Bębenek Posted October 12, 2018 Posted October 12, 2018 Ogłoszenie p. Małgorzaty znalazłam chyba wczoraj...zginął im albo ktoś ukradł podobnego rudaska i jej podałam Bezika - znaczy FB, jakby się okazało że to ten sam to w szoku bym była.. a pamiętam że miała na imię Małgorzata.. A o niego się dopytywałam tak ogólnie, bo jakoś się rozglądam delikatnie za kolejną ofiarą... Baltimoore standardowo wymeczylam...i doszlysmy do wniosku, że im wcześniej tym lepiej.. i dla mnie i dla już Benusia. Pani codziennie była w kontakcie, wszystko dla niego przygotowane, mieli koty po przejściach, kocio w pełni jest przygotowany do adopcji, wczoraj jeszcze rozmawiałam z asystentką, a dziś z wetką.. zostało doszczepienie za tydzień u naszej wspólnej wetki.. więc pakujemy się i jedziemy, im później tym gorzej i kocio i ja się bardziej przyzwyczajamy.. trzeba wziąć na klatę i kocika oddać.. mamy już trzy pudła zapakowane... Benek zajmie pewnie jakąś całą szafę :) Quote
Bębenek Posted October 12, 2018 Posted October 12, 2018 Ze łzami w oczach... dojechaliśmy..całe kilka km..pani była na dole i czekała, pan dopiero wyszedł ze szpitala, o kulach w domu...pani sąsiadka pomogła bo Benka pudel było trochę.. koło windy i pan nas przyjął..i wchodzę w bajkę, w kocią bajkę.. wszystko pod koty, posłanka, drapaczku, poduszki, schowki.. wszystko ma znamiona czasu i futerek które tam mieszkały.. Już Benio wychodzi, najpierw niepewnie, potem łapki prostuje, a...micha i chrupki :) mniam :) pół pokoju zobaczył..a ja przez ten czas obadalam okna - to nie jakieś żyłki z zooplusa..a reszta w zabezpieczeniach na uchylne (gdzie się nie otwiera), wszędzie kocie kocyki drapaczki (o których będzie później ), myszki najbardziej wyczochrane i popsute na podłodze - nie można wywalić bo koty je lubią! Drapaki pan sam robi i nie jest to linka zwykla a że 4 razy dłuższa..sam mówi że jak rozdrapia znaczy dobre - nowe zrobi, bo nic lepszego do roboty nie ma.. kilka razy się wracałam zobaczyć i pan z Benkiem siedział na podłodze, bawili się przedtym z panią wędkami.. kilka razy fuknal na rezydenta ale nic groźnego.. Wziął ze sobą kuwetę żeby wiedzieć gdzie toaletę ma :) swoje piórka ma, nowa wędka też mu się spodobała.. oczywiście polarki, nawet z Tomasza kocyk wyprany i zaznaczony zapachem.. ma miski swoje na stojącym. drapak niestety tylko tekturowy bo go najbardziej używał A niebieską obroże sama na pamiątkę zostawiłam ..nie oddam.. Quote
Bębenek Posted October 12, 2018 Posted October 12, 2018 Tu będzie chłopakowi lepiej niż u mnie - pan jeszcze wyszedł za mną z tym pytaniem - nigdzie mu lepiej nie będzie, to jest idealny dom.. Ehh dobranoc Benus A tu chcą kota zabić Pomożecie? https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1849098795159262&id=373133842755772&anchor_composer=false nie mam jak po niego pojechać - nie ma transportu bezpośrednio,. Quote
Baltimoore Posted October 13, 2018 Posted October 13, 2018 Nie miałam czasu zaglądać tyle się dzieje na różnych kocich frontach, a tutaj taki gorący wątek się zrobił. Bębenek jest absolutnie niesamowita. :))) Spadła nam z nieba. Powodzenia Beniu :)) 1 Quote
Baltimoore Posted October 13, 2018 Posted October 13, 2018 A propos Horacego- w Opolu jest przytulisko dla kotów białaczkowych, może tam? Dora1020 i chyba Ala123 mają namiary. I jest jeszce fundacja w Stalowej Woli do której pojechała Czarna Perła. Quote
Tyśka) Posted October 13, 2018 Author Posted October 13, 2018 Ojej, Bębenek... przytulam mocno! Jak dzisiaj się czujesz bez Blakusia? Domek więcej niż wyśniony - kto by się spodziewał, że kocurek z zapomnianego, małego,przygranicznego miasteczka nagle trafi na takie salony. Wszystko to dzięki Tobie! DZIĘKUJĘ. Quote
Bębenek Posted October 13, 2018 Posted October 13, 2018 Ja dziś z tego wszystkiego pół dnia przespalam. Wychodzą stesy, zmęczenie...z resztą już się przyzwyczaiłam że szukam w łóżku czarnego stworka a jak go nie ma to wołam i leci do mnie rozmruczany.. niebieską obróżkę miałam oddać na pamiątkę, ale sobie na pamiątkę zostawiłam...nigdy nie zrozumiem jak ludzie się pozbywają zwierzaka i żyją dalej jakby nic się nie stało.. Do Benusiowych rodziców jeszcze nie dzwoniłam, żeby za bardzo upierdliwa nie być :) ale się odezwę :) wczoraj zjadł przy mnie na wejściu, to chociaż tyle że nie mam stresa że głodówkę sobie urządził.. fajnie tam kocurki mają.. naprawdę fajnie.. Rzeszów to też takie miasteczko przy granicy.. Strasznie się patrzą oczka tego kocika jeleniogórskiego na mnie, mam nadzieję że znajdzie do poniedziałku coś bliżej, taka podróż to koszmar.. Quote
Tyśka) Posted October 14, 2018 Author Posted October 14, 2018 Ups... kolejny... Pani, która znalazła kotka jest w Tomaszowie tylko parę godzin, a jej kocur nienawidzi innych mruczków... Quote
Tyśka) Posted October 15, 2018 Author Posted October 15, 2018 Kociak wrócił do domu - na szczęście... Za to ktoś porzucił pod drzwi lecznicy 6 (!!) 2miesięcznych maluchów-whiskasików. Taki był łaskawy, że pod same drzwi lecznicy wet... ale nie wiadomo nawet, gdzie można by je zabrać. Quote
Bębenek Posted October 15, 2018 Posted October 15, 2018 Kochani Benkowe wieści są złe.. państwo się starają nad wymiar i są i ze mną i z Baltimoore w kontakcie ale nasz Benus nie chce zamieszkać z innym kotem.. Quote
Tyśka) Posted October 16, 2018 Author Posted October 16, 2018 16 godzin temu, Tyś(ka) napisał: Za to ktoś porzucił pod drzwi lecznicy 6 (!!) 2miesięcznych maluchów-whiskasików. Taki był łaskawy, że pod same drzwi lecznicy wet... ale nie wiadomo nawet, gdzie można by je zabrać. Zostały już same kociczki... ich domem weterynaryjna klatka... Quote
Bębenek Posted October 23, 2018 Posted October 23, 2018 Już się dogadali... Wydaję mi się że chodziło o to że Benus czuł zapachy innych kociambrow i się czuł zagrożony. Już chodzi wszędzie, lubi parapety i okna a nawet korzysta z dużej kuwety , a nie swojej. Odetchnęłam... Państwo byli cierpliwi i im to jego syczenie drapanie i straszenie nie przeszkadzało, tylko ja panikowałam że kocio się męczy.. Do pana już do łóżka wchodzi, od pana zdjęcia dostałam, pani tel zdjęć nie obsługuje..z resztą on bardzo lubi facetów Quote
Tyśka) Posted October 23, 2018 Author Posted October 23, 2018 Uff.... jak dobrze :) Mogę dodać zdjęcia na fanpejdż? Proszę, proszę... a teraz pilnie szuka DT/DS mała czarna koteczka... Pani, która ją dokarmia zlitowała się i od dziś trzyma ją w domu... ale wyda w pierwsze lepsze ręce :( Quote
Bębenek Posted October 23, 2018 Posted October 23, 2018 Zdjęcia raczej można dodać :) żadnych charakterystycznych części mieszkania nie pokazuja, ani też państwa :) znaczy żeby była jasność, to nie oni chcieli go oddać tylko jak się dowiedziałam że Benio taki przerażony i tak reaguje, to sama od razu chciałam po niego jechać i zabierać.. dobrze że wszyscy mnie wspólnymi siłami przekonali żeby dać mu czas..potem się pochorowalam sama, do tego trzymałam się z dala od czegokolwiek związanego z futrami żeby nic nie wypatrzeć, a jeszcze był w kolejce kocio z podejrzeniem białaczki..a potem chorubsko mi się odnowiło, ale zdarza się co kilka miesięcy, jeszcze wczoraj lekarz od kroplówki mówił żebym przypadkiem nie próbowała się wybierać dalej niż trasa łóżko - lazienka, a jakbym coś chciała poza tym to mi z kuchni przyniesie... Tak mam fajnie, że chociaż do mnie przyjeżdża, bo ubezpieczenia zwykłego nie mam, a jakbym miała je opłacać żeby w razie co utknąć w kolejce na NFZ a jak na już potrzebuję i z dojazdem bo nie dojadę to i tak bym musiała płacić dodatkowo to dwa razy drożej by mnie to kosztowało.. jego mina jak powiedziałam że pewnie będę musiała po kota jechać bezcenna :) Oni mówili że to nic że tam furczy na nich, rzuca się z zębami i pazurami...ale skoro się tak zachowywał to byłam pewna że zaraz trzeba jechać po niego..ale zdaje się już wspominałam że ja panikara. Teraz już chodzi po całym domu, wchodzi gdzie chce, ponoć jak swoją michę skończy to leci skończyć michę drugiego kocika :) zajada pięknie.. może i aż tak się nie cackaja z Benkiem że jak jedna puszka średnia to dwie kolejne otwierają, bo ja to sobie mogłam, te co były średnie i tak szły dla bezdomniakow... Znaczy Benek zwiał też ze sobą duży karton tego co jadal puszek i trochę chrupek, u nich chrupki są josery to źle nie ma. A suche to mam wrażenie że i najwyklejsza marketowke by wciął :) w każdym razie kocikowi mojemu ulubionemu dobrze, a ja dziś nawet sama do apteki se poszłam. A w dodatku pan, mimo że sam po zabiegu i o kulach, polecał się że jakbym kiedyś jeszcze sobie leżała w domu z kroplówką, to on mi i na zakupy i do apteki pójdzie. Może kiedyś nawet skorzystam jak będę wiedzieć że nie dam rady, chociaż ją nieszczególnie lubię się chwalić jak coś mi jest, najwyżej jak już przechodzi . a...zobaczcie jeszcze jedno - prawie wszystko co tam kociki mają, to ręczna robota :) A część mają z samymi sznurkami bo Felek nie lubi z czymś na końcu, a że Benek lubi to mają i takie z czymś na końcu :) Quote
Bębenek Posted October 29, 2018 Posted October 29, 2018 Poznajemy ? A teraz rebusik :) który nasz Quote
Bębenek Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 Takie coś z rana dostalam, a pod wieczór byłam sprawdzić czy mnie wzrok nie myli... No i z naszego Benka robi się miś Benek puchatek :) kocio leżał sobie na łóżku jak przyszłam i miał w zadku że ktoś po coś w ogóle wlazł do jego chalypy.. już jest naprawdę puchaty. Dopiero lniec zaczyna, ale nic dziwnego, jak kociki zaczynały lniec, to on dopiero zaczynał porządnie jeść.. raz pana zdradził i spał z panią :) moze dlatego że on łasuch, a o świcie pan karmi, Benek do rana miski sprząta, a z rana obaj prowadzą do kuchni pod lodówkę :))) fajnie się rozkłada, wykłada, do tego u mnie gdzieś na górę nie próbował w ogóle wskakiwać oprócz łóżka, a tam podpatrzył jak Felek to robi i szybko zgapil, bo z parapetu fajny widok. Więc z chłopakiem wszystko gra. Quote
Bębenek Posted November 17, 2018 Posted November 17, 2018 Będzie bez zdjęć tym razem, ale z Benka rodzinką rozmawiałam i są w chłopaku coraz bardziej zakochani :). Zapraszali jak zawsze bardzo serdecznie. Tak fajnie i ciepło mówią o kociku, że aż się lepiej robi. Chciałabym żeby każdy kocik taką rodzinkę znajdował.. Quote
ludka Posted November 19, 2018 Posted November 19, 2018 Zadzwoniła do mnie pani w wieku 68 lat z Zamościa poszukująca łagodnego, miziastego kota ok. 5 lat, najchętniej rudego lub burasa w wyraźne pręgi, ale może da się namówić na inne umaszczenie. Pani mieszka z mężem, w mieszkaniu, dom niewychodzący. Jeśli ktoś jest zainteresowany kontaktem, podam na PW telefon tej pani. Quote
Tyśka) Posted December 13, 2018 Author Posted December 13, 2018 Ale mu dobrze :) Szczęściarz. Calutki czarny. :)) Kolejne kotki w potrzebie "nasze" Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.