Jump to content
Dogomania

źle wychowany 9-miesięczny wyżeł


SCH

Recommended Posts

Witam.

Jestem nowy na forum i szukam porady. Właśnie kupiłem wyżełka węgierskiego psa. Ma 9 m-cy. Poprzedni właściciele oddali go do hodowli. Piesek sprawia wrażenie nadpobudliwego i przede wszystkim źle wychowanego. Nie umie chodzić przy nodze, szarpie, ciągnie niemiłosiernie ( żona już raz upadła i rozcięła nos). W domu łapie do pyszczka co popadnie: laczki, bambosze, zciąga serwetki ze stołu i biega z nimi po mieszkaniu. Na powitanie podgryza dłonie i ciągnie za rękawy. Kiedy się uspokoi reaguje na komendy: siad, zostań, wchodzi do kojca (klatki, w której śpi bez problemu). Jak tego psa nauczyć posłuszeństwa? Od początku najbardziej słucha mnie, ale ja w domu jestem tylko w weekendy i głównie zajmować się nim będzie żona. Ona jednak chce go oddać do hodowcy bo nie daje rady. Co robić? Czy możemy jeszcze go ułożyć sami i jeśli tak to ile taka nauka może potrwać?? 

Nie chcę go oddawać ale to żona w tej sytuacji ma ostateczne słowo

Link to comment
Share on other sites

Czy kiedykolwiek szkoliłeś jakiegokolwiek psa? To młode zwierzę, wszystkiego może się nauczyć, a ile nauka potrwa, zależy tylko od tego ile czasu poświęcicie psu na szkolenie i zajęcie (ruch!!!) każdego dnia.

Sądzę, że potrzebny jest kontakt z dobrym trenerem - gdzie mieszkacie? może ktoś zna dobrego trenera w Waszej okolicy.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, SCH napisał:

Nie chcę go oddawać ale to żona w tej sytuacji ma ostateczne słowo

Kup poradnik-książkę Z.Mrzewińskiej  "Jak rozmawiać z psem".

https://www.empik.com/jak-rozmawiac-z-psem-tajniki-szkolenia-mrzewinska-zofia,p1107660029,ksiazka-p

Dacie radę!To młodziak,rozbrykany jak każdy dzieciak...spokojnie...będzie dobrze,nie od razu Kraków...itp. Powodzenia!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jestem z Gniezna. Może ktoś zna jakiegoś dobrego trenera w okolicy?

Troszkę ciśnie nas presja czasu z tą decyzją. W umowie mam 2 tygodnie na oddanie psa i zwrot pełnej gotówki z uwagi na to, że pies był w innej rodzinie 7 m-cy. 

Jestem podłamany bo ten "wyżeł" to było moje marzenie od lat, wcześniej miałem boksera. Wszystko byłoby ok gdybym to ja był z nim przez większość czasu, ale mam pracę taką, że zostają mi tylko weekendy.

Potrafię "dogadać" się z psiakiem, ale co z tego, jeśli tylko max 2 dni w tygodniu, naukę trzeba utrwalać codziennie

Link to comment
Share on other sites

Ja znam jedynie jedną osobę z Bydgoszczy i jedną z Torunia nie wiem, czy chciałoby Ci się taki kawał jechać, zresztą jedna z nich na pewno w grudniu już nikogo nie przyjmnie. 

 

Dnia 10.12.2020 o 15:33, SCH napisał:

Od początku najbardziej słucha mnie, ale ja w domu jestem tylko w weekendy i głównie zajmować się nim będzie żona.

Nawiązując jeszcze, do tego wątku, to żona musi przejąć pracę z psem na siebie i stać się jego przewodnikiem w takim wypadku - czyli musi z nim wychodzić na spacery, trenować z nim, bawić się, ogólnie rzecz ujmując najwięcej zajmować się nim. Nie ma sensu żebyś do behawiorysty jechał sam

 

19 godzin temu, SCH napisał:

W umowie mam 2 tygodnie na oddanie psa i zwrot pełnej gotówki z uwagi na to, że pies był w innej rodzinie 7 m-cy. 

Tak naprawdę to zależy co jest przyczyną tej nadaktywności - jeśli to wynika tylko z tego, że przez swoje 7 miesięcy życia nie miał zapewnionej odpowiedniej aktywność, to mały pikuś, ale jeśli problem jest głębszy 2 tygodnie mogą nie starczyć 

 

19 godzin temu, SCH napisał:

Jestem podłamany bo ten "wyżeł" to było moje marzenie od lat, wcześniej miałem boksera. Wszystko byłoby ok gdybym to ja był z nim przez większość czasu, ale mam pracę taką, że zostają mi tylko weekendy.

Tak naprawdę to Twojej żonie musi najbardziej zależeć, bo to ona musi przejąć rolę wychowawcy psa - nie tylko w przypadku tego dzieciaka, bo nawet w przypadku dobrze wychowywanego szczeniaka mogą pojawić się jakieś problemy wychowawcze, które trzeba rozwiązać. 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję wszystkim za odzew i próbę pomocy. Jestem po rozmowie z panią od szkolenia psów, która przekazała ogólne, bardzo ciekawe wskazówki, ale szybko spostrzegłem, że nie miała do czynienia z wyżłem, czyli psem myśliwskim. Upewniła mnie w tym, kiedy o to zapytałem, a ona niepewnie zaczęła unikać odpowiedzi. Niestety, następnego dnia, po wysłuchaniu argumentów żony, odwieźliśmy wyżełka do hodowcy. Ktoś powie : mięczak, słucha się baby, ale to ona brałaby lwią część (czyt. czas) za opiekę nad tym psiakiem. Dziwię się, że to ją przerosło, bo miała psy od urodzenia, ale cóż poradzę. Serdecznie pozdrawiam psiarzy, a w szczególności miłośników wyżłów. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...