Jump to content
Dogomania

* Tygodniowy Maltanczyk - wymioty biegunka


Ewa Zawadzka

Recommended Posts

Witam 

Mam 8 tygodniowego  maltańczyka. Po  5 dniach pobytu u nas zaczął mieć biegunkę i wymiotować.Jadł tylko karmę którą poleciła nam pani z hodowli Royal canin starter . Skontaktowaliśmy się z hodowcą, ona pokierowała nas do weterynarza który prowadzi go od urodzenia. Od 4 dni codziennie tam jeździmy dostaje zastrzyki po okolo 6 dziennie. Dd tego czasu zjadł tylko 2 razy troszkę kurczaka. Jego stan się nie poprawie. Dziś wymiotuje nie chce jeść i pić. Od zastrzyków jest cały obalały i nie chce chodzić. Weterynarz nie potrafi powiedzieć co może mu być. Nie skierował go na żadne badani. Co powinniśmy zrobić w takiej sytuacji ? Zmienienić weterynarza ? Możecie polecić kogoś godnego zaufania w Trójmieście ? POMOCY !!!

Link to comment
Share on other sites

Objawy jak przy parwowirozie, ale tygodnia leczenia w ciemno szczeniak by raczej nie przeżył przy tej chorobie. 

W Gdańsku mogę z przekonaniem polecić doktora Popławskiego w lecznicy przy Bitwy Oliwskiej i doktora Ulewicza przy Elbląskiej.

Ja bym pakowała psiaka i leciała go skonsultować jak najszybciej.

Link to comment
Share on other sites

Niestety ale to właśnie parawiwioza :( Piesek już leczy się własnie u doktora  Popławskiego. Daje mu 50 % szans ale mam nadzieję, że wyzdrowieje i jak najszybciej wróci do domu. Był szczepiony ale nie ma jeszcze wszytskich niezbędnych szczepień. Pani z hodowli cały czas zapewnia  nas,że to nie jest to chorba nie da jej się przetumaczyć , że juz od niej musieliśmy dostać chorego psiaka i że inne również mogą być chore o czym powinna powiadomić właścicieli. Co proponujecie zrobić w takiej sytuacji ? 

Link to comment
Share on other sites

Ech..."pani z hodowli"...dostałaś metrykę,książeczkę szczepień?Jaka to hodowla,mozesz zdradzić?Gdzie zarejestrowana,w jakim związku?W 99% wszystkie szczenięta stamtąd chorują...Pewnie pozostałych wlascicieli zbywa tak jak I Ciebie.Masz umowę kupna psa?

A jeśli chodzi o malucha - tak jak powyżej pisze Ulv - zdobądz surowicę,to znacznie poprawi rokowania,piesek będzie miał szansę...

Link to comment
Share on other sites

Tak, został zrobiony wymaz z jelit który potwierdził chorobę. Na szczęście weterynarz miał surowice i już jest mu podawana. Został w klinice na noc żeby go nawodnić i żeby był pod stałą opieką. Teraz tylko się modle oby wszystko zadziałało a mój kochany maluszek wyzdrowiał.

Dostaliśmy tylko książeczkę zdrowia psa.Są tam wpisane 2 szczepienia. Hodowla Eden zarejestrowana w związku Kynologicznym w Polsce. Mam umowę ale w niej zastrzega sobie prawo do wyboru weterynarza. My tego weterynarza już zmieniliśmy z czego nie jest zadowolona i mówi, że klinika chce tylko od nas wyciągnąć pieniądze. Jej weterynarz jednak nie postawił nawet diagnozy tylko dawał zastrzyki i mówił, że stan psa nie jest ciężki. Pani z hodowli też widziała psa wczoraj i mówiła że całkiem  dobrze wygląda( a wcale takk nie było) . Bardzo nalegała żeby zabrać go do siebie i wyleczyć, ale nie zgodziłam się . Teraz myślę, że wiedziała co się dzieje ale chciała to wszystko jakoś ukryć. Sama juz nie wiem co myśleć...

Link to comment
Share on other sites

A metryki nie dostaliście?

Trochę dziwna ta hodowla :/ http://olx.pl/zwierzeta/psy/maltanczyk/q-eden/ W jednym ogłoszeniu Nazwa Stowarzyszenia (Związku) to Federacja Kynologiczna w Polsce a w ostatnim ogłoszeniu to osmpikr. Gdyby to była hodowla Związku Kynologicznego, to powinna być opisana jako ZKwP albo FCI ;)

Proponuję zabrać od poprzedniego weta historię choroby i leczenia. I niech obecna klinika wystawi Ci papier w jakim stanie przyjęli psa po leczeniu u tamtego weta. To będą mocne dowody, gdybyś chciała walczyć o zwrot kosztów od tej hodowczyni ;)

Link to comment
Share on other sites

Ewo...eden,hodowla - jest zrzeszona w Federacji Kynologicznej w Polsce.To nie jest ZKwP.

Kobieta opowiada farmazony,nie zawracaj sobie teraz nią głowy - pomocy nie uzyskasz żadnej.Skasowała xxx pieniędzy i to dla niej sie liczy,nie psy.

Pytam o to i dociekam,bo powinnas domagac się od hodowcy zwrotu kosztów leczenia etc.W niektorych hodowlach jest taki pkt.w umowie.Ale to na 'potem'.

Na razie  - najważniejsze,zeby mały wyzdrowiał.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny - ja znam doktora Popławskiego od kilku lat, leczę u niego swoje zwierzęta, konsultuję szczególnie trudne przypadki schroniskowe jeśli trzeba i wiem, że to jeden z najlepszych fachowców, jakich spotkałam na swojej "psiej" drodze. Szczeniak jest pod bardzo dobrą opieką i jedyne, co można zrobić to trzymać kciuki za powrót do zdrowia. 

Napisz, proszę, u kogo "leczony" był piesek poprzednio - jeśli nie chcesz tego robić publicznie to na priv. Dzięki. 

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że teraz najważnieszy jest dla mnie piesek a nie ta okropna baba. Z nią rozprawimy się jak maluszek już bedzie zdrowy. Cieszę się , że teraz jest w dobrych rękach i mam nadzieje, że wszytsko sie dobrze skończy. 

Poprzedni lecznica to doweterynarza tam leczyli go państwo Kraszewscy. Oczywiście  dlatego, że pani z hodowli zalecała nam tam iśc ponieważ oni prowadzą jej hodowlę. Nie polecam !

Link to comment
Share on other sites

Niestety ale mimo leczenie dziś o 6:50 szczeniak zmarł :( jestem załamana dzwoniliśmy tam o 6:42 i było ok. Niestey Nie dał rady mimo walki lekarzy. Biedaczek tylko nacierpiał się przez tą niedodpowiedzilną kobietę. Nie wpomne juz o tym w jakim ja jestem teraz stanie fizycznym i psychicznym. 

Co  radzicie zrobić z ta pasia z hodowli ? Mamy wszystkie  dokumenty odnośnie leczenia szczeniaka . Jeżeli jeszcze znajdzie sie jakaś osoba która kupiła szczeniaka w tej hodowli prosze o kontakt : 503171272

Link to comment
Share on other sites

Pierwsze co, to chyba kontakt z tą panią i prośba o zwrot kosztów za psa i leczenie. Najlepiej chyba listem poleconym, żeby było potwierdzenie, bo przez telefon to słowo przeciwko słowu. Dać jej tam termin np. 14 dni na zwrot poniesionych kosztów.

Jak nie będzie chciała po dobroci, to z całą dokumentacją do radcy prawnego.

Link to comment
Share on other sites

Najpierw grzecznie poprosić o zwrot kosztów leczenia i kosztów kupna szczeniaka. Jak nie będzie współpracować to prawnik, sąd itp. Prawie nikomu się nie chce przez to przechodzić więc hodowcy i pseudohodowcy czują się bezkarni. Ja dostanie baba po dupie bo będzie musiała ok 4tys zapłacić, to pomyśli lepiej o jakoś i hodowli.

Szczeniak przyjechał chory już z hodowli, nie zaraził się u ciebie, bo pawro ok. tygodnia się wykluwa.

Inna sprawa, że tego pierwszego weta też należałoby podać do rzecznika odpowiedzialności zawodowej za zaniedbania i zaniechania w leczeniu szczeniaka.

Link to comment
Share on other sites

Chyba nie da rady dogadać się z ta kobieta po dobroci. Kazała nam zrobić sekcje zwłok psa. Mówi, że pies zmarł poprzez nieumiejętne leczenie drugiego weterynarza. Cały czas utrzymuje , że to na pewno nie była parwowiroza. Nie daje nam dojść do słowa gdy rozmawiamy z nią przez telefon. Mówi, że chciała nam wymienić psa ale my sie na to nie zgodziliśmy ( traktuje zwierze jak jakiś sprzęt który jest wybrakowany a nie żywe stworzenie). Na dodatek jeszcze straszy nas, że oskarży nas o zniesławienie i to my jej będziemy płacić karę. Jakiś absurd. Zamierzam skontaktować się z prawnikiem i rozwiązać to sprawę ponieważ na pewno nie pozwolę jej dalej czuć się bezkarną!

Link to comment
Share on other sites

Mojej koleżanki kolega kupił z hodowli (raczej pseudo związek) dwa shity - dla siebie i dla kogoś z rodziny. Pierwszy zaczął chorować po 2 dniach, drugi po 5 - u obydwu parwowiroza. Ten pierwszy nie przeżył, drugi nie wiem. Baba też nie chciała się dogadać po dobroci, ale źle trafiła - jednym z kupujących był prawnik. 

Oni muszą dostać finansowo po dupie, by zaczeli dbać o swoje zwierzęta hodownlane, z których bądź co bądź żyją.

I prawda - traktują szczenaka jak przedmiot - jak wybrakowany to ci wymieni na nowy a nie będzie płacić za leczenie.

Poza tym klauzura, że wolno szczeniaka leczyć tylko u weterynarza X z mieściny Y jest nielegalna.

Link to comment
Share on other sites

POWIATOWY LEKARZ WETERYNARII powinien zrobić z tym porządek , ponieważ roczna kwarantanna i zakaz rozmnażania psów przez rok być może zachamują ten proceder ! Ona wypuszcza psy na cały kraj , ludzie chodzą z chorymi psami do weterynarzy a tam też przychodzą szczeniaki na szczepienia i nie wiedząc początkowo że to parwowiroza to nawet w lecznicy można chwycić ten wirus , to straszne !!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Z tego co wiem tej kobiecie wszystko uchodzi już tak od kilku lat. Ma układy we wszystkich instytucjach. Wszyscy czują sie bezradni wobec tego co ona robi a ona czuje się bezkarna i robi z ludźmi i zwierzakami to co chce. Mnie już też chciała zastraszyć, że pozwie mnie o pomówienia. Jedak tym razem źle trafiła. Nie pozwole jej tak krzywdzić zwierząt i ludzi. Jestem już w kontakcie z osoba która ma również chorego psiaka od niej i na pewno razem postaramy się zrobić z nią porządek. 

 

  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...