Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Recommended Posts

Posted

Pojawiły się wiadomości od Murki o Bezie i Koce,a ja miałam telefon od p Małgosi z Gdyni,która adoptowała ode mnie Śnieżkę.Sam miód na serce.Pani tylko się trochę martwi,że Śnieżka boi się starszych ludzi.Tu chodziło o tatę p.Małgosi,który przyjechał na święta.Śnieżka wprost uciekała od dziadka.Po za tym kochają bezgranicznie,w łóżku śpi i mam się nie martwić,bo nie ma takiej opcji żeby ona mogła się znudzić na przykład.Wczorajszy dzień minął mi bardzo słodko.Aż chce się żyć.Szkoda tylko,że jest taka straszna zima i wszystko zatrzymało się w miejscu.Ale my czekamy na lepsze czasy.Zawsze to coś,bo jest na co czekać.

Posted

Czekając na wiosnę,Kusy biegający luzem[IMG]http://images45.fotosik.pl/248/b6fd4a6e3e7f2563med.jpg[/IMG]

Posted

On tak szaleje,że trudno zdjęcie zrobić[IMG]http://images40.fotosik.pl/243/7e824910a9473ccfmed.jpg[/IMG]

Posted

jak się zatrzyma,to tylko na chwilę żeby zrobić siusiu,a robi jak panienka
biega ze smyczą,boję się,że jak uda mu się przez płot przeskoczyć/a kombinuje,tylko chociaż jest chudy jak patyk,na szczęście nie daje,jak na razie rady/,to będzie wiadomo,że komuś uciekł i wtedy większa pewność,że znajdę
muszę mu adresatkę kupić nową,bo połowę zgubił gdzieś w śniegu[IMG]http://images41.fotosik.pl/243/d87744e995515345med.jpg[/IMG]

Posted

Dzisiaj,chociaż jest mróz,pogoda piękna,słońce i nawet z sopli kapie woda.Zapraszam na wątek Foksi [url]http://www.dogomania.pl/threads/177608-BiaA-ystok-wieA-Foksia-A-yjAE-ca-na-A-niegu-pomA-A-my-jej-inaczej-zginie[/url]

Posted

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pipi opuściłam na chwile dogo /moje własne zwierzaki postanowiły uatrakcyjnić mi życie i się pochorowały ale już wszystko ok./ a tu rozbity samochód .Dobrze ,że Tobie się nic nie stało . Strasznie trzeba uważać teraz na drogach .Jak byś potrzebowała to mam do oddania opony zimowe 155/.... jeżdżone 3 lub 4 sezony . Widziałam zdjęcia Płomyczka –straszny słodziak. . Saba też lepiej wygłąda . Mogę się dorzucić do karmy dla Saby albo kupić [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Scanomune a myślę ,że można byłoby kontynuować kuracje przynajmniej do końca zimy skoro dobrze jej robi .[/SIZE][/FONT]

Posted

Przed chwilą pojechała do domku stałego Jamnisia.Stało się tak nagle,że zgłupiałam i wydałam ją po godzinie.A było to tak:
Zadzwonił pan z ogłoszenia i zapytał o Płomyka.Po rozmowie okazało się,że chce małego psa,dla znajomej pani,która jest samotna,umarł jej tatuś i jest jej bardzo ciężko,Pan zaproponował pieska i pani doszła do wniosku,że będzie miała zajęcie i znie będzie tak rozpaczać i zgodziła się,więc postanowił,że weźmie jej coś ze schroniska,ale dziś zamknięte,bo tam był.Usiadł do komputera i zaczął przeglądać Allegro i wypatrzył Płomyka i zadzwonił.Zaproponowałam innego piesa ipan powiedział,że wpadnie zobaczyć.Podałam adres.Po godzinie telefon,że jest w Topczewie i pokazuje mu,żeby skręcić w lewo,ale ja mówiłam przez telefon,że w prawo,więc chce się upewnić.Za chwilę był już w Falkach.Pokazałam wszystkie pieski,o każdym opowiedziałam.W pierwszej chwili wybrał Monę,ale potem jednak padło na Jamnisię,ponieważ pan zauważył,że jest spokojna,że ustępuje,że nie szczekała,tylko powitała bardzo wdzięcznie i polizała po ręku.Pan nie miał ani paska,ani smyczy.Założyłam swoją,a pani ma odesłać.Umowę również obiecała,że odeśle pocztą.To jest starsza kobieta,ale jak zapytałam ile ma lat,pan odpowiedział :taka jak pani,czyli ja.No to pomyślałam,faktycznie stara/ja mam 55 lat/.Pan bardzo miły,głaskał,przytulał,a jak przywiązałam do tylnego siedzenia,żeby mu nie chodziła po samochodzie,to jak ruszył z miejsca,to widziałam,że odwiązał i zabrał ją na przednie siedzenie.Mam dane pani i dane pana i nr rejestracyjne,ale mam nadzieję,że będzie dobrze.Powiedział,że pani Janina zadzwoni do mnie jak tylko on dojedzie.Powiózł Jamnisię do Siemiatycz.Wszystko tak szybko,bo pani w rozpaczy,a dziś pan ma wolne i już dłużej nie może patrzeć,jak pani jest smutna.W tygodniu pracuje i nie ma jak się ruszyć.Nie wiem,czy dobrze zrobiłam,ale stało się.Pomyślałam,że może to dobry znak,że jak zacznę się ociągać,to weźmie ze schroniska.Teraz poczekam na wieści.

Mam prośbę jednocześnie.Uzgodniłam z panem,że na wizytę po adopcyjną ktoś przyjdzie.Tylko,że ja nie znam nikogo z Siemiatycz.Może jest na dogo jakaś ciocia? bardzo proszę o sprawdzenie domku.Ciocia z Siemiatycz,odezwij się,bardzo proszę.Ja teraz nie mam samochodu i nie będę miała jeszcze jakiś czas,więc sama nie mogę.
Kurcze,muszę się czegoś napić.uffff,cięzko było się rozstać.Życzę jej szczęścia.

Posted

[quote name='kabaja'][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pipi opuściłam na chwile dogo /moje własne zwierzaki postanowiły uatrakcyjnić mi życie i się pochorowały ale już wszystko ok./ a tu rozbity samochód .Dobrze ,że Tobie się nic nie stało . Strasznie trzeba uważać teraz na drogach .Jak byś potrzebowała to mam do oddania opony zimowe 155/.... jeżdżone 3 lub 4 sezony . Widziałam zdjęcia Płomyczka –straszny słodziak. . Saba też lepiej wygłąda . Mogę się dorzucić do karmy dla Saby albo kupić [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Scanomune a myślę ,że można byłoby kontynuować kuracje przynajmniej do końca zimy skoro dobrze jej robi .[/SIZE][/FONT][/QUOTE]
Cieszę się,że już ze zwierzami dobrze.Opny,to ja nie wiem jaki ja mam rozmiar,ale zapytam syna,bo ja się zupełnie nie znam.Napiszę o tym.Scanomune,myślę,że służy,bo co raz ładniej Sabcia wygłąda.Nie mogę zrozumieć tylko,gdzie bład popełniam,że ona taka dzika.Ona bawi się ze mną w przeciąganie sznura,szarpie za szmaty,bardzo lubi taką zabawę.Ona nawet podskubuje moją rękę i mordką do góry podnosi,tak szturcha moją dłoń,tak zaprasza mnie do zabawy,przy tym szczeka,podskakuje.Ale?????,ale,jak tylko chcę ją dotkną,tzn.pogłaskać - UCIEKA.Dlaczego?
Jeśli chodzi o karmę,to ciocia enia z evitą zrobiły bazarek i mają kupić karmę dla Saby i na pewno bedzie brakowało pieniążków,więc jeśli byś mogła się dołożyć,było by wspaniale.Ja myślę,że decyzję czy to,czy tamto,podejmiesz sama.Kabaja,dziekuję.

Posted

Trzymam kciuki za Jamnisię. Ale się czasem niespodziewane rzeczy dzieją.A rozstać się ciężko, ciężko, ale nie ma wyjścia jak chce się pomagać dalej. Czekamy na wieści z domu Jamnisi.A swoją drogą to facet sobie trudu zadał.

Posted

Dzięki Randa,jestem cała roztrzęsiona i jakaś zakręcona.Mam takie mieszane uczucia,ale pozytywne.No właśnie,zadał sobie tyle trudu.Ja domyślam się,że pan mieszka w Białymstoku,ale pochodzi z Siemiatycz i może akurat jechał do mamy?.Jak się kogoś widzi pierwszy raz,trudno o wszystko wypytać.Wrażenie jednak odniosłam pozytywnie.Zobaczymy. . . . Wydałam i jestem spokojna,tylko trochę żal.Nie ja tu jednak jestem ważna. . . . .

Posted

Dobrze, że masz pozytywne wrażenie, Jamnisia będzie jedyna, rozpieszczana i będą nad nią skakali. Ona jest lepszym wariantem dla pani niż młodziutki Płomyk,co to go energia rozpiera. No ale teraz jego kolej.

Posted

[quote name='Randa']Dobrze, że masz pozytywne wrażenie, Jamnisia będzie jedyna, rozpieszczana i będą nad nią skakali. Ona jest lepszym wariantem dla pani niż młodziutki Płomyk,co to go energia rozpiera. No ale teraz jego kolej.[/QUOTE]
popieram co mówi Randa, jeśli coś by ci sie Pipi nie podobało to byś nie wydała, o boziu, kochana jamnisia niech jej sie wiedzie jak najlepiej, a my musimy stanąc na głowie żeby ktoś zwizytował nowy dom suni, a ta pani będzie do ciebie Pipi dzwonic prawda???
dzielna jamnisiu trzymaj sie, za parę dni chyba przywykniesz:)
Pipi nie rozpaczaj, po to je ratujesz żeby potem miały swoich ludzi i były szczęśliwe, przecież inne czekają na swoje nowe życie w pobliżu nas..........
taki off:
miałam sunie na dt Nelę- kochana jak nie wiem co, udało sie ją wyadoptowac dobrze w tej samej klatce co mieszkam, dwa piętra niżej, tak się rozkokosiała u swoich ludzi, że pewnego razu mijając mnie na spacerku mała łachudra mnie nie poznała zaaferowana ze swoim panem:mad:
psy szybko wiedzą gdzie najlepiej:lol:
ale sie poprawiła i wita mnie zawsze wylewnie:loveu:

Posted

No właśnie agaciaaa,ruszyło i to dwa psy w dwa dni.Gdyby tak szło dalej?
Rozmawiałam telefonicznie z evelin i stwierdziła,że jednak trzeba ogłaszać,Jamnisia jest tego najlepszym dowodem.Niooo i wychodzi,że to prawda.Oby wszystko było dobrze.Jeszcze telefonu nie miałam,ale jak pani nie dzwoni,to chyba jest ok?Może jutro zadzwoni.

Posted

Jakie dwa psy, czegoś nie doczytałam?

Oczywiście, że trzeba ogłaszać, bo jak inaczej mają się domki znaleźć ;) No chyba że przez znajomych, ale jak jużwszyscy wokół zapsieni, to innego wyjścia chyba nie ma.

Posted

Drugi pies który pojedzie jutro to foksia ...
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/177608-BiaA-ystok-wieA-Foksia-A-yjAE-ca-na-A-niegu-pomA-A-my-jej-inaczej-zginie[/URL]

Posted

Dzięki Evelin, już doczytałam na wątku Foksi że to o nią chodzi :) Super, że ona też dostanie szansę.

Co znowu z tym dogo, najpierw nie mogłam wysłać posta, potem dodał się 4 razy :roll:

Posted

[quote name='li1']Jamnisia ma dom. Cudownie.
Jezeli Pipi sie zgodzi i Luka bedzie nadal do adopcji w marcu, to poszukam jej domu w Szwecji.[/QUOTE]
a jak jest z tym badaniem przeciwciał? to jakoś chyba długo trzy miesiące tak?
Pipi jesli chcesz to ja moge zadzwonić do domu jamnisi .......

Posted

[quote name='enia']a jak jest z tym badaniem przeciwciał? to jakoś chyba długo trzy miesiące tak?.........QUOTE]

To sa inne terminy, ale jest rzeczywiscie troche procedury.

Posted

[quote name='enia']a jak jest z tym badaniem przeciwciał? to jakoś chyba długo trzy miesiące tak?
Pipi jesli chcesz to ja moge zadzwonić do domu jamnisi .......[/QUOTE]
Ja dzwonię od rana i telefon nie odpowiada.Zaczynam się martwić.Zaraz podam Ci nr na pw,do tej pani.

Posted

Strasznie ciężko te psy obcym wydawać. Pewnie jest jakieś proste wytłumaczenie czemu pani nie odbiera telefonu, może u syna jest. No, ale jak człowiek nie zna przyczyny to sobie zaraz wszystko wyolbrzymia.Będzie dobrze.

Posted

Ja też myślę, że wszystko się wyjaśni z tym brakiem kontaktu z nowym domem Jamnisi. Musi byc dobrze, nie ma innej opcji.
P.S. A przy okazji zapraszam na bazarek dla foksi i psów Pipi: [url]http://www.dogomania.pl/threads/177943-Nie-masz-siAE-w-co-ubrac-zajrzyj-do-nas-na-foksiAE-i-psy-Pipi-do-24-01-2010[/url]

Posted

No i wiem,dlaczego Kusy jest taki chudy,a je za trzech.Dziś raniutko obudził mnie odgłos wydawanych torsji.Zapaliłam światło,a to Kusy.Nie macie pojęcia jakie robale.Nie wiem co to za leki,po których pies ma robale.Z drugiej strony ucieszyłam się trochę,bo mam nadzieję,że to tylko to.Obawiałam się,żeby nie było to coś poważnego.Podałam szybko tabletki,jedna na 10 kg masy ciała,ja podałam mu dwie,mam nadzieję,że się nie przy truje,bo on waży 16,5 kg.Biedny,ciągle głodny,bo na pewno i tasiemca ma.Odrobaczałam go dwukrotnie jakiś miesiąc temu,nic nie rozumiem.Kiedyś była podobna sytuacja z moej mamy suczką.Robiła jej badania,bo pies jadł i chudł.Miała aż anemię,tak ją te robale żarły.Tylko,że ona nic jeść nie chciała a on ma apetyt.Zobaczymy,jak to będzie teraz.Nie mam jak pojechać za bardzo do miasta i to do Białegostoku bym musiała,żeby kupić jakiś lepszy środek.Może to na niego po prostu nie działa.Odrobaczany ANIPRAZOL-em.
Po za tym,u nas zima trzyma,dziś sypie drobny śnieg,ale jest trochę cieplej.Martwię się Jamnisią. . . . .

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...