Agnisia =) Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 No to uwarujnkuj inny sygnał. Nie rozumiem w czym problem. Przecież to może być słowo np. "tak", albo błysk latarką. Może zakrętka, też strzela ale dużo ciszej. Nagrodą nie może być coś, czego pies się boi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta i Wika Posted February 17, 2007 Share Posted February 17, 2007 To wcale nie musi być strach przed klikerem, tylko przed nową sytuacją (czegoś od psa oczekują, nie wiadomo czego, wpatrują się wyczekująco, nie mówią komend tylko czekają, jakimś patykiem machają...). Spróbuj w jakiejś całkiem innej sytuacji, np. na spacerze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moniasek Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 [quote name='Agnisia =)']No to uwarujnkuj inny sygnał. Nie rozumiem w czym problem. Przecież to może być słowo np. "tak", albo błysk latarką. Może zakrętka, też strzela ale dużo ciszej. Nagrodą nie może być coś, czego pies się boi.[/quote] Dla ścisłości, dźwięk klikera to nie nagroda tylko jej zapowiedź. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 W pewnym sensie dźwięk klikera sam w sobie jest już nagrodą. Tak jak przed każdym smakołykiem (nagrodą pierwotną) będziemy chwalić psa, nasze słowa staną sie szybko kojażone z przyjemnością, czyli staną się nagrodą wtórną. Tak jak my pracujemy dla pieniędzy, za które dopiero potem możemy sobie coś kupić. Pieniądze same w sobie nie są żadną wartościową rzeczą, jednak, gdy ktoś nam je daje cieszymy się zaraz po tym jak je otrzymamy, a nie dopiero gdy możemy je wydać. Tak też kliker sam w sobie stanowi pochwałę, jednak tylko pod warunkiem, że potem dajemy psu nagrodę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nurr Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 ToB, spróbuj może użyć innego klikera, np. zakrętki od słoika - klika ciszej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moniasek Posted February 19, 2007 Share Posted February 19, 2007 [quote name='Agnisia =)']W pewnym sensie dźwięk klikera sam w sobie jest już nagrodą. Tak jak przed każdym smakołykiem (nagrodą pierwotną) będziemy chwalić psa, nasze słowa staną sie szybko kojażone z przyjemnością, czyli staną się nagrodą wtórną. Tak jak my pracujemy dla pieniędzy, za które dopiero potem możemy sobie coś kupić. Pieniądze same w sobie nie są żadną wartościową rzeczą, jednak, gdy ktoś nam je daje cieszymy się zaraz po tym jak je otrzymamy, a nie dopiero gdy możemy je wydać. [/quote] A jak pieniądze, które dostaniesz nie są przeznaczone dla ciebie na wydanie ich a na przykład masz je przekazać babci? Nie są wtedy nagrodą ani jej zapowiedzią. [QUOTE] Tak też kliker sam w sobie stanowi pochwałę, jednak tylko pod warunkiem, że potem dajemy psu nagrodę. [/QUOTE] Dlatego napisałam, że dźwięk klikera nie stanowi sam w sobie pochwały, bo żeby ją stanowił musi być kojarzony z nagrodą. Jak przestaniesz podawać po jego dźwięku nagrodę, szybko przestanie "działać" i pies przestanie kojarzyć dźwięk z nagrodą. Dźwięk jest tylko pomostem pomiędzy zachowaniem a nagrodą, sygnałem warunkowym, który trzeba "uwarunkować" żeby działał. Niektórzy szkoleniowcy stosują keep going signal, który moim zdaniem nie ma sensu, jest niejasny dla zwierzaka i tylko osłabia wcześniej uwarunkowaną moc dźwięku klikera. Możesz go uwarunkować inaczej, że po usłyszeniu pies dostanie kopa obrożą elektryczną ;) Wtedy będzie zapowiedzią kary... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
019249358 Posted February 20, 2007 Share Posted February 20, 2007 ., Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted February 21, 2007 Share Posted February 21, 2007 Jak wypracowywać skupienie uwagi? W rozproszeniu zerowym pies patrzy cały czas na mnie i mogę wydłużać czas pomiędzy kolejnymi smaczkami. Ale kiedy dochodzą rozproszenia prawie po zażdym smaku rozgląda się na boki. Powinnam klikać tak szybko żeby nie zdążył uciec wzrokiem, czy poprostu czekać na momęty kiedy na mnie patrzy i nie zwracać uwagi, że rozprasza go otoczenie? A może skupienie uwagi przyjdzie samo przy okazji innych ćwiczeń? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted February 22, 2007 Share Posted February 22, 2007 ja bym czekala az pies sam na ciebie spojrzy i wtedu k/s zobaczysz ze potem bedzie coraz czesciej na ciebie zerkal :) przynajmniej u nas tak bylo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nurr Posted February 23, 2007 Share Posted February 23, 2007 [quote name='Agnisia =)']Jak wypracowywać skupienie uwagi? W rozproszeniu zerowym pies patrzy cały czas na mnie i mogę wydłużać czas pomiędzy kolejnymi smaczkami. Ale kiedy dochodzą rozproszenia prawie po zażdym smaku rozgląda się na boki. Powinnam klikać tak szybko żeby nie zdążył uciec wzrokiem, czy poprostu czekać na momęty kiedy na mnie patrzy i nie zwracać uwagi, że rozprasza go otoczenie? A może skupienie uwagi przyjdzie samo przy okazji innych ćwiczeń?[/quote] To tak jak u mnie. Kiedy ćwiczę z nim sama, jest OK. Ale wystarczy, że ktoś pojawi się obok, już ma ćwiczenia głęboko gdzieś :( Próbuję odwracać jego uwagę smakołykami i piłką - to działa :) i jest już coraz lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anne&Mila Posted March 1, 2007 Share Posted March 1, 2007 U nas było tak, że na początku musiałam moją Milę na szkoleniach właściwie bezustannie paść smakołykami, żeby utrzymać skupienie czy później komendę zostań. Z czasem jednak było z tym coraz lepiej. Z tego co wiem to normalne, że to trochę trwa. Nic dziwnego, że rozprasza się jak jest coś nowego lub o zgrozo ciekawszego. Jak już ze skupieniem uwagi nie było problemu to zmieniło się miejsce szkoleń. Pierwsze zajęcia to była masakra, tym bardziej, że na ośrodku są też konie, więc przez całe zajęcie nie dość, że miała mnie kompletnie gdzieś to jeszcze darła się. Ale już wszystko ok. Teraz nie bardzo wiem jak skupić jej uwagę na wystawach, bo to nie są aż tak częste sytuacje, do których łatwo by było przyzwyczaić. Może ma ktoś jakieś doświadczenie w tej kwestii? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nurr Posted March 2, 2007 Share Posted March 2, 2007 Agnisiu, ja ćwiczę z Zakim mniej więcej w taki sposób: Kiedy ktoś się zbliża, schodzę trochę na bok ze ścieżki, zwracam na siebie uwagę Zakiego i daję mu smakolyki połamane na małe kawałeczki jeden po drugim tak, żeby cały czas był na mnie skupiony. Odwracam też jego uwagę patykiem lub piłeczką. To działa! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewelina22 Posted March 2, 2007 Share Posted March 2, 2007 [quote name='Agnisia =)']W pewnym sensie dźwięk klikera sam w sobie jest już nagrodą. Tak jak przed każdym smakołykiem (nagrodą pierwotną) będziemy chwalić psa, nasze słowa staną sie szybko kojażone z przyjemnością, czyli staną się nagrodą wtórną. Tak jak my pracujemy dla pieniędzy, za które dopiero potem możemy sobie coś kupić. Pieniądze same w sobie nie są żadną wartościową rzeczą, jednak, gdy ktoś nam je daje cieszymy się zaraz po tym jak je otrzymamy, a nie dopiero gdy możemy je wydać. Tak też kliker sam w sobie stanowi pochwałę, jednak tylko pod warunkiem, że potem dajemy psu nagrodę.[/quote] Rewelacyjne wytlumaczenie! Porownanie z pieniedzmi, strzal w 10! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted March 5, 2007 Share Posted March 5, 2007 Dzięki Ewelina :) Słuchajcie, pojawił się nowy problem. Dotychczas dawałam znak optyczny na siad i zaraz jak tylko pies usiadł to klikałam i dawałam smakolca. Ale teraz pracuje nad przedłużaniem siadu i wszystko jest dobrze dopóki nie opuszczę ręki na dół bo kiedys takim gestem wybijałam go właśnie z siadu do pozycji stój. Lepiej najpierw nauczyć stania na inną komendę i potem powoli opuszczać rękę, czy poprostu powolutku zmieniać pozycje ręki, aż dojde do całkowicie spuszczonej? Tylko co wtedy z komendą stój. A może są jeszcze inne sposoby? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata Hanel Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 Mam pytanie. W domu mam 3 psy. Wcześniej szkoliłam je na smakołyki, ale zainteresowałam się metodą klikierową. I tu mam problem: jeśli pracuję z jednym psem to jest wszystko w porządku, klikniecie oznacza dla niego smakołyk. Ale gdy siłą rzeczy wychodze ze wszystkimi na spacer i równiez chcę wyłapać pozytywne zachowania u poszczególnego psa to jak ja mam mu to oznajmić. Czy metoda wybrania zamiast dźwięku klikiera hasła innego dla każdego psa jest dobra? Na przykład: dobrze, super i brawo. Sądzę że tylko wówczas poszczególny pies sie zorientuje że podane hasło (zastepcze za klikiera) jest skierowane do niego. Oczywiście psy ćwiczone indywidualnie znają swoje "hasło". Staram się te hasła wypowiadać w jednej tonacji ciągle tak samo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta i Wika Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 Są już w Polsce dostępne takie klikery, w których można zaprogramować kilka różnych dźwięków. Jeśli używasz słów, to przecież możesz też mówić "Azor super" "Burek super" "Sonia super" ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 jednym klikerem można ćwiczyć w sesji z różnymi psami, ale nie nadaje się do wyłapywania. Możesz kupić poprostu drugi kliker i z każdym psem ćwiczyć tylko jego klikerem. Dla psa dźwięk każdego klikera jest inny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chivas Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 [quote name='Agata Hanel']Mam pytanie. W domu mam 3 psy. Wcześniej szkoliłam je na smakołyki, ale zainteresowałam się metodą klikierową. I tu mam problem: jeśli pracuję z jednym psem to jest wszystko w porządku, klikniecie oznacza dla niego smakołyk. Ale gdy siłą rzeczy wychodze ze wszystkimi na spacer i równiez chcę wyłapać pozytywne zachowania u poszczególnego psa to jak ja mam mu to oznajmić. Czy metoda wybrania zamiast dźwięku klikiera hasła innego dla każdego psa jest dobra? Na przykład: dobrze, super i brawo. Sądzę że tylko wówczas poszczególny pies sie zorientuje że podane hasło (zastepcze za klikiera) jest skierowane do niego. Oczywiście psy ćwiczone indywidualnie znają swoje "hasło". Staram się te hasła wypowiadać w jednej tonacji ciągle tak samo.[/QUOTE] Agato, nie wyobrażam sobie pracy z trzema psami na raz. Jeśli pracuję z jednym, to drugi kilka metrów dalej ( na komendę siad, leżeć lub zostań) siedzi lub leży i czeka na swoją kolej. I czeka bardzo spokojnie na swoją kolej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zarazah Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 [quote name='Agnisia =)']Możesz kupić poprostu drugi kliker i z każdym psem ćwiczyć tylko jego klikerem. Dla psa dźwięk każdego klikera jest inny.[/quote] Owszem, dla psa dźwięk każdego klikera jest inny, ale nie oznacza to, że psa można uwarunkować tylko na jeden kliker. Ja mam w domu 3 klikery i pies ćwiczy na każdy z nich. Jeśli użyję zakrętki od frugo - też będzie ćwiczył. Dlatego ja bym proponowała system: "jeden pies-jena sesja-jedno zachowanie". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 tak, taki system jest najlepszy, ale wtedy nie możesz wyłapywać zachowań. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zarazah Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 Agnisia, a próbowałaś wyłapywać zachowania jednocześnie u 3 psów? Albo ćwiczyć klikerem jednocześnie z trzema psami? Konia z rzędem temu, komu uda się kliknąć tak wyszstkim psom by zaznaczyć np. siad. Jak będziesz klikać 3 psom to jednym kliknięciem zanaczysz jednemu siad, drugiemu merdanie ogonem a trzeciemu drapanie się za uchem. O próbie powtórzenia tego w kolejnym kliknięciu nie ma nawet co marzyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta i Wika Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 Ja też myślę, że to słabo wykonalne, chyba że rzeczywiście masz trzy wyraźnie różne dźwięki i każdy pies reaguje na inny. Ale nie wiem czy łatwo zrobić coś takiego. Myślę, że wyłapywanie też można zaaranżować tak żeby był jeden pies akurat :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ilka21 Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 wiecie co ja ćwiczę z dwoma psami naraz ale z trzema to bym osiwiała.Ćwicze z dwoma naraz gdy wiem że obydwa są tak nauczone np.siad że zrobią go w tym samym czasie itd. A jeżeli nie jestem pewna czy zrobią to nie używam klikera,żeby nie zaznaczać jednemu jakiejś głupoty np. sadzam psy na przeciwko i oba uczą się siad tylko,że czekam aż usiądą obydwa i dopóki ten drugi nie usiądzie to nici ze smakołyka(tylko to też ma na celu wydłużenie siadu u starszego). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ilka21 Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 a zapomniałam... co do różnych dźwięków to ja bym się nie porywała,bo niektóży mają problem z koordynacją i trudno im kliknąć jednemu psu jednym klikerem a trzema dźwiękami to już wyższa szkoła jazdy-ja ćwiczę tą metodą jakieś 5mc a nie odważyłabym się na tyle dzwięków-ale to ja:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zarazah Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 Wyobraźmy sobie taką scenkę: Idziemy sobie na spacerek. Wybierzmy wersję łatwiejszą - z 2 psami ;) W jednej ręce jeden kliker, w drugiej drugi, w trzeciej i czwartej ręce smycz. Nie... wróć... psy idą luzem. Albo nie... psy biegają sobie po łączce, luzem. Postanowiliśmy wyłapywać zachowania, dla ułatwienia jedno zachowanie, na ten przykład "siad". Wróć... trudno wyłapywać "siad" skoro psy biegają rozbrykane po łące. Moglibyśmy tak po tej łące chodzić do rana i nic nie wyłapać. Wyłapujemy...hmmm... wyłapujemy skłon (zakładam, że brykające psy od czasu do czasu będą się zapraszać do zabawy). Stoimy (albo idziemy) i wypatrujemy skłonu. Jest! Pies A ukłonił się, K/S. Kurcze, gdzie moje S? Są, uf, są w saszetce. Wyciągam rurkę, zasysam ustami z saszetki smaczka i wypluwam psu. Kurde, podbiegł B. A niech to! Dobra, następnym razem będzie lepiej. B się ukłonił. Uff, zdążyłam z K, zasysam rureczką smaczka z saszetki, wypluwam, B złapał. Sukces! Szczęśliwa z dobrze przeprowadzonej akcji o kryptonimie K/S nie zauważyłam, że w tym samym czasie pies A biegając radośnie ukonił się z 5 razy, zachęcając B do zabawy. Trudno, to się też wyłapie. Przyglądając się A wyłapuję kolejny skłon, K, zasysam rureczką itd. prawie rzucam S, gdy w tym czasie B, łapie za tyłek A, porywając jednocześnie smaczka, oba psy odwracają się do siebie i robią skłon. Udało się, KK jednocześnie (no, prawie jednocześnie), próbuję zassać rureczą dwa smaczki.....Eh, chyba jednak pójdziemy do domu... Muszę to wszystko przemyśleć. Co jest? Dlaczego B łapie A za tyłek i patrzy na mnie wyczekująco? Kurcze, głupie jakieś te psy. Nic nie kumają. PS. To oczyiście tylko taki mój osobisty scenariusz. Jestem ciekawa, czy ktoś już tego próbował i z jakim skutkiem K/;) K/;) K/;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.