Jump to content
Dogomania

Kilka pytań zakochanego w rasie CHI :)


Maaagician

Recommended Posts

Mam nadzieję, że piszę w odpowiednim temacie :)

Zawsze chciałem mieć pieska, tata nigdy nie pozwalał, teraz mieszkam samodzielnie z dziewczyną, mam 24 lata. Od dawna chodzi za mną pomysł, żeby kupić małego szczeniaczka Chihuahua, i żeby był naszym towarzyszem życia :)
Mam jednak kilka pytań, ponieważ chciałbym rozjaśnić kilka kwestii. Od jakiegoś czasu dużo czytam i oglądam, próbuję dowiedzieć się jak najwięcej i chciałbym, żeby mój piesek był po prostu szczęśliwy :)

Moja dziewczyna pracuje po 12 godzin. Także ona albo jest raczej w domu przez cały dzień, albo w ogóle jej nie ma. Z kolei ja pracuję od PN - PT po 8 godzin. Ale podobno można pieska przyzwyczaić do nieobecności? Czytałem, że należy przyzwyczajać go stopniowo, wyjść na 10min, potem na 15. Dać mu jakieś zajęcie. Ktoś z Was tak robi?

Druga kwestia, mieszkamy w małym mieszkanku 35m2. Myślałem o tym, żeby legowisko i miski były na przykład w sypialni, a mata do załatwiania się w kuchni. Czy nie powinna być ona jednak w tym samym pomieszczeniu co legowisko? Nie mam w mieszkaniu w ogóle drzwi, dla mnie z sypialni do kuchni to kilka kroków, ale czy psiak tę matę będzie potrafił odnaleźć (na przykład w nocy) po nauczeniu się siusiania na nią? :D

Czy łatwo się nabrać na takich portalach jak olx? Pewność jest chyba tylko wtedy, jeśli weźmie się pieska z rodowodem? Skąd ta rozbieżność cenowa? Widziałem psiaki niby z rodowodem za 1300, 1600, 2500 a nawet za 6000zł...

Nie jestem wielkim znawcą i boję się, że jeśli wziąłbym szczeniaczka bez rodowodu, to nie będzie to po prostu Chuhuahua... ;)

Za wszelkie sugestie, odpowiedzi bardzo dziękuję. Po prostu chciałbym bardzo odpowiedzialnie podejść do tematu :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Pies jest zwierzakiem socjalnym - potrzebuje towarzystwa. Kupowanie szczeniaka po to, aby siedział sam po 10 godzin dziennie nie jest najlepszym pomysłem - to po prostu ogromny dyskomfort dla zwierzęcia. Dorosły pies nie lubi samotności, ale wytrzyma łatwiej oczekiwanie na powrót właściciela. Proponuję wstrzymać się z kupnem szczeniaka, dopóki nie będzie musiał zostawać sam na tak długo.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tzn. to nie jest tak, że byłby sam codziennie :)

Dziewczyna pracuje dzień na dzień po 12 godzin, więc ona raz jest, raz jej nie ma. Ja z kolei pracuję od Pn - PT po 8 godzin.
Na pewno chcielibyśmy przez co najmniej kilka pierwszych dni pobyć z maluszkiem i gdzieś tam od startu zacząć go uczyć, że nie zawsze ktoś przy nim będzie. Wyjście do innego pokoju na początek. Potem na 10min z domu. Później na 20, potem spróbować z godzinką. Dać mu jakieś zajęcie, pokazać, że nic złego się nie dzieje.
Wychodząc, nie robić z tego wielkiego halo, nie żegnać się z nim, nie głaskać przy wyjściu, bo to podobno pogarsza sprawę - po prostu wyjść.

Robi mi się przykro, kiedy pomyślę, że nie mogę mieć psiaka, bo pracuję :( No ale też nie chcę, żeby się męczył. Czytałem wiele na ten temat, niektórzy piszą, że można pieska przyzwyczaić do nieobecności właściciela. Nie każdy może spędzać 24/h w domu :(

Czy to od razu mnie skreśla i mogę się w chwili obecnej pożegnać z pieskiem?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Chwali ci się odpowiedzialne, wrażliwe podejście do tematu.

Ja bym polecił adoptować dorosłego pieska z fundacji, jest w nich dużo psiaków które są albo CHI, albo tak podobne do CHI że nie będzie wielkiej różnicy, przy tym nie będziesz skazywał szczeniaka na samotność, a jeszcze uratujesz jakiegoś porzuconego okruszka. Same plusy. Ewentualnie możesz pomyśleć o wzięciu dwóch piesków, żeby jeden nie siedział cały czas samotnie, aczkolwiek ja nie mam doświadczenia z trzymaniem kilku psów na raz- czy ktoś, kto ma mógłby się tu wypowiedzieć?

I oczywiście możesz wziąć pieska nawet jeśli pracujesz. Ludzie pracujący biorą nawet dużo bardziej wymagające rasy- husky, wyżły, co tylko- do mieszkania, robią dwugodzinny spacer przed pracą, i pies ich nieobecność odsypia. Myślę że z małymi pieskami też da radę ogarnąć, tylko..... z tego, że wspomniałeś o macie do załatwiania się, to domyślam się, że już wiesz, że taki mały piesek może nie dać rady trzymać moczu przez 8 godzin? ;)

Jeśli chodzi o rozbieżność cenową bierze się ona stąd, że na olx są zarówno psy prawdziwie rodowodowe (takie, które posiadają rodowód FCI/ZkwP, nie jakieś wymysły typu "Związek Miłośników Psów Rasowych" czy inne badziewie, wbrew pozorom pieski z linku nie są rodowodowe) i takie z pseudohodowli, tzw. "rasowe bez rodowodu". Nie daj się nabrać, pseudohodowcy stają na głowie żeby usprawiedliwić czemu piesek nie ma rodowodu, więc usłyszysz takie bajki jak "suka miała za dużo szczeniaków, takto by miały rodowód no panie jak boga kocham" i inne kreatywne historyjki.

Psy które osiągają najwyższe ceny zapewne są z jakichś wyjątkowo cenionych hodowli, potomstwo czempionatu i inne bajery. Jeśli chcesz pieska kupić (a ja osobiście polecam przygarnąć), to unikaj kupowania bez rodowodu. Pieski bez rodowodu też są super, ale kupując takiego od pseudohodowcy (czyli hodowcy niezrzeszonym w ZkwP), tworzysz popyt na "rasowe nierodowodowe" psy, które często są rozmnażane w okrutnych warunkach w pseudohodowlach, byle żeby tylko kasa ze szczeniaków była. Przy tym im tańszy taki pies, tym mniejsza szansa, że był poprawnie socjalizowany i zaszczepiony, i możesz sobie przypadkiem kupić psa, którego leczenie i socjalizacja z behawiorystą będzie cię kosztować więcej, niż prawdziwie rodowodowy szczeniak.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję bardzo za odpowiedź :)

Tak, wiem że taki maluszek ma mały pęcherz i w życiu nie wytrzyma 8 godzin - jestem na to przygotowany :P Czytałem, że taki maluch, może nawet siusiać 10 razy dziennie - ma do tego prawo :D

W każdym wolnym czasie będę go próbował uczyć załatwiania się na matę. Jak zobaczę, że szuka miejsca, pójdziemy na matę ;D Po spacerze, również. Jeśli się tam załatwi, pogłaszczę i dam jakiś przysmak, może się nauczy? Domyślam się, że po powrocie do domu mogę zastać kilka plam w pokoju zamiast na macie- cóż, wtedy sprzątnę i nie pokażę żadnej reakcji, a już na pewno nie będę na psiaka krzyczał. Po prostu nie będzie nagrody.

Tak mniej więcej - ile najlepiej powinien mieć taki szczeniaczek przy zabraniu go od matki i pojawieniu się w nowym domu? 7-8 tygodni? Więcej? A może mniej?

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, w mojej głowie ciągle rodzą się jakieś pytania.
Myślę jednak, że jeśli już się zdecyduję, to będzie to nauka także dla mnie i wiele też sam będę uczył się z czasem!

Link to comment
Share on other sites

Powiem ci, że nie bardzo wiem ile powinien mieć pies przy odsadzaniu od matki, bo mój pies wzięty był ze schronu jako dorosły chłop ;) Dla bezpieczności nie brałbym pieska młodszego niż 3 miesiące. Ale jednak bardzo gorąco polecam przemyśleć czy naprawdę potrzebujesz szczeniaka.

Szczeniak jest słodki przez może trzy-cztery miesiące. Czy warto dla tych kilku miesięcy słodyczy narażać psa na samotność i możliwość problemów behawioralnych w przyszłości, skoro można wziąć dorosłego pieska? Jeśli uważasz że warto to cóż, może ci się poszczęści i wszystko się ułoży, i tego ci będę szczerze życzył. Ale miej na uwadze że może się nie ułożyć. Pies może np. wykształcić lęk separacyjny. To jest, lekko mówiąc, bardzo niefajny problem do rozwiązania. Także- twoja decyzja, ale naprawdę zastanów się nad tym przez kilka dni chociaż zanim ją podejmiesz.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam bardzo :)

Na pewno nie będzie to decyzja podjęta pod wpływem emocji czy chwil. Tu nawet nie chodzi o mnie ani o to, że chciałbym mieć psiaka, tu chodzi o żywą istotkę, która żyje i potrzebuje opieki.
Także na pewno nie zadecyduję w przeciągu kilku dni. 

Na razie oswajam się psychicznie z myślą, że miałby się pojawić dodatkowy członek rodziny. Wyobrażam sobie jak może być za kilka miesięcy, za rok, za kilka lat :) Próbuję rozpisać sobie ewentualne koszty, co musiałbym zakupić, jak przygotować mieszkanie na przybycie pieska.
Próbuję się jak najwięcej dowiedzieć.

I na pewno dam Wam znać, jak dalej potoczą się tutaj te losy ;)

Oczywiście jeśli ktoś ma coś do dodania - bardzo proszę :)

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem, że jedyną drogą aby mieć pewność, że Chi, to właśnie Chi, jest rodowód z FCI/Zkwp, tak?
Przeglądając ogłoszenia, często właśnie widzę jakieś rodowody od jakichś stowarzyszeń... A czym jest PFK? Dlaczego często piszą, że stowarzyszają psy rasowe, które tak właściwie rasowe nie są?

 

Tak w ogóle można?
Oczywiście nie twierdzę, że psy nierasowe są jakieś gorsze... Wszystkie są cudne :)

Link to comment
Share on other sites

Szczeniak może być odebrany od matki w wieku minimum 8 tygodni a lepiej nawet jak ma więcej. Powinien być z dobrej hodowli, odrobaczony, zaszczepiony co najmniej dwa razy.

W domu wiadomo, że musi mieć miejsce gdfzie może się załatwiać bo tak samo jak ludzkie dziecko nie może trzymać przez wiele godzin. Szczgolnie taki mały psiak jak chi.

Jeżeli chcesz rasowego to tylko z rodowodem Zw. Kyn. w Polsce, jeżeli na rodowodzie ci nie zależy to lepiej adoptować nierasowego niż napędzać zyski pseudohodowcom, którzy rozmnażają psy wyłącznie dla pieniędzy, bardzo często w tragicznych warunkach.

Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, Maaagician napisał:

Tak w ogóle można?

niestety, ze względu na to, że przepisy są w tej kwestii mocno dziurawe, to można. sam nawet możesz sobie założyć związek hodowli dżdżownic i ogłaszać, że masz rasowe. ale tak naprawdę jedynym liczącym się związkiem hodowców jest FCI, międzynarodowy związek, który z kolei uznaje na zasadzie wzajemności związki z poszczególnych krajów- w polsce jest to ZkwP, i tylko psy z ZkwP są naprawdę "rasowe".

niestety, dużo ludzi się na takie zabiegi marketingowe pseudohodowców nabiera.... sam się kiedyś nabrałem, nie polecam.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Obiecałem, że dam znać jak wszystko się potoczyło, także... 

Ukochana psinka jest już z nami :)) Wolałem mieć pewność, że pochodzi z dobrej hodowli, a myślę, że taka zrzeszona w ZKwP zwiększa na to szanse, i tak też się stało ;))

Jest malutka i to niesamowity pieszczoch, nie odstępuje nas nawet na krok, co (zdaję sobie sprawę) jest niedobre... Kiedy idę to toalety na minutę, malutka zaczyna piszczeć i ta nauka zostawiania jej samej wcale nie jest łatwa :P

Zauważyłem, że bardzo lubi konga ze smakołykami, także będzie go dostawała, kiedy będę musiał pójść do pracy. Mam nadzieję, że jakoś się przyzwyczai :(

I dzielnie też zniosła pierwszą noc u nas, nawet nie płakała! Chwilami piszczała, wkładałem dłoń do legowiska, głaskałem i po chwili była cichutko :))

Jest zaczepialska, bardzo lubi jak zwraca się na nią uwagę... ;))

No i co mogę napisać - jest przekochana! :D

 

PS martwi mnie jedynie, że chwilami tak dziwnie jakby wciąga powietrze, jakby nie potrafiła... :( To podobno "kichanie wsteczne" czy "katar wsteczny" i podobno male psiaki chwilami tak mają po prostu i to nic groźnego.
Też tak macie? Brzmi to niezbyt fajnie, ale podobno kurczę jest niegroźne...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...