Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='mamanabank'] Jeszcze jakieś niespodzianki?[/QUOTE]

Pewnie sporo....Ja na ten przykład będąc ostatnio u Florentynki dowiedziałam się kto jest tzw. Panem Domu u nich, zawsze myślałam, że Adam:roll::evil_lol:

  • Replies 633
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Dzika_Figa']No to ja też się tu zjawiam na nowo. Wapiszonie, a czemu Ty mnie tak nienawidzisz? Bez te majtki?[/QUOTE]

Noooo ;):cool3::evil_lol:
A dla niewiedzących lubię Dziką Figę za cięty język i celne repliki. I oczywiście za dobre serducho ( ale pojechałam ;) )

Posted

[quote name='wapiszon']Noooo ;):cool3::evil_lol:
A dla niewiedzących lubię Dziką Figę za cięty język i celne repliki. I oczywiście za dobre serducho ( ale pojechałam ;) )[/QUOTE]

Raz mnie lubisz, raz nieznosisz, a ja zawsze jak zakładam kocie majty, myślę o Tobie. Nie bez odrobiny wyrzutów sumienia ;)

Posted

[quote name='Dzika_Figa']Raz mnie lubisz, raz nieznosisz, a ja zawsze jak zakładam kocie majty, myślę o Tobie. Nie bez odrobiny wyrzutów sumienia ;)[/QUOTE]
I jak Cię znam równiez nie bez odrobiny złośliwej satysfakcji, nieprawdaż?

Posted

[quote name='Dzika_Figa']Raz mnie lubisz, raz nieznosisz, a ja zawsze jak zakładam kocie majty, myślę o Tobie. Nie bez odrobiny wyrzutów sumienia ;)[/QUOTE]

A ja kocie majty też mam . I kocią bluzkę też;)
Jak ją ubieram, to koledzy w pracy cały czas patrzą w ... kocie oczy ;)

Posted

I co tam kangurku kochany u ciebie ? majuska rozpływała sie nad jej zaletami, że taka cudna, kochana, delikatna, cierpliwa. I Banshee dotrzymywała kroku, co niełatwym było.

Posted

Kochany Kangur, dzięki obecności Banshee wyraźnie zyskał w oczach Adama, który doszedł do wniosku że "to jednak jest bardzo spokojny pies".
Kangur owszem , jest delikatny i uczuciowy, ale ma w sobie coś takiego...jakby mimowolnie destrukcyjnego. Jak Kangur do nas przyjechał po raz pierwszy i został wypuszczony do ogrodu, to w pewnym momencie zaczął biegać jak szalony we wszystkie strony naraz. A minę miał przy tym taką, jakby nie rozumiał zupełnie, co robią jego łapki. I tak ma trochę do dziś - jest jak taki nastolatek, któremu kończyny urosły nagle i w związku z tym się plączą. Kangur ciągle w coś wdeptuje, coś przewraca, coś wylewa, na coś wpada ( lub na kogoś) i o coś się potyka.

Posted

[quote name='Florentynka'] Kangur owszem , jest delikatny i uczuciowy, ale ma w sobie coś takiego...jakby mimowolnie destrukcyjnego. Jak Kangur do nas przyjechał po raz pierwszy i został wypuszczony do ogrodu, to w pewnym momencie zaczął biegać jak szalony we wszystkie strony naraz. A minę miał przy tym taką, jakby nie rozumiał zupełnie, co robią jego łapki. I tak ma trochę do dziś - jest jak taki nastolatek, któremu kończyny urosły nagle i w związku z tym się plączą. Kangur ciągle w coś wdeptuje, coś przewraca, coś wylewa, na coś wpada ( lub na kogoś) i o coś się potyka.[/QUOTE]

Jakbym czytała o Nesce... Ona też potrafiła się potknąć o własne łapy na prostej drodze ;)

Posted

Kangur ma jeszcze to do siebie, że uszkadza przy pieszczotach. Przyjdzie się przytulić i albo człowiekowi wetknie nos w oczodół tak, że oczy z tyłu głowy wychodzą, albo huknie ryjkiem w szczękę, albo stopę w sandałku pazurem przydepcze. Ona po prostu nie ogarnia całości Kangura.

Posted

Kangurowi już nic nie pomoże. Kangur oszalał i zapragnął zostać parówą. Domaga się pieszczot i uwagi jak parówa i usiłuje robić miny jak parówa i zaczął sypiać z nami w łóżku, chociaż do tej pory preferował kanapę.
Biedny Kangur - nie ma najmniejszych szans na realizację swoich planów - bo parówą trzeba się urodzić!

Posted

Asiu wytłumacz jej , że nie ma sensu udawać kogoś kim się nie jest, niech po prostu będzie sobą, słodką kochana Kangurzycą, bo jest przecież jedyna w swoim rodzaju i przewspaniała, ucałuj ją od cioci majuski mocno:loveu:
A może to jedna z cech charakteru kangurów, że lubią czasem pobyć inną "rasą" , znaczy się, że są elastyczne :)

Posted

Łapki nadal krzywe - i już takie zostaną. Jednak po licznych badaniach, rtg w te i wewte i wizycie u psiej fizjoterapeutki wyszło na to, że drętwienie tylnych łapek, które się czasem Kangurkowi zdarzało, miało przyczynę w postaci stanu zapalnego ( niewielkiego) w obrębie kręgosłupa. Sucz przeszła kurację, zaliczyła serię zastrzyków no i śmiga jak nowa, mimo że łapy krzywe. Dobrze, że to był tylko stan zapalny, bo obawialiśmy się zmian zwyrodnieniowych w kręgosłupie.
A co do wieszania torby na klamce - Beciu, pomysł może i dobry, ale jaka klamka to zniesie? Kangur nie wygląda, bo niby chudy jak szczypawka, ale waży 18 kilo!

Posted

[quote name='Florentynka']
A co do wieszania torby na klamce - Beciu, pomysł może i dobry, ale jaka klamka to zniesie? Kangur nie wygląda, bo niby chudy jak szczypawka, ale waży 18 kilo![/QUOTE]

ale strop zniesie, widziałam ostatnio w markecie takie wielgie haki :diabloti:.

  • 1 month later...
Posted

Kangur dostanie łopatkę, wiadereczko i grabki i zostanie wysłany, żeby zakopał te 700 dziur w trawniku :angryy:
Kopie zaraza perfidnie, bo dziury są wąskie a głębokie. Nie widać ich, póki się w nie nie wdepnie. Można sobie nogę skręcić i kółko od kosiarki urwać.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...