dorcia44 Posted February 19, 2012 Posted February 19, 2012 ja je bardzo bardzo kocham :oops: nie chciała bym krzywdzić ,ale też nie może tak być że psy leją gdzie chcą i kiedy chcą. Teraz wiem że klatka to żadna tragedia,zresztą one nie płakały ,nie były zestresowane ,jak przyszłam to mało mnie nie połknęły z miłości :p Załuje tylko że klatkę mam jedna i dziewczyny musza siedzieć razem,ale może to i lepiej ,raźniej im :cool3: Pada deszcze ,klatka schodowa pływa ,woda pod kostki ,musze potfffory przenosić bo nie chcą chodzić..ja mogę ,nawet musze :placz: paniusie z piórkiem w zadku :razz: Quote
dorobella Posted February 19, 2012 Posted February 19, 2012 Ludzie często wywalają psy, które sikają, załatwiają się w domu na zbity pysk. Ja teraz wypróbuję ochraniacz przeciw znaczeniom, już się z koleżanką umówiłam, że mi go uszyje, materiał mam, wizję wzoru też. Niestety skubany znaczy :( Quote
moni12 Posted February 19, 2012 Posted February 19, 2012 (edited) Ach odnośnie ludzi i traktowania przez nich psów to szkoda gadać. Do mnie w sobotę do pracy (kazdy w zasadzie u nas w miescie wie, ze staram się pomagać psiakom jak mogę) przyszła kobieta z płaczem , ze auto celowo najechało na psiaka, który błąka sie juz od tygodnia.Dzwoniła na policje , ale rozmowa z idiotą policjantem brzmiała typu- ze w zasadzie dobrze zrobił bo czy wie ile gmina płaci za wyłapanie bezdomnego psa-nawet o rejestację nie spytał, chociaz była spisana. Łapałam psa pół dnia , na szczęscie poobijany tylko bo śnieg zamortyzował to , ze spod kół podobno nie mógł się wydostać. Wzieła go kolezanka do kojca. Okazało się , ze to Akita Inu, rodowodowy. Zadzwoniła do hodowli z tatuaza i fakt był sprzedawany w nasze okolice. I teraz pytanie jak dbali o niego, ze tydzien mieszkał na sniegu i mrozie i czemu jesli zwiał nie ma zadnych ogłoszen nic zupełnie co by mówiło , ze ktos szuka psa.Hodowca chce go odebrac w takiej sytuacji , ale zobaczymy co powie własciciel jak się z nim skontaktuje.Ręce opadają . Edited February 19, 2012 by moni12 Quote
dorcia44 Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 Moniko ,na miejscu hodowcy odebrała bym psa.....co to za opieka jeżeli pies tydzień się błąka i nikt go nie szuka? Zdarza się że pies ginie ,wymknie się ,ucieknie ,oddali jak zwał tak zwał ,ale człowiek staje na głowie żeby odnaleźć pupila. Tu nie ma nawet ogłoszen....:shake: Miłego poniedziałku :p Quote
sacred PIRANHA Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 [quote name='dorcia44'] Załuje tylko że klatkę mam jedna i dziewczyny musza siedzieć razem,ale może to i lepiej ,raźniej im :cool3: [/QUOTE] klatka żeby spełniała swoja rolę musi być mała, pies powinien moc w niej stac (moze z pochylona głową ale chodzi o to zeby się w kłebie zmiescił), obrocic się i wygodnie polozyc...tyle miejsca powienien miec, wiec jesli dziewczyny mieszczą sie w tej klatce we dwie na tyle ze obie moga sie wygodnie ulozyc to jest w sama raz;-) Ayo i Maja mają tez jedną klatkę, piętrową zreszta hihi;-) ale miejsca w niej maja tyle by lezec i tyle, klatka jest po to by pies w niej spał/gryzl gryzaki/lizał konga a nie po niej latał i szukał sobie zajęcia;-) Quote
Asiaczek Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 [quote name='zasadzkas']Dziewczyny, a gdzie można poczytać o wykorzystywaniu klatki w treningu czystości i innych treningach? Moja siostra ma szczeniaka teriera. Że sika jeszcze to nic, strasznie niszczy, kiedy jest sam. Ale jest mądry, nauczy się, tylko, żeby nie pogryzł wszystkiego, zanim się nauczy. Podrzućcie jakiś link, jeśli znacie, proszę.[/QUOTE] Może jeszcze coś znajdziesz na DGM w dziale o zachowaniu się psów lub w utrzymaniu czystości, lek separacyjny itp... [quote name='dorobella']Ja mam kennel, gdy wychodzę psy już wiedzą, ze trzeba iść do klatki. Jak jest otwarta śpią w niej, jedzą, piją. W nocy, a czasem w dzień śpi w niej kot, bo klatka bradzo mu się podoba. [url]http://ulubiency.wp.pl/kat,1010807,title,Klatka-dla-psa-wiezienie-czy-bezpieczne-schronienie,wid,13192018,wiadomosc.html?ticaid=1df2d[/url][/QUOTE] Moim kotom taka klateczka tez się b.podoba:) [quote name='moni12']Ach odnośnie ludzi i traktowania przez nich psów to szkoda gadać. Do mnie w sobotę do pracy (kazdy w zasadzie u nas w miescie wie, ze staram się pomagać psiakom jak mogę) przyszła kobieta z płaczem , ze auto celowo najechało na psiaka, który błąka sie juz od tygodnia.Dzwoniła na policje , ale rozmowa z idiotą policjantem brzmiała typu- ze w zasadzie dobrze zrobił bo czy wie ile gmina płaci za wyłapanie bezdomnego psa-nawet o rejestację nie spytał, chociaz była spisana. Łapałam psa pół dnia , na szczęscie poobijany tylko bo śnieg zamortyzował to , ze spod kół podobno nie mógł się wydostać. Wzieła go kolezanka do kojca. Okazało się , ze to Akita Inu, rodowodowy. Zadzwoniła do hodowli z tatuaza i fakt był sprzedawany w nasze okolice. I teraz pytanie jak dbali o niego, ze tydzien mieszkał na sniegu i mrozie i czemu jesli zwiał nie ma zadnych ogłoszen nic zupełnie co by mówiło , ze ktos szuka psa.[B]Hodowca chce go odebrac w takiej sytuacji , ale zobaczymy co powie własciciel jak się z nim skontaktuje.Ręce opadają [/B].[/QUOTE] Faktycznie, coto za właściciel, że pies poniewierał się tydzięn na ulicy, żadnego ogłoszenia nie było. Może by tak właściciel przynajmniej zapłacił za utrzymanie i diagnostykę psa, co? Pzdr. Quote
dorcia44 Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 Kolejny klatkowy dzień ,psy wychodzą radosne ,siusiu kupka na dworzu :) Quote
moni12 Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 (edited) To ja Wam napiszę jaki to właściciel. Wczoraj był powiadomiony , ze mamy jego psa. Ja po swojego psa zasuwałabym w nocy o pólnocy a on przyjechał dopiero dziś ok godz 19. Miał do nas ok 5 km. I w zasadzie to wyczułyśy , ze nie na rękę mu , ze sie znalazł , bo : on sobie z nim nie radzi, chyba go SPRZEDA itd. Szlak nas trafił. Mało jak usłyszałam jak ma na imie to juz zupełnie zwątpiłam.Akita Inu zwie się Puszek.Puszek urósł i panciostwo nie chce juz duzego , charakternego psa. Co się dziwic, ze kundelków się pozbywają jak tu zapłacili kase w hodowli i tez go nie chcą.Trzymajcie jutro kciuki o 8.30 odbieram 2 psy interwencyjnie. Wszystko juz dograne, policja , wet powiatowy , ale cięzko będzie bo właściciel to psychopata . Jak ostatnio poszłam ich nakarmić to zobaczyłam jak siekiera wygląda i tylu k....pod swoim adresem to w zyciu nie słyszałam:diabloti: Edited February 20, 2012 by moni12 Quote
dorobella Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Monia dużo kciuków, tego cocker spaniela też odbierzecie :) Quote
Asiaczek Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 [quote name='moni12']To ja Wam napiszę jaki to właściciel. Wczoraj był powiadomiony , ze mamy jego psa. Ja po swojego psa zasuwałabym w nocy o pólnocy a on przyjechał dopiero dziś ok godz 19. Miał do nas ok 5 km. I w zasadzie to wyczułyśy , ze nie na rękę mu , ze sie znalazł , bo : on sobie z nim nie radzi, chyba go SPRZEDA itd. Szlak nas trafił. Mało jak usłyszałam jak ma na imie to juz zupełnie zwątpiłam.Akita Inu zwie się Puszek.Puszek urósł i panciostwo nie chce juz duzego , charakternego psa. Co się dziwic, ze kundelków się pozbywają jak tu zapłacili kase w hodowli i tez go nie chcą.Trzymajcie jutro kciuki o 8.30 odbieram 2 psy interwencyjnie. Wszystko juz dograne, policja , wet powiatowy , ale cięzko będzie bo właściciel to psychopata . Jak ostatnio poszłam ich nakarmić to zobaczyłam jak siekiera wygląda i tylu k....pod swoim adresem to w zyciu nie słyszałam:diabloti:[/QUOTE] To może warto bylo zasugerowac właścicielowi, aby poszukał innego domu ala akity a nie wyrzucał psa na ulice... Fakt, małe Akity sa cudne (ta rasa jest w mojej V gr. FCI), ale i charakter mają... A oni kupili małego słodkiego puszka (tak, jak napisałas) i teraz juz nie chca dużego psa, chca nadal małego puchatego pieseczka... Może hodowca cos by podpowiedział. Jak maja z nim kontakt, albo Wy - może warto poinformowac o takiej sytuacji...? A te 2 psy interwencyjne, to juz za chwile, za moment, tak...? Zaciskamy! pzdr. Quote
dorcia44 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Moni ,napisz co i jak ,czekam ,ale muszę już dodentyssty lecieć . Quote
zasadzkas Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Trzymam kciuki za psiaki interwencyjne Quote
moni12 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 (edited) Psiaki odebrane , chociaz poł zdrowia zjadłam . wszyscy robili szum wokół psiaków , ze cierpia, że tak ich szkoda a jak zeznawac to teraz wszyscy sie własciciela boją. Oczywiście zostałam sama jako świadek i sama teraz po sądach się będe błąkac. Popłakałam sie po wszystkim z podejścia ludzi. Najpierw prośby, błagania o interwencję procesje do mnie do pracy a jak zeznawac na policji to nie ma nikogo.Dorobella właśnie wśród tych psiaków była ta spanielka . Jest przekochana.Tylko ją tulic i głaskac bo odejśc nie chciała.Dwa oderaliśmy a trzeciego sam kazał zabierac bo chyba ukradł i się wystraszył a schował go w domu.Asiaczku moja kolezanka co tez brała udział ma chyba psiaka od Ciebie , ale jutro jak juz będę myśląca to dopytam , ale wspominała o Asiczku. Edited February 21, 2012 by moni12 Quote
dorcia44 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 moni12 dobra robota ,dumna jestem z ciebie :D Quote
dorcia44 Posted February 22, 2012 Posted February 22, 2012 zdycham dziśwszystko mnie boli ,nos zatkany ,głowę ból rozsadza ,kaszel aż dusi :-( nie wiem jak pójdę do pracy ..ale wiem że pójdę bo muszę. Moniko nie martw się proszę ,pamiętaj że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Quote
moni12 Posted February 22, 2012 Posted February 22, 2012 Dorcia małe to pocieszenie, ale ja tez przeziębiona jak diabli, jeszcze syna zaraziłam a dzis musiał juz od mamuni odjechac :placz:.Dorcia a czy Ty przyjmujesz reklamację na psiaki?!Irę chce zareklamować!:diabloti: Quote
Hotel KADIF Posted February 24, 2012 Posted February 24, 2012 [quote name='dorcia44'] Załuje tylko że klatkę mam jedna i dziewczyny musza siedzieć razem,ale może to i lepiej ,raźniej im :cool3: [/QUOTE] Pozwolę sobie na malutki komentarz.... Jak wiesz prowadzę hotel "klatkowy" i wiem co mówię... NIGDY nie zamykaj dwóch psów w jednej klatce na czas swojej nieobecności!! Niezależnie od tego jak te dwa psy się kochają, przyjaźnią. Moje sunie też jadły z jednej miski, razem spały, razem się bawiły. Miłość i przyjaźń aż po grób! I o mały włos tak by było.... W pewnym momencie COŚ się wydarzyło między nimi, COŚ nie zapaliło! Nie wiem co, bo mnie przy nich nie było. Oto efekt: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/9dc92d66e115e161.html"]RONIA[/URL] :( Dziewczyny pogryzły się w ogrodzie, na powietrzu. Nawet nie chcę pomyśleć co by było gdyby pogryzły się w klatce.:shake: Nie było mnie przy tym zdarzeniu. Ronia została oczywiście uratowana za co jestem ogromnie wdzięczna Panu Dr. Sabie z Marysina, który przez nas zawalił swoją rocznicę ślubu Było bardzo dramatycznie, bo sunisia wpadła we wstrząs, była bardzo pogryziona! Nikomu nie życzę takich doznań. W naszym hotelu każdy pies ma swoją klatkę, w której jest zamykany na czas naszej nieobecności. W tej chwili mamy 12 klatek kenelowych a łącznie z naszymi własnymi psami jest 13 psów. Jeden biega luzem w pokoju hotelowym, bo nie cierpi zamknięcia. Nasze psy też mają własne klateczki i nie czują się nieszczęśliwe. A oto "chów klatkowy" w hotelu KADIF: [IMG]http://img808.imageshack.us/img808/6686/dscf4428u.jpg[/IMG] Na zdjęciu "Twoja" Tri i Kinia :) Quote
dorcia44 Posted February 25, 2012 Posted February 25, 2012 to mnie nastraszyłas :( u mnie psy malutkie,widziałas zresztą ,spokojne ,kochające się..a może jednak w następny poniedziałek je rozdzielę/.? Jedna będzie w klatce ,druga w transporterku z wilkiny ,dość spory...mam duży ,podwójny transporter ,ale wszystkie po ostatniej akcji gdzieś w świecie szerokim... Tri ,moja słodka mała kruszynka :) za co ona trafiłą do hajreszty;) szukam transportu do Gdyni ,znacie kogośkto jeździ lub będzie jechał ? Lusi szykuje się fajny domek. Quote
dorcia44 Posted February 26, 2012 Posted February 26, 2012 Sobie mówię byle do środy. a moje dziewczynki zrobiły mi niespodziankę ,wieczorem lało okropnie i wiało więc moje pieszczochy zrobiły siusiu i do domu No myślęzasrają mnie po uszy . a tu po 6 pobudka ,lizanie buzi tz. toaleta poranna.;) wstawaj służka z tego łóżka i szybko bo nam się chce ..no to biegiem i sukces :D Jednak ten tydzień jeszcze zostaną w klatce . miłej niedzieli ;) Quote
Asiaczek Posted February 27, 2012 Posted February 27, 2012 [quote name='moni12']Psiaki odebrane , chociaz poł zdrowia zjadłam . wszyscy robili szum wokół psiaków , ze cierpia, że tak ich szkoda a jak zeznawac to teraz wszyscy sie własciciela boją. Oczywiście zostałam sama jako świadek i sama teraz po sądach się będe błąkac. Popłakałam sie po wszystkim z podejścia ludzi. Najpierw prośby, błagania o interwencję procesje do mnie do pracy a jak zeznawac na policji to nie ma nikogo.Dorobella właśnie wśród tych psiaków była ta spanielka . Jest przekochana.Tylko ją tulic i głaskac bo odejśc nie chciała.Dwa oderaliśmy a trzeciego sam kazał zabierac bo chyba ukradł i się wystraszył a schował go w domu.[B]Asiaczku moja kolezanka co tez brała udział ma chyba psiaka od Ciebie , ale jutro jak juz będę myśląca to dopytam , ale wspominała o Asiczku.[/B][/QUOTE] Dopytaj, Kochana:) Sama bym chciała wiedziec, kto to taki:) Pzdr. Quote
moni12 Posted February 27, 2012 Posted February 27, 2012 Asiaczku troche pokręciłam , ale zaraz wkleję co dostałam w odpowiedzi Ty pewno załapiesz " co do baska w paski to nie mam od Asiaczka:) ale jest po psie ktorego kiedys ona sprowadzila a teraz jest u jej znajomej od ktorej jest moja Tirilka" Quote
Asiaczek Posted February 27, 2012 Posted February 27, 2012 [quote name='moni12']Asiaczku troche pokręciłam , ale zaraz wkleję co dostałam w odpowiedzi Ty pewno załapiesz " co do baska w paski to nie mam od Asiaczka:) ale jest po psie ktorego kiedys ona sprowadzila a teraz jest u jej znajomej od ktorej jest moja Tirilka"[/QUOTE] Oczywiscie, że wiem, o kogo chodzi - Dorota. Ciesze się, że mogła Wam pomóc. Dorota tez jest na DGM, wiesz? pzdr. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.