Jump to content
Dogomania

Dara, Dark i Dixon wszystkie w domkach!


snuszak

Recommended Posts

Mam nadzieję, bo tak mi się wydaje że ta ksóra psa to efekty pogryzień. Może tez pchły. Bo w warunkach w jakich jest wylęgarnia pcheł jest na porządku dziennym.
Zwykle staramy się odpchlić psiaki, ale tym razem jeszcze chyba nie zdążyliśmy wszystkich.

Tylko gdzie znaleźć odpowiedni dom dla niego. Gdzie go stamtąd zabrać. Tam socjalizacji nie będzie.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

My możemy dać te 250 zł dla niego, ale dopiero jak pojedzie Kasia do domku. Niestety nie damy rady inaczej. Mamy jeszcze psy w hotelu i nie wyskrobiemy.
Ale mam nadzieję, że taka kochana psina jak kasia wreszcie znajdzie swoje miejsce.
Wtedy taką wpłatę możemy zadeklarować dla Dixona.

Czy ktoś nam pomoże?

Link to comment
Share on other sites

postanowiłyśmy z ab-agnieszką zabrać dixona do bogatyni jak roki pojedzie(a zapowiada się że pojedzie pod koniec maja).
tam będzie miał szansę na socjalizację i nabranie manier i ogłady;).
musimy uzbierać deklaracje finansowe by zrealizować ten plan.

tak więc bardzo proszę osoby, które chciały by dać dixonowi szansę o wpisywanie swoich deklaracji comiesięcznych lub jednorazowych (mogą to być nawet drobne kwoty-5,10,15zł, musimy uzbierać 400 zł, musimy dać temu psiakowi szansę!)

Link to comment
Share on other sites

agaga21 Twoja kolezanka zabierze go sama do weta? Czy pojedzie z supergogą?

Goga trzeba uprzedzić w schronie ze pies zostanie zabrany i przywieziony jeszcze tego samego dnia, no i mogliby mu posprzatac w tym czasie jak go nie bedzie, (mozna zasugerowac) swietnie jakby wtedy od razu zrobic mu pare fotek - takich bez kratek :p

Link to comment
Share on other sites

Dixon ma grzybicę, klasyczny przypadek, to miedzy lopatkami i na lewym uchu, tem maly ubytek. Dostal tabletki, ktore trzeba podawac dwa razy dziennie i smarowac miejsca zakazone specjalnymi plynami, ja moge jezdzic codziennie raz, musimy sie jakos zorganizowac. Za okolo 10dni wet chce go zobaczyc znowu. Poza grzybica jest zdrowy, wazy 26,5kg, ma 2-3 lata. Podroz przebiegla bez problemu, bardzo podoba mu sie jazda samochodem, u weta pelne przerazenie, dopiero jak zostal przez nich wyglaskany to sie uspokoil. Baaaaaardzo niechetnie wrocil do kojca, dostal polska pieczona, sucha karme (rozsypalam wszystkim) i puszke. Trzeba by poprosic kogos kto sie opiekuje zeby zwracal uwage na wode, Dixon i jego sasiad mieli suche miski, tez im dolalam. Generalnie bardzo pozytywne wrazenia co do Dixonka, po szkoleniu bedzie super psem, jest bardzo strachliwy. Zero sprzeciwu u weta, ja w misce moglam dokladac, zabrac ja, zero reakcji. Poprosze o pytania, bo na pewno cos przeoczylam :evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

Powiem tak: woda - hmmm, nawet nie będę komentować. Stały tem,at rzeka. Pan obsługujący psy - to stróz przychodzący o 18.00. Nikt do tego czasu nic psom nie da. Nie ma komu mówić bo niczyim obowiązkiem to nie jest.

Zwykle w upały sami poiliśmy psy.
Z Dixonem jest tylko problem przy innych psach, w każdym razie to własnie on zaatakował suke szefa, czy Szefową, tą dużą kochaną sznaucerowata psicę, która biegała po terenie. Wypuszczony Dixon natychmiast na nią ruszył i solidnie pokaleczył.

Dobrze że do ludzi jest przyjacielski.
Natomiast z tymi lekami to jest koszmar w tym schronisku. Nikt jak znam życie psu nie poda leku.
Ja od piątku kanał: 2 adopcje i w sobotę impreza na któej Fundacja ma stoisku - w Poznaniu Łęgi Debińskie, zapraszam. KEJTER TEŻ POZNANIAK.
No i praca w terenie, czasami do 16.00.

Szkoda żeby się nie udało pomóc psu.

Kasia, Eduso - dacie troszke rade może?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania z poznania']A jak widzisz taki temat- czy stroz, zmotywowany jakims prezentem (jakim?) bylby w stanie raz dziennie te leki mu podac?[/quote]
aniu ale tego nie spraw2dzisz czy rzeczywiście podał...może tablete wywalić do śmieci a powiedzieć że podał:shake:

Link to comment
Share on other sites

Niestety nie można im ufać. Tym paniom w biurze raczej też nie bo boją sie psów, zwłaszcza Dixona.
Może Kasia napisze, czy któryś stróż jest ok. Ale i tak mam w stosunku do nich mieszane uczucia. Najgorzej jest w weekend, schronisko zamknięte i nie ma wejścia . Wiem, że Kasia dogadała się ze stróżem weekendowym, że może wejść do psiaków.

To jest kanał. jedyny ratunek to zabranie psa. A nie ma jak i gdzie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...