Kora Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Leni wiecej nie napisze na temat Burusia jednego slowa, ale teraz musze sprostowac [B]byl leczony od kilku miesiecy[/B]. Quote
Ewa i flatki Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 [B]['][/B] Nawet jeżeli był leczony, to wiem, że umierać lepiej w domku, wśród ludzi kochających, niż w boksie w schronie. Analogicznie jest u ludzi - w szpitalu, mimo opieki całodobowej, śmierć jest okrutna, bo wśród obcych :( Quote
agata-air Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2][quote name='Ewa i flatki'][B]['][/B][/QUOTE][/FONT][/COLOR][quote name='Ewa i flatki'] [FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#000000]Nawet jeżeli był leczony, to wiem, że umierać lepiej w domku, wśród ludzi kochających, niż w boksie w schronie. Analogicznie jest u ludzi - w szpitalu, mimo opieki całodobowej, śmierć jest okrutna, bo wśród obcych :([/COLOR][/FONT][/QUOTE] [FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#000000]Czuje się w obowiązku napisać coś na wątku w końcu w poprzednich sprawach brałam udział. Jednak żadne słowa nie przychodzą mi do głowy, Ewa wyraziła wszystko...[/COLOR][/FONT] Quote
Leni Posted January 10, 2010 Author Posted January 10, 2010 Wiecie co jest najbardziej dojmujące? Buruś niestety nie jest tym pierwszym ani ostatnim, kończącym życie w tak okrutny sposób. Następne odejdą po cichu, bez rozgłosu w równie okrutny sposób. Quote
Leni Posted January 12, 2010 Author Posted January 12, 2010 [IMG]http://psy.warszawa.pl/podstrony/pozegnania/mikus1.jpg[/IMG] Cytuję: "Żegnaj mały Mikusiu... po 4 miesiącach pobytu w schronisku został zagryziony przez zdesperowanych, nieszczęśliwych jak on towarzyszy z przepełnionej paluchowej klatki... Maly piesek Mikus nr.2307/09 zostal zagryziony przez kolegów z klatki 6 stycznia br. W schronisku był od września,4 miesiace, niby nie długo, ale...... Najpierw stracił ogon, teraz - zycie." Quote
Ewa i flatki Posted January 13, 2010 Posted January 13, 2010 Ciekawe, czy te wypadki spędzają sen z powiek osobom, które dobrze żyją z pensji regularnie pobieranych za opiekę nad podopiecznymi Palucha ? Nie ma możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności? Nic się nie da zrobić? Quote
Leni Posted January 13, 2010 Author Posted January 13, 2010 Ewa, bo niestety żyjemy w Polsce, w kraju układów, układzików i kumoterstwa. Tak było, jest i będzie i tylko naiwni mogą wierzyć, że coś się zmieni na lepsze :roll: Quote
Leni Posted January 18, 2010 Author Posted January 18, 2010 [B]TCHÓRZ NA WYBORACH[/B] Po owej porażce zwierząt Wszczął się w ich armiji nierząd. Zwolona wojenna rada; Z rady zwada: Każdy każdemu się żali, Każdy przed każdym się chwali I każdy winę na każdego wali, Tchórzowi tylko wszyscy pokój dali. Obywatel tchórz w rządzie nie zasiadał Ani wojskowo nie służył, Więc w politycznym życiu się nie zużył. Ufny w niepokalaną swą przeszłość, tak gadał; "Obywatele! Czas jest przystąpić do kwestii: Czemu przypiszem klęski tej kampanii? Czy, że na wodza brak nam zdolnej bestii? Nie! ale my ulegli przesądów tyranii. Grzesznym przodków obyczajem Nie tym buławę oddajem, Których zasługa i talent wyniosą; Ale tylko mamy w cenie: Ci drapieżne urodzenie, Tamci rogate znaczenie, A owi socyjalne tłuste położenie. Otóż dowódcy nasi, przypatrzcie się, kto są? Lew prezes, istny pańskich ideał nałogów; Radca zubr, już dziad, ledwie goni resztką rogów; Niedźwiedź mruk. niech no stanie przed wojskiem, co powie? Z lamparta byłoby coś, ale mu pstro w głowie; Że pułkownik wilk sławny, toć tylko z rabunków I z procesu, co zrobił owemu jagniątku; A o kwatermistrzu lisie Lepiej przemilczeć, zda mi się, Niźli zazierać do jego rachunków: Sam się nie tai, że skory do wziątku. Pominiemy odyńca; pan ten tylko pragnie Skarbić żołędzie i spoczywać w bagnie, Przywyklejszy doń niż do marsowego kurzu. Co się zaś tyczy osła, ten był i jest błaznem". - Gdy tchórz tak gadał, rada, wrąc entuzyjazmem, Gotowa za krasomowstwo Dać mu naczelne wodzowstwo, Odezwała się nagle w jeden głos: "Żyj, tchórzu!" On, stropion krzykiem tym wśród perory, Zmięszał się, owszem, dał czuć najwyraźniej, Że był w gwałtownej bojaźni. Dopieroż rozruch: "Precz z nim, fe, tchórz, a do nory!" Szczęściem tuż była; wskroś sarkań i śmiechu Wpadł w nię i rył bez oddechu. Aż gdy na sążeń czuł się pod podwórzem, Rzekł do siebie z ironią czystego sumienia: "Ot proszę, co też to jest przesąd urodzenia, Obrano by mnie wodzem, żebym nie był tchórzem". [B][I] Adam Mickiewicz [/I][/B] [B]r. 1832[/B] :p Quote
Charly Posted January 18, 2010 Posted January 18, 2010 [quote name='Ewa i flatki']Nie ma możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności? Nic się nie da zrobić?[/QUOTE] ale za co Ewa? schronisko jest przepelnione. jak tego uniknąc. to okropne, ale w przepelnionym schronisku się zdarza. niestety. Quote
zonia Posted February 5, 2010 Posted February 5, 2010 Leni czy Ty jesteś wolontariuszem na Paluchu , czy tylko bawisz się cytując innych? Quote
Leni Posted February 16, 2010 Author Posted February 16, 2010 [quote name='zonia']Leni czy Ty jesteś wolontariuszem na Paluchu , czy tylko bawisz się cytując innych?[/QUOTE] a ciebie skąd tu przyniosło, hę? Quote
zonia Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 a właśnie mnie przyniosło z Palucha, hę... Quote
NiJaSe Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 ech ile ludzi tyle zdan , ile stron tyle zarzutow .... wiecie tak sobie mysle ,ze jak zawsze prawda lezy po srodku bywalam na paluchu wlasnie po psiaki , zabieralam z Palucha dwa hasiory bez problemow , nikt mi nie rzucal klod pod nogi , nikt nie zniechecal. Potem bylam jeszcze po inne psiaki ,ktore tam wypatrzylam i znalazlam im domy ( nie bylam jeszcze uczestniczka tego forum) , jeden psiak nie byl najzdrowszy a jednak bez ceregieli moglam go stamtad zabrac,jak przyszlam po kolejnego psiaka to uslyszalam tylko " o no tak ja pania juz znam , co znowu rodzinka sie powiekszy?' . Takie sa moje doswiadczenia , co nie zmienia faktu ze ktos ma zupelnie odwrotne. poczytalam watek i mam wrazenie ze zrobila sie tu piekna kwadratura kola , wy nam tak to my wam tak ... szkoda tylko ze odbija sie to wszystko na zwierzetach , nasza polska rzeczywistosc jest jaka jest ( niestety) ,dzieki "swiadomosci" ludzi nasze schroniska wygladaja wlasnie tak. Owszem sa tacy ,ktorzy sie dzieki temu ladnie moszcza ,chapnie stoleczek dyrektora /-rki i pieknie sobie zyje ,pewnie jakas milosc do zwierzat ma tylko ,ze za bardzo jest wplatany w uklady i zamroczony przez pieniadze ... nie wiem tak sobie na glos mysle ,ze to tak jakos jest. Podsumowujac ..moim zdaniem nie bedzie lepiej jesli w tym kraju nie powstana ustawy prozwierzece , poki nie bedzie edukacji od przedszkola - to drugie jest chyba nawet wazniejsze niz to pierwsze. Dzieciaki wynosza wzorce z domu i nie ma kto tych czasem bardzo zlych przekonan korygowac. Przeraza mnie ,ze kaza sie uczyc dzieciakom budowy np.oka z detalami ( moja mloda miala do nauki 6 stron ! bylo 3 razy Z - zakuc , zaliczyc ,zapomniec) zamiast uczyc ich relacji ze zwierzetami , z edukacja co to sterylizacje i po co , zabierac na wycieczki do schroniska itp..... wiecie czym skorupka za mlodu nasiaknie ,moze to frazes ale za to prawdziwy. Nie ,nie bronie ale i nie oskarzam dyrekcji schroniska ,nie jestem karzacym biczem sprawiedliwosci , po prostu szukam wytlumaczenia roznych zachowan. Paluch to moloch , moze co niektorych dopadla znieczulica z bezsilnosci ? moze im sie nie chce , bo lepiej brac kase za nic ? moze sa przekorni z charakteru ? moze kiedys naprawde chcieli pomagac zwierzetom ,ale ich to przeroslo? Quote
epe Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 Ja uważam,że schronisko jest jak firma -wszystko zależy od osoby zarządzającej;) Nie każdy jest dobrym manadżerem i nie zawsze to jego wina,że nie jest;) Zobaczcie na przykładzie szpitali - większość z nich "jedzie" na stratach,a niektóre przynoszą zyski! Zazwyczaj dyrektorzy są też lekarzami -zapewne dobrymi,ale do zarządzania nie mają predyspozycji! I tak samo jest w schroniskach,a Paluch to taki moloch - tylu pracowników itp. oczywiście o ilości psów nie wspomnę. Była tu szalona obrona dyrekcji,były też foty i relacje strony oskarżającej. Uważam,że prawda leży po środku - trzeba mieć predyspozycje do zarządzania -samo serce i dobre chęci to za mało!:cool3: Quote
Kora Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 Widze ze moderator sie pojawil "wyczyscil" temat dzielac go na dwa nie chce mi sie tego komentowac Quote
dusje Posted March 6, 2010 Posted March 6, 2010 W czym problem, ze podzielil? Chocby jeszcze i kolejny tom powstal - nie odpuscimy. Czyta sie dobrze, jest akcja, troche w tym zbiorze romantycznych opowiesci, a i nie braknie mrozacych krew w zylach historyjek, elementy komedii tez da sie dostrzec, dramat nie pozostaje dluzny i swwoje doklada. Jest tez i magia i czary i nawet Harry Poter nie przeskoczy mistrzow z Palucha. Sa wiadomosci sportowe z ostatniej chwili, teleturniej i czar par.... Brawo!!!! Czy inteligencja pracujaca, powiazana z Paluchem, nie zamierza wydac w formie papierowej w sztywnej badz miekkiej okladce tego co powyzej? Szukamy wspolczesnego Andersena - zysk naturalnie na pieski, na te tzw. Vari kennnel/ transportery i klateczki metr na metr........na miare wzorcowego schroniska. Ponowie pytanie: gdzie jestes darling..ten z koneksjami z Prezydentem i siedzacym w odleglosci 200m od niego? Ten z ta oznakowana fura z tajniakami w srodku? Ten co to wie ze nas Paluchu zle, ale opuszcza swoje miejsce pracy/ Prezydenta opuszcza/ i wali do schronu coby pieski na spacerek wyprowadzic. No no, i ja za to place????? O nie !!! nie mam zamiaru. Pajacom mowimy - NIE!. Sa objazdowe cyrki, szukaja ludzi do roboty - moze szukaja Was??? Psy nie potrzebuja klepania w klawiature...idzie odwilz...czy juz brodza i przymierzaja sie do nauki plywania? No, misiek, nie badz lazy i odpowiedz.....czekamy Quote
dusje Posted March 16, 2010 Posted March 16, 2010 Post 792 i 793 zawieral tresc jak post 791 - wykasowalam po wielu nieudanych probach...dubel na forum bubel..... Quote
Dżdżowniś Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 Wczoraj był piękny dzień. Ciepło, zwierzaki chętnie brykały na spacerkach.Było kilka fajnych adopcji.Były też łzy chłopaka i dziewczyny którzy znaleźli szczelnie zalepiony taśmą klejącą karton ze szczeniakami.Zapomniałam. Były też rozmowy związane z usunięciem Lipińskiej ze schronu.Patologiczny układ uległ rozkładowi.Nareszcie! Quote
ciborka Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Ja jestem tylko ciekawa co o tym myślą psy, które miała pod opieką... Z nimi nikt nie rozmawiał, nie pytał o zdanie... Quote
ciborka Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Byłaś z nim na spacerku? Jeśli tak, to dziękuję! Quote
Kora Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Nie masz mi za co dziekowac, tym razem nie ja, ale byl i do miski zawsze w niedziele tez mu cos dobrego skapnie. Quote
Madallena Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Rzeczywiscie, Mr White nie ma na co narzekac, wreszcie mieszka w schronisku. Tego psy domowe moga mu pozazdroscic. Luksusy ja sie patrzy! Quote
Kora Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Sadze ze nie o to Ciborce chodzilo, wiec po co ten sarkazm. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.