Tola Posted May 1, 2010 Author Posted May 1, 2010 [quote name='*Gajowa*']A czy ta sunia której fotę wstawiłam jest jescze ? może nazwijmy ją Aza .[/QUOTE] Nie ma jej - widzilam ja na kwarantannie i potem juz nie. Quote
funia Posted May 1, 2010 Posted May 1, 2010 ta sunia w ciaży jest w 100% tą ,która Tola pokazała na zdjęciach z zimy .....Musiała tam zajśc no bo jak inaczej ...Ciaża trwa około 2 miesięcy .Zdjęcie robiłam 14 lutego .No to wychodzi ,ze ''skoczek zadziałał ''. Quote
mshume Posted May 1, 2010 Posted May 1, 2010 Ale to chyba w tym schronie nie dziwi, ze tam zaszla w ciąże :( Quote
funia Posted May 1, 2010 Posted May 1, 2010 Musze pójsc do schronu aby sprawdzic ,czy zakaz obejmuje takze mnie( wykrzykiwał ,ze tak ) .Więc jakby co to moge byc jako adoptująca .czekam na info od kogos ,kto bedzie zabierał od nas ze schronu jakas bide , Quote
Tola Posted May 1, 2010 Author Posted May 1, 2010 [quote name='mshume']Ale to chyba w tym schronie nie dziwi, ze tam zaszla w ciąże :([/QUOTE] NO tak; jak zwrocilysmy uwagę, ze sunia jest chyba w ciązy to uslyszalam, ze wlasnie trafila z kwarantanny:shake: Ale co ja sie dziwie, przeciez sama mam Tolkę ze schronu, ktora 4 tyg tyg po adopcji urodzila mi w domu szczeniaki. Usłyszalam, ze sprawcą ciązy był "skoczek" Quote
Tola Posted May 1, 2010 Author Posted May 1, 2010 Dzisiaj zawiezlismy z Tz Lusie do hoteliku do Brzyscia [IMG]http://img52.imageshack.us/img52/5691/p1050657w.jpg[/IMG] [IMG]http://img704.imageshack.us/img704/9275/p1050658i.jpg[/IMG] [IMG]http://img169.imageshack.us/img169/5152/p1050653l.jpg[/IMG] [IMG]http://img219.imageshack.us/img219/8587/p1050651.jpg[/IMG] Quote
funia Posted May 1, 2010 Posted May 1, 2010 Mozna pokazac mu to zdjęcie z lutego zeby go podkurzyc ze wiemy iż kłamie ,co ? Quote
Rodzice Maciusia :) Posted May 2, 2010 Posted May 2, 2010 Może załóżcie jej wątek (piszę o tej białej) i błagać o jakiś DT??? Przecież to będzie tragedia jak wysyp z niej będzie 8 szczeniorów na przykład! Ja deklaruję na nią od razu 100 zł - z bazarku który mogłabym zrobić. Albo przynajmniej gdyby ktoś podszedł tam i pocykał jej fotki i szybko ją poogłaszać - może by znalazła amatora :( Jak zaawansowana może być ta ciąża? Quote
E-S Posted May 2, 2010 Posted May 2, 2010 [quote name='IVV']sa jakies wiadomosci o Sabci?[/QUOTE] Taki dystans trzyma od mojego auta: [IMG]http://lh5.ggpht.com/_jPRKC9R8AIA/S909LinBERI/AAAAAAAADCM/5GEkSujg56A/s640/dscn6587.jpg[/IMG] [IMG]http://lh3.ggpht.com/_jPRKC9R8AIA/S909MiTrsyI/AAAAAAAADCQ/I6g5qTiS5zw/s640/dscn6588.jpg[/IMG] Zdaje się, że nie lubi jeździć samochodem, ten, którym się poruszam ma zapchane przepustnice paliwowe, więc pracuje z charakterystycznym odgłosem - ona poznaje, że to ja i wtedy zwiewa ... :( Byłam wczoraj w Samoklęskach, ona wczoraj biegała przy takiej wewnętrznej, żużlowej drodze na wsi, tam nie ma trasy żadnej, żeby się samochody szybko poruszały (na żużlówce z dziurami się nie da) albo byłby duży ruch, w pobliżu domu mojego kolegi, z pieskiem jego sąsiadki szalały i się bawiły. Razem z kolegą zrobiliśmy "ścieżkę jedzenia" - po 2 stronach żużlówki od świetlicy do jego domu. Muszę donieść, że Saba wygląda na kurde, szczęśliwą, przestała dusić kury, wszyscy ją karmią, z lubością oraz regularnie tarza się regularnie na kupie gnoju przygotowanego do rozrzucenia na pole, biega, skacze, bawi się z wiejskimi psami, nie odchodzi z tego miejsca, przebywa teraz cały czas najdalej w odległości 500 m od domu mojego kolegi. Nie daje do siebie podejść nikomu, kumpel ma największe osiągi - 4 metry zbliżenia. On ją chce adoptować, tylko prosi o pomoc finansową w sterylizacji, ma już 4 psy i tak z 10 kotów ... wczoraj zgodził się, żebym poprosiła kierownika z Nowodworu o odstrzelenie usypiaczem. Nie zgadza się na kletkę - mówi, że ona nienawidzi krat i nie zbliża się nawet do bram, że ona poczuła wolność po więzieniu i unika miejsc, które można zamknąć z nią w środku, jest bardzo mądra i czujna i jak postawi klatkę u siebie to ona do niego już nie przyjdzie. Nie chce dać jej usypiacza w jedzeniu - po wsi biegają inne psy i koty, nie wiadomo które ile tego zje i jak to się skończy. Wczoraj stanęła przy moim samochodzie jak jechałam - powąchała, otworzyłam szybę, żeby jej rzucić żarcie, a ta dała dyla zanim rękę wystawiłam ... potem wróciła na tył mojego auta i już pilnowała co ja zrobię i zwiększyła dystans. Jak zawróciłam to uciekła z psem sąsiadki, w podskokach ... będzie ciężko, jej się baaardzo wolność podoba. Saba ma nadal szeleczki na sobie. Wyznaczyłam na wsi nagrodę za jej złapanie. Ogłoszenia porozwieszał kolega jak ja byłam w W-wie i Elblągu, wróciłam dzisiaj w nocy. Poniżej karabinek - sprawca spier .. lenia Sabiny vel Saby. [IMG]http://lh6.ggpht.com/_jPRKC9R8AIA/S909O3RN4_I/AAAAAAAADCU/Cn671NZYsbw/s640/dscn6615.jpg[/IMG] [URL="http://lh5.ggpht.com/_jPRKC9R8AIA/S909RCe3EkI/AAAAAAAADCc/ZUfBjmoGLzU/s640/dscn6617.jpg"][IMG]http://lh5.ggpht.com/_jPRKC9R8AIA/S909RCe3EkI/AAAAAAAADCc/ZUfBjmoGLzU/s640/dscn6617.jpg[/IMG][/URL] Quote
malawaszka Posted May 2, 2010 Posted May 2, 2010 szlag by trafił te pękające karabinki!!!! dobrze, że sunia jest na oku = trzymam :kciuki: za złapanie jej!!!!! Quote
E-S Posted May 2, 2010 Posted May 2, 2010 [quote name='malawaszka']szlag by trafił te pękające karabinki!!!! dobrze, że sunia jest na oku = trzymam :kciuki: za złapanie jej!!!!![/QUOTE] Wiesz, ona mi się kręciła po bagażniku, długo już była w podróży, więc zajechałam po drodze do znajomego - wielbiciela i posiadacza ONków, żeby z nią pójść na siku i wody dać i melisę w paszteciku z dziczyzny, który dla niej zabrałam. Na ogrodzie latały koty, więc zdecydowaliśmy, że ją weźmiemy na łąkę przy domu. Radośnie wyskoczyła z bagażnika. Nie zamknęłam jeszcze klapy, a ta jak nie szarpnie - wtedy trzasnął karabinek i sru na tą łąkę, myślałam, że przede mną zwiewa dopóki nie zobaczyłam jak robi susa w taką kępę, a z tej kępy podrywa się sarna i Saba poszła za tą sarną, zdązyła jej skoczyć na plecy i niestety ją ugryzła w kark, ale sarna się wyrwała ... ja za nią, kumpel po rower, ja pędzę na nogach, ten rowerem, zwierzęta pędzą w stronę lasu, po drodze napatoczył się kot - lepszy niż sarna, Saba skręciła za kotem, kot w efekcie wylądował na samym szczycie jakiegoś rachitycznego drzewka, ale Saba go zostawiła bo zobaczyła bociany ... i tak dalej, w międzyczasie zadzwoniłam po Straż dla Zwierząt do Lublina, do Beki, do Toli, do Nowodworu i ganiałam w garsonce i pantofelkach prosto z pracy po polach i łąkach za wielką łowczynią, żeby jej z oczu nie stracić. Pasztet z dziczyzny olała, jak tylko ja albo kumpel się do niej zbliżaliśmy to przyspeszała i uciekała, najgorsze, że tam są rzeczki, ja nie przeskoczę - Saba tak, to ja naokoło na mostek, przyjechała Straż, powiedzieli, że skoro ona tak gania jak oszalała (kury, kaczki i gęsi też jej się bardzo podobały), to najlepiej na zmęczenie i zwabić i złapać. Kierownik z Nowodworu powiedział, że jeśli Saba tak zasmakowała wolności i tak szaleje - to jak ją uśpi, to zdąży jeszcze popędzić w las, tam zaśnie, nie znajdziemy jej, a skończyły mu się nadajniki GPS, że nie uśpi jej na wieczór ani na noc, że zostaje złapanie na zmęczenie. Pół wsi pieszo, na rowerach, motorowerach pomagało nam ją osaczać i łapać, przez rzeki byliśmy ograniczeni - Saba przeskakiwała i nawiewała, w końcu za czymś popędziła do lasu ... tam też SdZ ją łapało, ale zamiast niej - już było ciemno - zwabiły przez pomyłkę jelonka ... Odpuściliśmy po 21 ... Suka zachowuje się jakby była w 7 niebie i cuchnie gnojem ... kilka razy dziennie odnawia "perfumy". Przestała ścigać drób. Za zającami, kotami i sarnami dalej gania. Przyjaźni się ze wszystkimi pieskami ze wsi. Zero agresji wobec psów czy ludzi - ale podejśc do siebie nie pozwala, nie daje się zwabić na nic, jeśli człowiek jest blisko i patrzy - nie zje. Boi się samochodów i traktorów. Kumpel wczoraj doszedł do wniosku, że zbyt długo to trwa to oswajanie, że zgadza się na odstrzelenie usypiaczem. Dlatego poproszę kierownika z Nowodworu, to jego rejon, żeby tam któregoś dnia rano podjechał. Quote
malawaszka Posted May 2, 2010 Posted May 2, 2010 o matko :mdleje: to koniecznie trzeba ją jak najszybciej tym usypiaczem - bo jak nie usypiaczem to jakiś myśliwy ją strzelbą... uśpi... na zawsze :( jak ona tak poluje na sarny i inne zwierzaki dzikie... Quote
IVV Posted May 2, 2010 Posted May 2, 2010 odreagowuje dziewczyna po schronie,pewnie to jej najpiekniejsze dni w zyciu jakie miala do tej pory... najwazniejsze ,ze nigdzie sie nie oddala. trzymam kciuki by w koncu trafila do bezpiecznego domu! Quote
Madallena Posted May 2, 2010 Posted May 2, 2010 kurde, po dwoch latach siedzenia w zamosciu gdybym byla psem, dorwala kupe i poczula wolnosc tez bylabym szczesliwa :D Ona sie lada moment zaprzyjazni z kolega, ktory ja dokarmia. Na serio przydalaby sie klatka pulapka... Quote
E-S Posted May 2, 2010 Posted May 2, 2010 Ja nawet po 1 dniu .... No cieszy się sucz, szaleje, gania, podskoki uprawia, nie widac, ze ma 4 lata bo zachowuje sie jak szczeniak ... Quote
*Gajowa* Posted May 2, 2010 Posted May 2, 2010 A czy ta ONka jest ? [IMG]http://img100.imageshack.us/img100/6732/38049156.jpg[/IMG] Tola kiedy będziesz w schronie ? Quote
E-S Posted May 3, 2010 Posted May 3, 2010 Sabinka zadusiła 2 kurki i poszła z nimi do stodoły :) Już przypięta :) Chce uciekać cały czas, idzie do domu, będzie na razie w sieni, żeby się nie stresować, tym razem szelki + linka na szyi bo kolega mówi, że jest przebiegła jak nie wiem i zakochana w kurniku sąsiada, jadę tam. Muszę jeszcze za te kury zapłacić :evil_lol: Ewa Quote
malawaszka Posted May 3, 2010 Posted May 3, 2010 super!!!!! tzn nie super, że podusiła kury, ale super że złapana :) Tolu czy ja mogę prosić o duże zdjęcia tej sznaucerki i tych dwóch suczek - mamy i córki? chociaz ja nie mam pewności czy one spokrewnione - po wyglądzie ni bardzo - mój maila [email][email protected][/email] Quote
Lara Posted May 3, 2010 Posted May 3, 2010 uffff! w napieciu czytalam watek. kur szkoda, ale widac suka umie sobie radzic na wolnosci :-) stety, niestety, nie wiem. Quote
E-S Posted May 3, 2010 Posted May 3, 2010 Saba właśnie oswobodziła się z metalowej obroży zaciskowej oraz szelek, staranowała drzwi, furtkę i gania po łące ... ręce mi opadły ... Quote
malawaszka Posted May 3, 2010 Posted May 3, 2010 o matko :mdleje: jak to staranowała? wyszła razem z nimi?????? Quote
E-S Posted May 3, 2010 Posted May 3, 2010 To akurat dziwi mnie mniej niż okoliczność oswobodzenia się z szelek i zaciskowej obroży .... drzwi nie były zamknięte kluczem na zamek, furtka, jak to na wsi - tylko na hak ... :( Cieszy się na łące, kumpel załamany ... polazł tam do niej z psią kiełbasą ... porażka ... :( Ja nie wiem, czy ona się nadaje na wieś skoro do tego stopnia zasmakowała w wolności i tak jej się tam podoba buszowanie po wszystkich stodołach i kurnikach ... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.