Jump to content
Dogomania

Miyka i Mikuś czyli dwa M&M


zaba14

Recommended Posts

[quote name='zaba14']wejherstaff no na całe szczęście Miyi wystarczy godzina biegania za patykiem i mam spokój w domu :) w dodatku upał i on sam wykańcza psa, suka nie chce mi jeść w takie dni :/
[/QUOTE]

Szczęściara z Ciebie ;) moja prawie 8 letnia stafficzka nigdy nie ma dość i nie ważne czy upał czy deszcz, energia ją rozpiera i niejeden młodziak przy niej wysiada :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 7.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='wejherstaff']Szczęściara z Ciebie ;) moja prawie 8 letnia stafficzka nigdy nie ma dość i nie ważne czy upał czy deszcz, energia ją rozpiera i niejeden młodziak przy niej wysiada :evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/QUOTE]
bo to afrykańskie geny :diabloti: ;) rodzinne znaczy :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wejherstaff']Szczęściara z Ciebie ;) moja prawie 8 letnia stafficzka nigdy nie ma dość i nie ważne czy upał czy deszcz, energia ją rozpiera i niejeden młodziak przy niej wysiada :evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/QUOTE]
hehehe to koncydje musisz mieć :D

Link to comment
Share on other sites

oo Tengusia :) witaj ;)

wczoraj od ponad roku chyba pierwszy raz grzmiało :D lało strugami z nieba a my w taką pogodę wybrałyśmy się do sklepu :D miya była obrażona ... :o dziś za to słonko :) wiec poszłyśmy na 2h spacerek i psiak teraz śpi i to na swoim posłaniu.. :o niemożliwe :D

oczywiście była zabawa patykiem, ale szybko sie pogryzł .. :D i zabawa się skonczyła :)
[img]http://img638.imageshack.us/img638/6630/dsc0023xw.jpg[/img]

[img]http://img243.imageshack.us/img243/6513/dsc0052p.jpg[/img]

[img]http://img155.imageshack.us/img155/351/dsc0033f.jpg[/img]

udało sie ją namówić na zabawe talerzem..
[img]http://img816.imageshack.us/img816/1962/dsc0055.jpg[/img]

..ale wszystkie zdjęcia wyglądają tak.. pies bez oczu :)
[img]http://img441.imageshack.us/img441/8596/dsc0053y.jpg[/img]

jutro jadę do fryzjera bo mam wolne :) ale się ciesze :D młoda niestety zostaje sama już 4 dzień pod rząd :( az mi jej szkoda, ale kupie jej jakaś dobrą kość i zabawkę ;) a jak bedzie słońce to pojedziemy na plaże :)

Link to comment
Share on other sites

Miya cudowna ;) mam nadzieje ze pokażesz nam się po wizycie u fryzjera ;)
i mam jeszcze pytanko - jak uczyłaś Miye aportować? Ona była na lince, aport był na lince czy po prostu masz szczęście i Miya ma aport we krwi ;)
Bo ja juz nie wiem jak dotrzec do mojej, widze ze bieganie sprawia jej ogromną radość, ale nie może zrozumieć ze jak coś rzuce ma to oddac ;)
chcialabym zaczac z nią to frisbee ale tak sobie pomyslałam, ze jak teraz nie oddaje to frisbee tez nie przyniesie ;(
Mielismy jedną piłeczkę, jako jedyną przynosiła w domu, ale jest juz pożarta ;(

Rower w końcu naprawiony ale teraz pompki nie mogę znaleść;( ja to mam pecha;( w sobotę kolega przywiezie swoją, tylko napompuje koła i w drogę ;)

Link to comment
Share on other sites

hej Kasiu ;)
Miya uwielbia biegać za czymś, szczególnie za patykami, oddawanie uczyliśmy na lince, ale nie jest to wypracowane w 100% bo czasem biega w okól mnie z zdobyczą w mordzie i myśli że będę ją gonić ale wtedy ją olewam, czekam az zostawi na ziemi :) wtedy zabawa trwa dalej ;) jednak ostatnio nic ją nie interesowało poza patykami, zmieniliśmy łąkę a tam ani jednego patyka :/ dzis zgubiły się wszystkie znalezione po drodze patole w trawie .. zostało tylko frisbee w plecaku i musiałam się najpierw z sunia poszarpać a nigdy jej na to nie pozwalałam na talerzu no ale czego nie robi się dla nakręcenia... ale rozumie komende "zostaw" wiec puszczała gdy kazałam i wtedy tależ frunął :) a pies biegł za nim :)

Link to comment
Share on other sites

no właśnie z Roxie jest tak samo - jeśli chodzi o bieganie - jak rzucę jej patyka leci do niego z prędkością światła, ale ona raczej go nie nosi, siądzie i zaczyna gryźć. Jak zaczne jej uciekać, patyka zostawia i leci sama do mnie. Olewanie nic nie daje, znajdzie sobie zajęcie sama ;( już sama nie wiem co zrobić. Na lince jest jakby spięta, nie lata tak szybko, a jak tylko pociągne blokuje się ;( i nie mogę znależć nic odpowiedniego na wymianę, chociaż zwykle może pracować na zwykłej karmie ;(
Chyba zacznę od początku ten aport, tylko żebym wiedziała jak ;(

Link to comment
Share on other sites

a nie podchodziłaś do niej i nie zabierałaś patyka ?? może tak spróbuj ... może po jakimś czasie zrozumie że chodzi o to aby rzucić patyk i.. znów go rzucić więc może przyniesie w końcu .. w sumie nie wiem bo moja przede mna uciekała z patykiem wiec deptałam linke i odbierałam zabawke :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia_1982'] i nie mogę znależć nic odpowiedniego na wymianę, chociaż zwykle może pracować na zwykłej karmie ;([/QUOTE]
U nas najlepiej sprawdzają się parówki, czasem używam też pasztetu żeby się kundel nie krztusił przy bieganiu, podskokach czy gapieniu się w górę. Shina w końcu się bardzo nakręciła na piłkę, nawet przynosi i korzystam z tego bardzo chętnie na każdym spacerze - w końcu ;). Nakręcanie trwało ponad pół roku :roll:.
Hexę aportu uczyłam maleńkimi kroczkami, metodą Fishera (metoda ok, nie związana z dominacją ;)). Najpierw nagradzałam zainteresowanie zabawką, wzięcie w paszczę, podniesienie z ziemi, bliski rzut z przyniesieniem i później już zabawa na całego. Teraz aportuje wszystko co się nadaje i nie nadaje :lol:.

Link to comment
Share on other sites

tez tak robilam, tylko bez klikiera, bo ty *Monia* chyba szkolisz klikierem? Też zaczełam małymi kroczkami, ale doszłam tylko do tego że przynosiła jedną jedyną piłkę (ale ona już się skończyła ;) i to tylko w domu. Może jestem za bardzo spięta i ona to wyczuwa? Nigdy nie próbowałam pasztetu - może to zadziała. chociaż osobiście wolałabym żeby robiła to z pasji a nie żeby dostać żarełko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia_1982']tez tak robilam, tylko bez klikiera, bo ty *Monia* chyba szkolisz klikierem? Też zaczełam małymi kroczkami, ale doszłam tylko do tego że przynosiła jedną jedyną piłkę (ale ona już się skończyła ;) i to tylko w domu. Może jestem za bardzo spięta i ona to wyczuwa? Nigdy nie próbowałam pasztetu - może to zadziała. chociaż osobiście wolałabym żeby robiła to z pasji a nie żeby dostać żarełko.[/QUOTE]
Akurat za czasów aportu nie szkoliłam klikerem, a z młodą bardzo rzadko klikera używam bo to ciemne stworzonko ;). Też ćwiczyłam na początku z jedną zabawką i to był błąd. Później zaczęłam zmieniać. Na dwie takie same piłki też próbowałam - z Hexą wyszło, z młodą nie. Najczęściej jednak nagradzałam żarciem (zanim pies pojął że zabawa jest fajniejsza) i w tej chwili Hexolina żarcie bierze niechętnie a myśli tylko o aporcie. Shina nagradzana żarciem też w tej chwili już ma odstawiane i widzę że przestaje zwracać uwagę na to co mam w ręku a bardziej interesuje się piłką. Tylko ten proces trochę trwa i trzeba dużo cierpliwości, pochwał i zero spinania się ;). Piłka na długim sznurku jest fajnym rozwiązaniem - ucieka, można się szarpać i łatwiej chwycić :razz:. Młoda była kiedyś na taką nakręcona, ale coś jej się później z wiekiem zepsuło...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...