Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Jest przecudnej urody :) Kluska, ale go wychuchałaś!

Tak patrzę dzisiaj na termometr i obserwuję od dłuższego czasu śnieżne zaspy...
Mamy dopiero końcówkę stycznia. DIF znalazła Gromka 03.03.2009. - i pamiętam, że wszystko było zasypane śniegiem.
Jesoooo, mam nadzieję, w tym roku zima nie będzie trwała do marca.... brrrrrrrrrrrr

  • Replies 807
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
Posted

[CENTER][B]Proszę[/B], pomóżcie jednej z Dogomaniczek [B]uratować jej sunię[/B]!
Na wątku oprócz jego założycielki i mnie pojawiła się [B]TYLKO 1 osoba[/B]! :(
[B]Proszę Was o pomoc !!![/B]
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/179970-Potrzebuje-wsparcia-finansowego-na-leczenie-mojego-psa[/URL][/CENTER]

  • 2 weeks later...
Posted

:new-bday:

serdeczne pozdrowienia i moc gorących uścisków dla wszystkich dogomaniaków ,
którzy przyczynili się do uratowania Gromka
dzięki Waszej bezinteresownej pomocy może się cieszyć już całym rokiem "nowego " życia
w którym nie jest już pozostawiony sam sobie, ale otoczony miłością i opieką :loveu:

Posted

[quote name='kluska z lublina']:new-bday:

serdeczne pozdrowienia i moc gorących uścisków dla wszystkich dogomaniaków ,
którzy przyczynili się do uratowania Gromka
dzięki Waszej bezinteresownej pomocy może się cieszyć już całym rokiem "nowego " życia
w którym nie jest już pozostawiony sam sobie, ale otoczony miłością i opieką :loveu:[/QUOTE]

Boże, Kluska - to już cały rok?!
Pogoda taka sama była.... śnieg leżał na drogach... Nieważne...

Happy Birthday Gromek!:Rose:

Posted

Iktoby pomyślał, że w tak krótkim czasie Gromek dorobi się "2-ki psiego rodzeństwa" ;)

Pomóżmy Kluseczce w wyadoptowaniu jej2 tymczasowiczek. Bardzo długo szukają domku!


Całuski dla Gromka!!!

Posted

Figa już z nami zostanie bo dzieci jej nie oddadzą
mam za to poważny problem z suczką znajdą bo po spotkaniu z okolicznym pijaczkiem któryodganiał ją wrzeszczał i wyzywał nas za to że psy na niego szczekają reaguje agresją lękową na ludzi
a jak wpadnie w amok szczekania nie można jej uspokoić a bardzo długo nie odpuszcza napotkanym osobom bo niestety większość reaguje krzykiem, machaniem rękami rzucaniem śniegiem albo szukaniem kija i wszelkimi sposobami próbuje ją odgonić mało kto chce zrozumieć jej zachowanie i nauczyć się jak reagować w takiej sytuacji
jestem już wrogiem publicznym nr 1 na osiedlu bo oczywiście to moja wina że pies szczeka i atakuje ludzi a nie tych którzy ją prowokują swoim zachowaniem
jestem naprawdę załamana jak znaleźć dom młodej skoro nie potrafię przełamać jej nieufności do ludzi
tylko z psami dogaduje się bez problemu

  • 2 weeks later...
Posted

A ja dostałam sms. Pewnie ta sama osoba. Mamy - wejdz na kudłacze + Jużaki. Jest tych piękności troszkę.

A jak się nasz przystojniak miewa? Czekał na wiosnę, czy zima też mu nie przeszkadzała?

Posted

[quote name='zulugula']A ja dostałam sms. Pewnie ta sama osoba. Mamy - wejdz na kudłacze + Jużaki. Jest tych piękności troszkę.

A jak się nasz przystojniak miewa? Czekał na wiosnę, czy zima też mu nie przeszkadzała?[/QUOTE]
zula podeślij mi linka, pliss... :oops:
ta co do mnie pisała to niejaka Monika

Posted

JESTEM NIESTETY JUŻ NA SKRAJU ZAŁAMANIA
nie mogę w żaden sposób uspokoić małej ten mały żywioł podminowuje swoim zacowaniem i nakręca resztę psów
nawet metodą na odwracanie uwagi smakołykami nie można jej odwieść od szkekania na ludzi odlełyc nawet o 100 i więcej metrów spacery są stresujące bardzo dla mnie bo jak się na kogoś natknę to ujadanie na całe osiedle i to dłuższy czas jestem wrogiem publicznym nr 1 na osiedlu i istnieje realne zagrożenie że to skrupi się na pozostałyc fidze i gromkowi bo i one wyczuwają nerwową atmosferę i sa bardziej niezrównoważone na spacerach
już kilku sąsiadów odgrażało się śmiercią mi i moim psom
uratowałam małej życie ale już nie mogę jej pomóc od tygodnia jest na mieszance uspokojajacej od weterynarza ale to nic nie pomaga. od początku wiedziałam że może z niej wyrosnąc wredota bo sąsiadka ma jakby jej brata bliźniaka ale nie sądziłam że będzie aż tak źle. chciałam dać jej możliwość wybiegania i zabawy z innymi psami na opuszczonym placu ale ona nawet zabawę najlepszą porzuca żeby z ujadaniem pogonić kogoś kogo zobaczy na horyzoncie nawet 2 przecznice z zapałem go goni i szczeka wściekle. wiem że w poradach o szczekających psach zawsze obwinia sie właściciela ale ja przy moich warunkach nigdy bym się nie zdecydowała na adopcję takiego rodzaju psa bardzo żywiołowego , energicznego i czujnego ona sama się do mnie przyczepiła a ja jak się jej nie pozbędę mogę stracić wszystkie 3.

Posted

[quote name='kluska z lublina']JESTEM NIESTETY JUŻ NA SKRAJU ZAŁAMANIA
nie mogę w żaden sposób uspokoić małej ten mały żywioł podminowuje swoim zacowaniem i nakręca resztę psów
[/QUOTE]

Kluska zadzwoń do mnie, proszę, może coś razem poradzimy! Ja nie mam do Ciebie telefonu (nie wiem jak to się stało:oops:).
Kontakt do mnie telefon 600-968-755 mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Posted

Może to zadziała:

[URL]http://sklep.wesolalapka.pl/HUSHER-kaganiec-antyszczekowy.html[/URL]

I przydatne linki:

[url]http://pies.onet.pl/13,41606,1698,pies_szczeka_na_ludzi,ekspert_artykul.html[/url]

[url]http://www.psy24.pl/1593-Gdy-szczekanie-staje-sie-koszmarem.html[/url]

[url]http://wesolalapka.pl/[/url]

Z ostatniego linka polecam Ci kontakt z Jackiem:
[url]http://wesolalapka.pl/contact-us/12-kontakt/1-jacek-gauszka.html[/url]

Na youtube ma nick jacol123. Polecam jego filmiki szkoleniowe :p!

Posted

Kluska - witaj w klubie :)

Mam taką samą wredotę! Rzuca się z jazgotem na wszystko - najbardziej na ludzi i oczywiście inne psy (niezależnie od przewagi cielesnej w kilogramach i centymetrach).

Przejrzyj te filmiki od DIF.
I proponuję, abysmy założyły grupę wsparcia.

Posted

kto zechce psa z nadmiarem energii i temperamentu z którym nie można wyjść na spacer jak w promieniu 100- 150 metrów są ludzie bo się drze na całe osiedle jak się ktoś zbliży to gryzie dotkliwie.
Szczeka na samochody , rowery i nie wiadomo dlaczego też a w dodatku kopie dziury puścić jej ze smyczy nie można bo bardzo szybko biega i jak zobaczy coś na horyzoncie co można obszczekać to w ciągu ułamka sekundy już tam jest.
Mimo , że ma tylko 10 kg to jak się nakręci na atak to ledwie można ją utrzymać. wczoraj po południu jak trochę ludzi wyszło z domu bo była ładna pogoda nie udało mi się jej nawet wysikać bo za dużo było czynników rozpraszających i nie mogła przestać szczekać rowerki dziecięce chłopcy grajacy w piłkę spacerowicze musiałam wracać do domu zostaje mi tylko między 5-6 rano spokojny spacer pozostałe muszę chodzić po chaszczach żeby nikogo nie spotkać ale przejście nawet tych 20 metrów żeby tam dojść czasem sie nie udaje bez awantury bo po drodze trzeba minąć 2 psy sąsiadów a na do datek za zakrętu może wyjechać samochód albo ktoś wyjść.
Jest to pies wymagający bardzo dużo czasu i energii a ja niestety nie mam ich w nadmiarze. pewnie dałoby się ją trochę ułagodzić bo jest bardzo pojętna ale to wymaga czasu i konsekwencji a moja mama ,która często ją wyprowadza jak jestem w pracy niestety nie jest w stanie tego wykonać mała wyrywa jej ręce nie pozwala zbliżyć się do żadnej sąsiadki a w dodatku przy chwili nieuwagi we wtorek pogryzła dziewczynę która dogoniła je i chciała wyminąć na ścieżce. mama lubi psy ale płacze ze z tą nie wytrzyma bo ona jeszcze pewnie conajmniej z 10 lat będzie taka aktywna a moja mama już sprawniejsza nie będzie wręcz przeciwnie

Posted

Klusko, niestety ta łobuziara wymaga i czasu i konsekwencji i ulożenia...W Twojej sytuacji to chyba niemożliwe, więc psiakowi przydałby się inny domek, który zapewniłby jej to wszystko.Ty i Twoja Mama się z nią zamęczycie na dłuższą metę...

Posted

strasznie mi jej szkoda widać po niej że bardzo by się chciała bawić ale u mnie w domu ani psy ani domownicy nie maja na tyle czasu ani ochoty żeby zaspokoić jej potrzeby
fatalnie się dla nas obu złożyło że się do nas przybłąkała bo unieszczęśliwiamy się wzajemnie
chociaż uratowałam jej życie nie mogę jej u siebie zostawić i nie mam jej gdzie oddać
a groźby sąsiadów są niestety realne bo na naszej ulicy otruto już 3 szczekające psy
a nie wybaczyłabym sobie jakby coś stało się Gromkowi który jest uosobieniem spokoju albo przytulance dzieci słodkiej Figuni
Gromek z Figą stanowią doskonale zgrana parę i idealnie pasują do siebie i do naszej rodziny
a mała niestety niszczy zdrowy układ zaczepiając pozostałe psy i nas bo nie ma się z kim bawić
ona nie może pozostawać bezczynna przez nawet krótki czas chce biegać skakać aportować bo jak nie ma nic do roboty to wysiada jej psychika niszczy kopie i szczeka
mam tego świadomość że pobyt u nas wykańcza jej i naszą psychikę
zwykle w poradach stoi jak wół napisane że to jest sprawa właściciela nikt nie mówił że będzie lekko ,że z psem trzeba pracować jak się zdecydowało na wzięcie psa to trzeba wcześniej poznać charakter rasy i jej wymagania
i co z tego
ja to wszystko wiem
psy , które adoptowałam wybrałam starannie i idealnie się zgrywamy
ale w promocji los obdarzył mnie kukułczym jajem które niszczy moje gniazdo i pisklęta
tracę powoli nadzieję czy ktoś z własnej nieprzymuszonej woli przyjmie psa o takim charakterze :shake:

Posted

Kluska, nie potrafię dać Ci dobrych rad na temat wychowania psa. Sama się na tym nie znam i nie dysponuję odpowiednią wiedzą. Zwykle udaje mi się psa dobrze ułożyć, ale to odbywa się metoda prób i błędów. Wymaga konsekwencji i duuuużo czasu. Zdaję sobie sprawę, że Twoja mama nie musi mieć cierpliwości lub też skłonnosci, aby ogładzić taki temperament. Moja suka jest podobna: wulkan energii, łowna, strasznie ciągnie na smyczy, ponieważ czuje się przywodnikiem "naszego stada". Musze zamykać ją podczas nieobecności w klatce kennelowej, bo niszczy mieszkanie (boi się sama zostawać). Do tego jest strasznie lękliwa. Wystarszona przez kogoś (wystarczy reklamówka w ręce, kichnięcie, nagłe zawrócenie, odezwanie się lub wykonanie gwałtownego ruchu) zaczyna obszczekiwać. Na początku miałam z tym problemy, bo nie reagowała na moje polecenia. Po 2 latach widzę poprawę. Nadal boi się ludzi, ale mogę przejść z nią zatłoczoną ulicą (nie kładzie się na ziemi, nie wyrywa na boki, nie szczeka na każdego). Wciąż omija ludzi szerokim łukiem, a zaskoczona czyjąś obecnością szczeknie głośno raz, czy dwa razy lub tylko cichutko. Przez rok musiałam ją upominać i pracować nad jej zachowaniem. Dla mnie jest to wystarczające. Nigdy nie miała problemów z agresją. Wiem, że nie byłaby do tego zdolna.
Porady jakie udzieliły mi inne osoby polegały na stosowaniu różnych urządzeń: obroża zniechęcająca do szczekania lub smycz zaciskowa, aby nie ciągnęła, klatka kennelowa. Nigdy z tego nie skorzystałam (oprócz oczywiście klatki, która jest koniecznoscią). Wydawało mi się to zbyt mało delikatne. Jednak gdybym nie dostrzegała poprawy w jej zachowaniu, rozważyłabym zakup takich pomocy.

Posted

Kluska, rozumiem,że ogłaszasz gdzie się da ten wulkan energii...Ciotki, ta sunia nie powinna zostać u kluski, i nie chodzi tutaj o jej złą wolę, tylko o okoliczności szeroko wyjaśnione przez kluskę.Należy wykazać zrozumienie, a nie dawać dobre rady jak poskromić takiego psa.Nie wyobrażam sobie, aby kluska miała tak "wytrzymywać" jeszcze np. dwa lata....Kluska wybrała już dwa psy i zrobiła to bardzo starannie i z pełną świadomością.Chwała jej za to! Moje koleżanki w jej sytuacji, nawet nie chcą słyszeć o pupilach, które zabierałyby im czas przeznaczony na dziecko wymagające specjalnej troski, nie mówiąc już o psychicznym i fizycznym zmęczeniu tych osób.Takie jest moje zdanie.Klusko, jesteś wspaniałą, dobrą i mądrą osobą.

  • 4 months later...
Posted

wakacje wakacje i po wakacjach
przepraszam wszystkich zainteresowanych, że trochę mnie nie byłona forum poczytywałam , ale rzadko się odzywałam
na pociechę rótka relacja ze wspaniałego pobytu na wsi
pojechaliśmy tam cała bandą
Gromek, Figa i młoda ochrzczona przez babcie Miśką
a przyjęły nas :staruszek jamnik Krokodyl, Pasza i Fiona dwie rottweilerki, Lula cudny grzywacz chiński i stróżujące na stawie Murzyn i Cygan
razem to była niezła ferajna a przecież jest jeszcze Pagon , ale on został by pilnować domu w Warszawie
Pogoda cudna spacery w miarę udane ponieważ ogromny wysyp gzów nie dawał żyć
na szczęście ogromna ogrodzona działka dawała mnóstwo radości z zabawy i ganiania się na świeżym powietrzu psom i dzieciom
do tego kąpiele wstawie łagodziły nieco dokuczliwość upałów chociaż woda w stawie do zimnych nie należała

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...