Jump to content
Dogomania

malamutek w agility


zakla

Recommended Posts

Niech mi ktos spróbuje powiedziec, ze alaskany są leniwe i nieposluszne... :-? Ile ja razy uslyszalam, ze te malamuty to takie glupie, ze uciekają i ze nieposluszne, ze tylko owczarki niemieckie(bez urazy) są mądre itd... A teraz udowodnilismy wszystkim, ze i malamutek nie tylko do zaprzegu sie nadaje czy do dogtorstwa. :wink: Mam 2 alaskany, zupelnie inne psy (ojciec i syn:P) a ze Żwirkiem zaczelismy trenowac agility :lol: Na torze, moze jak jeszcze troche pocwiczy, to doruwnuje bez problemu owczarkowi. Bylismy na dwoch treningach, a on juz po palisadzie, przez tunel i nad hopkami smiga jak zawodowiec :P ze slalomem jeszcze slabo, ale moza jak bedzie duzo cwiczyc, to jakos pojdzie. Kladka i skok dlugi jeszcze nie sprawdzony, ale moza na nastepnym treningu? Żwirek na spacerach (tylko mnie sie tak slucha:P) biega sobie luzem i sie pilnuje, jest na kazde moje zawolanie:) POLECAM WSZYSTKIM WLASCICIELOM PSOW "LENIWYCH I NIEPOSLUSZNYCH" TEN SPORT!!! Ja cwicze w klubie CAVANO www.cavano.republika.pl

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 94
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

zakla doskonale wiem co masz na myśli. Też jak myślałam sobie nad uprawianiem agility z moją Tajgą (cavalier king charles spaniel) to ludzie patrzyli na nas z niedowierzaniem, czasem się nawet śmiali i rysowali kółka na czole. "bo taki mały poduszkowy piesek nie da sobie rady" , że " to bez sensu tak męczyć takiego pieska, niech leży sobie w domu na poduchach"....teraz już się nie śmieją. :evilbat:

Ja byłam mile zaskoczona bo z leniwej Tajgi zrobił się króliczek z hipernapędem (czasem nie mogę nadążyć), na torze to całkowicie inny pies!

Tyle osób ma yorki które świetnie by sobie poradziły ale przecież york się "nie nadaje" no i pieski kiszą się w domach bez żadnego kreatywnego zajęcia. To samo z kundelkami :(

Ale jest już lepiej i świadomość społeczna zaczyna być większa. :D

Hmmm... masz pieska Żwirka... a drugi piesek to pewnie Muchomorek, tak? :biggrina: :biggrina:

Link to comment
Share on other sites

Cos dla Anulki :)- Drugi psiak(ktory w domu byl pierwszy) nazywa sie Matrix:) Żwirek swoje imie wziął stąd, ze jak byl malutki to sie najadl zwiru i kamieni, wiec mial ciezką operacje.

Moim zdaniem kazdy psiak(99%) nadaje sie do tego sportu, tylko ze w roznym stopniu zaawansowania. Ta sunia husky, jak widac, nie byla tym zbytnio zainteresowana:) Musze przyznac, ze tez bardzo sie o to balam, ale juz na drugim treningu wszystkie moje leki sie rozwialy. Żwirek, jak na psa polnocy, jest wyjątkowo podporządkowany, moge nawet powiedziec, ze jest lizuskiem:P

Mam zadzieje, ze grono Żwirkowych przyjaciół powiekszy sie o kolejną sunie- amstaffka. Ja osobiscie bardzo lubie teriery w typie bull itp. Nie mam do nich zadnych uprzedzen:)

Link to comment
Share on other sites

Jestem daleka od tego, żeby przypisywać psu etykietkę "wyuczalny" lub "niewyuczalny" tylko z powodu rasy, która reprezentuje. Sama mam gończego, który miał się źle szkolić, a na torze węszyć. Jaka jest, to sama zobaczysz, jak się spotkamy na jakiejś imprezie.

Napisałam o tym hasky, bo chciałam sprowokować wypowiedź, która może podpowiedziałaby mi cokolwiek jak z nią pracować, jakieś nadchnienie :) . Poza tym to naprawdę nudne ciagle oglądać tylko bordery i belgi. Na naszych zawodach to przynajmniej jest urozmaicenie. Chociaż oglądając zerówki na ostatnim IAL-u spodziewam się, że niedługo dociągniemy do reszty świata i będą biegać bordery oraz bordery i bordery.

Link to comment
Share on other sites

Chociaż oglądając zerówki na ostatnim IAL-u spodziewam się, że niedługo dociągniemy do reszty świata i będą biegać bordery oraz bordery i bordery.

Pewnie masz rację, coś w tym jest. Może się mylę, ale ja to odbieram w ten sposób:

Psy ras "nietypowych" w agility biegaja raczej z początkującymi przewodnikami, lub (aby uściślić) - jest to pierwszy pies w agility (jak np u Ciebie - początkujące nie jesteście już od dawna, ale zgaduję, że Saga to Twój pierwszy "agilitowiec"). Wtedy ludzie biegają ze wszystkim, co ma 4 nogi i jest fajnie. Im bardziej ktoś się wciąga, zaczyna marzyć o wielkim wyczynie, o miejscach na podium, o mistrzostwach i wtedy kupuje bordera, którego przyucza "od kołyski", bo (co tu kryć) ta rasa ma największe osiągi.

Takie są moje przemyślenia, a wnioski takie jak Twoje - im więcej "starych" i doświadczonych przewodników, tym więcej borderów.

Czy to dobrze czy źle - nie mam opinii (nie mam bordera :wink: ).

Link to comment
Share on other sites

Ja tak jak Mokka myślę, że dla zabawy to ze wszystkimi psiakami. Ale jak już sport człowieka wciągnie, to chce mieć jakieś wyniki (no większość ludzi przynajmniej) i wtedy zaczyna szukać psa bardziej przystosowanego do agility. Nie trzeba daleko szukać- nasza Elka ma małego szelciaka, Niuka, po Heniu, teraz ma belgijkę Tolkę. Dragulec mój też ma większe predyspozycje niż Bari z pewnością 8)

Co do husky- nie mam pojęcia, ja mam problem odwrotny, Bari mi się spodni trzyma :roll:

Link to comment
Share on other sites

Pewnie, że tak jest. Sama myślę o drugim psie do agility, ale chyba nie będzie to border ani belg. Chociaz nigdy nie mów nigdy :D .

Trzeba rozdzielić rekreację od sportu, lub lepiej rekreacyjny sport od wyczynu. Żeby spopularyzować agility trzeba dać szansę każdemu psiakowi i nie oddzielać się muram borderów i belgów. Potrzebujemy więcej fajnych imprez, zawodów klubowych i nieoficjalnych, na których sukcesy sportowe będzie mógł odnieść każdy pies. Doczekamy i tego. Ja się tym zajmuję dopiero od 1,5 roku, a już obserwuję duże zmiany na lepsze. :D

Link to comment
Share on other sites

Trzeba rozdzielić rekreację od sportu, lub lepiej rekreacyjny sport od wyczynu. Żeby spopularyzować agility trzeba dać szansę każdemu psiakowi i nie oddzielać się muram borderów i belgów. Potrzebujemy więcej fajnych imprez, zawodów klubowych i nieoficjalnych, na których sukcesy sportowe będzie mógł odnieść każdy pies.

:klacz:

Jestem za! Za zorganizowaniem takich zawodów, aby i mój Leon mógł coś wygrać. :wink:

Magda

idea piękna i szczytna, tylko że wciąż chyba za mało piesków w naszym kraju biega w agility. Jednak coraz więcej zawodników startuje w "zerówkach", więc może ma to jakąś przyszłość. W Warszawie i okolicach można w klubach wybierać i przebierać, ale nie wszędzie jest tak fajnie. Tu mieszka tyle ludzi, że kilka ośrodków może działać obok siebie i w każdym spory tłumek, ale tak często na dogomanii pojawiają się prośby i apele osób, które bardzo by chciały, ale nie mają gdzie...

Ty jesteś prekursorką w swoim mieście, ale Ty jesteś wyjatkiem, nie ma więcej takich "samoś". A szkoda :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja bede probowala moze odniesc jakies sukcesy z moim AM. Oczywiscie nie mam zadnych wątpliwosci, ze aussie, bordery, belgi czy sheltie bardziej sie do tego nadają, ale zawsze warto sprobowac:) Jezeli stawimy czolo tym bardziej predysponowanym psom, to sie przeciez nic nie stanie:P A gdyby jakis psiun z nimi wygral, to by bylo dopiero:) Chociaz w to watpie, to proboiwac mozna. Ja i tak bede sie ze Żwirkiem w to bawic, bo nie zalezy nam na laurach, tylko na przyjemnisci:)

W przysZlosci chcialabym hodowac aussie i trenowac z nimi agility, flyball... Ale to daleka przyszlosc, wiec na razie malamutek musi mi wystarczyc:) SUkcesow sie raczej nie spodziewam:( Ale to nie jest wazne:)

Do tej pory Ż spelnial moje wymagania, ktore stale rosną, wiec pewno poradzi sobie z kolejnymi:) :wink:

Link to comment
Share on other sites

Nie, zaprzegow nie trenujemy. Ale zimą male dzieciaki sąsiadów korzystają z uslug moich psiaków, ale chyba z tym skoncze, bo nie mam uprzezy, a w ubieglym roku Żwirek po takich wycieczkach mial jakies ataki dlawiącego kaszlu. Na szczescie juz mu przeszlo:)

Mam pytanko. Na ktorą godzine przychodzisz w sobote? Bo trening jest chyba na dwie grupy podzielony tak jak ostatnio. My bedziemy na 14:)

Do zobaczonka :D :Dog_run:

Link to comment
Share on other sites

Trzeba rozdzielić rekreację od sportu, lub lepiej rekreacyjny sport od wyczynu. Żeby spopularyzować agility trzeba dać szansę każdemu psiakowi i nie oddzielać się muram borderów i belgów. Potrzebujemy więcej fajnych imprez, zawodów klubowych i nieoficjalnych, na których sukcesy sportowe będzie mógł odnieść każdy pies. Doczekamy i tego. Ja się tym zajmuję dopiero od 1,5 roku, a już obserwuję duże zmiany na lepsze. :D
Brawo, Magda! Jestem pełna podziwu, jak trafnie opisałaś sytuację!

Ja właśnie chcę ten sport uprawiać wyłącznie rekreacyjnie, mogę z całą pewnością powiedzieć, że potencjał w agility nigdy nie będzie dla mnie sprawą decydującą przy wyborze psa, nigdy przenigdy nie będę miała bordera ani szelciaka, wygrywanie zawodów nie jest dla mnie ważne. Natomiast bardzo chcę ten sport uprawiać rekreacyjnie "na serio" - to znaczy, chcę trenować regularnie, chcę robić postępy i co być może najważniejsze, chcę trenować wśród osób, które mają podobne podejście i nie są przez to uważane za w jakiś sposób mniej ważne czy też mniej godne uwagi. Może to, co jest potrzebne, to nie tylko oddzielne zawody, ale również oddzielne sekcje "wyczynowe" i "rekreacyjne" w klubach - nie wiem. Ale wiem, że jest mi coraz trudniej znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce w tym sporcie w Polsce... A powinno chyba być coraz łatwiej. W USA nie miałabym problemu - tam jest mnóstwo podobnie myślących osób. :(

Link to comment
Share on other sites

Hej Zakla,bede jutro na 14 sie pogapic a moze pomoc jezeli bede potrzebna.Wiec napewno sie spotkamy i poznamy jezeli bedziesz na treningu

No to baaardzo fajnie :) Nowe znajomości to dobra rzecz:) Tylko prosze sie nie zdziwic, bo ja jestem w troszke innym przedziale wiekowym:P Mam nadzieje, ze do zobaczenia jutro.

Link to comment
Share on other sites

Musze powiedziec, ze do agility mam, przynajmniej jak na razie, podejscie chyba identyczne.
No, może... Ale Ty również napisałaś, że
W przysZlosci chcialabym hodowac aussie i trenowac z nimi agility, flyball... Ale to daleka przyszlosc, wiec na razie malamutek musi mi wystarczyc:)

A ja nigdy nie zamierzam hodować żadnej rasy z większymi predyspozycjami do agility niż Airedale i mój obecny pies nie jest po to, żeby mi w agility "na razie" wystarczał dopóki nie mam tej odpowiedniejszej rasy - Airedale to moja ulubiona rasa od wielu, wielu lat. Może źle Cię zrozumiałam, ale ja w tym Twoim cytacie dopatrzyłam się jakichś przyszłych większych ambicji w tym sporcie - a ja ich nie mam i jestem całkiem pewna, że to się już nie zmieni, bo stara baba jestem :wink: :-?

Link to comment
Share on other sites

Ale ja na ten przyklad, mam jeszcze duzo duzo zycia przed sobą, i mysle, ze jak bede w stanie sama hodowac psy, to moich AM juz niestety nie bedzie. Przez najblizsze kilka lat, taki poziom agility wystarczy mi w zupelnosci, na serio. Dopoki moj pies bedzie w stanie biegac i skakac. A pozniej to sie zobaczy. Zanim dowiedzialam sie, co to jest wogolew agility, to juz mi sie aussie podobaly. A ze te psy dobrze sobie na torze radzą, to czemu nie?

Ale mimo wszystko, jak na razie zadnych znacznych przedsiewziec nie oczekuje, wiec agility dla zabawy mi wystarczy :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...