Pies w górach

[arcana81]

[quote name='Myszu']Teraz zawsze mam ze sobą jak idę w góry może się przydać nie tylko psu:lol:[/quote]
Masz ze sobą antytoksynę jadu żmij?? Moim zdaniem to bardzo nieodpowiedzialne... Antytoksynę można podać wyłącznie w warunkach szpitalnych. W razie wstrząsu, który może wystąpić po jej podaniu skutki będą na prawdę opłakane. Lekarz zawsze ma pod ręką leki przeciwwstrząsowe gotowe do podania pacjentowi, a ponadto przed podaniem antytoksyny wykonuje się śródskórną próbę uczuleniową. I dotyczy to zarówno ludzi jak i psów.

[aniesaa]

witam


pilnie szukam domu dla mojej suczki Labradora, Tola ma 1,5 roku i jest kochana ale ja niestety ze względu na skomplikowaną sytuacje nie mogę dłużej się nią opiekować. proszę Was serdecznie, jeżeli znacie kogoś kto ofiaruje jej miłość i dom to proszę o kontakt na [email][email protected][/email] lub pod nr tel 728 316 324. mieszkam w Katowicach ale zawiozę ją gdzie będzie trzeba. pozdrawiam

[Myszu]

[quote name='arcana81']Masz ze sobą antytoksynę jadu żmij?? Moim zdaniem to bardzo nieodpowiedzialne... Antytoksynę można podać wyłącznie w warunkach szpitalnych. W razie wstrząsu, który może wystąpić po jej podaniu skutki będą na prawdę opłakane. Lekarz zawsze ma pod ręką leki przeciwwstrząsowe gotowe do podania pacjentowi, a ponadto przed podaniem antytoksyny wykonuje się śródskórną próbę uczuleniową. I dotyczy to zarówno ludzi jak i psów.[/quote]

Jeżeli ktos jest alergikiem lub ma chore serce to tylko szybkie podanie antytoksyny może mu uratować życie a na dowiezienie do szpitala może być już za późno. Jak moją suczkę ukąsiła żmija to weterynarze w najbliższym miasteczku wywalili na mnie oczy że chce antytoksynę dopiero w ludzkim szpitalu ją dostaliśmy i brat który ma wykształcenie medyczne jej podawał. Potem już w Krakowie wet stwierdził że jesli dostała by ją wcześniej nie miałaby arytmi serca, którą się nabawiła przez jad żmiji.
Po ukąszeniu przez żmiję masz 50% szansy że ci się nic nie stanie i na czas trafisz do szpitala i 50% że nie dotrzesz do szpitala na czas. Podając antytoksyne masz 50% szans że dostaniesz wstrząsu i 50 że go nie dostaniesz - wybór należy do ciebie:lol:.

[SZAMAN]

Świetny temat! Piszcie gdzie w Polsce i za granicą chodziliście ze swoim psem w góry.
Może macie jakieś opracowane trasy jednodniowe, 2 czy 3 dniowe całodziennej wędrówki?

Ja polecam jako góry przyjazne psom:[B] Góry Sowie[/B], psy są przyjaźnie traktowane w schroniskach,
również lajtowe i bardzo dobre są dla psów [B]Góry Złote[/B],
świetny na trasy z psem jest [B]Beskid Śląski.[/B]

W Polsce do Parków Narodowych nie można teoretycznie zabierać psów, ale do [B]Parku Narodowego Gór Stołowych[/B] - można z psem - na smyczy oczywiście.


Właśnie wróciłam ze Słowacji i niesamowite jest, że tam można do Parków Narodowych zabierać psy. I sporo osób to robi, nawet młode szczeniaki oraz psy o niewysokich łapkach typu beagle, foksteriery.

Trzeba tylko psa trzymać na smyczy, bo widziałam jak ktoś dostał mandat jak flat retrievera puścił luzem w paśmie Mała Fatra.
W ogóle [B]pod szczyt Chleb w paśmie Mała Fatra można wjechać wagonikiem z psem[/B]. [B]Dla psa [/B]kosztuje to [B]3 euro za wjazd[/B], dla człowieka 8 euro w 1 stronę lub 9,50 w obie strony, a później można wejść już z psem na [B]Chleb[/B], na [B]Mały Krywań[/B], [B]Wielki Krywań.[/B]
Tylko, że są to wyeksponowane szczyty, więc nie ma mowy o cieniu w upalne dni.
Ale wszystkie psy, które widziałam w pełnym słońcu świetnie sobie radziły i wyglądały na zadowolone.


Widziałam też osoby, które zabierały psy do Słowackiego Raju, ale nie wiem, które trasy wybierały. Tam nie ma opłaty dodatkowej za wprowadzenie psa, ale ja nie wyobrażam sobie, by można tam było bezpiecznie zabierać psa! Trasy nie są do przejścia z psem. Mam tutaj na myśli wszystkie te ATRAKCYJNE TRASY od strony Podlesoka, Pily , bo oczywiście są też szlaki łącznikowe, wiodące lasem, gdzie pies łatwo sobie poradzi, ale nie dla takich tras jedzie się do Słowackiego Raju.

Małego bałabym się wsadzić do plecaka z powodu możliwości utraty własnej równowagi czy kręcenia się psa i wypadnięcia, a duży nie byłby w stanie wspiąć się po drabinkach do góry czy po platformowych schodkach przyczepionych do boku skał. Zdecydowanie odradzam!
My byliśmy tam bez psów i mieliśmy super pogodę, wróciliśmy wczoraj ze szlaku ok.13., a właśnie przeczytałam, że wczoraj po południu zginął tam na szlaku Polak - z powodu burzy, przywalony przez drzewo.

Dlatego uczulam jakby ktoś wybierał się do Słowackiego Raju: że trasy są cudowne i malownicze i ekscytujące, ale w dobrą pogodę i bez psa. Natomiast przy spodziewanej burzy czy silnym wietrze - ja sama bym tam nie poszła.
Jest tam sporo powalonych drzew, które w każdej chwili mogą spaść.
Część tras wiedzie korytem potoków i trzeba uważać czy przy opadach deszczu nie przybierają za bardzo.
Oczywiście nie wszystko zawsze można przewidzieć, dlatego wypadki zdarzają się.

[beta ata]

Mieszkam u stóp Sudetów, więc robie małe wypady w Karkonosze i Izery. Obecnie stan zdrowia (m.in. serce) nie pozwala mi na prawdziwe chodzenie po gorach, nawet niskich, ale gdy tylko moge, czuję sie na tyle i jest pogoda, to robie sobie takie małe "emeryckie" wycieczki to tu, to tam w okolicy :lol:
Ostatnio bylam na Stogu Izerskim. Jako, że nie moge wchodzic pod gorę, to oczywiście wjechałysmy (ja i moja Tami) kolejką gondolową, a potem zeszłyśmy zygzakiem, oczywiście powolutku, w tempie emeryckim :cool3:. No, super było! Pogoda świetna, słonecznie, ciepło, ale nie goraco... Moja sunia byla zachwycona wycieczką :-) , a ja moja sunią, bo grzeczny i mądry z niej piesiulek i doskonały towarzysz wszelkich spacerów, po pagórkach izerskich też.
Za wjazd psa koleja godolową nie płaci się nic, brawo dla włascicieli. Pies ma byc na smyczy i w kagańcu, ale jako, że juz po sezonie letnim, tłumów nie ma, to byłysmy z sunia same w wagoniku, więc kagańca nawet nie wyjęłam z plecaka.

[beta ata]

Cóż, nic nowego do powiedzenia raczej nie mam dziś, ale tak sobie myślę, że jeśli będę ciągnąc ten wątek, to jakoś sie rozrusza, bo fajnie byłoby wymieniać doświadczenia wycieczkowo-spacerowo-górskie... ;-) :-) Ze mnie żaden wspinacz obecnie, ale dreptać mogę, więc ...

[Lidan]

Znalazłam watek ale widzę, że nikt tu nic już nie pisze :( Zaczynamy planować urlopy i mamy ochotę w tym roku wybrać się z psami gdzieś w góry. Może ktoś tu jeszcze zagląda i może coś podpowiedzieć... Chcielibyśmy pojechać gdzieś na 7-8 dni, zamieszkać raczej w jednym miejscu i robić pojedyncze jednodniowe wypady. Mąż nie lubi spacerów bez celu, musi być jakiś szczyt do zdobycia albo coś wyjątkowego do zobaczenia na końcu trasy ;-) Kilka lat temu byliśmy w Górach Stołowych i byliśmy zachwyceni. Z psem byliśmy nawet a mini zoo :-) Miałam nadzieję, że tym razem wybierzemy się dla odmiany na Turbacz ale z przykrością przeczytałam, że podobno od 2 lat psy nie mogą tam już wchodzić :niewiem:

[gosikf & dogs]

W minione wakacje byliśmy w Sosnówce k/Karpacza. Pensjonat (Nostalgia)fajny, tyrolski dom, z ogrodu widać piękne zachody słońca. Psy są mile widziane. Właściciel miły, lubi psy. Mieszka tam pies Ikabod, czarny wilczurowaty. Można zamówić sobie obiad robiony na miejscu, np pierogi lub kotlet z fileta z kurczaka zawijany ;) Jedyny minus to brak większych szlaków turystycznych w pobliżu choć kawałek od pensjonatu jest fajne wzgórze z pięknym widokiem na Sudety. No i to, że dom stoi przy drodze... Auto musi być, wtedy to dobre miejsce wypadowe żeby podjechać do okolicznych miejscowości, szlaków w Karpaczu, do Czech. Nie zbadaliśmy okolicy dokładnie. 15 minut od pensjonatu jest smażalnia ryb z własnymi stawami.

[gosikf & dogs]

Podzieliłam się doświadczeniem, ale jakbym miała jechać jeszcze raz wybrałabym coś bardziej w górach, tzn bliżej szlaków z prawdziwego zdarzenia. Już bardziej podobało mi się w samym Karpaczu, choć mogą tam przeszkadzać tłumy i wycieczki. Sama chyba wybiorę się w Stołowe, jak tak chwalicie :)

[beta ata]

O, jak sie cieszę, że tu ludzie przyszli :-)
Napiszę to i owo o moich okolicach, może akurat Was zainteresuje, ale dopiero wieczorem lub jutro, bo w tej chwili juz nie mam czasu. Chcialam tylko cos napisać, żeby bylo widac, że warto tu jeszcze zajrzeć :-) :-D

[grazia60]

Witam, a czy ktoś może polecić jakieś sprawdzone kwatery w Kudowie Zdroju lub najbliższej okolicy(tak do 2 km),gdzie przyjmują z pieskami i nie zdzierają za bardzo;) zależy mi na noclegu w Kudowie bo nie jestem zmotoryzowana ,a chciałabym skorzystać z oferty kudowskich biur podroży na wycieczki do Czech np. Morawski Kras

[beta ata]

Zapomniałam całkiem o tym wątku! :oops: A miałam cos napisać...
Co do Kudowy, moja przyjaciółka była tam kiedyś z dziećmi w bardzo fajnym miejscu, domek dla gości w ogrodzie, pies mile widziany, zapytam, czy ma jeszcze kontakt.

edit:
Dodam jeszcze, że z mojej okolicy (szeroko rozumianej) tez są liczne wycieczki do Czech :-) Tylko nie wiem, czy mozna na nie zabrac psa, raczej nie, zresztą to byłaby chyba mordęga dla psa. No, chyba, że jest mały i będzie mógł byc w torbie transportowej w "spornych" miejscach...

Ogolnie jeszcze powiem, że jesli ktos ma ochote dowiedziec sie czegoś o turystyce na terenie od Przełeczy Okraj do Harrahov i na pogórzu karkonosko-izerskim, to służę, bo to "mój rewir" :-) , duuuzo chodziłam i jexdziłam po tych górach, a dodatkowo krótko miałam agencje turystyczną na ten teren, co prawda nie zdązyłam wyrobic sobie marki, ale informacji zebrałam naprawdę sporo :-) Wiem, gdzie szlaki, gdzie strumyki, gdzie na rowerze, gdzie piechota, gdzie autem, wiem, gdzie zostawic auto, żeby nie ukradli lub nie urwali lusterka, wiem, gdzie podaja dobra kawę, a gdzie kiepską (tu zdziwilibyście się :-) ), wiem, gdzie w lipcu owocuja maliny i jagody, gdzie w sierpniu jezyny, a gdzie rosna jesienia grzyby... :-D :-D :-D No, alfa i omega jestem ;-) A serio, to naprawdę piekny region (dlatego tu zamieszkałam) i chętnie to i owo opowiem , jeśli ktoś chce sie wybrać :-)

Edited February 19, 2012 by beta ata