PanTesco Posted August 10, 2009 Share Posted August 10, 2009 Wczoraj stała się rzecz niezwykła... i chyba należałoby o tym napisać. Otóż. Od samego niemal początku zastanawialiśmy się jak Ariel mógłby mieć tak naprawdę na imię, gdyż na nadane mu przez was imię praktycznie nie reagował (teraz zdarza mu się na Ariel odwrócić łeb, ale to i tak niechętnie i zazwyczaj tylko wtedy, gdy z całą pewnością nie jest zajęty czymś innym, nie rozproszony)... ... no więc puszczaliśmy w powietrze różne Kajtki, Jackie'e, i inne takie, aż tu nagle wczoraj - gdy Ariel siedział w innym pokoju - Monika krzyknęła do niego 'Buster!' ... ... mnie przy tym nie było, bo siedziałem w wannie, ale gdy już wyszedłem z łazienki Ariel wciąż był niesamowicie podniecony i w ogóle zachowywał się tak jakby go miało rozsadzić od środka... W pewnym momencie już w ogóle nie chciał reagować na nic, tak się podminował.... Ponieważ nie byliśmy pewni, czy reaguje na ponowne 'Buster' (był strasznie niespokojny po pierwszym zawołaniu) nie chciałem Monice wierzyć, że zareagował na pierwsze i tak rzeczywiście ma na imię. ... dziś jednak spróbowałem kilkukrotnie zawołać go jego prawdopodobnym starem imieniem i chyba działa! Nie wiem jakie było prawdopodobieństwo, że trafimy, ale chyba się udało. Mnie wydaje się to niesamowite. No więc teraz mamy zgryz - wołać dalej Ariel, czy Buster? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikou Posted August 11, 2009 Author Share Posted August 11, 2009 ciekawa historia.... skoro reaguje to chyba lepiej tak na niego wołać... imiona nadajemy do ogłoszeń, w schronisku tylko niektore psiaki mają imiona nadane przez pilęgniarzy.... reszta to bezimienne numery.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DarkWater Posted August 15, 2009 Share Posted August 15, 2009 Może miał podobne imię tzn. zakończone na -er. Pamiętam falę eksperymentów przeprowadzonych na psie, którego wniósł w wianie mój małżonek. Przedmiot eksperymentów: owczarek niemiecki (czorny smoluszek) - miał na imię Hektor. Wołałam: Hektor, Rektor, Wektor, Doktor a nawet Traktor i zawsze przybiegał i tak samo sie cieszył. :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zielona_umywalka Posted August 16, 2009 Share Posted August 16, 2009 [quote name='DarkWater']Może miał podobne imię tzn. zakończone na -er. Pamiętam falę eksperymentów przeprowadzonych na psie, którego wniósł w wianie mój małżonek. Przedmiot eksperymentów: owczarek niemiecki (czorny smoluszek) - miał na imię Hektor. Wołałam: Hektor, Rektor, Wektor, Doktor a nawet Traktor i zawsze przybiegał i tak samo sie cieszył. :diabloti:[/quote] Pewnie masz rację, grunt, że nie musimy się już gimnastykować, żeby łaskawie przywlekł swoje uszęta tam gdzie chcemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoskaGoska Posted September 17, 2009 Share Posted September 17, 2009 i co tam u psiaka :) pewnie jak nie ma nowych wiesci to juz super hiper Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zielona_umywalka Posted September 18, 2009 Share Posted September 18, 2009 Ariel poznał moją mamę, która nigdy psa nie miała, ale jak go zobaczyła, to potem cały dzień za mną dreptała i powtarzała "A może dałabyś mi tego czarnuszka?", "Mogę iść na spacer z Czarnuszkiem", "Daj mi groszka dla Czarnuszka"? I takie tam. I to był chyba jego najszczęśliwszy spacer, bo matulę ciągał, gdzie chciał.:diabloti: Czarnuszek musiał niestety zmienić dietę, bo nam go zaczęło niebezpiecznie przybywać, po części przez sierść, której ma teraz naprawdę mnóstwo, ale lepiej dmuchać na zimne. Po drodze wykastrowaliśmy też Wagnera, bo zauważyliśmy, że zaczął Arka traktować jako potencjalny obiekt do bzyknięcia. Przez pierwsze kilka dni po zabiegu Wag był bardzo drażliwy i obolały, nawet się raz rzucił na Ariela, ale na szczęście kryzys został zażegnany. Na podwórzu bryka jak szczeniak, siły i sprytu starcza mu, żeby powalić na plecy rocznego, 20-kilogramów cięższego młodziana. Ku uciesze młodziana. Zeżarł teściowej wszystkie maliny. Podgryza jej ozdobne słoneczniki. Tuszujemy te zbrodnie. :mad: Jak widzi szczotkę to się od razu przewraca na podwozie i czeka na szoranie. Przez sen szczeka, warczy, macha ogonem i biega jak szalony.:loveu: Nie znosi wody, odkurzacza i wracać ze spracerów. To ostatnie opanowałam łososiowym groszkiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GoskaGoska Posted September 18, 2009 Share Posted September 18, 2009 :loveu:super , ze pieski szczęśliwe i milo poczytać jak to mu się los odmienił Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.