Jump to content
Dogomania

Nie ma jak w domu - Kasia i jej domownicy


iwna5702

Recommended Posts

Dawno nic nie pisałam,  ale w sumie u naszej suńci nic nowego, jakoś daje radę, chociaż wiadomo,  że  to już  musi być jak, jest i aby  tak się utrzymywało.

Póki co Szeri jakoś chodzi  choć ma kiepskie te tylne łapki, czasem trzeba jej pomóc przy wstawaniu.

Chhoć jest chudziutka - ma apetyt i je to co jej Kasia przygotuje. 

Szeri kupione całe opakowanie jej pdstawowego leku Cimalgexu 80mg - jest to jak narazie najbardziej  skuteczny specyfika na jej bolące stawy .

 

20190520_073306.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

I chyba zapeszyłam :(  Szeri bardzo źle się czuje - nie wstaje od wczoraj.

Kasia podaje jej kropłowki, bo psinka nic nie chce jeść.

Ja mam zaplanowaną podróż do Kasi  na  tą sobotę  i obydwie  martwimy się bardzo, żeby suni się nie pogorszylo :(

 

Chorutka.jpeg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Szerinka odeszła. Nawet nie wiem, co pisać. Starałyśmy się z Kasią być z nią jak najwięcej i jak najdłuzej, ale sunia źle się czuła, dużo spała. Odeszła w swoim domu, wśród tych, których znała ale  to marna pociecha. 

Za szybko to poszło, do niedawna jeszcze Szeri była w niezłej formie, nerki ok, dobry apetyt - choroba nowotworowa zaatakowała podstępnie i błyskawicznie, Szeri nie miała szansy. 

 

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Beat2010 napisał:

Bardzo mi przykro. Dobrze, ze była u Kasi i miała normalne psie życie

Dzięki Beatko - strasznie mi było przykro patrzeć jak  z  w miarę sprawnego  psa zrobiła się taka biedna chudzinka. Akurat zaczęly się piękne dni - a ona już nie mogła  wstać i wyjść na świat :(

Link to comment
Share on other sites

Za nic nie mogę usunąć tego czarnego  ekranu co przez przypadek mi się wkleił do  mojego wpisu o Szeri :(

Załaczę jeszcze jej ostatnie wyniki - gdzie wiidać w opisie, że rokowania bardzo złe i rachunek z lecznicy vet :(

 

 

 

 

Str2 (2).jpg

Str2 (1).jpg

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję, ona właśnie taka byla. Cichutka, troszkę z boku. 

Miała u Kasi swój pokoik, możliwość wyjścia na dwór, kiedy tylko jej się zachciało. Mogła po latach schroniska sobie spokojnie pożyć, szkoda tylko, że nie było jej dane zyc dłużej :((

Link to comment
Share on other sites

Do Kasi przyjechały dwa nowe psiaki.

Sunia - Fara -  13 lat  spędziła w  Kotliskach, potem  przeniesiona na szczęście do innego schroniska, w którym wypatrzyła ja Kasia i zabrała Farcię do siebie.

Fara jest  troszkę mixem rottweilera

O Farze Kasia tak mi napisała:

"Farcia postanowiła zdobyć szczyt schodów  , bo za człowiekiem trzeba było dostać się do domu.... -wszystkie tak zawsze robiły, tyle, ze niektóre weszły raz czy dwa i jak zobaczyły że te schody to dla nich wyprawa w Himalaje , to rezygnowały z przychodzenia do domu, natomiast Fara nie daje za wygraną i co dzień praktycznie od samego początku, dzielnie wspina się do domu i zajmuje ulubioną miejscówkę w korytarzu pod oknem. W pewnym momencie próbowała nawet wcisnąć się do wiklinowego koszyka, ale jak zobaczyła,  że za żadne skarby koszyk się nie rozciągnie pod nią, to zrezygnowała (koszyk dla jamnika :) ) . Za miską Fara pójdzie na koniec świata, więc i do psiego domu wraca bez problemów , rewelacyjnie akceptuje taki sposób spędzania czasu - trochę domu, trochę domku psiego. Co do psów, to jest super babcia, próbuje bawić się z Burtonem jakby też miała 3 lata , Polę w ramach przyjaźni liże po głowie - Farka to super, super, super pies, nasz niedźwiedź piękny. Po raz kolejny jest dowodem na to, że rottkowate babcie są cudowne !"  

 

 

Fara1.jpgPsiaki1.jpg

 

 

 

Psiaki2.jpg


Piesek - Alvin - też były schroniskowiec, któremu jego wolontariusze postanowili dać dom u Kasi. Alvinek jest czarnym, nastoletnim, starszym i duzym psem - co równa się zeru , jeśli chodzi o adopcje.

Miał dużo szczęścia, ze udało musię pojechac do Kasi. W schronisku uważany za agresora w stosunku do innych psów  u Kasi zachowuje się normalnie, nie wykazując żadnej agresji w stosunku do reszty psiego stadka  :)

I tu parę słow Kasi  o Alvinku
A o Alvinie pisałam Zuzie tak:  "filmik to mała próbka , jak  Alvinek szczeka kiedy woła żebym wyszła do niego (stoi pod schodami z głowa zadartą do góry i od trzech dni szczeka kiedy chce mnie wywołać z domu), najlepiej z pełnymi garściami, bo nie tyle moja obecność go interesuje co zawartość moich rąk :) , szczeka tez wtedy kiedy chce żeby zwrócić na niego uwagę ( coś na zasadzie - " Halo, ja tu stoję a Ty zamiast patrzeć na mnie i mówić do mnie, zajmujesz się tym rudym Burtonem " ). Apetyt ma dziadek jak smok,  a jako ze jestem dostarczycielem pełnych misek i super pycha smaczków, to ogon na mój widok buja się psu od samego początku.  Alwiś jest przyjacielski, towarzyski , grzeczny, chodzi za mną jak cień (zawsze liczy na to, ze coś tam w kieszeniach mam :) ).  Taki duży, czarny Super pies :)  "             

 

Alvin.jpg

 

Alvin2.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...
  • 3 months later...
  • 8 months later...
  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...