Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Skarbus pomału chyba odchodzi...demencja postępuje....chodzi w kółeczko...piszczy...czasem wejdzie za drzwi lub pod stół i stoi bardzo długo w jednym miejscu...nocami nie spi...nóżki sztywnieją, rozjeżdzaja sie...martynka robi co moze otacza go opieką jak najlepszą, uklada dróżki z dywanikow zeby skarbus sie nie wywracal...co chwila go podnosi jak upadnie...
Skarbus czesto nie chce jesc...schudl trochę...odstawiamy powoli karmę renal i dajemy normalne jedzenie żeby cokolwiek jadł...
czesto zabieramy go na łąkę żeby powdychał świeżego powietrza...Skarbus na łące idzie przed siebie, nagle staje, podnosi główkę i tak jakby patrzył w niebo....myśli,...
Bjuto dzieki za kasę...

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[quote name='Mysia_']



[IMG]http://i35.tinypic.com/n81mu.jpg[/IMG]



[quote name='Mysia_']

[IMG]http://i38.tinypic.com/2u4u6oi.jpg[/IMG]

[IMG]http://i38.tinypic.com/14mff2e.jpg[/IMG]

[IMG]http://i38.tinypic.com/2crr9me.jpg[/IMG]

[IMG]http://i36.tinypic.com/103sm4z.jpg[/IMG]

[IMG]http://i36.tinypic.com/25gf4lw.jpg[/IMG][/QUOTE]

taki był 2 lata temu....

Posted

[quote name='Kinia1984']jest taki wątek metamorfozy psow...i tak smutno sie robi że Skarbuś wyglada gorzej po niz przed....:([/QUOTE]

No nic kochana nie poradzisz, starość i choroby dotyczą też psiaków, nie mamy na to wpływu. Pomyśl lepiej co mogłoby się stać ze Skarbusiem gdyby nie trafił na Martynę i Ciebie!

Posted

Oj dziewczyny, przecież Wy od dawna walczycie o każdy dzień Skarbusia z kostuchą i Panem Bogiem! Skarbuś by się dawno zameldował za TM, gdyby nie Wasza wiara i siła. Wydarłyscie już naprawdę dużo! Zawsze jak rozmawiam z P.B., to Was szczerze podziwiamy!

Posted

Skarbuś wczoraj przestał chodzić...Martynka wynosiła go na dwor...robil siusiu i sie kladl...w domu podstawia go do miski...nie chce jesc...chyba się poddał....:( nie wiem co przyniesie dzien...na pewno zrobimy wszystko zeby nie cierpial...cokolwiek mialoby to byc...:(
Martyna go strasznie kocha i bardzo mi jej żal...:( az sie boje zadzwonic jak dzisiaj skarbus się czuje...

Posted

O boszsze...jak smutno...:-(
Przepiękny filmik...płakałam...
Kinia współczuję Wam,bardzo współczuję...
Skarbusiu,nie bój się,mój zabrzański Niuniuś na pewno wybiegł Ci na spotkanie...
My też się spotkamy kiedyś z Wami....

[IMG]http://img37.imageshack.us/img37/475/wieczki3.gif[/IMG]

Posted

Kinia, Martyna - bardzo mi przykro.... jednocześnie Wam dziękuję za ogrom pracy włozony w opieke nad Skarbusiem. Pamiętam początki, pamiętam, że nie było łatwo momentami... ale nie poddałyście się. Walczyłyście do końca.... Każdemu staruszkowi życzę takiej wspaniałej opieki.... każdemu staruszkowi życze, aby odchodząc - czuł się tak bardzo kochany jak Skarbuś był obdarzony miłością przez Was....
Dzięki Wam Skarbuś nie odszedł w schronisku....

Skarbusiu - byłeś naprawdę dzielny.... [***]

Dziewczyny - wszyscy jesteśmy z Wami myślami....

Posted

Nigdy tu nie napisałam, jak niebywale imponujecie mi towarzyszeniem Skarbusiowi w starości i umieraniu. Takie młodziutkie dziewczyny i tyle dojrzałości, cierpliwości, ciepła. Ależ ten psiak miał szczęście! Eh... Spotkamy się wszyscy i pójdziemy na wielki niekończący się spacer!

Posted

Cześć tu Martyna . Pisze z kingi konta bo zapomnialam swojego hasła . Skarbunio od pewnego czasu podupadł na zdrowiu . Wczoraj prawie przestał chodzić nie mógł sie zalatwic wczoraj juz myslalam że jego czas nadszedł ale postanowiłam dać mu szansę łudziłam się że dziś rano bedzie lepiej... Dziś o 5 plakał chciał wyjsc ale nie mógł wstać moj mąż go wyniósł na siusiu skarbuś przewrócił się nie miał siły stac konczył siusiu leżąc . Wstałam o 8 i chciałam go wyprowadzic .... nie mial sily sie załatwić nie miał sily nic zrobić jego nóżki nie były już jego .... postanowilysmy już go nie męczyć Skarbuś pierwszy raz u weta nie walczył poddał się i położył na stole i zapadł w sen . nie wiem co dalej pisać . tak mi sie serce rozdziera mimo zapewnien moich znajomych lekarzy o slusznej decyzji nie moge sie pogodzic że nikt nie wymyslił leku na starość . Mimo że czasami wstając co godzine miałam ochotę go wyprowadzic do ogródka i isc spac tego nie robiłam bo go kochałam i kocham nad życie to był moj najukochańszy pies tak mi go brakuje juz teraz ... nie wyobrazam sobie co bedzie pozniej jak mam wracac do pustego domu . Skarbunio od 3 miesięcy nie spał wychodził 3 4 razy w nocy ale gdybym musiała sie budzić i gdyby normalnie chodził wstawalabym bez zająknięcia .... tak mi pusto . ... nie wiem jak dalej żyć i mimo że byłam domem tymczasowym nim tak naprawde nie byłam bo to był mój Karbuś....... nie wiem co dalej ze sobą począć . Skarbuś został pochowany na cmentarzu dla zwierząt w Koniku Nowym razem z naszymi psiakami .... Dziękuje że pomagaliście byliście że karbuś nie był beziminnym psiakiem i tyle osób sie nim interesowało

Posted

Martynko, Kiniu, z całego serca dziękuję Wam za opiekę nad Skarbeńkiem. Zrobiłyście dla niego niewyobrażalnie dużo dobrego.... Nie wiem co napisać... Płaczę razem z Wami :(

Posted

Strasznie mi przykro.. chciałabym tyle napisać, ale nie potrafie. Ciężko jest, gdy odchodzi przyjaciel. Skarbuś przez ostatnie miesiące dzięki Wam dziewczyny był szczęśliwy! Poznał co to miłość i za to Wam dziękuję.

Posted

strasznie smutno...:(:(:( umylysmy jego miseczki...zwinelysmy dróżkę z dywaników....martynka lezala na jego miejscu przy drzwiach i plakala...piep...życie...


nrazie tylko taka tabliczka...na wiosne...dostanie swoją plyte ze zdjeciem...

[IMG]http://img847.imageshack.us/img847/5834/20110908211.jpg[/IMG]

[IMG]http://img813.imageshack.us/img813/7594/20110908212.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Kinia1984']strasznie smutno...:(:(:( umylysmy jego miseczki...zwinelysmy dróżkę z dywaników....martynka lezala na jego miejscu przy drzwiach i plakala...piep...życie...[/QUOTE]

Trzymajcie się! Jestem pewna, że Skarbuś Was pokochał na zawsze!
Miał, dzięki Wam, kochane Dziewczyny, taką cudowną, pełną miłości psią starość!:loveu:

Posted

Dziewczyny, ale się poryczałam. nie mogę nawet myśleć że też to będę musiała prędzej czy później przeżyć... Ale zawsze łatwiej, gdy się pomysli że piesio miał szczęśliwe chwile....:(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...