Jump to content
Dogomania

Bezprzewodowy odkurzacz, jak zaradzić?


REVOLUTION

Recommended Posts

Ostatnio natknęłam się na artykuł p. Mrzewińskiej. Akurat dla mnie super bo mój psiak to dokładnie bezprzewodowy odkurzacz;P Podklejam bo bardzo przydatny!

http://ciekawe.onet.pl/zwierzeta/artykuly/bezprzewodowy-odkurzacz,1,4954592,artykul.html

Przerabiamy opisane ćwiczenia ale mam pewne wątpliwości. Jak podejść do nauki wypluwania czegoś jadalnego na komendę, bez kontaktu, na ziemię? Czy zaczyna się od rzeczy niejadalnych, podając (bez komendy?) i wymieniając na smakołyk?

 

Link to comment
Share on other sites

Moje psy uczyłam przede wszystkim niepodejmowania niczego jadalnego z ziemi, dopiero gdy przechodziły obojętnie wobec takich zakazanych smakołyków, uczyłam wypluwania zabawki na hasło - najpierw blisko, potem na odległość. A jak już i to umiały - uczyłam wypluwania małych przedmiotów, a na końcu - trzymania w pysku kości czy parówki i wypluwania na komendę. Podawałam kość czy parówkę też z komendą na trzymanie - dopóki nie oduczysz brania żarcia z ziemi, nie możesz stwarzać sytuacji, że pies coś chwyta bez komendy.  Moim zdaniem najpierw musi się nauczyć psa nie podejmowania żadnego żarcia na spacerze, a dopiero potem wypluwania tego co ma w pysku. 

Link to comment
Share on other sites

Też, trzeba wyrobić nawyk - jak u dziecka, które uczymy spokojnego siedzenia przy stole, mówienia "proszę", a nie sięgania ręką do półmiska. Wtedy łatwiej będzie oduczyć psa samodzielnego dokarmiania się na spacerach. No i jeszcze jedno, też ważne - jeśli powiesz na przykład "dobrze, twoje" i podasz kość czy smakołyk (zamiast "twoje" może być jakiekolwiek inne słowo oczywiście - ja mówię "amciu", bo tego słowa pies nie usłyszy na pewno w innej sytuacji, więc łatwiej wyróżni i zapamięta), to przy okazji wzmacniasz znaczenie słowa "dobrze" i w razie potrzeby łatwiej pokierujesz tym słowem emocjami psa.

Link to comment
Share on other sites

Super, dziękuje.

"Twoje" oznacza możesz zjeść to co daje z ręki, jeśli potem będę ćwiczyć wypluwanie, podaje z komendą trzymania?

Mam też wprowadzoną komendę zostaw, która oznacza nie ruszaj tego teraz, jedynie wtedy kiedy pozwolę:)

Dochodzę do wniosków, że myślenie psa jest dosyć proste, za to szkolenie już mniej:P

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie tak - to nam trudno przejśc na system myślenia psa, taki zero-jedynkowy, tak, tak, nie, nie.  Z psicami trochę trudniej, bo one jeszcze wprowadzają pojęcie "a może tak, a może nie" :-)). Znajoma trenerka mawiała, że pies samiec jest rzetelny -  albo tak, albo nie, ale suczeńka ugina się jak wątła leszczyna, a potem i tak próbuje postawić na swoim.

Wprowadź hasło, które oznacza - nie ruszaj tego nigdy.  Nie możesz uczyć ignorowania żarcia na ziemi na hasło "zostaw" , skoro to oznacza w Waszym języku "nie teraz".

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Sowa napisał:

Dokładnie tak - to nam trudno przejśc na system myślenia psa, taki zero-jedynkowy, tak, tak, nie, nie.  Z psicami trochę trudniej, bo one jeszcze wprowadzają pojęcie "a może tak, a może nie" :-)). Znajoma trenerka mawiała, że pies samiec jest rzetelny -  albo tak, albo nie, ale suczeńka ugina się jak wątła leszczyna, a potem i tak próbuje postawić na swoim.

Wprowadź hasło, które oznacza - nie ruszaj tego nigdy.  Nie możesz uczyć ignorowania żarcia na ziemi na hasło "zostaw" , skoro to oznacza w Waszym języku "nie teraz".

Wymyśliłam jeszcze takie cwiczenie, nie wiem czy dobre:

Jedna osoba w niewielkiej odległości karmi psa z ręki, ja próbuje odwołać. Początkowo jedzenie jest zamykane w ręce, by ułatwić. Potem odwołanie psa w trakcie jedzenia, tak na wzmocnienie odwołania. Kombinuje, ale nie wiem czy dobrze:)

Jeszcze dopytam, czy mogę nagrodzić psa jak zasygnalizuje że znalazł coś jadalnego ale nie podejmie?

Link to comment
Share on other sites

Nikt w Twojej obecności nie otruje Ci psa, podając mu jedzenie z ręki. Jeśli pozwalasz, aby ktoś psu jedzenie podał, to bez sensu odwoływanie. Pies uzależnia się od sytuacji - człowiek podające jedzenie a jedzenie znalezione samodzielnie to zupełnie inna sytuacja dla zwierzęcia. Skoncentruj się na tym, żeby samowolnie nie brał z ziemi. Wypluwanie a niepodejmowanie to też dwie inne sytuacje, inne zachowania

W tym przypadku - dożywianie się na spacerze znaleziskami różnymi - odłóż na bok wszelkie pomysły o pozytywnym wychowaniu. Korekta przy specjalnie (nie przez Ciebie) podłożonym w umówionym miejscu jedzeniu  ma byc tak silna, aby pies zapierał się łapami, gdy ma przejść drugi raz obok tego znaleziska.

Podobieństwo zachowań kobiet i psic wynika z różnic biologicznych płci - przeciętny mężczyzna jest silniejszy od przeciętnej kobiety, podobnie przeciętny pies jest silniejszy od suki tej samej rasy. Ktoś, kto w grupie współpracującej czy rodzinnej jest już dorosły, ale nadal fizycznie słabszy od partnera, musi nie wprost sięgać po zdobycz, ale nieźle kombinować, aby uzyskać dojście do reglamentowanych dóbr gwarantujących przetrwanie. 

 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje, chyba rzeczywiście za bardzo kombinuje. Ale myśle, że poćwiczenie odwołania od leżącego gdzieś w domu smacznego kąska nie zaszkodzi?:)

Tak jest z tą siłą fizyczną, ale i tak silniejsi umysłowo, którzy lepiej kombinują, przechytrzą tego z siłą fizyczną i w tym moc kobiet:P

Link to comment
Share on other sites

Zamiast odwoływać, naucz psa, aby warował przy stole, na którym leży kawał kiełbachy - w zasięgu psiego pyska. Na przykład niech waruje przez 10 minut, potem wrócisz i nagrodzisz psa. Wtedy wzmocnisz inne zachowanie przy znalezisku czegoś jadalnego w domu - prędzej czy później będzie oferowane samorzutnie.

Jeśli pies znajdzie coś jadalnego na spacerze, wskaże to swoim zachowaniem = np zatrzyma się i obejrzy na Ciebie -  ale nie zje, nie możesz nagradzać!!! Wzmocniłabyś chęć szukania żarcia na spacerze. Wtedy najbardziej celowe jest wypowiedzenie odpowiednim tonem czegoś w rodzaju "ani mi się waż", czy zwykłe "eee", czyli słowna korygująca korekta. Psu trzeba to żarcie obrzydzić, zniechęcić do lokalizacji, gdy poczuje zapach, a nie nagradzać. Kiedy moje zwierzątko z wyraźną złością warknęło na leżącą w trawie przed blokiem kość i też ze złością drapnęło tę kość łapą - wiedziałam, że etap oduczania zbieractwa mam za sobą.

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Sowa napisał:

 

Jeśli pies znajdzie coś jadalnego na spacerze, wskaże to swoim zachowaniem = np zatrzyma się i obejrzy na Ciebie -  ale nie zje, nie możesz nagradzać!!! Wzmocniłabyś chęć szukania żarcia na spacerze. Wtedy najbardziej celowe jest wypowiedzenie odpowiednim tonem czegoś w rodzaju "ani mi się waż", czy zwykłe "eee", czyli słowna korygująca korekta. Psu trzeba to żarcie obrzydzić, zniechęcić do lokalizacji, gdy poczuje zapach, a nie nagradzać. Kiedy moje zwierzątko z wyraźną złością warknęło na leżącą w trawie przed blokiem kość i też ze złością drapnęło tę kość łapą - wiedziałam, że etap oduczania zbieractwa mam za sobą.

Kurcze to już widzę ile błędów popełniam przy oduczania i dziwie się że nie ma efetów.

Wypowiadam eeee (dokładnie taką korektę mam) i idziemy dalej czy można wydać jakąś komendę przy znalezisku za którą z kolei nagrodzę psa?

Jeśli pies nie zainteresuje się leżącym smakiem a zaoferuje kontakt wzrokowy mogę nagrodzić?;)

Link to comment
Share on other sites

Bezustanne nagradzanie to błąd. Zwierzęta nie nagradzają się przy każdej okazji. Pies nie odczuje straty - ma czuć, że uniknął zagrożenia. I to jest jego nagrodą. Prawidłowo wyszkolony pies myśliwski nie czuje straty, gdy przynosi i oddaje myśliwemu postrzałka - robi to z radością.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Mam ten sam problem. Może nieco zmodyfikowany, bo mój 4 miesięczny szczeniak zjada papierki, chusteczki, kawałki czegokolwiek, kupy końskie itp. Obawiam się o jego zdrowie, bo kawałek paragonu fiskalnego to jeszcze jakoś się rozpuści, kupa też, ale folia, woreczki...Ćwiczymy, ale na razie idzie nam słabo. Młody zaczyna jeść na komendę (po siadzie i kontakcie wzrokowym), nie ruszy jedzenia z otwartej dłoni, ani leżącego przed nosem bez pozwolenia, ale papierki? Ćwiczyć z prawdziwymi śmieciami w domu? Doszło do tego, że staram się pierwsza zlokalizować coś w trawie i szybciej podnieść. Oczywiście jest to w większości przypadków mało skuteczne, mimo że staram się być "dyskretna". Pies, jak chwyci np. papier, to natychmiast mieli i szybko połyka. Nie udaje mi się go przywołać, ani skutecznie uciec (biegnie za mną z tym papierem i staje 2 metry ode mnie, połyka i grzecznie przychodzi). Odebranie zdobyczy przed zjedzeniem jest niemożliwe. Muszę oduczyć go chwytania do pyska. I to jest najtrudniejsze...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...