Jump to content
Dogomania

Onek potrzebuje pomocy


Zibi

Recommended Posts

Pojawiłam się na forum gdy moje onki zaginęły. Na szczęście po tygodniu odnaleźliśmy je. W czasie poszukiwań natrafiliśmy na włóczącego się psa, który bez wątpienia jest owczarkiem niemieckim. Pierwszy raz mąż widział go w styczniu jak spał w rowie przy trasie A-2. Zatrzymał się myśląc, że to jedna z naszych suk i wtedy pies w panice uciekł. Później w połowie marca dostaliśmy telefon, że nasz pies włóczy się po polu, ale pies nie reagował na nasze wołania tylko w panice uciekał z podkulonym ogonem. Na dzień dzisiejszy od dwóch tygodni pies wyleguje się w słoneczne dni na polu kukurydzy. Noszę mu jedzenie stale w to samo miejsce, ale udało mi się podejść jedynie na odległość 15metrów- później pies zrywa się i w panice ucieka. Nie reaguje na wołanie, gwizdanie. Psa przeraża widok człowieka. Nie wiem nawet czy to pies czy suka.
Pies jest duży, w ładnym, mocnym kolorze, umaszczenie czaprakowe, lekko uginają mu się koniuszki uszu, ale uszy ma stojące, ogon długi. Myślę, że to młody pies max 3lata. Mieszkamy w tym miejscu od Nowego roku i od tej pory spotykamy tego psa, ale możliwe, że błąka się dłużej. Nie kojarzę z lokalnej prasy ogłoszeń, by ktoś szukał takiego psa. Może ktoś z dogomaniaków skojarzy taki fakt.
Jeśli nikt go nie szuka jesteśmy z mężem gotowi zaopiekować się nim i zapewnić mu dom, ale potrzebujemy wskazówek jak postąpić z takim psem, jak go złapać. Potrzebujemy fachowej pomocy i doświadczenia dogomaniaków.
Mieszkamy wśród obszarów leśnych, wszędzie są ambonki myśliwych. Boję się, ża kilka tygodni pies może paść łupem jakiegoś nadgorliwego strzelca.

Link to comment
Share on other sites

Sedalin to jeden z najbardziej rozpowszechnionych środków do 'akcji' tego typu (można kupić go w praktycznie każdej lecznicy,dawkowanie jest zależne od wagi). Pies dostaje środek i po jakimś (zazwyczaj dłuższym :razz:) czasie zasypia.Niestety jego działanie spowalnia stres,więc jeśli psiak sie czegoś wystraszy to zwieje i pośpi sobie kilka godzin w lesie :roll:.
Najlepszym rozwiązaniem jest strzałka ze środkiem usypiającym,ale trudno dotrzeć do kogoś kto taką bronią dysponuje :razz:... popytajcie w lecznicy co możecie zrobic, może wet Wam pomoże? (chociaz to mało prawdopodobne jak dla mnie)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Zaplanowaliśmy akcję z Sedalinem, ale suka (bo teraz przynajmniej tyle wiemy) jak tylko poczuła, że kręci jej się w łepetynie podniosła się i uciekła. Gonienie jej nie przyniosło skutku-ukryła się w młodniku, których jest u nas pełno.
Na dzień dzisiejszy nadal mieszka na polu. Kukurydza urosła na tyle, że jak podniesie łeb, to widać jej tylko uszy(mają pięky mocny rudy kolor :loveu: Teraz mam problem ze znalezieniem jej więc już nie szukam. Codziennie w to samo miejsce noszę jej jedzenie i wierzę, że jak będzie najedzona to nie zrobi jakiejś głupoty za którą ktoś ją skrzywdzi. Nazwałam ją Luna i zawsze gdy zostawiam jedzenie wołam ją po imieniu i wtedy widzę tylko uszy kilka metrów dalej. Myślałam o jakiejś klatce-pułapce, ale nie mam pojęcia czy i jak się do tego zabrać. Ostatecznie poczekam do jesieni i gdy kukurydza zniknie może coś się zmieni, wyjaśni.
Nasz hycel ma strzałki ze środkiem usypiającym, ale nie mam odwagi go w to wmieszać, bo jeszcze okaże się, że pies będzie musiał przejść przez procedury urzędowe, wyląduje w klatce na mińskim wysypisku na obserwacji, albo będzie musiał przejść przez schronisko, sterylkę, żeby wszystko było zgodnie z prawem. Z drugiej strony, to w tej kukurydzy nikt jej teraz nie znajdzie, nawet hycel.
Zastanawia mnie tylko jedno: dlaczego ten pies tak bardzo boi się człowieka, że wybrał życie na szczerym polu, kilkaset metrów od wsi. Po tej nagonce z Sedalinem baliśmy się, że już nie wróci, ale po 4 dniach znów się pojawiła- uparcie w tym samym miejscu,tylko dużo ostrożniejsza i mniej ufna.
Jeśli macie pomysły jak mogę pomóc Lunie to proszę o podpowiedzi. Wiem z postów, że na tym forum jest najwięcej specjalistów od niemożliwych misji. Psia jest bardzo inteligentna. Zaintrygowała mnie. Kupiłam jej już nawet obrożę :oops:
P.S. Dziękuję Marleno za pomoc.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Postanowilam sie przypomniec poniewaz sprawa naszej Luny stanela w martwym punkcie. Suka nadal mieszka na polu, jest bardzo bijazliwa i unika kontaktu z ludzmi.
Minski hycel ma mnostwo powodow dla ktorych nie podejmie sie odlapania tej suki:
-poniewaz to teren gminy,a on pracuje dla miasta, bo jest za drogi dla wojta,
-bo w kukurydzy i tak psa nie znajdzie,
-klatke-lapke ma ale stara i na pewno mi nie zadziala, wiec nie ma o czym mowic,
-ma pogryziona reke i teraz jest na zwolnieniu,
-prywatnie bierze 1100,-
-a psami z gminy zajmuje sie firma z Bialegostoku i do nich powinnam z tym isc.
Tylko, ze w Gminie nikt nie ma problemu z bezdomnymi psami bo:
-albo ktos je przygarnia lub w inny sposob ingeruje w ich nie/istnienie
-albo padaja ofiara dzikow,
-ostatecznie kola lowieckie i nadlesnictwo maja prawo odstrzelic walesajace sie psy, wiec nie ma potrzeby sciagac ludzi z Polski.
Podejscie bardzo rzeczowe i korzystne dla gminy z ekonomicznego punktu widzenia.
Teraz powinnam napisac o codziennosci mojej Luny niebezpieczenstwach, trudnosciach, golym niebie-o jej marnym zyciu, ale to nic nie zmieni. Potrzebuje konkretow: namiarow na duza klatke-lapke, kontaktow do fundacji, schronisk, hyclow, osob prywtnych ktorzy moga wypozyczyc mi taki sprzet. Ja niestety nie potrafie sama zdobyc takich informacji i dlatego prosze wszystkich milosnikow psow o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam dziś telefonicznie z Zibi. Stwierdziłyśmy, że najlepszym wyjściem w tym momencie i w tej sytuacji będzie klatka- łapka. Bardzo prosimy o pomoc. Może ktoś ma takową i mógłby pożyczyc lub podac namiary gdzie cosik takiego można w miarę tanio kupic. Ja nawet nie wiem jakie byłyby koszty takiej klatki. Może jakieś fundacje itp. mogłyby pożyczyc. Czy ktoś się nie orientuje gdzie z takim problemem trzeba "uderzac" ?

Link to comment
Share on other sites

Dziś tworzę listę, jutro zaczynam wydzwaniać. Mam namiary na schroniska:
Paluch, Józefów k/Legionowa, Józefów k/Otwocka, Milanówek, Ostrów Maz.,Boguszyce, Celestynów, Korabiewice, Nasielsk, Radom, Azyl Pod Psim Aniołem
i odziały TOZu mazowieckim(dalej nie dam rady dojechać):
Klembów, Otwock, Piastów, Płock, Rembertów, Sochaczew, W-wa, W-wa Wesoła, Węgrów i Wyszków.
Ktoś wie gdzie na pewno nie mają dużej ,,łapki,, ???? Albo ma ktoś jeszcze jakiś pomysł, gdzie mogłabym zadzwonić???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleksandrossa']Napisałam do jednego faceta który również ma klatki.
O cenę i możliwość wypożyczenia... Teraz pozostaje czekać na odzew...[/quote]
Ciekawe czy ten facet odpisze i co ewentualnie ;)
Ja też dziś dzwoniłam w 1 miejsce, ale nic z tego :shake:. Próbujemy dalej ;)
P.S. Hankag- dzięki za skontaktowanie nas z Zibi, bo w koopie podobno siła ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleksandrossa']Znalazłam, ale do kupienia i to za ponad 1600 zł :shock:
[URL="http://www.alea.com.pl/wy.htm"]PPHU Alea[/URL]

Podniosę.[/quote]

Dodam tylko,że to łapka na koty i Onek raczej nie wejdzie :shake:. Także policzcie sobie ile może większa kosztować :-o wolę nie myśleć.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...