JoShiMa Posted November 14, 2016 Posted November 14, 2016 Pół roku temu wzięłam psa "po przejściach". Pewna pani wyciągnęła go ze schroniska, doprowadziła do normalnego stanu i szukała domu dla niego. Wg niej pies źle znosił schronisko, bał się innych psów (nadal źle reaguje) a przed schroniskiem jakiś czas był bezdomny. Pies jest kochany i spokojny i w zasadzie nie ma z nim kłopotów Jedno co mnie martwi to to, że kiedy śpi to zaczyna się trząść, piszczeć i skomleć przez sen. Jakby miał koszmary. Czy psy tak miewają, czy to jeszcze echa jego trudnej przeszłości? Kiedyś mu to przejdzie. Żal mi go strasznie. Śpi spokojniej tylko kiedy się zabunkruje u mnie pod kołdrą. Quote
Black&Tan Posted November 23, 2016 Posted November 23, 2016 Psy tak jak ludzie (to udowodnione) mają sny. Sny natomiast są odbiciem ich przeżyć. Może wiec mu się coś śnić z przykrej przeszłości i mogą to być koszmary. To normalne ,że uspokaja się pod kołdrą ,gdy się tam bunkruje. W naturalnych warunkach psy do spania wybierają nory, jamy, naturalne osłonięte zagłębienia. Dlatego teraz u Ciebie pod kołdrą czuje się bezpiecznie. Może spraw psiakowi zabudowane legowisko, wymość ciepło i miękko, daj mu coś swojego co Tobą pachnie, do spania , np. starą koszulkę czy coś takiego. Może to pomoże. Mój Psiak z reguły w dzień śpi w swoim legowisku, ale w nocy pakuje się do wyra. Zdarza się czasami,ze muszę ją budzić bo zawodzi jakby dziecko płakało. A gdy się obudzi rzuca mi się na szyję i liże po twarzy jakby mnie miesiąc nie widziała. Okazuj dużo ciepła i czułości psiakowi, socjalizuj z innymi i dawaj poczucie bezpieczeństwa ale bez paniki i okazywania strachu z twojej strony. Psy to czują. Quote
JoShiMa Posted November 24, 2016 Author Posted November 24, 2016 Paniki i strachu z mojej strony nie ma. Po prostu mi go szkoda. Ciężkie miał życie. To drobny piesek, który jakiś czas walczył o przeżycie jako bezdomny. W schronisku też nie ma lekko. Do dziś "kradnie" karmę z własnej miski. Podchodzi, łaps i zwiewa w bezpieczne miejsce zjeść. Mi nie przeszkadza, że pakuje mi się pod kołdrę, ale z tym zabudowanym legowiskiem to dobry pomysł. Co do socjalizacji. Szczeka na mężczyzn, ale się dość łatwo przyzwyczaja do obcych. Jednak jak kiedyś został na cały dzień pod opieką mojej mamy (w naszym domu) to nie jadł przez cały dzień, tylko czekał aż wrócimy. Jest u nas od wakacji, to w sumie nie tak długo. Mam nadzieję, że z biegiem czasu będzie lepiej. Quote
Black&Tan Posted November 25, 2016 Posted November 25, 2016 8 godzin temu, JoShiMa napisał: Paniki i strachu z mojej strony nie ma. Po prostu mi go szkoda. Ciężkie miał życie. To drobny piesek, który jakiś czas walczył o przeżycie jako bezdomny. W schronisku też nie ma lekko. Do dziś "kradnie" karmę z własnej miski. Podchodzi, łaps i zwiewa w bezpieczne miejsce zjeść. Mi nie przeszkadza, że pakuje mi się pod kołdrę, ale z tym zabudowanym legowiskiem to dobry pomysł. Co do socjalizacji. Szczeka na mężczyzn, ale się dość łatwo przyzwyczaja do obcych. Jednak jak kiedyś został na cały dzień pod opieką mojej mamy (w naszym domu) to nie jadł przez cały dzień, tylko czekał aż wrócimy. Jest u nas od wakacji, to w sumie nie tak długo. Mam nadzieję, że z biegiem czasu będzie lepiej. Myślę ,że będzie lepiej :-),. Z tego co piszesz ,wnioskuję,iż kochasz Swojego pieska i okazujesz mu to i tak trzymaj. A co do zabierania jedzenia z miski i chowania . Spróbuj zauważyć w jakie miejsce je chowa i gdzie pałaszuje Jeśli jest to stałe miejsce, przestaw mu tam miskę. Gdyż widocznie to miejsce psiak uważa za azyl. Generalnie miska psa powinna znajdować się w miejscu spokojnym, odosobnionym, z dala od ciągów komunikacyjnych. Gdy psiak je, nie przeszkadzajmy mu, nie chodzmy koło niego. Niech Psiak ma komfort spokoju gdy je i poczucie całkowitego bezpieczeństwa gdy je.Tak jak piszesz, Twój piesek był bezdomny i walczył o przetrwanie. No ale z drugiej strony, tak w naturze wyglądało kiedyś pieskie życie zanim ich nie udomowiliśmy. No a skoro je udomowiliśmy , troszczmy się o nie, tak jak m.in Ty to robisz W razie pytań , pisz śmiało. Po to jest to forum i są tu ludzie, którzy chętnie podzielą się swoja wiedza i doświadczeniami Quote
Yvy Posted November 25, 2016 Posted November 25, 2016 Też mam adopcyjnego psiaka po psim nieszczęściu, umarła jego Pani i sąsiedzi zaprowadzili go do schroniska. Jest u nas już 1,5 roku i nadal ma koszmary (nie co noc, ale dość często) głaszczę go wtedy i przytulam, żeby przerwać to złe co mu się śni. Quote
Black&Tan Posted November 25, 2016 Posted November 25, 2016 Godzinę temu, Yvy napisał: Też mam adopcyjnego psiaka po psim nieszczęściu, umarła jego Pani i sąsiedzi zaprowadzili go do schroniska. Jest u nas już 1,5 roku i nadal ma koszmary (nie co noc, ale dość często) głaszczę go wtedy i przytulam, żeby przerwać to złe co mu się śni. O, tak właśnie należy robić. Delikatnie wybudzić psiaka , przytulic, podrapać , ciepłym głosem uspokajać , do momentu aż się całkowicie nie wybudzi i jeszcze przez chwilę. Wówczas psiak szybciej zapomina o złym śnie i kojarzy tą dobrą chwilę gdy dajesz mu poczucie bezpieczeństwa. Quote
JoShiMa Posted November 25, 2016 Author Posted November 25, 2016 On nie ucieka z jedzeniem w żadne konkretne miejsce, po prostu odsuwa się od miski na kilka kroków, czasem jest to nawet na środku kuchni. Oczywiście szanujemy to, że ma z tym pewien problem i nie niepokoimy go podczas jedzenia. Mam nadzieję, że te jego lęki kiedyś miną. Quote
Yvy Posted November 25, 2016 Posted November 25, 2016 Takie "nie jedzenie w misce" wcale nie musi być traumą, mój poprzedni pinczeropodobniak (dopóki nie pojawiła się w domu psia konkurencja) też zabierał z miski gugzelki i jadł je najczęściej u moich stóp ;), a nie miał złych przeżyć, po prostu wolał jeść obok mnie. Obecny, też pinczerkopodobniak, ten adopcyjny z horrorami sennymi, na początku, gdy go przywieźliśmy do domu, też tak próbował jeść, brał z miski kilka suchych gugzelków i zjadał je w pewnym oddaleniu od miski, ale psia konkurencja błyskawicznie go nauczyła, że jedzenie pozostawione samotnie w misce znika szybko i teraz już je w misce :) Quote
Black&Tan Posted November 26, 2016 Posted November 26, 2016 23 godzin temu, Yvy napisał: ,... mój poprzedni pinczeropodobniak ...... Obecny, też pinczerkopodobniak, ...... Hej. miałem właśnie zapytać , po przyjrzeniu się zdjęciu profilowemu Yvy, czy psiak ma coś z pinczerem wspólnego. Quote
Yvy Posted November 27, 2016 Posted November 27, 2016 Na zdjęciu jest mój poprzedni, nieżyjący już niestety, pinczerkopodobniak. Uwielbiam te małe, twarde i nieustraszone pieski :) Poprzedni pinczerek to była prawdziwa psia osobowość, maczo i gigantoman w jednym. Obecny, oprócz bojowego charakterku, jest niesamowitym słodziakiem, mimikę twarzy ma komiczną, nieraz płaczemy ze śmiechu z jego min - idealny plasterek na moje serce :) Quote
Black&Tan Posted November 27, 2016 Posted November 27, 2016 Mam pinczera niemieckiego - średniego. Suczkę z hodowli Star Of Elune. .Przedwczoraj skończyła rok. Quote
Yvy Posted November 28, 2016 Posted November 28, 2016 Czasem wracając z pracy mijam rudego średniaka, piękny pies, o takim czujno-napiętym chodzie, taka petarda, która może błyskawicznie odpalić, gdy zajdzie potrzeba ;) Czy pinczer średni to też taki "pies jednego właściciela" i tup tup wszędzie za swoim ukochanym człowiekiem ? Quote
Black&Tan Posted November 30, 2016 Posted November 30, 2016 Nasza jest czarna podpalana o lśniącej sierści pod którą "tańczą mięśnie". jak u dobermana. Dobrze to określiłe(aś) "Tup tup tup..." jest niezależna , ostrożna wobec obcych , a do nas strasznie przywiązana.. A petarda to jest ale kochana. Quote
Yvy Posted December 4, 2016 Posted December 4, 2016 Kiedyś miałam ochotę na pinczera średniego, ale to dość rzadka rasa u nas i tak jakoś wyszło, że nie wyszło, a teraz .... jest tak dużo psów w schroniskach, że wolę przygarnąć jakąś bidę stamtąd :) Może jak Szajka odejdzie (średniaczka w sile wieku, mix nie wiadomo czego, może charta, może jakiegoś myśliwskiego, nikt nie ma pomysłu) to się trafi średni pinczeropodoniak z nieszczęścia. Obecnie mam 3 psy (mini, midi i maxi) i kota i to niestety jest ilość zaporowa, zwłaszcza jak chorują i trzeba biegać do weta. Quote
Dawid1990 Posted December 8, 2016 Posted December 8, 2016 Moim zdaniem psy mają uczucia. Ostatnio (chyba 3 miesiące temu) było głośno w internecie na TVN24 też pisali jak pies ratuje dziecko, niemwolę chyba pozostawione w śmietniku. Na internecie też tego było pełno. Pelnotych obrazków prezentujących jak psy ratująhttp://www.blasty.pl/82/niesamowity-pies-odnajduje-porzucone-na-smietniku-dziecko W internecie jest nie raz pokazane jak psy zasłaniają właścicieli przed oprawcą, Może i fakt, że psy płaczą, ponieważ oczyszczają w ten sposób oczy, ale na pewno to też jest przejaw uczucia. Wiem sam jak odchodze od kojca swojego psa po zabawia jak jęczy i skompla, żebym wrócił i tak patrzy i patrzy na mnie tymi maślanymi oczami :( Quote
Anula Posted December 9, 2016 Posted December 9, 2016 12 godzin temu, Dawid1990 napisał: Wiem sam jak odchodze od kojca swojego psa po zabawia jak jęczy i skompla, żebym wrócił i tak patrzy i patrzy na mnie tymi maślanymi oczami :( To ten terierek w awatarku jest w kojcu? Zresztą wszystko jedno ten czy inny to czuje się jakby był w schronie.Szkoda psa. Quote
Dawid1990 Posted December 9, 2016 Posted December 9, 2016 ten akurat nie płacze :D jest samodzielny :D taki ma temperament. Chodz mi o Dianę Owczarka Niemieckiego. Ta jest straszna, że zawsze przy nodzę. Ale nie bój się nie mają złych warunków. Babcia nie stety nie lubi psów w domu, choć kiedy tak było, że były. Kuznostwo ma alergi, a cioca boi się zwierząt. Mój Max ten na awatarku to biega sobie aż za nadto, zabawny jest :) nie piszczy. Wychodzi z kojca idzie po smycz przynosci w pysku i idziemy na spacer a potem sam warca Natomiast Diana jest niestety straszne zazdrosna o mnie Quote
ewelynn Posted December 12, 2016 Posted December 12, 2016 Psy normalnie jak ludzie :) Na sny wpływu nie masz, ale moze przynos mu miske z karmą i sprobuj by jadl przy Tobie mieszajac w tym czasie ją palcem. Wiem, ze to moze brzmiec smiesznie, ale tak sie robi, by pies nie izolowal sie w takich sytuacjach. Po prostu postaraj sie o zmiane roznych nawyków oswajajac go z roznymi sytuacjami ;) Quote
Zagrodowy pies polski Posted December 18, 2016 Posted December 18, 2016 Dnia 12.12.2016 o 12:22, ewelynn napisał: Psy normalnie jak ludzie :) Na sny wpływu nie masz, ale moze przynos mu miske z karmą i sprobuj by jadl przy Tobie mieszajac w tym czasie ją palcem. Wiem, ze to moze brzmiec smiesznie, ale tak sie robi, by pies nie izolowal sie w takich sytuacjach. Po prostu postaraj sie o zmiane roznych nawyków oswajajac go z roznymi sytuacjami ;) Ostrożnie z takimi radami, bo pies jest po przejściach i może odczytać to jako zabieranie jedzenia i ten palec ugryźć. Psu nie przeszkadza się podczas posiłku. Mojemu dwa lata zajęło wyjście z bezdomności m.in. skomlenie, bieganie podczas snu, jednego dnia nadmierny apetyt, następnego w ogóle nic nie jadł. Teraz śpi o wiele spokojniej. Co do jedzenia, posiłki dostawał dwa razy dziennie, o tej samej porze, miska zawsze w tym samym miejscu. Natomiast dodatkowo dostawał smaczki w trakcie zabaw lub po prostu sobie siedzieliśmy i karmiłam go z ręki. W ten sposób umacnialiśmy więź. Pies po przejściach potrzebuje przede wszystkim ustalonego, konsekwentnie powtarzanego codziennie postępowania, potrzebuje się wyciszyć i nabrać zaufania do właściciela. Quote
ewelynn Posted January 18, 2017 Posted January 18, 2017 Opieram się na doświadczeniach, a różne metody nie musza działac zawsze i byc wprowadzane na siłe. Jeśli jest negatywna reakcja psa to logicznym staje się, że jednak to nie przechodzi. Warto spróbowac róznych rzeczy, a rady nie sa niczym złym, jesli otwieraja możliwości, a nie zamykają. Pozdrawiam Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.