Jump to content
Dogomania

SCH

New members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

SCH's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Bardzo dziękuję wszystkim za odzew i próbę pomocy. Jestem po rozmowie z panią od szkolenia psów, która przekazała ogólne, bardzo ciekawe wskazówki, ale szybko spostrzegłem, że nie miała do czynienia z wyżłem, czyli psem myśliwskim. Upewniła mnie w tym, kiedy o to zapytałem, a ona niepewnie zaczęła unikać odpowiedzi. Niestety, następnego dnia, po wysłuchaniu argumentów żony, odwieźliśmy wyżełka do hodowcy. Ktoś powie : mięczak, słucha się baby, ale to ona brałaby lwią część (czyt. czas) za opiekę nad tym psiakiem. Dziwię się, że to ją przerosło, bo miała psy od urodzenia, ale cóż poradzę. Serdecznie pozdrawiam psiarzy, a w szczególności miłośników wyżłów.
  2. Wszystkim serdecznie dziękuję za odzew i wyczekuję na dalsze porady
  3. Jestem z Gniezna. Może ktoś zna jakiegoś dobrego trenera w okolicy? Troszkę ciśnie nas presja czasu z tą decyzją. W umowie mam 2 tygodnie na oddanie psa i zwrot pełnej gotówki z uwagi na to, że pies był w innej rodzinie 7 m-cy. Jestem podłamany bo ten "wyżeł" to było moje marzenie od lat, wcześniej miałem boksera. Wszystko byłoby ok gdybym to ja był z nim przez większość czasu, ale mam pracę taką, że zostają mi tylko weekendy. Potrafię "dogadać" się z psiakiem, ale co z tego, jeśli tylko max 2 dni w tygodniu, naukę trzeba utrwalać codziennie
  4. Witam. Jestem nowy na forum i szukam porady. Właśnie kupiłem wyżełka węgierskiego psa. Ma 9 m-cy. Poprzedni właściciele oddali go do hodowli. Piesek sprawia wrażenie nadpobudliwego i przede wszystkim źle wychowanego. Nie umie chodzić przy nodze, szarpie, ciągnie niemiłosiernie ( żona już raz upadła i rozcięła nos). W domu łapie do pyszczka co popadnie: laczki, bambosze, zciąga serwetki ze stołu i biega z nimi po mieszkaniu. Na powitanie podgryza dłonie i ciągnie za rękawy. Kiedy się uspokoi reaguje na komendy: siad, zostań, wchodzi do kojca (klatki, w której śpi bez problemu). Jak tego psa nauczyć posłuszeństwa? Od początku najbardziej słucha mnie, ale ja w domu jestem tylko w weekendy i głównie zajmować się nim będzie żona. Ona jednak chce go oddać do hodowcy bo nie daje rady. Co robić? Czy możemy jeszcze go ułożyć sami i jeśli tak to ile taka nauka może potrwać?? Nie chcę go oddawać ale to żona w tej sytuacji ma ostateczne słowo
×
×
  • Create New...