Jump to content
Dogomania

Zanik mięśni


Saint

Recommended Posts

Witajcie!


Jak radzić sobie z zanikiem mięśni w tylnej łapie u młodego, około 2-letniego AST-a?
Można leczyć farmakologicznie, czy nie ma skutecznej terapii, a pozostaje jedynie rehabilitacja, masaże?


Pozdrawiam
Saint.

Link to comment
Share on other sites

Co jest lub moze byc przyczyna owego zaniku?
jeśli było to wrodzone/dziedziczne to raczej niewiele mozna zrobić;
jeśli to wynik urazu itp mozna próbowac rehabilitacji, ćwiczeń tej kończyny, masaży, dobre jest pływanie ,dodatkowo mozna wspomóc diete o preparat HMB

Link to comment
Share on other sites

Niestety nie wiem co mogło być przyczyną, ponieważ pies jest aktualnie w schronisku.. Zatem nie można wykluczyć żadnej opcji.
Rozumiem zanik mięśni jest nieuleczalny?
Na ile pomóc może rehabilitacja i wspomaganie HMB?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saint']Niestety nie wiem co mogło być przyczyną, ponieważ pies jest aktualnie w schronisku.. Zatem nie można wykluczyć żadnej opcji.
Rozumiem zanik mięśni jest nieuleczalny?
Na ile pomóc może rehabilitacja i wspomaganie HMB?[/quote]
Moja sunia miała zanik mięsni w tylnych łapkach. Był to wynik przebytych kontuzji. Wyszła z tego. Myślę, że warto próbować!

Link to comment
Share on other sites

Piesek jest w schronie i tam ma małe szanse na wyleczenie..
Dlatego chcę go wyciągnąć i leczyć i szukać mu domu - po prostu chcę wiedzieć na czym stoję ;)

Karmi - a mogłabyś opisać jak przebiegało leczenie i rehabilitacja? ;)


Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saint']Piesek jest w schronie i tam ma małe szanse na wyleczenie..
Dlatego chcę go wyciągnąć i leczyć i szukać mu domu - po prostu chcę wiedzieć na czym stoję ;)

Karmi - a mogłabyś opisać jak przebiegało leczenie i rehabilitacja? ;)
Pozdrawiam[/quote]

Właściwie to przebiegało... własnoręcznie. Mieszkam w mieście w którym darmo szukać spcecjalisty od psiej rehabilitacji. W akcie rozpaczy poprosiłam ludzkiego rehabilanta. Przyszedł. Zobaczył jaki pies (beauceron) i równie szybko wyszedł. Bał się dotknąć suni. Wszystko robiłam więc sama. Oczywiście pod kierunkiem wetów.
Nie było łatwo bo sunia jest alergikiem.
[B]Zalecenia były takie: preparaty z HMB, masowanie z rozgrzewającą wcierką, pływanie i odpowiednio (stopniowo) dawkowany ruch.[/B]
W przypadku mojej suki szybko okazało się, ze HMB powoduje biegunkę, wcierka alergiczną reakcję na skórze a pływanie jest niemożliwe do zrealizowania (duży pies, wanna odpada, naturalne zbiorniki ze względu na wrażliwą skórę również). Pozostało tylko masowanie i spacery (początkowo takie powolne człapanie po prostej).
Udało się! Od zaniku mięsni mineło kilkanaście miesięcy.
Dziś ta 7letnia sunia biega na równi z drugim moim psem czyli 2letnią zdrową sunią.
Wam też się uda!!!

Link to comment
Share on other sites

No to mnie podniosłaś na duchu :multi:

Pozostaje pytanie, czy zanik mięśni jest powodowany urazem, czy jest wynikiem dziedziczenia - miejmy nadzieję, że powstał od urazu, bo rozumiem, że dziedzicznego się wyleczyć nie da?


Pozdrawiam ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saint']No to mnie podniosłaś na duchu :multi:

Pozostaje pytanie, czy zanik mięśni jest powodowany urazem, czy jest wynikiem dziedziczenia - miejmy nadzieję, że powstał od urazu, bo rozumiem, że [B]dziedzicznego się wyleczyć nie da? [/B]
Pozdrawiam ;)[/quote]
Tego nie wiem. Wiem natomiast, ze warto próbować. Moja sunia była w tak fatalnym stanie fizycznym i psychicznym, że właściwie weterynarze przygotowywali mnie na najgorsze...
A jednak pokonałyśmy to! :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Jesli przypadłośc jest uwarunkowana genetycznie to posiada zapis w genach i tego zmienic sie nie da; mozna jedynie pilnowac aby degeneracja nie postepowała ( tez rehabilitacja);
myslę jednak,że skoro pies jest ze schronu- mogł miec rózne przejścia i z tąd jest własnie problem z mięśniami;
działaj jak podano powyżej - bedzie ok - to młody pies:multi:

Link to comment
Share on other sites

Wet w schronisku stwierdził, że to zanik mięśni - ja najchętniej zweryfikowałbym tą hipotezę (jakoś nie mam to schroniskowego weta zaufania), ale niestety wejście na teren schroniska z kimś 'z zewnątrz' kto pieska by przebadał jest niemożliwe ;)

Chodzi tylko o tylną, lewą łapkę - pojawia się okresowa kulawizna - właśnie taka zaraz po wstaniu, po tym jak za dużo się naskacze ;)

Link to comment
Share on other sites

O ile dobrze zrozumiałam, to zanik mięśni występuje na [U]jednej[/U] tylnej kończynie a to by oznaczało, że ma on charakter nabyty, np. pourazowy. Często bywa tak, że zanik powstaje z nieużywania kończyny w związku z jej bolesnością. Czy nie występuje u niego kulawizna, nawet taka okresowa, np. zaraz po wstaniu, albo wtedy gdy więcej pobiega (o ile oczywiście ma taką możliwość), czy nie ma bolesności przy dotykaniu tej kończyny albo czy występuje jej ograniczona ruchomość?

Link to comment
Share on other sites

Mój Sznaucer był 1,5 roku w schronie i jak go braliśmy to pytaliśmy co mu jest, bo jakoś tak kulał na obie tylne łapy. Powiedzieli, że to od siedzenia w ciasnym boksie.
No i fakt, już po tygodniu spacerów i truchtania luzem po lesie, rozruszał łapy i wszystko z nimi OK.

Czy ta łapa jakoś rzeczywiście optycznie się różni? Chudsza jest? Czy tylko kuleje?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saint']Wet w schronisku stwierdził, że to zanik mięśni - ja najchętniej zweryfikowałbym tą hipotezę (jakoś nie mam to schroniskowego weta zaufania), ale niestety wejście na teren schroniska z kimś 'z zewnątrz' kto pieska by przebadał jest niemożliwe ;)

Chodzi tylko o tylną, lewą łapkę - pojawia się okresowa kulawizna - właśnie taka zaraz po wstaniu, po tym jak za dużo się naskacze ;)[/quote]
AST, tylna łapa, zanik mięśni, okresowa kulawizna...

IMHO pies mógł mieć zerwane więzadło. Objawy na to spokojnie wskazują [kulawizna po wysiłku, przy zmianie pogody, po odpoczynku, z zimna... właśnie to przerabiam...:roll:]. Mięśnie mogły zaniknąć właśnie po zerwaniu, gdy łapa była nieużywana [fakt, że u mnie to pudel mini, ale miał dokładnie tak samo - właśnie się odbudowujemy]. A kontuzja jest to dość częsta [jak widać nawet po tematach w tym dziale].

Mojemu psu wet zalecił dobre jedzenie bez wspomagania preparatami [bo gdy jedzenie będzie odżywcze, to i tak organizm więcej nie przyjmie, nie będzie dużego zysku w podawaniu kolejnych środków bądź co bądź chemicznych, których dostał w międzyczasie dużo...], pływanie, spacery po piasku [! wysiłek, pies musi obciążać obie łapy], ruch, ruch, ruch, ale niewymuszony.

Powolutku wychodzimy na prostą... :cool1: A na 3 łapach był dłuuugo, miesiąc prawie do operacji + miesiąc pooperacyjnego kicania...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Wet w schronisku stwierdził, że to zanik mięśni - ja najchętniej zweryfikowałbym tą hipotezę (jakoś nie mam to schroniskowego weta zaufania), ale niestety wejście na teren schroniska z kimś 'z zewnątrz' kto pieska by przebadał jest niemożliwe ;-)[/QUOTE]

Zanik mięśni w tym przypadku to pewnie tylko objaw.
Skoro nikt z zewnątrz nie może wejść i zbadać psa to może istnieje możliwość, żeby to psa wziąć na badania? Poza tym jeśli lekarz schroniskowy wykazałby odrobinę dobrej woli i dokładnie zbadał psa-kończyny miedniczne, to takie badanie kliniczne też mogłoby dużo wnieść do diagnozy...

Link to comment
Share on other sites

Niestety takiej możliwości raczej nie ma..
A wet przykładający się do pracy w schronisku to naprawdę rzadkość, tym bardziej w Swarzędzu, tym bardziej jeśli chodzi o ast-a :roll:

Zakładając, że zanik jest wynikiem zerwania więzadła - rozumiem konieczny będzie wtedy zabieg chirurgiczny?

Link to comment
Share on other sites

Niekoniecznie.

Jeżeli pies dobrze chodzi [na 4 ;)], a zerwanie było dawno, to mogło się też samo "zrosnąć" tak jakby. Wet mi tłumaczył, że łapa i tak wytworzy taką tkankę, co to ustabilizuje, szczególnie gdy było tylko naderwane. Na Dogo też kilka osób leczyło bezoperacyjnie, podając jakieś specyfiki, ale to kontrowersyjna metoda.

Ale to tylko hipoteza, nie wiadomo, skąd pies się w schronie wziął - może u wcześniejszego właściciela się tego nabawił i był operowany, a tego typu bóle występują już podobno [od weta znów ;)] do końca życia...

Ogólnie pies jest w w miarę dobrej formie? Ja bym go do weta jednak wzięła... Bo mówię, to zapewne nie musi być jedyna przyczyna... Ale imho coś się z tą łapą musiało podobnego stać, no bo cóż innego? Skąd akurat na tej łapie ubytek masy mięśniowej + kulawizna? Dlatego wet, wet. Ja się boje ruszać, zmuszać psa do wysiłku, dopóki wet nie powie, że jest okj.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

Byle sie nie okazalo jak u mnie.... Wzielam 5 dni temu kulawego Asta ze schronu. Wet twierdzil, ze to wiazadla, ze pies byl leczony, konsultowany itd. Generalnie, ze wszystko jest ok, po prostu "ten typ tak ma". Cos mnie podkusilo by zrobi rtg, wynik zdjecia przeszedl wszystkie moje obawy - bo przeciez wiazadel, ani miesni na rtg nie widac... Wyszlo okropne nieleczone zlamanie kosci udowej tuz przy stawie kolanowym, z wyksztalceniem stawu rzekomego, zwykly wet byl w szoku, w poniedzialek jestem umowiona na konsultacje z chirurgiem ortopeda. Poki co, doszly mnie sluchy o bardzo skomplikowanej i kosztownej operacji, na ktora w razie koniecznosci po prostu mnie nie stac :( a mialo byc tak pieknie

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...