Jump to content
Dogomania

SCHRONISKO W SOSNOWCU : II Zbiórka Publiczna na ogrzewanie boksów !


gosia2313

Recommended Posts

Błąkający się pies!
W środe około godziny 12 niedaleko dworca pkp Sosowiec Główny (dokładnie w miejscu gdzie krzyżuje się droga na Mysłowice oraz na Centrum Sosnowca- okolice wiaduktu kolejowego) widziałam psa, zdawał się zagubiony jednak w okolicy było sporo innych osób z psami dlatego pomyślałam, że może chwilowo się zabłąkał.
Niestety wczoraj w godzinach popołudniowych widziałam tego samego psa w tej samej okolicy, tylko tym razem LEŻAŁ na tym niewielkim kawałku zieleni pomiędzy krzyżującymi się drogami (osoby które są z Sosowca na pewno skojarzą o czym mówię- chodzi o fragment gdzie linia tramwajowa przecina drogę na Mysłowice). Piesek leżał. wyglądał jakby spokojnie na kogoś czekał. Jechałam autobusem, byłam sama, nie byłam przygotowana na akcje łapania szczególnie, że w okolicy same ruchliwe ulice i gdyby psiak się spłoszył- jego życie byłoby w dużym niebezpieczeństwie. Myśle, że ktoś wyrzucił tego psa.
Jeśli ktoś z Was mieszka w pobliżu, proszę podejdźcie i sprawdźcie czy pies nadal tam jest.
Nie dzwonie po schronisko poieważ nie mam pewności czy pies nadal tam jest i jaka jest jego prawdziwa historia.
Jeśli możecie zainteresujcie się tą sprawą.
Piesek jest mały, czarny, wygląda na 3-4 lata, wydaje sie być spokojy i przyjaźnie nastwaiony.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Biedronka39']Nie wiem o jakim zakresie czasowym mówisz, ale jeżeli chodzi o psy z Sosnowca to pamiętam tylko z sznaucerowatych:
- Bazyla, który aktualnie mieszka pod Krakowem
- No i psy których losy są Ci dobrze znane Cedar, Tomi, Ina
- Nasz albinoski pseudosznaucerowaty Czester ciągle z nami w schronie, no i Cybis niestety również

Innych nie kojarzę, przynajmniej od marca 2010[/QUOTE]

już udało się ustalić - to był Vincent wyadoptowany z Sosnowca niecały ro temu w grudniu 2010

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']tak o tego Vincenta
tu jego wątek: [url]http://www.dogomania.pl/threads/197187-Vincent-w-typie-sznaucera-ju%C5%BC-w-nowym-domu[/url]!

podobno Vinc nie żyje, pan szuka następnego[/QUOTE]

Tak jak Justyna pisała na jego wątku, najlepiej skontaktuj się z leonardą - ona chyba ma/miałą kontakt z tymi ludźmi.


A tak z innej beczki : [COLOR=darkorchid][B]Zapraszam na bazarek ogłoszeniowy na psiaki ze schroniska w Sosnowcu ;-)[/B][/COLOR]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/218456-40-og%C5%82osze%C5%84-za-7z%C5%82-.-Bazarek-na-schronisko-w-Sosnowcu.-Do-Miko%C5%82aja-do-17-00-%29[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ALMAVET']W dniu dzisiejszym ,w przychodni Almavet , została porzucona przez właścicieli bardzo młoda suczka ok 7-8 m-cy ( 8 kg,czarna ,włos średniej długości,bardzo przyjazna ),adoptowana 1 lub 2 tygodnie temu ze schroniska w Mysłowicach.Była leczona około tygodnia w innej przychodni ( biegunka ,wymioty) , poprawa była chwilowa,zniechęceni nawrotem objawów właściciele przyszli po pomoc do kolejnego lekarza...zaproponowaliśmy dodatkowe badania( nie wyrazili zgody) , leczenie objawowe znowu przyniosło poprawę na kilka dni:( i biegunka wróciła... dzisiaj przyprowadzili ją z zamiarem uśpienia ! Kiedy odmówiłam , oświadczyli ,że oddadza ja do schroniska w Sosnowcu. :-/
Uzgodniłam z panią prezes stowarzyszenia NND ,że podejmiemy się diagnostyki i leczenia Diany ( tak ma na imię sunia) ,a stowarzyszenie pokryje koszt leków.Diana może u nas pozostać do końca leczenia ( optymistyczna wersja )około tygodnia ...zobowiązuję się ją wysterylizować , ale bardzo proszę o pomoc w znalezieniu DT dla Diany. Powrót do schroniska będzie trudny i smutny , bo już raz komuś zaufała :( Nie miałam dzisiaj w pracy aparatu ,ale jutro zrobię zdjęcia i wrzucę na wątku. Diana jest jeszcze bardzo młoda i ufna.Będę informowała o jej stanie zdrowia i postępach w leczeniu.Proszę o jakiś DT dla niej .Kontakt na PW lub mój nr tel 604 89 69 76
z góry dziękuję
M.Z.[/QUOTE]

zalozylam FB narazie
[URL]http://www.facebook.com/event.php?eid=204175162996226&context=create#!/event.php?eid=204175162996226[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosia2313']Wrzuciłam Kokosa na pierwszą stronę - może jeszcze coś się dla niego znajdzie ![/QUOTE]

Niestety Kokos został uśpiony :( Przebywał na początku w DT, gdzie pracowała z nim behawiorystka, maił zrobione ogłoszenia, ale nikt nie zadzwonił :( Później Kokos przebywał w lecznicy w klatce, niestety rzucał się na prawie wszystkich ludzi, no i zaatakował panią doktor :(
Ciekawe czy jego "właściciele" zastanawiają się czasem jaki los zgotowali Misiowi ( z takimi imieniem trafił do schroniska)....:angryy::angryy: Wszyscy ci pseudo-właściciele powinni być powiadamiani o tym co przez nich stało się z ich psami - może by się na drugi raz zastanowili, zanim wezmę psa i go wyrzucą :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosia2313']Niestety Kokos został uśpiony :( Przebywał na początku w DT, gdzie pracowała z nim behawiorystka, maił zrobione ogłoszenia, ale nikt nie zadzwonił :( Później Kokos przebywał w lecznicy w klatce, niestety rzucał się na prawie wszystkich ludzi, no i zaatakował panią doktor :(
Ciekawe czy jego "właściciele" zastanawiają się czasem jaki los zgotowali Misiowi ( z takimi imieniem trafił do schroniska)....:angryy::angryy: Wszyscy ci pseudo-właściciele powinni być powiadamiani o tym co przez nich stało się z ich psami - może by się na drugi raz zastanowili, zanim wezmę psa i go wyrzucą :angryy:[/QUOTE]

Patrzyłam z ciekawości, kiedy Koks miał założony wątek 6.11 uśpiony 28-29.11. To jak długo, był u tej behawiorystki? Co poradziła? Powrót do schroniska spowodował tylko mętlik w głowie psa. Myślę, że pies trafił w nieodpowiedzialne ręce:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosia2313']Tak najlepiej oceniać, jak się nie zna psa ani osoby z nim pracującej...
Po drugie pies nie wrócił do schroniska. Był tam oddany przez "właścicieli", potem zabrała go Roksana. Ciekawe tylko, że jakoś nikt "odpowiedzialny" nie zgłosił się do pomocy Kokosowi .....[/QUOTE]

To po co robiliście ogłoszenia??? Chcieliście posłać go do ds w takim stanie.:crazyeye: Przecież wiadomo, że w ciągu miesiąca nie znajdzie domu. A jakby znalazł, to pewnie wrócił po tygodniu do schroniska.Skoro był już u behawiorystki (tylko po co? Powąchał dywany,posiedział na werlsace i wrócił do klatki) to trzeba było szukać bdt. Nie wiem, jak długo to trwało, ale wątek jest założony [B]6.11[/B].

Link to comment
Share on other sites

Wyobraź sobie, że ogłoszenia robiliśmy właśnie po to żeby znaleźć mu dom !
Gdyby ktoś się zgłosił na pewno dostałby pomoc od behawiorysty.

Może wyda Ci się to brutalne, ale w schronisku mamy ponad 270 psów i każdy potrzebuje pomocy - dlatego nie mam zamiaru marnować czasu na opisywanie historii Kokosa i co by było gdyby, bo i tak wiesz lepiej. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosia2313']Wyobraź sobie, że ogłoszenia robiliśmy właśnie po to żeby znaleźć mu dom !
Gdyby ktoś się zgłosił na pewno dostałby pomoc od behawiorysty.

Może wyda Ci się to brutalne, ale w schronisku mamy ponad 270 psów i każdy potrzebuje pomocy - dlatego nie mam zamiaru marnować czasu na opisywanie historii Kokosa i co by było gdyby, bo i tak wiesz lepiej. :roll:[/QUOTE]

jesteś na dogomanii od lutego 2011 roku, masz pewnie 18-19 lat, chodzisz jeszcze do szkoły i proszę nie uświadamiaj mnie, ile psów jest w schronisku, i jakiej potrzebują pomocy i jak brutalny jest świat. Ja znam to schronisko bardzo dobrze, zresztą nie tylko to.

Link to comment
Share on other sites

Kokos pracował i się zmieniał w stosunku do jednej osoby pracującej z nim a nie do otoczenia. Więc właściciel jakby z nim popracował było by dobrze.
A psy wątki mają zakładane nawet po paru miesiącach bycia w schronisku, ponieważ do każdego psa trzeba dotrzeć, trzeba z nim pracować. Przy 270 psach to nie jest proste żeby poświęcać uwagę każdemu po parę miesięcy. Chcieliśmy mu pomóc robiliśmy ogłoszenia, poszedł do behawiorysty i postępy były ale on się przyzwyczaił do behawiorystki a co z resztą otoczenia??

Zanim zaczniecie oceniać sami zróbcie coś żeby takim psom pomóc!!
W schronisku jest więcej takich psów.
Jak zła osoba się zajmowała to zajmij się sama takim psem i zobaczysz ile to pracy i wysiłku trzeba a nie zawsze da się psa wyciągnąć z takiego staniu. Więc nie komentuj bezsensownie bo za przeproszeniem gówno zrobiłaś żeby mu pomóc !!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Crys']Kokos pracował i się zmieniał w stosunku do jednej osoby pracującej z nim a nie do otoczenia. Więc właściciel jakby z nim popracował było by dobrze.
A psy wątki mają zakładane nawet po paru miesiącach bycia w schronisku, ponieważ do każdego psa trzeba dotrzeć, trzeba z nim pracować. Przy 270 psach to nie jest proste żeby poświęcać uwagę każdemu po parę miesięcy. Chcieliśmy mu pomóc robiliśmy ogłoszenia, poszedł do behawiorysty i postępy były ale on się przyzwyczaił do behawiorystki a co z resztą otoczenia??

Zanim zaczniecie oceniać sami zróbcie coś żeby takim psom pomóc!!
W schronisku jest więcej takich psów.
Jak zła osoba się zajmowała to zajmij się sama takim psem i zobaczysz ile to pracy i wysiłku trzeba a nie zawsze da się psa wyciągnąć z takiego staniu. Więc nie komentuj bezsensownie bo za przeproszeniem gówno zrobiłaś żeby mu pomóc !![/QUOTE]


Pozostawiam Twoją wypowiedź bez komentarza. Szczególnie te ostatnie słowa...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kuba123']ALMAVET
mogę spróbować sprawdzić czy sunia jest z Mysłowic, szukaliście czipa[/QUOTE]

W książeczce zdrowia jest pieczątka schroniska Mysłowice ul. Sosnowiecka 16 i pieczątka dr Kostrzewskiego ,który prawdopodobnie odrobaczał i szczepił ja jeszcze w schronisku
sunia nie ma czipa, jest już zupełnie zdrowa , nie ma biegunki ,nie wymiotuje, ma apetyt ...czeka cierpliwie na dom.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katarzyna Starkiewicz']jesteś na dogomanii od lutego 2011 roku, masz pewnie 18-19 lat, chodzisz jeszcze do szkoły i proszę nie uświadamiaj mnie, ile psów jest w schronisku, i jakiej potrzebują pomocy i jak brutalny jest świat. Ja znam to schronisko bardzo dobrze, zresztą nie tylko to.[/QUOTE]

ja mam lat 47 i powtórzę to co Gosia, niestety osób udzielających "dobrych rad" jest niestety dużo więcej niż takich, które konkretnie pomagają. W schronisku psy agresywne wobec ludzi, po badaniu przez zoopsychologa, mogą być zakwalifikowane do eutanazji. Niestety. Prawie każdy z tych psów gdyby trafił na rehabilitację i do dobrego specjalisty miałby szansę na normalne zycie. Taką szansę dostał np. Bary, który jest w Szkole Osteon, Sara mix Cane Corso, która mieszka u trenerki. Koszt to ok. 400 zł miesięcznie za psa a leczenie nie trwa krótko, czasem kilka miesięcy. Jeśli wiesz jak jest w schroniskach to po co ta dyskusja. Dziewczyny ciężko pracują w schronisku i walczą o kazdego psa, więc takie komentarze jak Twój są nie na miejscu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filomen']ja mam lat 47 i powtórzę to co Gosia, niestety osób udzielających "dobrych rad" jest niestety dużo więcej niż takich, które konkretnie pomagają. W schronisku psy agresywne wobec ludzi, po badaniu przez zoopsychologa, mogą być zakwalifikowane do eutanazji. Niestety. Prawie każdy z tych psów gdyby trafił na rehabilitację i do dobrego specjalisty miałby szansę na normalne zycie. Taką szansę dostał np. Bary, który jest w Szkole Osteon, Sara mix Cane Corso, która mieszka u trenerki. Koszt to ok. 400 zł miesięcznie za psa a leczenie nie trwa krótko, czasem kilka miesięcy. Jeśli wiesz jak jest w schroniskach to po co ta dyskusja. Dziewczyny ciężko pracują w schronisku i walczą o kazdego psa, więc takie komentarze jak Twój są nie na miejscu.[/QUOTE]

Nie rozumiem za bardzo intencji Twojej wypowiedzi. Wyraziłam swoje zdanie, wątpliwości, które miały także inne osoby, ale wątek został od razu skasowany. Nie interesuje mnie, ile masz lat i co robisz. Ja wiem tylko tyle, ile zostało napisane na wątku. Wątek powstał [B]6.11[/B] a [B]29.11[/B] Koks został uśpiony, mimo znacznej poprawy, jak to zostało napisane na wątku. A Koks chyba nie był aż tak agresywny. Z tego co sobie przypominam, to właśnie Gosia123 atakowała mnie latem, że cieszyłam się z uśpienia rzeczywiście agresywnego Enzo.

Link to comment
Share on other sites

To był Kokos, nie Koks.
Mój nick ma nr 2313, nie 123.
Wątek nie został skasowany tylko przeniesiony do działu Tęczowy Most i zamknięty.
Tak pisałam latem, bo nie rozumiem jak można cieszyć się z uśpienia nawet agresywnego psa. Kokos został uśpiony, ale wcale mnie to nie cieszy.
Poza tym nie znasz Kokosa, nie wiesz jak się zachowywał, to skąd możesz wiedzieć, że "nie był aż tak agresywny" ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosia2313']To był Kokos, nie Koks.
Mój nick ma nr 2313, nie 123.
Wątek nie został skasowany tylko przeniesiony do działu Tęczowy Most i zamknięty.
Tak pisałam latem, bo nie rozumiem jak można cieszyć się z uśpienia nawet agresywnego psa. Kokos został uśpiony, ale wcale mnie to nie cieszy.
Poza tym nie znasz Kokosa, nie wiesz jak się zachowywał, to skąd możesz wiedzieć, że "nie był aż tak agresywny" ?[/QUOTE]

Mam gorączkę i po 10 godzinach pracy przy komputerze rozpływają mi się litery na ekranie. Ja się nie cieszyłam z faktu uśpienia enzo, tylko była to słuszna decyzja według mnie. A Kokos był maleńkim kundelkiem, który prawdopodobnie gryzł ze strachu. Ja niedawno widziałam atak psa typu enzo na człowieka i innego psa, i to nie są żarty.

Link to comment
Share on other sites

No tak, Enzo był pitbullem więc słusznie go uśpiono, pomimo że nie wykazywał agresji do ludzi,a jedynie do innych psów ( co u tej rasy nie jest rzadkością, wszak do tego je stworzono). Kokos atakował ludzi, ale że był mały to można mu wszystko wybaczyć.

Nie oceniam decyzji o eutanazji psa bo go nie znałam. Ale pani doktor nie jest osobą, która pochopnie takową decyzję by podjęła więc zapewne musiały być ku temu ważne przesłanki.

Link to comment
Share on other sites

Hola, hola, dziewczyny nie tak ostro. Można nie zgadzać się z czyimś zdaniem, ale to nie znaczy, że trzeba od razu obrażać osobę, która to zdanie wypowiada. Spokojnie.

Ale trzeba zrozumieć czemu dziewczyny się zirytowały - to niezwykle frustrujące kiedy nikt nie interesuje się psem, gdy rozpaczliwie wołamy o pomoc, a największe zainteresowanie wzbudza, kiedy jest już po wszystkim, za późno żeby cokolwiek zmienić...

Kokos był w schronisku od sierpnia bodajże i masz rację, jego agresja wynikała ze strachu. Nie pozwalał nikomu do siebie podejść, niejednokrotnie gryzł pracowników. Dlatego Gosia zwróciła się z prośbą o pomoc do zoopsychologa - ta początkowo miała go tylko ocenić, poradzić co z nim robić, ale w końcu zabrała go do siebie. Od początku mówiła, że pies może zostać u niej bardzo krótko, dlatego przez cały czas szukaliśmy mu domu tymczasowego, w którym mógłby się zatrzymać, a zoopsycholog kontynuowałaby rozpoczętą z nim pracę. Niestety NIKT nie interesował się losem psa... Nie było gdzie go podziać.
To że pies był małym kundelkiem i bardzo się bał nie znaczy, że nie miał zębów i nie potrafił ugryźć.
Jest nam bardzo przykro z powodu eutanazji Kokosa, bo widzieliśmy tego psa, chcieliśmy go uratować, dać mu szansę na powrót do normalnego życia, ale cóż z tego skoro nie było jak kontynuować jego resocjalizacji? Skoro nie było nikogo, kto dałby mu DT? A pies niestety atakował ludzi...

Link to comment
Share on other sites

Ja mam w domu 5 swoich psów. Trzy "potworki" skrzywione psychicznie z Będzina, Pimpusia z Sosnowca (fizycznie i psychicznie niestety bardzo podobny do Kokosa) i jedynego normalnego owczarkowatego Sznapsa. To, że nie udzielam się na wątku, nie znaczy że nie czytam i się nie interesuję. Nie mogę pomóc, bo nie mam możliwości. Jest mi po prostu bardzo przykro, że Kokos został uśpiony.

Link to comment
Share on other sites

Adopcje z całego tygodnia :multi: :

[B]Diana [/B]:razz:
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-e8I46uteI4c/Tir1MBaHZcI/AAAAAAAAL8g/h3Xo0J5e-rU/s640/DSCN1466.JPG[/IMG]

[B]Dexter [/B]:cool3:
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-3iVHAT4Sht4/TtOuDy78KDI/AAAAAAAAXwY/qd3RQjTnOQc/s512/DSC00380.JPG[/IMG]

[B]Aurik[/B] :lol:
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-msk71giMyPM/TtDs87G5MJI/AAAAAAAAXfA/eMAJ8KIUn3U/s640/aurik1.jpg[/IMG]

[B]Zuzia[/B] ;)
[IMG]https://picasaweb.google.com/105403799412769020996/ADOPTOWANE#5669427857569750786[/IMG][IMG]https://picasaweb.google.com/105403799412769020996/ADOPTOWANE#5669427857569750786[/IMG][IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-YzzZiUxFhDI/Tq3amTomHwI/AAAAAAAAUUY/P7e8o0DNVS8/s640/S5003795.JPG[/IMG]

[B]Bryś [/B]:lol:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-biYLYul-4aI/TqbIksEXPqI/AAAAAAAATxs/dDRcHU_7Np4/s640/379.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[B]Cziko :lol!:
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-UniXyqYmsBU/Tl67IZsmkgI/AAAAAAAAPJQ/D0o-s27pvek/s640/S5001456.JPG[/IMG]

Czaki :biggrina:[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-HuwUUvAjmkY/TfiW2D8rSjI/AAAAAAAAI9I/7QsAp5dbNnU/s640/DSCN6504%2525252520modified.jpg[/IMG]

Gotti :laugh2_2:
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-V-xn0gvKW1c/TpXvYtBZSwI/AAAAAAAAWrk/_OLg5PhgX-c/s512/DSC_0390.JPG[/IMG]


Tequilla pojechała do Fundacji Boksery w Potrzebie :happy1:
[url]http://www.fundacja-bokserywpotrzebie.pl/tequila-slask[/url]
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-Up_n7V2fnW8/TslSKp-X_aI/AAAAAAAAXCs/Auw1wcETjHo/s512/DSC_0017.JPG[/IMG]

Enzo przez biglowców został zabrany do hoteliku :-D
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-fvQb2gOXId0/TsbOsxbgd0I/AAAAAAAAW0U/TZauB9ZJfCA/s640/DSC_0053.JPG[/IMG]


[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...