Kaas1 Posted January 25, 2009 Share Posted January 25, 2009 Weekend Caryca przeżyła w domku i na działce. Okazała się entuzjastką biegania, szczekania i pilnowania. Prawie w ogóle nie chciała do domy, tylko na jedzenie i spanie. Namierzała też w komórce szczura. Latała i wąchała cały czas. Psa -rezydenta w pierwszym momencie zaczęła atakować, jednak po jakimś czasie zaprzyjaźnili się i bawili ze sobą, mimo różnicy w rozmiarze. Teraz znów jest w mieście. Padła po dwóch dniach latania po dworze. Każdy z psów leży w innym kącie domu. Chyba jest coraz lepiej mimo wszystko.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mycha101 Posted January 26, 2009 Share Posted January 26, 2009 po jakimś czasie psy muszą się do siebie porzyzwyczaić, no dobrze kochać się nie muszą, ale przynajmniej tolerować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted January 26, 2009 Share Posted January 26, 2009 w zasadzie Mycha 101 decyduje, ale sunia fizycznie jest u mnie,w Warszawie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taxelina Posted January 26, 2009 Share Posted January 26, 2009 [quote name='enia']schronisko ok. Ciechanowa, transport do Warszawy zapewniamy.[/quote] przy obu suniach ma byc ten sam kontakt?= Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mycha101 Posted January 26, 2009 Share Posted January 26, 2009 a jak ja mogę o Carycy decydować???? jeśli chodzi o tą w schronie to jak najbardziej kontakt na mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted January 26, 2009 Share Posted January 26, 2009 ok, wszelkich informacji na temat Carycy udzielę na maila [email][email protected][/email] lub telefonicznie 602347426 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 niestety mój tymczas nie może Duni pomóc:shake: szukam dalej...... Dunia , wytrzymaj, musi nam sie udać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Bardzo szkoda, że Dunia jak na razie nie ma DT. Ja już bym nie dała rady. Jednak trzy psy na stanie i praca przez 8 h to jednak wyzwanie. Ale Caryca jest kochana. Nie żałuję, że ją wzięłam. Już nie warczy na moje psy. Wraca jej apetyt, dziś rano zjadła porcję swoją i chłopaków, do tej pory jadła dość powściągliwie. Na razię próbuję ją odstresować, niech oswoi się z człowiekiem ponownie, niech nabiera zaufania i nie próbuje dominować. Mam nadzieję, że złagodnieje. Pewnie nauczona doświadczeniem schroniska walczy o przetrwanie. Oduczam ją nieustannego szczekania, wyrywania ręki na spacerze w pogoni za kotami. Co do potencjalnego domu to uważam, że nie można jej oddać w przypadkowe ręce. To wrażliwe zwierzę. Nie chcę aby spotkała ją krzywda. Czasem ludzie się o nią pytają, podoba się jej kolor, bo jest naprawdę śliczna. Napisałam dla niej dossier na jamniczą stronkę. Jeśli znajdzie się dom w którym mieszkają prawdziwi miłośnicy psów to będzie prawdziwe szczęście. A jeśli nie- niech sobie siedzi u mnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted January 27, 2009 Author Share Posted January 27, 2009 Kass, mycha nie wyda Carycy w nieodpowiednie ręce, tylko do miłośników "rasy", innej opcji nie ma:lol: fajnie czytać, że mała pchła tak sobie dobrze radzi u Ciebie. Może masz jakieś nowe foty, dla ciotek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted January 27, 2009 Share Posted January 27, 2009 Szykuję sesję fotograficzną, ale cierpię na chroniczny brak czasu. Niunia jest absorbująca, trzeba dużo z nią gadać, poświęcać jej sporo czasu. Coraz lepiej integruje się z moimi psiakami, co mnie bardzo cieszy i nie boję się już samej jej zostawać na cały dzień. No i cieszy mnie jej apetyt. Gdy wracam z pracy, cała trójka szaleje z radości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mycha101 Posted January 28, 2009 Share Posted January 28, 2009 same dobre wieści:loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wanda szostek Posted January 29, 2009 Share Posted January 29, 2009 [quote name='mycha101']same dobre wieści:loveu::loveu::loveu:[/quote] I z tego należy się cieszyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted January 29, 2009 Share Posted January 29, 2009 Raport dzienny co u Carycy- otóż powoli uczy się, że nie należy szczekać gdy wychodzi się z klatki schodowej na spacer. Dotychczas wychodziła z jazgotem, powoli tego ją oduczam. Wczoraj wieczorkiem wyszła po cichutku. Do tego problemem jest atakowanie psów, leci szczerząc zęby. Oczywiście chodzi cały czas na smyczy, próbuje polować na koty i gołębie. W domu jest niesamowicie przyjazna, choć dwa razy warknęła na moje psy. Ale powoli widzę, że Demon zaczyna domagać się swoich praw i kładzie się na jej miejsce. W nocy oboje solidarnie siedzą pod kołdrą. Nie wiem, jak i kiedy będzie sterylka, tu muszę pogadać z mychą 101, ale na razie widzę, że ona złapała apetyt i powoli zaczyna wyglądać jak normalny pies, była jednak dość wychudzona a sierść jej sterczała. Tak na intuicję wydaje mi się, że jeszcze musi trochę się zasymilować z otoczeniem i zyskać poczucie pewności. W weekend chciałabym porobić jej lepsze zdjęcia, gdy wracam do domu to zwykle już ciemno i zdjęcia są takie sobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted January 29, 2009 Share Posted January 29, 2009 Jest problem. Caryca ugryzła mnie w rękę. Zrobiła to nagle i niespodziewanie. Bardzo mnie to zmartwiło. Cały czas po przyjściu z pracy poświęcałam wszystkim psom. Poszłam z nimi na spacer, potem dałam jeść i na końcu zaczęłam bawić się piłeczką. Nagle, ni stąd ni z owąd zaatakowała mojego jamnika i mi się dostało rykoszetem. Ma takie nagłe napady agresji. Obiektywnie nie było powodu, wszystkie dostawały równo po kąsku, wszystkie były jednakowo głaskane..... Ja nie jestem z tych, co "składają reklamację" ale chciałabym jakoś rozwiązać ten problem. Co powinnam robić, aby ją ustawić? Nie wiem, czy to jest stres czy taki ma charakter, że musi mieć absolutnie dominującą pozycję w stadzie?Może ktoś z dogomaniaków ma jakiś pomysł? Bardzo leży mi ta sprawa na sercu....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted January 29, 2009 Author Share Posted January 29, 2009 o kurka, to niedobrzelec jeden, nie mam doświadczenia co robić w takiej sytuacji...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted January 29, 2009 Share Posted January 29, 2009 Póki co będę starała się nad nią pracować. Ona jest mimo wszystko wdzięcznym psem. Po jakimś czasie podeszła, popatrzyła mi w oczy i ...polizała w policzek. Miała tak smutny pyszczek, że żal mi się jej zrobiło. Natomiast z całą pewnością wymaga dyscypliny. I konsekwencji. Ale stanowczo nie nadaje się do domu, gdzie są inne zwierzęta, psy, koty i raczej lepiej bez małych dzieci.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mycha101 Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 niestety nie wiem co robić, ale nie można przekreślać jej szans. być może wykonany został jakiś gest, który źle kojarzy. nie znamy jej przeszłości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 W dziale Przygarnę psa pani z Warszawy przyjmie małą sunię wielkosci jamnika, moze to szansa dla jednej z suczek? Wstawcie obie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mycha101 Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 dziękuję Małgosiu, wrzuciłam link, bo zdjęć niestety nie mogę:shake: śliczną masz tymczasowiczkę:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 Ech, nie wiem czy narwana Caryca byłaby dobra dla spokojnych, strarszych ludzi.....Ale dla mnie paradoksem jest branie spokojnego psiaka ale bardzo młodego. Spokojny według mnie jest Demon, który ma ponad 9 lat a ona niestety wymaga jak widać twardej ręki. Uczy się, ale powoli..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted January 30, 2009 Share Posted January 30, 2009 Wstawiłam Carycę. Trzeba dać szansę losowi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted February 1, 2009 Author Share Posted February 1, 2009 jamnisie w góre! coś nasza Dunia nie ma szczęścia:shake: a to moje ostatnie nieszczęście - ciotki prosze pomóżcie [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/skatowany-polamane-zebra-postrzelony-srutem-maly-kostus-minsk-maz-prosze-o-dt-130691/#post11717051[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 1, 2009 Share Posted February 1, 2009 Czyli dunia nadal w schronisku? :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted February 1, 2009 Author Share Posted February 1, 2009 [quote name='malagos']Czyli dunia nadal w schronisku? :shake:[/quote] Tak Dunia w schronie:placz: ciotki jest tyle nieszczęść, że ja sobie jakoś nie radze psychicznie....... teraz Kostuś:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wanda szostek Posted February 1, 2009 Share Posted February 1, 2009 Paróweczki w górę szukać domków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.