muzzy Posted January 4, 2011 Share Posted January 4, 2011 [quote name='Ajula']Dropek nawet jak ma przestraszone oczy to i tak jest pięknym psem![/QUOTE] I chyba tylko to go ratuje czasami przed przerobieniem na kotlety :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milosnik kotow Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 [quote name='Luna123']się dobrali ładnie pod kolor niebieski;)[/QUOTE] A ja myślałam, że to w tanecznym uścisku szelki Dropka omajtały jego taneczną partnerkę ;) :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 Właśnie mieliśmy bliski kontakt z duchami :) Ale po kolei... Dropek chodzi w szelkach. Taki model, że mają dwa metalowe kółeczka po obu stronach zapięcia. A w smyczy jest porządny metalowy karabińczyk. Kupując smycz zwracałem uwagę właśnie na to, żeby karabińczyk był porządny, bo poprzedni pękł. Dropucha od dawien dawna chodzi w tych szelkach i na tej smyczy. Zwracam uwagę, żeby zapinać za oba kółeczka, bo kiedyś Państwo Lulki i Delki byli wyprowadzić Dropa i zapięli tylko na jedno. Dropek pociągnął i szelki były do wyrzucenia, bo zapięcie poszło. No więc dziś rano, jak zwykle Drop był na spacerku w szelkach i na smyczy. Przeszliśmy tak cały spacerek i staliśmy pod blokiem - Dropek grzecznie czekał, a ja szukałem klucza do drzwi. I w tym momencie smycz, jak gdyby nigdy nic, spadła z szelek na ziemię. Porządny karabińczyk sam z siebie się odpiął z dwóch metalowych kółeczek. Oczywiście zaraz wszystko obejrzałem, ale nic nie jest uszkodzone. Potraficie to wyjaśnić? Bo jak dla mnie to po prostu duchy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MyrkurDagur Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 Pozdrowienia i głaski Dropkowi przesyłam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 [quote name='MyrkurDagur']Pozdrowienia i głaski Dropkowi przesyłam :)[/QUOTE] Dziękuję w imieniu Dropka :) Straaaaasznie dawno Cię tu nie było :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted January 5, 2011 Share Posted January 5, 2011 [quote name='muzzy'] Potraficie to wyjaśnić? Bo jak dla mnie to po prostu duchy :)[/QUOTE] jasne, że duchy! :ghost_2: a któż by inny?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bico Posted January 9, 2011 Share Posted January 9, 2011 [quote name='zuzlikowa'] [URL="http://img515.imageshack.us/i/1001237i.jpg/"][IMG]http://img515.imageshack.us/img515/1038/1001237i.jpg[/IMG][/URL] [/QUOTE] Łooo matko!:crazyeye: Ledwo Lucek do Dropka w odwiedzinki wpadł,a już zdążył się zamienić w powabną Lucusiową z loczkami na głowie:D:D:evil_lol::cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bico Posted January 9, 2011 Share Posted January 9, 2011 [quote name='muzzy']Potraficie to wyjaśnić? Bo jak dla mnie to po prostu duchy :)[/QUOTE] ...jak dla mnie, to mógł to być "sabotaż z opóźnionym zapłonem" w wykonaniu właścicieli Delki i Lulki:razz::diabloti::diabloti::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 Dzisiaj był niefajny dzień. Dla mnie, bo musiałem czekać półtorej godziny, aż pies się raczy wyspacerować po sobie tylko znanych miejscach. A dla Dropka, bo za karę został wykąpany. Znaczy nie tylko za karę, bo i przez to, że wczoraj i dziś się wytarzał. Wczoraj mu odpuściłem, bo nie śmierdział, mimo że wytarzał się w żółtym śniegu :) Dziś też nie śmierdział, choć tarzał się dość zawzięcie, ale po takim zniknięciu jakaś nieprzyjemność musiała go spotkać. Choć są też i plusy tego dnia. Dla Dropa taki, że będzie sobie mógł wspominać dzisiejszy spacerek jako ostatni bez smyczy po wąwozie (dopóki mi nie przejdzie, a jak się znam, to przejdzie mi raczej szybko :) ). A dla mnie plus też był. Po półtorej godziny czekania i pogwizdywania praktycznie straciłem nadzieję, że Drop wróci i myślałem już, że zgubił się na dobre. I jak w końcu się zjawił (dosłownie chwilę przed tym, jak miałem iść do domu), to było to jednak bardzo przyjemne uczucie :) Nawet mimo tego wszystkiego, co mu w międzyczasie w myślach nawrzucałem, to jak przyszedł, to nie byłem zły, skończyło się tylko na 'siad' i krótkiej smyczy przy nodze w drodze do domu. I na kąpieli :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 A może problem tkwi właśnie w tym? Że jak w końcu wróci, to "w nagrodę" za powrót dostaje... krótką smycz i przy nodze powrót do domu. Może to napędza te jego eskapady? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 [quote name='evel']A może problem tkwi właśnie w tym? Że jak w końcu wróci, to "w nagrodę" za powrót dostaje... krótką smycz i przy nodze powrót do domu. Może to napędza te jego eskapady?[/QUOTE] A bo ja wiem? Jak go nagrodzę smakołykiem, to nie skojarzy, że się cieszę, że go tyle nie było? Bo za samo przychodzenie był nagradzany już wieeele razy, dużo to ćwiczyliśmy, ale mimo to nie przychodzi na zawołanie :( A jego eskapady to przypuszczam, że głownie przez jego instynkty łowieckie, bo w krzakach jest cała masa śladów różnych zwierzaków, a dziś dodatkowo do ucieczki 'zmotywowała' go kuropatwa, która akurat zaskrzeczała, jak Drop zaczynał spacer. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 Mogę Ci podrzucić super książkę o przywołaniu. Moja przyjaciółka nauczyła dzięki niej wracać na zawołanie wyżła, potrafi go odwołać od saren... Książeczka nazywa się "Aria, do mnie" i jest naprawdę pomocna, zwłaszcza przy opornych przypadkach ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 [quote name='evel']Mogę Ci podrzucić super książkę o przywołaniu. Moja przyjaciółka nauczyła dzięki niej wracać na zawołanie wyżła, potrafi go odwołać od saren... Książeczka nazywa się "Aria, do mnie" i jest naprawdę pomocna, zwłaszcza przy opornych przypadkach ;)[/QUOTE] Wielkie dzięki za info, właśnie zamówiłem tę książkę, bo droga nie jest (z przesyłką ok. 18 zł), więc nie będę Ci zawracał głowy z pożyczaniem. Dzięki! Mam nadzieję, że dzięki niej taki oporny materiał jak ja (bo Drop jest raczej zdolnym psem, tylko ja jestem leń :) ) w końcu coś osiągnie w kwestii przywoływania czworonoga :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bico Posted January 10, 2011 Share Posted January 10, 2011 Z tą książką to bardzo dobry pomysł, bo ja też uważam, że problem nie tkwi w przywoływaniu i nagradzaniu/karaniu, tylko w bardzo silnie rozwiniętym myśliwskim instynkcie Dropka - on musi węszyć, a jak poczuje choćby cień zapaszku jakiegoś zwierza, to szukaj wiatru w polu przez 1,5 godz. minimum:shock::nerwy::lmaa: ...a potem...chyba i ja sobie od Muzzego książkę wypożyczę:knuje: :cooldevi::siara::bigcool: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 [quote name='bico']też uważam, że problem nie tkwi w przywoływaniu i nagradzaniu/karaniu, tylko w bardzo silnie rozwiniętym myśliwskim instynkcie Dropka[/QUOTE] Oraz w nieodpartej chęci wtranżalania smakowitości, których w krzakach jest pełno. [quote name='bico']...a potem...chyba i ja sobie od Muzzego książkę wypożyczę:knuje: :cooldevi::siara::bigcool:[/QUOTE] Już z Panią Kicią temat wstępnie został obgadany :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Energy Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 Całe szczęście, że wrócił:lol: A instynkt ma niewątpliwie, w końcu to wyżeł lubelski jest:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 [quote name='Energy']Całe szczęście, że wrócił:lol:[/QUOTE] Oj dobrze, dobrze, bo już byłem mocno zrezygnowany. I jak przybiegł w końcu zziajany, to naprawdę poczułem dużą ulgę, choć wcześniej miałem ochotę go udusić, przerobić na kotlety, a co najmniej urwać ogon przy samej szyi :) [quote name='Energy']A instynkt ma niewątpliwie, w końcu to wyżeł lubelski jest:loveu:[/QUOTE] No niestety to typowa cecha tej rasy, że ma silny instynkt wyżerania w krzakach wszystkiego, co się da :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted January 11, 2011 Share Posted January 11, 2011 dobrze, że wrócił ale naprawdę długo go nie było :roll: zawału można dostać w tym czasie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 24, 2011 Share Posted January 24, 2011 Książka, którą polecła Evel (jeszcze raz dzięki) przyszła i od ponad tygodnia ćwiczymy przychodzenie na zawołanie. Dropucha naprawdę dobrze sobie radzi, wiem już jakie popełniałem błędy i staram się popełniać ich mniej. Odkąd ćwiczymy, to Drop ani razu sam z siebie nie zniknął w krzakach, za każdym razem jak w nie wchodzi, to go wołam a on wraca. Dwa razy się zagalopował i go trochę nie było, ale za każdym razem było to w towarzystwie psiej koleżanki (raz 7-miesięcznej goldenki, a raz Szpuli). Nie ukrywam, że cały czas Dropucha miewa do zrobienia rzeczy ważniejsze niż przyjście na zawołanie, ale codziennie ćwiczymy, jest dużo lepiej niż było i mam nadzieję, że wytrwamy w ćwiczeniach :) A tak poza tym, to zapraszam do wirtualnego adoptowania boćka lub sarenki: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/200432-O%C5%9Brodek-Rehabilitacji-Dzikich-Zwierz%C4%85t-LSOZ[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted January 24, 2011 Share Posted January 24, 2011 Brawo, muzzy, brawo, Dropku! :multi: Najważniejsze to postępować ściśle według zasad, no i konsekwentnie i będą efekty :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 24, 2011 Share Posted January 24, 2011 [quote name='evel']Brawo, muzzy, brawo, Dropku! :multi: Najważniejsze to postępować ściśle według zasad, no i konsekwentnie i będą efekty :)[/QUOTE] Nie zawsze jest łatwo, bo staram się póki co wołać Dropka w takich momentach, gdy nie jest czymś mocno zajęty, żeby nie spalić komendy. Niestety zdarza się, że nie przychodzi i nie wiem na ile skuteczna przez to jest komenda, bo w książce napisano, że należy unikać zlekceważenia polecenia. No ale może jednak coś z tego będzie, na razie to dopiero tydzień, czyli początki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milosnik kotow Posted January 24, 2011 Share Posted January 24, 2011 [quote name='muzzy']Nie zawsze jest łatwo, bo staram się póki co wołać Dropka w takich momentach, gdy nie jest czymś mocno zajęty, żeby nie spalić komendy. :)[/QUOTE] Znaczy, wołasz go wtedy gdy on już do Ciebie biegnie? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 24, 2011 Share Posted January 24, 2011 Jak do mnie biegnie, to go chwalę, a wołam go jak widzę, że jest szansa, że mnie nie zignoruje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bico Posted January 26, 2011 Share Posted January 26, 2011 Muzzy i Dropku kibicuję Wam oraz trzymam kciuki za Wasze ćwiczenia i ich dobre efekty:happy1: :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
muzzy Posted January 26, 2011 Share Posted January 26, 2011 [quote name='bico']Muzzy i Dropku kibicuję Wam oraz trzymam kciuki za Wasze ćwiczenia i ich dobre efekty:happy1: :)[/QUOTE] Dzięki. Wczoraj niestety Dropucha zapomniał o wszystkim, czego się nauczył, bo z wąwozu pobiegł przywitać się z Walkerem i od razu potem pognał na osiedle. Chociaż w sumie plus z dotychczasowych lekcji był taki, że jak w końcu do niego doszedłem, to chętnie przyszedł na zawołanie. Ale liczę, że jednak z czasem będzie coraz lepiej. Cały czas będziemy kontynuować ćwiczenia, w końcu to na razie początki, niecałe dwa tygodnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.