Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Pipi

Recommended Posts

[B]Iza!!![/B],Ozzy jest teraz w hotelu u Jamora w Warce.Kontakt chyba do niego: Artur Wojciechowski,Warka,ul.Parkowa 60, tel:607187774
Misio nie ma nowych zdjęć,bo bardzo linieje teraz i jest w bardzo nieładnym stanie skóry,to raz,a po drugie,to strasznie lało jak była Agaciaaa i on się schował i nie chciał wyjść do zdjęć.
Dianka nie ma Allegro/chyba nie/ i nie wiem sama,czy ją juz ogłaszać?Dopiero skończyła się u niej cieczka i wet. mówi,że jeszcze ok 3 tygodnie trzeba poczekac do sterylizacji.
Kotka Brunia,bardzo prosi o ogłoszenia.

Link to comment
Share on other sites

Panienka Śnieżka pozdrawia.Otrzymałam MMS-a,od jej Pani.
[url]http://foto.plus.pl/usertempdir/Ml3M35D3hvGJv8wlxMr8RzwyGLhc2Y0pZ8ZW6nkX4G2y762KMRCM!-807422712!1277540268020/-1661511857/Zdj_cie0054.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

A jaka szczęśliwa. . . .

Miałam przed chwilą telefon od bardzo miłej Pani z Krakowa,z zapytaniem o Kropkę.Mieszkanie w bloku.Pani ma zastanowić się,jak rozegrać transport,chociaż do Warszawy.Ewentualnie przyjechałaby pociągiem.Do Warszawy trzeba szukać transportu.Albo Pani pomyśli,żeby za paliwo zapłacić.Ja głupia z tej radości nie zapytałam,czy się zgadza,na wizytę przedadopcyjną i podpisanie umowy.Mam nadzieję,że Pani odezwie się jeszcze,to wtedy zapytam.Pani ma 2 koty.O jejku,jak mnie targa. . . .Zadzwoniłabym do Pani i zapytała od razu,ale nie wyświetlił się numer.Nie pozostaje nic innego,jak czekać. . . . .ciekawe,czy zadzwoni jeszcze?
Tak bym chciała,żeby Kropci się udało.Taka fajna sunia,karna,bezproblemowa zupełnie.

Link to comment
Share on other sites

Kolejny mms,kotki wyrzucone na polu,matki nie widać.Ponoć jest ich 4.Dwa całe białe,a dwa rudobiałe.Nie wiedziałam co powiedzieć. . . . .
[IMG]http://images35.fotosik.pl/162/55a6d7a54fb95c78med.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Błędów nie ma,piękne Allegro,nie tylko Bruni.Wszystkie pieski śliczne.Powiedz Iza!!!,skąd masz takie piękne psy :evil_lol:
[B]Piękne dziękuję,kochana ciociu :loveu:[/B]

Link to comment
Share on other sites

Psy piękne, owszem tylko dlaczego tyle czasu czekają na swoje domy???
A co do Dianki, to może zrobię jej już ogłoszenie ale napiszę, że będzie do adopcji od sierpnia. A zapisałaś ją do kolejki sterylkowej? Bo przez te problemy z fundacją kasa musi być wykorzystana do końca lipca bodajże, to niech Dianka skorzysta. A Ty masz 100% czy 75 % refundacji? Bo jakby co to dołożę do sterylki Żabci brakujące 25%

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj jeździłam z Sonią/Wyszki,sunia z pod szkoły/ i Sunią/suczka z Falk/,na stareylizację do Białegostoku.Sterylizacja darmowa.To dzięki Cioci Enia,bo znalazła ogłoszenie w internecie.Ciociu,bardzo dziękujemy.
Suczki zabieg zniosły dobrze.Teraz odpoczywają u mnie.Za jakieś dwa dni jak będzie wszystko dobrze,Sonię odwiozę pod szkołę,a Sunię,zaprowadzę tam,gdzie "koczuje".Bardzo grzeczne,kochane suczki.Miałam obawy czy poradzę sobie,czy dwie w jednym samochodzie nie będą się kłóciły,rzygały,że może będą uciekać przez okno. . . . .nic z tych rzeczy.Kochane,zdziwione,patrzyły tylko na mnie.
Na następny poniedziałek pojedzie Dianka,Brunia i Psotka,też za darmo.
Pieniążki,które otrzymałam na sterylizację,są w skarpecie.Nie wiem,co z nimi zrobić?Na razie są niepotrzebne.Chciałabym w prawdzie,gdybym mogła, kupić jeszcze jeden Fiprex.Znowu pokazały się pchełki.


Zapomniałam o czymś napisać.Chodzi o Sabę.Jestem skłonna ją uśpić.Nie mam już do niej siły,a po tym co dzisiaj znowu zrobiła,chyba straciłam do niej serce.Napadła,razem z Norką dziś kolejnego kota.Najpierw dopadła Gandzię,która wyszła z tego.Potem zamordowała na śmierć Gapcię.Kilka dni temu w nocy napadły na Brunię/jej na szczęście nic się nie stało/.Dzisiaj napadły na Gargamela.Ten głuptas poszedł do ogródka.Przechodziłam akurat z pokoju do pokoju od strony ogródka i było uchylone okno.Posłyszałam walenie w ścianę.Coś mnie tknęło i popatrzyłam przez szybę,a te ciągały Gargamela.Przez okno zaczęłam krzyczeć i puściły go,ale zanim dookoła obiegłam dom,widziałam jak on w szoku przez płot ledwo przeskoczył i snując się pobiegł przed siebie w kierunku wsi.Zanim dobiegłam już nigdzie go nie było.Szukałam po krzakach,w trawach,ale nie znalazłam.Musiałam jechać na sterylizację.Wróciłam i znowu szukałam,ale go nigdzie nie ma.Leży wciśnięty pewnie w stodole któregoś z sąsiadów,gdzieś w sianie i umiera,a ja nie potrafię go znaleźć.Jestem bezsilna,nie wiem co mam robić.Nie wybaczę jej kolejnego kota.Nie mam już do niej siły.Nie mogę przecież zamknąć kotów w mieszkaniu.A kot,jak kot,szlajają się po siedlisku.Niby tam nie chodzą,ale on chyba zapomniał,że tam nie wolno i poszedł,no. . . . .kolejny kot.A najgorsze jest to,że pewnie umiera,a ja nie wiem gdzie on jest.Powiedzcie,co ja mam z nią robić.Przecież tak wszystkie koty załatwi.Piszę o niej,bo wiem,że Nora sama jak jest,to nawet na koty nie zwraca uwagi.Natomiast,jak Saba atakuje,to ta pomaga wtedy mordować.Nie mam już do niej serca, daję słowo.Przykro mi,ale ona nie może u mnie zostać dłużej.Boję się o koty.Mogę ją do kojca wsadzić,ale jaka pewność,że tam kot nie wejdzie.Już raz w tamtym roku,w kojcu zaatakowała Klarę.Nie wiem,czy jest jakiś sens.Takie życie,to co to za życie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Randa']Pipi kochana jesteś, kiedyś pójdziesz prosto do nieba[/QUOTE]

Dzięki,ale chyba raczej tak nie będzie i zmienisz teraz o mnie zdanie.Chyba nie daruję Sabie tego co zrobiła.To nie jest pies adopcyjny,a jak jeszcze trochę u mnie pobędzie,to wszystkie koty wymorduje.Straciłam dziś sens,do tego wszystkiego.To taki kochany kocik,w dodatku już wyczyszczony.Tyle przeszedł,zdążył już zapomnieć,cieszył się życiem,bawił się z kotkami jak mały kociak,pełny życia.A ta małpa,bandytka,tak go załatwiła. . . . .

Link to comment
Share on other sites

Szukałam z Mona i Luką,bo one też ganiają koty,tylko że te wyłącznie dla zabawy.Nie podjęły tropu.Normalnie nie mogę usiedzieć na miejscu,tak strasznie martwie się o niego.Jest upał i jesli on żyje,a jest ranny,to po pierwsze,zaraz muchy go oblazą,a po drugie,bez wody????????Biedny kocik,taki radosny.Nie wykluczone Bliss,że to tato Biedronki.Saba czuje z mojej strony nie chęć,siedzi w kącie

Link to comment
Share on other sites

Ja wiem,że to straszna kara dla niej i nie jest winna temu,że wychowała ją ulica.Ale co ja mam robić/NIE MOGE PRZECIEŻ PATRZEĆ,JAK MORDUJE KOTY/.Proszę,może jakies pomysły?.Może komuś coś przyjdzie do głowy,jak rozwiązać ten problem.

Koty straciły orientację.Jedne psy dobre,inne beeeee.Sądziłam do tej pory,że one już wiedzą,że tam do ogródka nie wolno wchodzić,tak tez było.Widziałam,jak omijały nawet ogrodzenie z daleka,jak przechodziły.Jednak co jakiś czas się zapominają.Co robić,jak rozwiązać ten problem.Nie potępiam jej,ale ja nie widzę innego rozwiązania.Matko. . . . .co ja gadam . . . . .

Link to comment
Share on other sites

[B]Evita,[/B]padła komórka,nie wiem,nie mogę znaleźć ładowarki,bo tak bardzo się cieszę. . . . . . . .przepraszam.
[B]Cieszę się,bo Żabcia znalazła Gargamela.[/B]Był w miejscu,w którym ja chodziłam kilka razy,ale siedział bardzo schowany,tak w głębi kręgu.Po tym,jak szukałam z Luyką i Moną i nie znalazłyśmy,poszłam jeszcze raz z Kropką,Punią i za nami wybiegła Żabka,bo nie domknęłam bramy.Najpierw byłam zła i odganiałam ją nawet,kazałamwracać do domu,ale mnie nie posłuchała i poszła z nami.Jakoś tak odruchowo oglądnęłam się gdzie ona jest,patrzę a ona ogonkiem merda i coś wącha.Prawie weszłam do takiego kręgu,którego nawet nie widziałam,bo zarośnięty w trawie.Patrzę,jest. . . . .cały obolały,ledwie go wyciągnęłam.Wrzeszczy tak samo jak wtedy,kiedy Artur z rzeki go wyciągnął.Ma coś z tylną łapką,chyba rozdarte.Na wszelki wypadek polałam jodyną/nic innego nie mam/.Jak biorę na ręce,bardzo płacze.Jest wystraszony,ale zjadł trochę.Zamknęłam go w pokoiku razem z kotkami,które po sterylizacji nie wychodzą jeszcze.Na razie nie słychać żeby płakał,może zasnął.

Saba,masz szczęście. . . .tylko co dalej? ależ się bałam. . . . .cały dzień bezsilności i strachu

[B]Bliss,dziękuję.Dobry pomysł z psami.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Randa']Kojec z zadaszeniem dla Saby - tylko jak to zrobić?[/QUOTE]

Też o tym pomyślałam.Tylko jak w kojcu,to znowu wolności nie będzie miała.A z drugiej strony,nie ma chyba innego wyjścia.

Link to comment
Share on other sites

tylko ona już byla w takim kojcu......
Saba jest nieadopcyjna, boi się, zachowuje jak dzikus, zamknięcie w kojcu chyba jej nie pomoże, a z nią znowu Norę zamknąć?
ciesze sie, że Gargamel sie znalazł......

Link to comment
Share on other sites

Pipi ja uważam, że taki kojec z zadaszeniem dla Saby to jedyne sensowne wyjście. Nie może tak być, że ona zabija inne zwierzęta. Z psami też się przecież nie dogaduje. Koty nie rozumieją do końca, że jedne psy je tolerują a inne krzywdzą. Tracą czujność będąc w otoczeniu przyjaznych psów i takie ataki będą się powtarzać.
Saba będzie miała ograniczoną wolność, ale to naprawdę jedyne wyjście, żeby mogła u Ciebie zostać. Suka jest nieadopcyjna. Takie psy inni ludzie usypiają, a Ty jej dałaś szansę. Nic jej nie będzie w tym kojcu. Nie wiem jak wygląda Twoje podwórko, ale z tego co mi Randa mówiła, to zrozumiałam, że Saba i druga sunia są na osobnym, ogrodzonym terenie. Może kojec można by tam wstawić i mogłabyś wtedy wypuszczać Sabę pod kontrolą?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...