa koszula :angryy:

Znów się powtórzę - żeby dać opiekę psu, nie ważne czy dużemu czy małemu - trzeba mieć wyobraźnię.

A z właścicielami yorków jest jak z właścicielami BMW - przecież to buraki, prawda? Taka opinia panuje. Dlaczego?
Dlatego, że w przeważającej większości właściciele yorków zapominają, że to żywy terier i traktują go jak maskotkę.
A BMW opinię psują dresiarze w 30 letnich 3-kach.
Nie jest tak?

Link to comment
Share on other sites

eagle - spoko:cool3: , wymiana zdan miedzy znajomymi:diabloti::diabloti:

Qti - no błagam cie... ON nie został stworzony do zagryzania ludzi!! To ze człowieka wyobraźnia nie zna granic wystarczy poczytac o walkach psów.

zostałam tylko dwa razy w zyciu udziabana przez psa:angryy:. Raz przez pekińczyka a raz przez pudelka. Paskudziło sie jak cholera, moze dlatego nie przepadam za małymi jazgoczacymi psami. Poza tym ruchliwe sa i cieżko zauważyc kiedy wyskakuje z paszcza.
U dużego jakos jest mi łatwiej zauwazyc moment napiecia, zrobienia irokeza, podniesienia ogona i takie tam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']
Zdecydowanie wolę małych podbiegaczy :angryy:[/quote]
jak mieszkałam jeszcze w miescie czesto do mojej podbiegał taki mały Yorczek i dziamgolił kosmicznie. Nora lała na niego sikiem falistym - pani Yorczka owkorsik bez smyczy zachwycona ze jej pupil nie boi sie duzego psa. Ale jak Noras nie zdierżył i odwineła sie z jazgotem to ja zebrałam opier... ze moja nie ma kagańca pomimo ze była na smyczy.
Ale najważniejsze ze juz nie pozwalała na jazgot do Norasa i swojego pupila odwoływała.
Moim zdaniem nie ma w tym zadnej winy psów a jedynie nasza. Własiciele są zobowiazani MYSLEC i przewidywac ewentualne sytuacje i tyle. Jak własciciel palant to potem skupia sie na rasie, bez sensu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Qti']O tak :evil_lol: Szczególnie jak np. doberman goni Cię na 7 piętro żeby ostatecznie wydziabać Ci dziurę w brzuchu na kilka szwów. Dlaczego? Dlatego, że to była suka mająca małe szczenięta, wyszła na spacer bez kagańca, bez obroży a spotkaliśmy się w drzwiach do klatki.[/quote]
ale ja mówie jako własciciel - ze łatwiej mi zauwazyc pewne rzeczy i kontrolowac psa.
A gdzie był własciciel dobermana????? nie była na smyczy? No to własnie jest głupota totalna i brak odpowiedzialnosci włascicieli. Na to nic nie poradzisz. Ale pies zareagował instynktownie a własciciel miał to gdzies.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eagle']Pomijając wszystko inne mój pies nigdy nikogo nie pogryzł dlatego że był puszczony luzem. Wspomiane przez innych wypadki z przeszłości zawsze były gdy pies był na smyczy niczym nie prowokowane z naszej strony. To jest znaczna różnica w stosunku do przypadku puszczenia samopas pieska.[/quote]
Więc może czas dokupić do smyczy kaganiec?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monisieczka']ale ja mówie jako własciciel - ze łatwiej mi zauwazyc pewne rzeczy i kontrolowac psa.
A gdzie był własciciel dobermana????? nie była na smyczy? No to własnie jest głupota totalna i brak odpowiedzialnosci włascicieli. Na to nic nie poradzisz. Ale pies zareagował instynktownie a własciciel miał to gdzies.[/quote]
Monika mój agresor był szczęściem w nieszcześciu. W parku masa dzieciaków na rowerach, nawet jeden komunijny quad przy rzece, przecież taki piesek może być zwyczajnie nie zauważony przez kogoś i poprostu rozjechany. Ja chciałem ponad wszystko pokazać człowiekowi że mój pies jest w tym wypadku najmniejszym problemem jeżeli chodzi o bezpieczeństwo psa w typie Yorka.

Link to comment
Share on other sites

Mam podobny problem ;/ Moja Abra-w typie ON wśród ludzi,w miejscach publicznych zawsze jest na smyczy.Nigdy nie zakładam jej kagańca bo potrafię nad nią zapanować.Jednak codziennie chodzimy na spacer na łąkę-wtedy moja biega luzem,i zawsze ale to zawsze spotykamy faceta!-chodzi z małą sunią...kundelkiem,która też biega sobie bez smyczy ;/ Ale jak ja go widzę to szybko moją odwołuje,a on swojej jeszcze nigdy nie zawołał:angryy: Ta ruda mała kulka biega wkoło nas jakby ją kto ze skóry obdzierał,nie szczeka ale piszczy!Facet dobiega z przeraźliwymi krzykami,wyzywa mnie...a przecież moja suka nawet jej nigdy nie dotknęła! Raz powiedziałam mu żeby sobie ją na smycz wziął to zaczął się śmiać.Kolejnym razem gdy zobaczyłam go że się zbliża w naszą strone...krzyknęłam "albo zabieramy je oboje,albo niech się gryzą" a on do mnie "niech tylko twoja dotknie mojej,to pożałujesz".no to sobie pomyślałam że go nastrasze;) Złapałam Abrę...i idziemy,jesteśmy już blisko nich i mówię "Zabierz pan tego psa" a on się spojrzał i idzie dalej.To ja złapałam Abrę za obroże i udaje że odpinam smycz.Facet zrobił wytrzeszcz,wziął swojego psa na ręce i poszedł. Teraz zawsze zabiera swoją bez żadnych próśb.Ja moją oczywiście też biorę na smycz.Bo wiem jak to jest...kiedy coś lata koło twoich nóg a ty się tego boisz.
Pozdrawiam wszystkich walczących z chamstwem innych psiarzy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']eagle-ciągle nie rozumiem dlaczego właścicel yorka tak się zestresował? Dlatego, że podbiegł on do twojego spokojnego psa? .[/quote]
Facet był bezczelny i przrażony. Nie sądze że ktoś z Was puszcza luzem w parku swoje psy samemu jadąc na rowerze. Czemu ten człowiek zamiast łapać swojego darł sie na mnie nie wiem. Psina z uporem maniaka leciała na mnie i mojego zwierza. To że wziełem go do góry było jedynym wyjściem. Nie wiem ile mój by wytrzymał oszczekiwany przez tego pieska. Pan nie podszedł do mnie ponieważ ja, przerywając jego strzępienie języka oświadczyłem, żeby się przymknął i zadzwonimy spokojnie SM. Nie wiem może sądził że mój zacznie drzeć japę do przyjazdu SM, że uda mu się przedstawić sytuację w innym świetle. Nie wnikałem. Byłem zagotowany, totalnie nastawiony na to aby udowonić człowiekowi że o psa bez względu na wielkość trzeba dbać, a puszczanie takiej małej sierotki w środku parku jest złym pomysłem. Pomijając wszystko inne mój pies nigdy nikogo nie pogryzł dlatego że był puszczony luzem. Wspomiane przez innych wypadki z przeszłości zawsze były gdy pies był na smyczy niczym nie prowokowane z naszej strony. To jest znaczna różnica w stosunku do przypadku puszczenia samopas pieska.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Qti']
Tak na marginesie. Eagle z wielką radością i rozochoceniem zacytował właściciela yorka, który nazwał jego psa psem Hitlera.
Dlaczego?
Dlatego, że tej rasy używano w obozach zagłady, gdzie zagryzały ludzi. Yorków, pekińczyków, mopsów i innych kurdupli w takim celu nikt nie używał - to raczej powinno dać do myślenia.[/quote]

Mnie Twój głupi tekst dał do myślenia i wniosek jest jeden - niektórzy powinni mieć reglamentowany i pod opieką dostęp do internetu. Jak można wypowiadać takie kretynizmy, i to publicznie, jak można obarczać rasę (ukształtowaną około 1900 roku) winą za to, że ktoś szczuł ją na ludzi w czasie wojny, która wybuchła 39 lat później?. Zastanów się dwa razy, albo zapytaj kogoś inteligentnego o radę, zanim coś znowu napiszesz, [B]Qti[/B]

I na koniec - owczarki były wykorzystywane przez zwyrodnialców, ale nikt nie prowadzi rachunków ile osób uratowały owczarki pod lawinami, w gruzowiskach, ilu odnalazły zaginionych, ilu żołnierzy (różnych nacji) uratowały w ciągu wielu wojen, ile odnalazły ton narkotyków itd. Może odpowiesz, dlaczego nie wykorzystuje się do tego yorków, pekińczyków, mopsów i innych kurdupli?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...