Jump to content
Dogomania

Dzień dobry, nazywam się...


Jesion

Recommended Posts

  • Replies 441
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Tak Kaja ma jakiś nr w pchwinie, ale jakoś wcześniej mi to nie przeszkadzało tak, żebym musiała sie tym interesować bo jak to ma to widocznie tak ma być. A mi nie zależało na tym, żeby mieć papierek tylko, żeby mieć pieska, na którego mogłabym przelać swoja miłóść. Ale nie mam siły się z Wami kłócić, bo i tak jesteście najmądrzejsi!

Link to comment
Share on other sites

Ewelina, traktuje to jako komplement i dziękuję ;-)

A do reszty Dogomaniaków - proszę, zakończmy już dyskusję z użytkownikiem asia22. Dyskusja z góry nie ma sensu, gdyż jak widać nasze uarumentowane wypowiedzi są traktowane z góry jako cytuje 'najmądrzejszych'. Szanujmy siebie i nie wdawajmy się w dyskusję z kimś, kto nie zachowuje w rozmowie kultury i używa sformułowań nie na poziomie (o jakie mi chodzi stronę wcześniej).

Po za tym - nie ten topic. Jeśli użytkowniczka zechce wysłuchać rad osób które troche w hodowli siedzą może założyć osobny topic, tudzież podłączyć się do już istniejących w tematach zarówno hodowli jak i akcji rasowy=rodowodowy. Ten wątek jest przeznaczony dla innych tematów.

Pzdr
Kasia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']Powracając do tematu...
Witamy Was na forum! ;-)
Jak się nazywa psiak w papierach? Seter zresztą też - bo ja goldenomaniaczka, ale i setery wystawiam, więc trochę się w tym łepie ;-)[/quote]

Goldek - Hedo z Jurkowej Zagrody (Okowita Complement/Carlos z Zagłębia), Sweter - Aston Martin Manon Lescaut (po czeskiej suczce i Cydrze z Klanu Basów), a Twoja zwierzyna??

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Gazuś, że w końcu popuściłaś! Ty masz swoje racje ja mam swoje i żadna z nas się nie zrozumie bo każda ma swoje priorytety inne od drugiej. Ty uważasz się za wielbicielkę zwierząt mnie masz za osobę znęcającą się nad nimi i wogóle słowa "jesteś durna" ubierasz w piękne słownictwo więc na tan temat nie mam sensu rozmawiać i dzięki, że w końcu z niego zrezygnowałaś. Możemy pogadać na inne tematy bo ja też jestem wielką wielbicielką zwierząt i nie znoszę znęcania się nad nimi (jak uważasz, że to preferuje). Sama robię zbiórki na schroniska w szkołach w mojej miejscowości bo tak czy siak pracuję z dziećmi a przy okazji pomagamy wspólnie z dzieciakami zwierzętom. A dzieciom niepełnosprawnym i upośledzonym (z jakimi pracuje) taki kontakt jest najbardziej potrzebny. Uważam topór wojenny za zakopany!
Pozdrawiamy Asia z Kają

Link to comment
Share on other sites

Aha i teraz, gdy już w końcu wróciłam do zdrowia i świata żywych chcę powrócić do pisania mojej pracy (którą zakończę drugi kierunek) i dlatego prosiłabym wszystkich o pomoc. Jeśli znacie jakieś artykuły, w których poruszany jest temat terapii dzieci ze zwierzętami proszę o namiary. Dzieki z góry wszystkim.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asia22']Tak Kaja ma jakiś nr w pchwinie, ale jakoś wcześniej mi to nie przeszkadzało tak, żebym musiała sie tym interesować bo jak to ma to widocznie tak ma być. A mi nie zależało na tym, żeby mieć papierek tylko, żeby mieć pieska, na którego mogłabym przelać swoja miłóść. Ale nie mam siły się z Wami kłócić, bo i tak jesteście najmądrzejsi![/quote]

Czy ja wiem , cyz mądrzejsi, ja po prostu staram sie zrozumiec ludzi , dlatego zadaje pytania.

A tak po za tym, to życze milego pobytu na forum.
Mimo tyhc nieprzyjemnych postow - ale mamy na celu zmniejszenie ilosci psow, co moze rownac sie ze zwiekszeniem adopcji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asia22']Dzięki Gazuś, że w końcu popuściłaś! Ty masz swoje racje ja mam swoje i żadna z nas się nie zrozumie bo każda ma swoje priorytety inne od drugiej. Ty uważasz się za wielbicielkę zwierząt mnie masz za osobę znęcającą się nad nimi i wogóle słowa "jesteś durna" ubierasz w piękne słownictwo więc na tan temat nie mam sensu rozmawiać [/quote]

Asiu nie popuściłam, dalej uważam, że rozmnażanie zwierząt bez rodowodu jest rzeczą nie dobrą. Poprostu zbyt wysoko siebie szanuje, żeby rozmawiać z kim, kto używa w dyskusji takich sformjułowań jakich Ty używałaś w stosunku do rozmówców.
Mogę dyskutować z kimś na każdy temat, nawet jeśli mam zdanie inne niż reszta dyskutantów. Jednak gdy Ci dyskutanci przekraczają granice kultury i duskusji na wysokim poziomie (bez sformułowań obraźliwych) ja nie mam zamieru dalej uczestniczyć w dyskusji.
Nie mam Cię za osobę znęcającą się nad zwierzętami. Zapewne kochasz swoją suczkę i w to się nie wtrącam. Nie podoba mi się tylko to, że postępujesz (chcesz postąpić) nieodpowiedzialnie, rozmnażając swoją suczkę bez jakiejkolwiek wiedzy w tym temacie (wg mnie wiedza hodowcy na temat rasowy=rodowodowy to minimum). Jestem przeciwna rozmnażaniou psów bez rodowodu (TYLKO rozmnażaniu. Kochać, pieścić i traktować jak członka rodziny - można). Nie wyobrażasz sobie nawet jakie konsekwencje (zdrowie, psychika, eksterier) niesie za sobą rozmnażanie psów o nieznajomym pochodzeniu.
Cieszę się, z racji na Twoje ambicje hodowlane, że Kaja ma jednak prawo do metryki. Mam nadzieję, że weźmiesz (weźmiesz - hodowca nie ma prawa chcieć za nią od Ciebie dodatkowych pieniędzy) ją od hodowcy i 'zaliczysz' z sunią 3 wystawy niezbędne do uzyskania uprawnień hodowlanych (sędziowie na tych wystawach stwierdzą, czy sunia wykazuje cechy typowe dla rasy i czy nie ma wad - słowem, czy jest warta tego, żeby użyć jej do hodowli), przebadasz w kierunki dysplazji u uprawionych weterynarzy, a dopiero później poszukasz dla niej odpowiednio dobranego pięknego i zdrowego roproduktora.
Myślę, że jeśli będziesz chciała się zająć odpowiedzialną hodowlą (psów rasowych, zrzeszoną w zwiążku kynologicznym) to wielu Dogomaniaków chętnie będzie Ci pomagać (czy to w wystawach, czy wiedzą na temat hodowli) i służyć radą, kiedy tylko będzie potrzebna.


Pozdrawiam
Kasia

PS. Jeśli chodzi o zagadnienia dogoterapii, odnajdę kilka stron hodowli w których psy wykorzystywane są do zajęć z dziećmi. Są tam bardzo ciekawe artykuły. Prześle Ci te materiały na PW.
Sama z Docem również kilka razy u dzieci byłam.

Link to comment
Share on other sites

Co Wy sie Asi czepiacie :evil_lol: Na pewno MA warunki, zeby rozmnozyc sunie i zostawic u siebie w domu np. 7 blabladorkow :D Kocha zwierzeta, wiec jeden pies jej nie wystarczy - chce miec 8. I fajnie.
Walsnie do takiego wniosku ostatnio doszlam po przeczytaniu wywiadu z Munkiem Staszczykiem - chcial sobie popatrzec na szczeniaki - ma warunki finansowe i lokalowe - niech sobie ma te szczeniaki i opiekuje sie nimi do konca ich zycia. One sie same na swiat nie prosily, tylko wlasciciel zapragnal miec maluchy. A teraz niech wezmie za nie odpowiedzialnosc ;)
Jestem przeciwna "upychaniu" takich upragnionych szczeniakow po innych domach - jesli sie chcialo je miec - powinno sie je sobie zostawic.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=Purple][FONT=Georgia]Witam wszystkich nowych forumowiczów :cool3:.

Sama zawsze marzyłam o hodowli psów. Nie po to, żeby suczka była łagodniejsza dla dzieci. O hodowaniui - wnoszeniu czegoś wartościowego w rasę. Mam labradorkę "bez papierów" i rodowodową wyżełkę węgierską. [/FONT][/COLOR][COLOR=Purple][FONT=Georgia]Oczywiście labrador to moje największe marzenie.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=Purple][FONT=Georgia] Nie mam wójka weterynarza. Jestem za to o krok od dyplomu psychologa zwierzęcego, jestem członkiem związku kynologicznego. Zapisałam się do niego zanim miałam rodowodową sunie, jeżdzę na wystawy jako sekretarz /gospodarz ringu. Wystawiam wyżełkę, choć to nasze początki, ze względu na jej młody wiek :).
Moją labkę wzięłam od ludzi, którzy znudzili się aktywnym, wymagającym pieskiem, który nie tolerował samotności. Wzięłam z pełnym pakietem nerwic i zaniedban. Nie znam jej rodziców. Wiem o niej tyle co widzę. Jest pięknym psem. Pomimo, że nie raz rozmawiałam z weterynarzem o posiadaniu przez nią małych - czysto hipotetycznie, w życiu nie brałyśmy tego poważnie. Moja Neli się podoba, podoba się jej usposobienie do ludzi, wielu mówi, że jakby chciało szczeniaka to po niej. Ona [B]nigdy nie będzie miała małych[/B]. Jestem dumna, że się podoba, jest to bardzo przyjemne jak ją chwalą i na tym koniec. Z weterynarzem wyrażałyśmy tylko swój podziw dla niej i żal, że nic kompletnie nie wiemy o niej i jej genach. Chorobach, które może w sobie nosić i przekazywać swoim dzieciom. Chorobach, które o ile pozwalają na życie, są bardzo dramatyczne i kosztowne w leczeniu. I takich chorobach, w których psiaki nie mają szans :( Nawet jeśłi Neli ich nie ma, mógłby je mieć potencjalny ojciec. Nie mówiąc o tym, że Neli jest niestabilna psychicznie...
Neli nie jest wysterylizowana - bo boję się narkozy. Może do tego dojrzeję.

Nigdy nie żałowałam, że Neli jest ze mną. Podejrzewam, że je lepiej niż baaardzo dużo ludzi w tym kraju, ma lepszą opiekę niż wieeeele dzieci. Były dni, kiedy miałam zapasy jedzenia tylko dla niej, bo to ona jest najważniejsza i wzięłam za nią pełną odpowiedzialność. Nigdy nie miałam zastrzeżeń co do jej braku papierów, bo kocham ją ponad wszystko. Dla mnie będzie moją własną interchampionką nie ważne, czy ma braki, czy jest wzorcowa. Zawsze wiedziałam, że chcąc mieć hodowlę będę miala rodowodowego psa, który spełni wszystkie mozlwe wymagania i nawet więcej :)
Moja wyżełka będzie miała szczeniaczki. To ona spełni moje marzenia o hodowli. Dołączy do nas z czasem czarna labradorka. Liczę się z tym, że różnie się dzieje - może nie wszystkie szczeniaki znajdą odpowiednie domy i wtedy zostaną ze mną!

Szczeniaczki rodowodowe labradora oferuje 90 zarejestrowanych hodowli. One też mają już problem ze znalezieniem dobrego domu i coraz częściej szczeniaki go tracą. Teraz można uratować już rodowodowego labradora, cała masa bezpapierowych piesków w tej sytuacji ma się fatalnie. Rodowód to nie jest snobizm, tylko gwarancja wzorca zdrowia[/FONT][/COLOR][COLOR=Purple][FONT=Georgia] fizycznego[/FONT][/COLOR][COLOR=Purple][FONT=Georgia], psychiki i bardzo ważne informacje o psiaku. Jasne, że taki też może zachorować, tyle, że wiele chorób ma nikłe szanse na wystąpienie.

Hodowca, który nie wydaje metryczki mówiąc, że szczeniak będzie tańszy to jakiś oszust - tańszy o 30zł? Metryka się kupującemu należy. Nie zobowiązuje do wyrobienia rodowodu. Może leżeć całe psie życie w teczce z dokumentami. Ale jest to człowiek nieodpowiedzialny i jedyne do czego mogę namawiać, to zgłoszenia tego władzom związku - bez względu na podejrzewam ogromną sympatię jaką wzbudził.

I jeszcze o weterynarzach - to, że znają anatomie zwierząt nie znaczy, że znają się na kynologii. Jest tyle ras, że nie sposób wszystko o wszystkich wiedzieć. Pies wyglądający na proporcjonalnego weterynarzowi, który nie ma wiedzy kynologicznej, najlepiej doświadczenia i uprawnień sędziowskich niestety może mało wnosić we wzorzec rasy. Może nie wnosić nic. W końcu kundelki też są ładne i proporcjonalne.

Wszystkie psy trzeba kochać i nikt nie chce wybijać kundelków. Poprzez odpowiedzialne rozmnażanie chcemy zmniejszyć problem bezdomności naszej ukochanej rasy. Zmniejszyć, bo zlikwidowanie to mrzonka. Jeśli już się psiak zdarzył, trzeba dać mu całe swoje serce i miłość, ale nie produkować nowych zagrożonych psiaków.

Mam nadzieję, że nasze forum zapewni nowym zarejestrowanym miłośnikom psiaków wiele niezbednych informacji, da wiele potrzebnych dyskusji i wiele nauczy. Zrozumienie przyjdzie z czasem :)
[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']Co do wywiadu z Munkiem - wyraźnie było napisane, że szczenięta są też sprawką pseudo-weterynarza, który mówił mu (bzdurę oczywiście), że suka powinna mieć raz w życiu szczenięta.[/quote]

Proooszę Cię, wet suce tych szczeniąt nie zrobił, a wyraźnie to było napisane "chciałam sobie popatrzeć na maluchy" i "live is live". Ciekawe czemu nie ma nic o ojcu szczeniąt, czyżby był nieznany:diabloti:? Może to faktycznie ten wet :D

Jakby mi weterynarz powiedział, że mam zafundować suce szczeniaki, to zapytałabym się, czy się nimi zaopiekuje, będzie z nimi wychodził na spacery, sprzątał, pilnował by się nie zadławiły, przeziębiły, etc., bo niestety ja pracuję... i przez 8 h nikto ne je doma, a potem czy znajdzie im domy u ludzi, którym się na pewno nie znudzi piesek.

A jakbym chciała kiedyś mieć sukę i potomstwo, to z góry założyłabym, iż istnieje DUŻE prawdopodobieństwo, że przynajmniej jeden maluch może u mnie zostać i zostałby - bo byłyby na to warunki. Gdyby takowych było brak - suki bym nie rozmnożyła i kropka.

Link to comment
Share on other sites

A ja dalej będę spełniać moje marzenia! Mam 5 rodzeństwa, 4 siostrzeńców, rodziców i przede wszystkim nie mogę mieć własnych dzieci. Nie chcę adoptować, dlatego będę hodować sobie pieski. Moje siostry chcą pieska dla dzieci i spełniaja warunki ku temu potrzebne by mieć psa (tzn mają ogrody). A moi rodzice też dostaną jednego bo na starość zostali sami i marzą o piesku. A reszta zostanie ze mną bo je chcę i też mam warunki mam dom, duży ogród i nie bedą mi przeszkadzać a będę miała się kim zająć i nie będę myśleć o tym, co mnie spotkało. W czerwcu wychodzę za mąż i ciesze się bardzo, że mój narzeczony chce mnie pomimo mojego defektu i chce pomóc realizować moje marzenia. Naprawde nie atakujcie mnie i skończcie już, bo nawet nie wiecie jak choroba może zniszczyć życie 27 letniej osobie. Jeszcez nie doszłam do siebie i wiem, że długo nie dojdę ale naprawdę nie tylko rodzina pomaga mi w tym, ale głównie Kaja która jest mi tak bezinteresownie oddana. A co do szczeniaków to nie martwcie sie na zapas bo Kaja jest jeszcze za młoda, a i tak nic nie wskuracie bo może jestem nieodpowiedzialna ale będzie je mieć!
Pozdrawiamy Asia z Kają

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem,ze chorowalas,ale nie rozumiem czemu tak mocno to podkreslasz tutaj na tym forum ? Czy to,ze chorowalas czyni Cie jakas specjalna osoba ? na specjalnych prawach ? Masz po prostu kaprys,zachcianke i do tego zachowujesz sie jak male dziecko cytuje :
" a i tak nic nie wskuracie bo może jestem nieodpowiedzialna ale będzie je mieć!"
Po sposobie w jaki sie wypowiadasz dalabym Ci najwyzej 14-15 lat,moze to przemysl.Jak masz dosyc dyskusji,to przestan sie w tym temacie wypowiadac,zwlaszcza w takim tonie.
Szkoda,ze majac warunki nie jestes w stanie zdobyc sie na cos takiego jak adopcja biednego psa ze schroniska.....

Link to comment
Share on other sites

[quote]Nie chcę adoptować, dlatego będę hodować sobie pieski.[/quote]

Asiu skoro masz 27 lat to chyba cos potrafisz wiecej zrozumiec niż swoje wlasne zachcianki i to że nie powinno się przez zycie iść kierując się własnym egoizmem.
Hodowlą mozna nazwać świadome krycie u kogoś kto ma cel hodolwany. Prowadzic linie w hodowli które będa podtrzymywać i udoskonalać rase.
Ty co najwyżej mozesz rozmnażać. A potem obdarowywac braci, siostry, na siostrzeńców nie licz bo jak już dasz rodzeństwu to nie licz już podwójnie tych domków. Taki labek może miec i z 10 szczeniaków, mam nadzieję że wystarczy Ci tych domków i każdy z nich będzie chciał sie zaopiekowac psem na dobre i na złe.
No i pewnie potem każdy będzie chciał też rozmnożyć sobie swojego pieska tylko już zamiast domków znajdą schronienie w klatkach schroniskowych. Bo przecież nie będziesz panowac co dalej będzie działo sie ze szczeniaczkami Twoich szczeniaczków.
To jaki chcesz im zgotowac los? Zastanowiłaś sie kiedys?
Jeżeli chcesz sie zajac hodowlą, zajmij się ale poczytaj sobie co znaczy hodowla, poczytaj sobie o rasie a potem kup psa który będzie miał rodowód i będziesz mogła zaplanować jego hodowle.
Inaczej rozmnażając psa o którym nie wiele mozemy powiedziec genetycznie to tak jakbys powoli zabijała tę piękną rasę która zasłużyła się tym że wiele osobników pomaga niepełnosprawnym.
Czy chcesz zniszczyć cos na co przez wieki pracowali hodowcy? Niszczyc ich pracę tylko w dlatego że masz egoistyczna zachciankę rozmnozyc sobie pieska?
Moze właśnie nadszedł czas abyś się zastanowiła co w życiu jest najwaznijesze i jakie wartości powinny być przewodnie.
I nie rozumiem co masz przeciwko adopcji psó ze schroniska skoro nie chcesz prowadzić hodowli? Czyzbyś uważała że są mniej wartościowe?
A wykupienie metryczki to koszt około 30 zł, wiec cos chyba pokręciłaś ze słowami hodowcy albo wprowadził Cię celowo w błąd, chcąc się pozbyć bezpapierowych labkopodobnych psów.

Marzenia są warte spełnienia, ale nie te oparte na krzywdzie

Link to comment
Share on other sites

Asiu, rozumiem, że jesteś chora - człowiek przez to cierpi, zgadzam się. Jednak co to ma do hodowli psów?!
Dla mnie jakoś też szpital był przez pewnien czas 'drugim domem', a nie nabawiłam się przez to podejścia do życia godnego pięciolatki w stylu "chce i bede mieć!". W hodowli psów trzeba być ODPOWIEDZIALNYM człowiekiem (rozmnażać psy rasowe, z uprawnieniami, badaniami), a nie dla własnego widzi mi się.
Zgadzam się z Dorotą, Twój pomysł 'hodowania sobie piesków' jest jedynie nieodpowiedzialną zachcianką (co ma 'hodowanie sobie piesków' do fakty, że nie możesz mieć dzieci?), a Twoja otwartość na prawdziwe i rzeczowe agrumenty napewno nie odpowiada wiekowi 27 lat i wykształceniu 'pedagoga specjalnego' (Po za tym, żeby pracoiwać z psem z dziećmi wcale nie musisz Kaji rozmnażać).
Mam nadzieję, że jednak porzucisz pomysł hodowania psów w sposób nieodpowiedzialny i nie rozmożysz Kaji, a jeśli już będziesz koniecznie chciała to zrobić to zrobisz to w sposób 'legalny" (rodowody, badania, wystawy).

Ja się już definitywnie wyłączam z dyskusji na tena temat, a na dodatek z kimś, kto nie przyjmuje sensownych argumentów.

Pzdr
Kasia

PS. Co ma ogród do WARUNKÓW na psa?
Labrador będący w ogrodzie szczęśliwy nie jest, pies musi mieć spacer... A nie ogród...

Link to comment
Share on other sites

Postanowiłam nie odpisywać i nie ciągnąć tej bezproduktywnej dyskusji, ale nie mogę się powstrzymać.
[quote name='asia22']spełniaja warunki ku temu potrzebne by mieć psa (tzn mają ogrody). [/quote]
A co ma ogród do warunków dla laba? :-o
Ogród go wychowa? Załatwi socializację? Nauczy czystości? Pójdzie z nim na szkolenie i na dwa długie spacery dziennie, a potem wytrze i nakarmi? A może zaprowadzi do weterynarza i zapłaci? :evil_lol:
[quote]A moi rodzice też dostaną jednego bo na starość zostali sami i marzą o piesku.[/quote]Kaja jest na razie mała, ale jak dorośnie, to się zorientujesz, że labrador nie jest psem dla starszych ludzi. To jest duży, silny pies. Nawet jak ładnie chodzi na smyczy, to zdarza mu się szarpnąć (do jedzenia, do psa, za kotem). I zapewniam Cię, że starszy człowiek sobie z tym nie poradzi. A w szczególności, jeśli będzie agresywny w stosunku do innych psów. Tak, tak, laby też potrafią być agresywne :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewelina22']Anndzia, juz dwa Twoje posty z reklama "hodowli" labkow po 600 zl znalazlam... Poczytaj regulamin forum, ja od tego zaczelam.[/QUOTE]

Dzięki Ewelina wielkie za pomoc!

[B]Anndzia[/B]
również zapraszam do lektury zasad forum i uprzedzam, że za dalsze łamanie regulaminu grozi ban.

mod z.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...