Jump to content
Dogomania

Wystawy (prosimy zakladac oddzielne tematy)!


Recommended Posts

Posted

Oczywiscie ze tak byc nie musi,ale jesli nie sprawia to psu bólu czy tez przykrosci(o ile jest do tego przyzwyczajony)to nie musi ale moze.Wybór nalezy do handlera.Mysle ze duzo u nas jeszcze wody upłynie zanim ta naturalnosc do nas dotrze,zanim sie zakorzeni.Pozatym ta naturalnosc tez jest w pewnien sposób wycwiczona,wypracowana.W kazdym bądz razie chodzi o to bysmy my nie sprawiali bólu swoim małym przyjaciołom,by współpraca z nimi sprawiała radosc nie tylko nam ale i im.A nasze zachowanie stanie sie byc moze przykładem dla innych i coraz mniej bedzie widoków ciągnietych na ringówce,przestraszonych zwierząt.Trzeba wziosc pod uwage ze często biedaki o których mówimy to zwierzęta zaliczające na wystawie hodowlanke,którym własciciel nie poświęcił zbyt duzo czasu by go wdrożyc wogóle w chodzenie.Szkoda tylko ze na światowej wystawie pojawiały sie takie "zaliczające" pieski :-(

  • Replies 3.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Sposob przenoszenia psa malej rasy pokazany na fotce podanej przez Mone jest dosc czesto spotykany nie tylko u niedoswiadczonych, ale przede wszystkim u znanych i powazanych wystawcow.

Jakiez to wygodne, uczesac psa na stoliku, spryskac nablyszczaczem, dokonac ostatnich szlifow przy kokardce i ziuuuu psa za ogon i zuchwe ... Przeciez pieskowi zadna krzywda sie nie dzieje ... a ta glowa, jest rzeczywiscie dobrze polaczona z kregoslupem i trudno tutaj mowic o mimowolnym skreceniu karku naszemu malemu championowi :evil_lol:

Rzeczywiscie jak czytam posty w typie "nic sie pieskowi zlego nie dzieje" to doprawy nic wiecej mi trzeba ... nisko klania sie tutaj ignoranctwo, brak swiadomosci i egoistyczne dazenie do realizacji wlasnych celow, bez wzgledu na komfort psychiczny psa.
Drodzy "yorkomaniacy" polecam konsultacje u dobrego psiego behawiorysty lub szkoleniowca. Jesli wykazecie chec wglebienia sie w cos wiecej niz tylko polecana lista kosmetykow, szczotek, czy tez wzorow kokardek to chetnie sluze namiarami na sprawdzone adresy swiatlych osob, ktore wytlumacza Wam czym jest dla pieska takie miotane za glowke i ogonek, oraz pokaza, ze jednak mozna inaczej ...

Wind

Posted

.......otóż to drodzy "wystawcy".......


szkoda grygy,że zbytnio się na tych wystawach nie rozglądałeś, będąc zbyt zajęty własnym psem.
Dlaczego taki cyrk jest tylko na yorkach???

Posted

[quote name='grygy']Nie będę komentował, maturzyści nie powinni się zbytnio stresować ;-)[/quote]

o a to dlaczego?
:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
Ciekawe co masz do powiedzenia:cool3:

Posted

Nie, no ja bym sie nie odważyla wejsć na ring i w ten sposób trzymc psa:roll: I co z tego ,ze włos się troszke potarga,przeciez po to mamy szczotke!!!
Wiem ,ze to jest normalne,ale nie dla mnie;) Pewne granice powinny byc zachowane;)

Posted

szacunek dla psa jest najwazniejszy a widac są rózne szkoły,i róznie jest to odbierane.Ja swojemu psu krzywdy nie robie i nie mam zamiaru równiez z kazdym psim zachowaniem biedz do psiego "psychologa".Pies zyje od tysięcy lat w miłosci z człowiekiem,nie wyginoł od złego traktowania przez nas złych hodowców naprzykład ;-) a pewnych błędów nie da sie uniknąc.Mozna je eliminowac,ale nie chorobliwie.Sama wiem ze nawet z dzieckiem nie da sie wszytskiego zapiąc na ostatni guzik,zawsze postąpic tak by było dobrze,a co dopiero z psem,którego psychika tak bardzo rózni sie od naszej.Jestesmy jednak myślącymi stworzeniami i to od nas zalezy los i szczescie naszego psa.
Podziwiam osoby które znajduja czas na kazda konsultacje psiego zachowania ze szkoleniowcem,ale ja rózniez spotkałam sie z róznymi szkoleniowcami(moja suka owczarka niemieckiego jest po kilku kursach,ba nawet po wielku!!!!!!!konkursach szkoleniowych)i czasami trudno było mi sie zgodzic z teoriami które owi szkoleniowcy próbowali wdrożyc w nasze zycie.
Duzo tu zalezy tak jak mówiłam od odczuc osoby,która jest przewodnikiem psa.Ja nadal twierdze ze nie robię krzywdy mojemu psu.Ktos inny moze uwazac innaczej.Wychodze z załozenia ze ok,ja jestem dla psa,ale mam rózniez wobec niego jakies konkretne wymagania(chocby to głupie stanie na wystawie)
czekam teraz na lincz :-)

Posted

Sporo jejzdze po wystawach w Austri jak i w Polsce,ale z takim sposobem pokazania psa pierwszy raz sie spotkalam.
Naprawde nigdy nigdzie niewidzialam aby ktojs trzymal psa za ogon i glowe!.owszem ustawionego na kontenerku lub trawie tak, ale w ten sposob nigdy.:shake:

Posted

[quote name='edi,feti,gusia']Ja swojemu psu krzywdy nie robie i nie mam zamiaru równiez z kazdym psim zachowaniem biedz do psiego "psychologa".[/quote]

Dowiedziono, ze tylko 10% populacji czyta tekst z jego jednoczesnym zrozumieniem. Twoje zdanie potwierdza, ze jestes (bez urazy) w przygniatajacej wiekszosci.
Nie napisalam, ze to pies zle sie zachowuje i dlatego nalezy skorzystac z porady behawiorysty.
Napisalam, ze to czlowiek zyje w glebokiej nieswiadomosci skutkow swych czynow i dlatego powinien skorzystac z profesjonalnej porady, aby "wyleczyc" sie z zaslepiajacego dazenia do realizacji wlasnych, wystawowych celow poprzez psychiczne dreczenie psa i zadawanie mu fizycznego dyskomfortu.
Powolywanie sie tutaj na to "ze pies jest do tego przyzwyczajony i nauczony" jest taka sama bzdura jak to, ze "to psa nie krzywdzi".


[quote]a pewnych błędów nie da sie uniknąc.Mozna je eliminowac,ale nie chorobliwie. [/quote]

I tu sie zgadzam. Pewnych bledow nie da sie wyeliminowac, przynajmniej wtedy gdy pojawiaja sie poraz pierwszy. Jest jednak miedzy nami zasadnicza roznica: ja sie ucze, slucham innych, madrzejszych w danej dziedzinie i wykazuje wiele pokory do slusznych rad. Ty nazywasz to "chorobliwa eliminacja". Ok ... ludzie sa rozni, trwonienie mojego czasu na jednostki, ktore nie chca nawet przez chwile "zatrzymac" sie przy problemie, przemyslec i poszukac roznych teorii i roznych zapatrywan, byloby taka sama glupota, jak twierdzenie, ze pies miotany na ogon i zuwche jest szczesliwy :razz:

[quote]Jestesmy jednak myślącymi stworzeniami i to od nas zalezy los i szczescie naszego psa.[/quote]

Swieta racja, lecz obok pieknego zdania chcialabym zobaczyc jak to sie przeklada na praktyczne zycie z psem ...

[quote]Wychodze z załozenia ze ok,ja jestem dla psa,ale mam rózniez wobec niego jakies konkretne wymagania(chocby to głupie stanie na wystawie)
czekam teraz na lincz :-)[/QUOTE]

No co Ty ... jaki lincz? :crazyeye: Nigdy nie uciekam sie do tak drastycznych dzialan, przemoc i niedelikatnosc jest mi zupelnie obca ... :cool3:


W.

Posted

Jezeli chodzi o pozycje wystawową to niestety nie da się jej uniknąc.Tak szczerze ,to moja rodzina jak widzi jak ustawiam Fride czy Mersedes to mówi ,że robie im krzywde.Z jeden strony szkoda mi ich tak męczyc,z drugiej zas strony mozna uczyć tego w formie zabawy.Są nagrody ,buziaki(przynajmniej ja daje:cool3: ),miłe słowa.Oczywiscie nie tylko podczas nauki;)
Jeszcze jedno ,postanowiłam nie wystawiac Fridy na Światówce nie dla tego ,ze nie miała szans(pewnie i tak by nie miała,JEST ZA MAŁA:roll: ),ale dlatego ,ze nie mogłabym patrzec jak się męczy tyle czasu.Niestety stawka była dosyc liczna ,wiec biedna musiałaby sie nastac ,a nastać:roll:
Myslę,ze przy wystawianiu trzeba miec trochę zdrowego rozsądku.Nic na siłe:shake:

Jeśli chodzi o Edytke ,to myslę ,ze jest to osoba ,która na pewno nie zrobi psu krzywdy.W żadnym wypadku wygranej nie stawia na pierwszym miejscu;)

Posted

Droga Beatko,pisze do Ciebie bo widze ze nasza dyskusje potraktowałas bardzo osobiscie.Cytowałas moje zdania wyrwane z kontekstu naprzykład,a nie widziałas ze pisałam o tym za szanuje osoby które maja czas i mozliwosci korygowania "wychowywania psa" ze szkoleniowcem.Ja w zadnym swoim poscie tego nie potepiam!!!!Czytaj ze zrozumieniem :-)Sama niestety czesto borykam sie z wieloma problemami wychowawczymi i nie chcąc popełnic błędów sięgam do literatury.Absolutnie nie jestem wszechwiedząca, obycia z psem uczymy sie całe życie.Polemizowałabym rózniez na temat tego szczescia psa w pozycji wystawowej(przeczytaj sobie ponownie ze ja nie wystawiam trzymajac za głowe i ogon,tylko wnosze pieska trzymajac za żóchwe oraz pod brzuszkiem)a naprzykład szkoleniem psa dla sztuczek.Czy taki turlajacy pies jest szczesliwy naprzykład?czy jest to naturalne?robi to dla nagrody(w jakiej kolwiek formie:buziak od własciciela,przysmak)tak samo jest z postawa wystawową.To taka sztuczka jak kazda inna.
O linczu napisałam żartobliwie(czytaj ze zrozumieniam :-) )
Minęłysmy sie co do tego nieszczesnego uscisku psa ze zdjecia,bo przeciez to jest tylko fotografia wyrwana z kontekstu,sama napewno będąc fotografem potrafisz to ocenic.Nikt tak przeciez nie trzyma psa do oceny.Mógłbyc to ułamek sekundy.Ja takiego trzymania za ogon nie popieram,pies wisi wtedy i napewno jest to dla niego niekomfortowe.

Posted

ps.Moje cele wystawowe są ządne i gdybys mnie odrobine znała wiedziałabys ze nie przekładam zwycięstwa(jakos nigdy mi sie nie udało zwycięzyc :-) )nad pieska.I jesli moja sunia nie chciała sie wystawiac to poprostu skonczyłysmy wystawianie.Suczka była panicznie wrazliwa i kupiona w 7 miesiacu zycia zupełnie nie zsocjalizowana.Korzystałąm wtedy z porad szkoleniowca,który pomógł mi to zrozumiec.Nie jestem taka nie do zatrzymania w swoim mysleniu :-)

Posted

Nastąpiło tu zderzenie dwóch różniących sie poglądów, tych co biegają z psem między pachołkami i twierdzącymi ze to wspaniały sport, relaks dla psa i tymi co stoja kilka godzin na wystawach i wystawiają w pozycji wystawowej przez parenascie minut czasami godzine w pozycji wystawowej i też twierdzącymi ze wszystko jest ok. Dołączę do Maćka i Edyty.
A tak przy okazji to warto wybrać sie na wystawe i ocenić prace Edytki i Maćka zanim będzię się opowiadało jakieś nie stworzone rzeczy i oceniało wystawy będąc ich mizernym raczej obserwatorem.

Posted

He, ależ się gorąco tu zrobiło jak nie przymierzając w jakichś tropikach :lol: ...
Pax, prosze państwa, pax...!

Kochani, mam propozycję. Na jakiejś wystawie nakręcę film. Film z ringu yorków - i z kuluarów. Następnie omówię to na spokojnie z punktu widzenia, hm, behawioralnego ;) .
Nie bedziemy wiedzieli, kto jest kto - tylko chłodny komentarz do tego, co się z psem akurat dzieje. ;)

Wtedy i lekcja poglądowa będzie - jak sądzę - O.K., i nikt nie bedzie mógł (mam nadzieję!) mieć pretensji do nikogo, że ten jest nieobiektywny a ów linczuje... :lol:

BTW ja wciąz i wciąz zachwycam się psami jako gatunkiem; dla nas, ludzi, to niewiarygodnie użyteczne, dla nich pewnie mniej korzystne, ale są, jakie sa... że są właśnie tak niesłychanie plastyczne, że przystosowują się do rozmaitych ekstremów...

Posted

P.S.

U yorków sa rozmaite patologie, ale wcale nie tylko na "naszym" ringu, naprawdę.

Powiadam Wam, widok niemal zgarrotowanego sznaucera średniego w rękach włoskiego wystawcy (żeby uniknąc nieporozumień - super-hiper hodowla średniaków, renoma światowa) mnie całkiem rozłożył. :mad: :angryy:

A dyndające nad ziemią łapy zawieszonego na ringówce field spaniela...

:mad:
Całkiem na koniec moich mąk dusznych :lol: trafiło mi się do hali z chihuahua i tu - wbrew wszelkiemu spodziewaniu - szok, ino pozytywny.

Przeważająca większość chodziła na LUŹNYCH ringówkach lub na zwykłych cienkich smyczach. I co ciekawe, do pokazania że piesek ma świetny ruch nie trzeba było go ciągnąć za łeb do góry i w przód.
;)
Przy zakrętach najwiecej wystawców stosowało głos - i pieski niesamowicie szybko reagowały... jak nie przymierzając na sąsiedniohalowym ringu obedience! Część miała patent z naprowadzaniem ręką lub palcem - wzruszająco to wyglądało :lol: .

W statyce spora część psów ustawiała się niemal sama, a już podciągania na ringówkach niemal nie było. NIektórzy owszem ustawiali psy w ręku - ale szybko starali się te łapki zabrać, i w ogóle wyglądalo na to że raczej troszkę poprawiają to, co pies już zdążył wykonać...

Przeważający procent handlerów kompletnie nie miał oporów przed futrowaniem psów parówkami na ringu i pod bacznym okiem sędziego, a paru - czyżby reminiscencje z IPO? ;) :lol: - pluło pięknie nagrodami wprost do oczekującej psiej gęby. Gębusi raczej, takie to przecież mikre. :lol:

Posted

[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=purple]Ja tu wchodzę z nadzieje, ze bedzie tyle zdjec do obejrzenia, bo tyle postow zaleglych, nieprzecztanyach a tu ... nic pusto :lol: [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=purple]tylko lekturka do przeczytania mi została i widze, ze gorąco sie zrobiło :lol: [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=purple][/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=purple]Mam nadzieje, ze szybko wsyztsko sobie wyjaśnicie i jakies foteczki wstawicie :p[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Posted

[quote name='grygy'][B]małyskrzat[/B] nie przesadziłaś/eś z twórczością? powiedz mi jak miało by wyglądać niesienie psa na ring gdy jest on trzymany TYLKO za głowę? Jest to w ogóle możliwe? Bo troszkę wystaw już odwiedziłem, kilka razy psa wystawiłem i jakoś nie mogę wyobrazić sobie takiego sposobu trzymania psa...
pozdrawiam
Maciek[/quote]

Ja niestety również to widziałam...
I robi to notorycznie jedna z bardziej znanych hodowczyń...
Pierwszy raz zaobserwowałam ją w zeszłym roku w Katowicach, też maćku tam byłes.

Posted

[quote name='Wind']Sposob przenoszenia psa malej rasy pokazany na fotce podanej przez Mone jest dosc czesto spotykany nie tylko u niedoswiadczonych, ale przede wszystkim u znanych i powazanych wystawcow.

Jakiez to wygodne, uczesac psa na stoliku, spryskac nablyszczaczem, dokonac ostatnich szlifow przy kokardce i ziuuuu psa za ogon i zuchwe ... Przeciez pieskowi zadna krzywda sie nie dzieje ... a ta glowa, jest rzeczywiscie dobrze polaczona z kregoslupem i trudno tutaj mowic o mimowolnym skreceniu karku naszemu malemu championowi :evil_lol:

Rzeczywiscie jak czytam posty w typie "nic sie pieskowi zlego nie dzieje" to doprawy nic wiecej mi trzeba ... nisko klania sie tutaj ignoranctwo, brak swiadomosci i egoistyczne dazenie do realizacji wlasnych celow, bez wzgledu na komfort psychiczny psa.
Drodzy "yorkomaniacy" polecam konsultacje u dobrego psiego behawiorysty lub szkoleniowca. Jesli wykazecie chec wglebienia sie w cos wiecej niz tylko polecana lista kosmetykow, szczotek, czy tez wzorow kokardek to chetnie sluze namiarami na sprawdzone adresy swiatlych osob, ktore wytlumacza Wam czym jest dla pieska takie miotane za glowke i ogonek, oraz pokaza, ze jednak mozna inaczej ...

Wind[/quote]

Ajajaj! Ile tu wpadło niemiłych kamyczków do hodowlanego ogródka...
Wind lubię Cie bardzo ale Ty całą sobą... nie wątpię, że z miłosci do psów... strasznie pogardzasz nami, którzy wystawiamy psy... Często z twoich postów i komentarzy wynika, że jesteśmy bardzo próżną i nikomu niepotrzebna grupą. Wind może o tym nie myślisz, ale dzięki takim napaleńcom wystawowym jak my, masz swojego yorka.
Właśnie do tego służą wystawy. Polepszeniu rasy lub jej wytworzeniu.
Zobacz, mamy 5 rasę polską czyli gończego polskiego! Własnie dzięki takim ludziom, którym sie chce w to bawić!
Gdyby nie tacy ludzie miałabyś kundelka...
Ty lubisz z psem biegać, a nas podnieca jego i psychika i wygląd.

Posted

A wydawałoby się, że nie trzeba wiele. Wystarczy chcieć przeczytać ze zrozumieniem...

Wind w [B]żadnym[/B] miejscu nie napisała, że w jakikolwiek sposób pogardza wystawcami. Wręcz odwrotnie, próbuje doradzić. Jak można lepiej, nie po najmniejszej linii oporu, tylko [I]lepiej[/I], z korzyścią dla wszystkich, a przede wszystkim - bo to powinno być najważniejsze, inaczej cała ta zabawa traci sens - z korzyścią dla psów.

Więcej nie napiszę, bo Wind doskonale potrafi obronić się sama, ale musiałam się odezwać, bo mnie norrmalnie trafia. Najłatwiej jest zapakować w siatkę z nalepką i wrzucić do szuflady "bo Ty nie lubisz tych, co wystawiają". I już czujemy się lepiej, już jesteśmy rozgrzeszeni, już nie trzeba myśleć ani się interesować, czy aby nasze postępowanie jest na sto procent słuszne.

Posted

[quote name='owczarnia']A wydawałoby się, że nie trzeba wiele. Wystarczy chcieć przeczytać ze zrozumieniem...

:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
dla psa to ma być też radocha!!! nie ważne czy wystawa czy agility
ale nawet postronni obseratorzy stwierdzają,że nie podoba im się traktowanie psów przez wystawców - to powinno dawać do myślenia...

Posted

[quote name='owczarnia']A wydawałoby się, że nie trzeba wiele. Wystarczy chcieć przeczytać ze zrozumieniem...

Wind w [B]żadnym[/B] miejscu nie napisała, że w jakikolwiek sposób pogardza wystawcami. Wręcz odwrotnie, próbuje doradzić. .[/quote]

Zupełnie niepotrzebny sarkazm..
Czytam ze zrozumieniem, a moja wypowiedz dotyczyła nie jednego postu jak Ty interpretujesz, ale całokształtu wypowiedzi Wind. Może słowo pogarda faktycznie jest na wyrost ale jeśli czytasz posty Wind od paru lat to wiesz, ze wystawców ona nie kocha... uważa i ma do tego pełne prawo, ze są inne przyjemniejsze zajecia dla psów - i pewnie ma rację.
Niestety i my w życiu nie zawsze robimy rzeczy w 100% przyjemne, a niestety konieczne... dla tak zwanych wyższych celów. Chodzi przede wszystkim o to żeby wystawianie psa nie było dla niego stresujące. Myślę, że jeśli podchodzimy do psa z szacunkiem i uczymy go, nagradzając udział w wystawie, to pies ten realizując nasze plany jest zadowolony bo jego pan jest również zadowolony.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...