Jump to content
Dogomania

kliker


KasiaR

Recommended Posts

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Agnisia =)']No to uwarujnkuj inny sygnał. Nie rozumiem w czym problem. Przecież to może być słowo np. "tak", albo błysk latarką. Może zakrętka, też strzela ale dużo ciszej. Nagrodą nie może być coś, czego pies się boi.[/quote]

Dla ścisłości, dźwięk klikera to nie nagroda tylko jej zapowiedź.

Link to comment
Share on other sites

W pewnym sensie dźwięk klikera sam w sobie jest już nagrodą. Tak jak przed każdym smakołykiem (nagrodą pierwotną) będziemy chwalić psa, nasze słowa staną sie szybko kojażone z przyjemnością, czyli staną się nagrodą wtórną. Tak jak my pracujemy dla pieniędzy, za które dopiero potem możemy sobie coś kupić. Pieniądze same w sobie nie są żadną wartościową rzeczą, jednak, gdy ktoś nam je daje cieszymy się zaraz po tym jak je otrzymamy, a nie dopiero gdy możemy je wydać. Tak też kliker sam w sobie stanowi pochwałę, jednak tylko pod warunkiem, że potem dajemy psu nagrodę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnisia =)']W pewnym sensie dźwięk klikera sam w sobie jest już nagrodą. Tak jak przed każdym smakołykiem (nagrodą pierwotną) będziemy chwalić psa, nasze słowa staną sie szybko kojażone z przyjemnością, czyli staną się nagrodą wtórną. Tak jak my pracujemy dla pieniędzy, za które dopiero potem możemy sobie coś kupić. Pieniądze same w sobie nie są żadną wartościową rzeczą, jednak, gdy ktoś nam je daje cieszymy się zaraz po tym jak je otrzymamy, a nie dopiero gdy możemy je wydać. [/quote]

A jak pieniądze, które dostaniesz nie są przeznaczone dla ciebie na wydanie ich a na przykład masz je przekazać babci? Nie są wtedy nagrodą ani jej zapowiedzią.

[QUOTE]
Tak też kliker sam w sobie stanowi pochwałę, jednak tylko pod warunkiem, że potem dajemy psu nagrodę.
[/QUOTE]

Dlatego napisałam, że dźwięk klikera nie stanowi sam w sobie pochwały, bo żeby ją stanowił musi być kojarzony z nagrodą. Jak przestaniesz podawać po jego dźwięku nagrodę, szybko przestanie "działać" i pies przestanie kojarzyć dźwięk z nagrodą. Dźwięk jest tylko pomostem pomiędzy zachowaniem a nagrodą, sygnałem warunkowym, który trzeba "uwarunkować" żeby działał.
Niektórzy szkoleniowcy stosują keep going signal, który moim zdaniem nie ma sensu, jest niejasny dla zwierzaka i tylko osłabia wcześniej uwarunkowaną moc dźwięku klikera.
Możesz go uwarunkować inaczej, że po usłyszeniu pies dostanie kopa obrożą elektryczną ;) Wtedy będzie zapowiedzią kary...

Link to comment
Share on other sites

Jak wypracowywać skupienie uwagi?

W rozproszeniu zerowym pies patrzy cały czas na mnie i mogę wydłużać czas pomiędzy kolejnymi smaczkami. Ale kiedy dochodzą rozproszenia prawie po zażdym smaku rozgląda się na boki.

Powinnam klikać tak szybko żeby nie zdążył uciec wzrokiem, czy poprostu czekać na momęty kiedy na mnie patrzy i nie zwracać uwagi, że rozprasza go otoczenie?

A może skupienie uwagi przyjdzie samo przy okazji innych ćwiczeń?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnisia =)']Jak wypracowywać skupienie uwagi?

W rozproszeniu zerowym pies patrzy cały czas na mnie i mogę wydłużać czas pomiędzy kolejnymi smaczkami. Ale kiedy dochodzą rozproszenia prawie po zażdym smaku rozgląda się na boki.

Powinnam klikać tak szybko żeby nie zdążył uciec wzrokiem, czy poprostu czekać na momęty kiedy na mnie patrzy i nie zwracać uwagi, że rozprasza go otoczenie?

A może skupienie uwagi przyjdzie samo przy okazji innych ćwiczeń?[/quote]

To tak jak u mnie. Kiedy ćwiczę z nim sama, jest OK. Ale wystarczy, że ktoś pojawi się obok, już ma ćwiczenia głęboko gdzieś :( Próbuję odwracać jego uwagę smakołykami i piłką - to działa :) i jest już coraz lepiej.

Link to comment
Share on other sites

U nas było tak, że na początku musiałam moją Milę na szkoleniach właściwie bezustannie paść smakołykami, żeby utrzymać skupienie czy później komendę zostań. Z czasem jednak było z tym coraz lepiej. Z tego co wiem to normalne, że to trochę trwa. Nic dziwnego, że rozprasza się jak jest coś nowego lub o zgrozo ciekawszego. Jak już ze skupieniem uwagi nie było problemu to zmieniło się miejsce szkoleń. Pierwsze zajęcia to była masakra, tym bardziej, że na ośrodku są też konie, więc przez całe zajęcie nie dość, że miała mnie kompletnie gdzieś to jeszcze darła się. Ale już wszystko ok.

Teraz nie bardzo wiem jak skupić jej uwagę na wystawach, bo to nie są aż tak częste sytuacje, do których łatwo by było przyzwyczaić. Może ma ktoś jakieś doświadczenie w tej kwestii?

Link to comment
Share on other sites

Agnisiu, ja ćwiczę z Zakim mniej więcej w taki sposób:
Kiedy ktoś się zbliża, schodzę trochę na bok ze ścieżki, zwracam na siebie uwagę Zakiego i daję mu smakolyki połamane na małe kawałeczki jeden po drugim tak, żeby cały czas był na mnie skupiony. Odwracam też jego uwagę patykiem lub piłeczką.
To działa! :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnisia =)']W pewnym sensie dźwięk klikera sam w sobie jest już nagrodą. Tak jak przed każdym smakołykiem (nagrodą pierwotną) będziemy chwalić psa, nasze słowa staną sie szybko kojażone z przyjemnością, czyli staną się nagrodą wtórną. Tak jak my pracujemy dla pieniędzy, za które dopiero potem możemy sobie coś kupić. Pieniądze same w sobie nie są żadną wartościową rzeczą, jednak, gdy ktoś nam je daje cieszymy się zaraz po tym jak je otrzymamy, a nie dopiero gdy możemy je wydać. Tak też kliker sam w sobie stanowi pochwałę, jednak tylko pod warunkiem, że potem dajemy psu nagrodę.[/quote]
Rewelacyjne wytlumaczenie! Porownanie z pieniedzmi, strzal w 10!

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Ewelina :)

Słuchajcie, pojawił się nowy problem. Dotychczas dawałam znak optyczny na siad i zaraz jak tylko pies usiadł to klikałam i dawałam smakolca. Ale teraz pracuje nad przedłużaniem siadu i wszystko jest dobrze dopóki nie opuszczę ręki na dół bo kiedys takim gestem wybijałam go właśnie z siadu do pozycji stój.

Lepiej najpierw nauczyć stania na inną komendę i potem powoli opuszczać rękę, czy poprostu powolutku zmieniać pozycje ręki, aż dojde do całkowicie spuszczonej? Tylko co wtedy z komendą stój. A może są jeszcze inne sposoby?

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Mam pytanie. W domu mam 3 psy. Wcześniej szkoliłam je na smakołyki, ale zainteresowałam się metodą klikierową. I tu mam problem: jeśli pracuję z jednym psem to jest wszystko w porządku, klikniecie oznacza dla niego smakołyk. Ale gdy siłą rzeczy wychodze ze wszystkimi na spacer i równiez chcę wyłapać pozytywne zachowania u poszczególnego psa to jak ja mam mu to oznajmić. Czy metoda wybrania zamiast dźwięku klikiera hasła innego dla każdego psa jest dobra? Na przykład: dobrze, super i brawo. Sądzę że tylko wówczas poszczególny pies sie zorientuje że podane hasło (zastepcze za klikiera) jest skierowane do niego. Oczywiście psy ćwiczone indywidualnie znają swoje "hasło". Staram się te hasła wypowiadać w jednej tonacji ciągle tak samo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata Hanel']Mam pytanie. W domu mam 3 psy. Wcześniej szkoliłam je na smakołyki, ale zainteresowałam się metodą klikierową. I tu mam problem: jeśli pracuję z jednym psem to jest wszystko w porządku, klikniecie oznacza dla niego smakołyk. Ale gdy siłą rzeczy wychodze ze wszystkimi na spacer i równiez chcę wyłapać pozytywne zachowania u poszczególnego psa to jak ja mam mu to oznajmić. Czy metoda wybrania zamiast dźwięku klikiera hasła innego dla każdego psa jest dobra? Na przykład: dobrze, super i brawo. Sądzę że tylko wówczas poszczególny pies sie zorientuje że podane hasło (zastepcze za klikiera) jest skierowane do niego. Oczywiście psy ćwiczone indywidualnie znają swoje "hasło". Staram się te hasła wypowiadać w jednej tonacji ciągle tak samo.[/QUOTE]
Agato, nie wyobrażam sobie pracy z trzema psami na raz. Jeśli pracuję z jednym, to drugi kilka metrów dalej ( na komendę siad, leżeć lub zostań) siedzi lub leży i czeka na swoją kolej. I czeka bardzo spokojnie na swoją kolej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnisia =)']Możesz kupić poprostu drugi kliker i z każdym psem ćwiczyć tylko jego klikerem. Dla psa dźwięk każdego klikera jest inny.[/quote]
Owszem, dla psa dźwięk każdego klikera jest inny, ale nie oznacza to, że psa można uwarunkować tylko na jeden kliker. Ja mam w domu 3 klikery i pies ćwiczy na każdy z nich. Jeśli użyję zakrętki od frugo - też będzie ćwiczył.
Dlatego ja bym proponowała system: "jeden pies-jena sesja-jedno zachowanie".

Link to comment
Share on other sites

Agnisia, a próbowałaś wyłapywać zachowania jednocześnie u 3 psów? Albo ćwiczyć klikerem jednocześnie z trzema psami? Konia z rzędem temu, komu uda się kliknąć tak wyszstkim psom by zaznaczyć np. siad. Jak będziesz klikać 3 psom to jednym kliknięciem zanaczysz jednemu siad, drugiemu merdanie ogonem a trzeciemu drapanie się za uchem. O próbie powtórzenia tego w kolejnym kliknięciu nie ma nawet co marzyć.

Link to comment
Share on other sites

wiecie co ja ćwiczę z dwoma psami naraz ale z trzema to bym osiwiała.Ćwicze z dwoma naraz gdy wiem że obydwa są tak nauczone np.siad że zrobią go w tym samym czasie itd. A jeżeli nie jestem pewna czy zrobią to nie używam klikera,żeby nie zaznaczać jednemu jakiejś głupoty np. sadzam psy na przeciwko i oba uczą się siad tylko,że czekam aż usiądą obydwa i dopóki ten drugi nie usiądzie to nici ze smakołyka(tylko to też ma na celu wydłużenie siadu u starszego).

Link to comment
Share on other sites

a zapomniałam... co do różnych dźwięków to ja bym się nie porywała,bo niektóży mają problem z koordynacją i trudno im kliknąć jednemu psu jednym klikerem a trzema dźwiękami to już wyższa szkoła jazdy-ja ćwiczę tą metodą jakieś 5mc a nie odważyłabym się na tyle dzwięków-ale to ja:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Wyobraźmy sobie taką scenkę:
Idziemy sobie na spacerek. Wybierzmy wersję łatwiejszą - z 2 psami ;)
W jednej ręce jeden kliker, w drugiej drugi, w trzeciej i czwartej ręce smycz. Nie... wróć... psy idą luzem. Albo nie... psy biegają sobie po łączce, luzem. Postanowiliśmy wyłapywać zachowania, dla ułatwienia jedno zachowanie, na ten przykład "siad". Wróć... trudno wyłapywać "siad" skoro psy biegają rozbrykane po łące. Moglibyśmy tak po tej łące chodzić do rana i nic nie wyłapać. Wyłapujemy...hmmm... wyłapujemy skłon (zakładam, że brykające psy od czasu do czasu będą się zapraszać do zabawy). Stoimy (albo idziemy) i wypatrujemy skłonu. Jest! Pies A ukłonił się, K/S. Kurcze, gdzie moje S? Są, uf, są w saszetce. Wyciągam rurkę, zasysam ustami z saszetki smaczka i wypluwam psu. Kurde, podbiegł B. A niech to! Dobra, następnym razem będzie lepiej. B się ukłonił. Uff, zdążyłam z K, zasysam rureczką smaczka z saszetki, wypluwam, B złapał. Sukces! Szczęśliwa z dobrze przeprowadzonej akcji o kryptonimie K/S nie zauważyłam, że w tym samym czasie pies A biegając radośnie ukonił się z 5 razy, zachęcając B do zabawy. Trudno, to się też wyłapie. Przyglądając się A wyłapuję kolejny skłon, K, zasysam rureczką itd. prawie rzucam S, gdy w tym czasie B, łapie za tyłek A, porywając jednocześnie smaczka, oba psy odwracają się do siebie i robią skłon. Udało się, KK jednocześnie (no, prawie jednocześnie), próbuję zassać rureczą dwa smaczki.....Eh, chyba jednak pójdziemy do domu... Muszę to wszystko przemyśleć. Co jest? Dlaczego B łapie A za tyłek i patrzy na mnie wyczekująco? Kurcze, głupie jakieś te psy. Nic nie kumają.

PS. To oczyiście tylko taki mój osobisty scenariusz. Jestem ciekawa, czy ktoś już tego próbował i z jakim skutkiem K/;) K/;) K/;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...