Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

ja na razie tylko na chwile - sluchajcie sielanka pelna sielanka - trwala rowno do 3.00 rano.

Reniek (Rekinczyk) - to mix buldożka (glowa) i sharpeja (masywna szyja i zakrecony ogon), jak ziewa - to wyglada natomiast jak amstaff, taka wieeelka paszcza - jest najlagodniejszym i najzabawniejszym psem na swiecie. Cieszy sie na wszystkich i wsystko; Weronika (krora odebrala go z Orzechowcow i przekazala kierowcy, za co bardzo dziekuje) przewidziala ze ciezko mi bedzie sie z nim rozstac - i DT zamieni sie w dom docelowy. B. delikatnie sie wita ze wszystkimi, pozwala sobie wszedzie zagladac - w zeby tez, ale wtedu kiiiicha straszliwie:)
Przespal cala podroz, posikal sie - ale kierowca powiedzial ze nic nie szkodzi, widac powiniem sie wczesniej zatrzymac, jak maly zaczal sie kręcic.
Pieknie chodzi na smyczy!, nie zalatwie sie w domu, tylko - UWAGA - staje na tylnych lapach (taka stojka) i przednimi 2 razy macha - zwylke w ten sposob psy ' proszą', czy tez 'slużą', ale jakby pojedynczo, on robi te wymachy szubko i podwojnie - to trzeba zobaczyc!!
Najedzony poszedl spac, i nie kapalam go wieczorem, bo szkoda mi bylo fundowac kolejny stresik
Z Totkiem przyjazn, koty poczatkowo nie zareagowaly, a w nocy sie zaczelo - nie wiem co w Rudego wstapilo - zaczal na niego polowac (widac Rniek chodzil po mieszkaniu, nie weim bo spalam), jak podbieglam do nich, to byl doslownie wczepiony pazurami w tego biednego psiaka, i warczal, jak pies warczal. nie moglam go odczepis, na szczescie nic wlasciwoe nie zdazyl zrobic; mnie ugryzl, kraw sie lała, Totek zawodzil, Reniek piszcaal a ja (jak sprawdzilam ze Renkowi nic nie jest) usilowalam zlapac kota, a rownoczesnie uspokoc psy. Co w pojedynke ejst trudne. On nigdy nie byl agresywny, o Totka nawet sie juz ocieral, pozwalal sie ogonem bawic, nie wiem co sie stalo. ok 4 zrezygnowalam z lapania i siedzialam tylko z moimi dwoma psiakami (Edi - spal pod koldra i nawet sie chyba nie obudzil..)
Nad ranem, jak juz poszlam spac, Reniek z Totkeim zasnely w tym czasie na kanapie, ale obudzily sie jak wstawalam, rudolf gdzies sie zaszyl. ok 6.30 sprawdzilam co siedzieje - sluchajcie reniek spal, a Edi czail sie na niego, tak jak nieraz na ptaki za oknem!, on polowal na renka, mnie zamurowalo, i zanim zdazylam cos zrobic to znow na niego skoczyl, Ku*wa jestem wykonczona, w koncu go zlapalam i zamknelam w lazience.
Co robic, jak kota nauczyc ze to nie jest obiekt do polowanie, i o co w ogole chodzi??
Biedny Renio przerazony totalnie usilowal wbic sie w sciane, Totek tez jest przestraszony; poszlismy na dlugi spacer, po sniadanku towarzystwo uspokoilo sie; Rudy siedzi z kuweta, jedzeniem i woda w lazience - jedynie miejsce gdzie mam drzwi.
Pomocy, kto byl w takiej sytuacji?? Ediego dopiero co oswoilam w ogole z ludzmi, byl nieco niezalezny, ale lagodny, pazurow i zebow uzywal tylko wtedy jak tos chcial cos na sile z nim zrobic. Reniek na zarapania, ja tez, poza tym mam rane po zebach na ramieniu, ale to nic, co dalej robic? dlazcego mu tak odbilo?

  • Replies 592
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[quote name='Sasza'](...)staje na tylnych lapach (taka stojka) i przednimi 2 razy macha - zwylke w ten sposob psy ' proszą', czy tez 'slużą', ale jakby pojedynczo, on robi te wymachy szubko i podwojnie - to trzeba zobaczyc!![/quote]
W schronisku też tak robił :) Cudopies :)

Niestety nie mam pojęcia, co można zrobić w sprawie kota... Kiedy ja miałam na raz psy i kota w domu, to sytuacja była odwrotna (psy polowały na kocisko). Myślę, że gdyby Rekin warknął na Rudego i dał mu do zrozumienia, że nie chce mieć z nim do czynienia, to kot by przestał...
...ale warczący Rekin :roll:

Także nie wiem co poradzić...:shake:

Posted

kurteczka :roll:
szczerze mowiac nie mam pojęcia :shake: , moze to tylko jednorazowe dla zaznaczenia my koty tu rzadzimy , moja Azura kadego nowo przybyłego goscia tak witała , z pazurami i zebami w karku. Totka moze nie ruszały bo czuły ze to dziecko jest , a tu dorosły pies i nie daj panie jeszcze bedzie probował ich zdetronizowac. To tylko taka moja mysl :roll: , nie wiem czy to faktycznie o to biega.
Sasza Ty jestes w pracy czy w domu ? bo ja jestem dzisiajw pracy z Niya i jakos momento po 15 bede leciala pewnie przez Rozdroze

Posted

Pozniej sprobuje go wypuscic, tzn kota - i obserwowac co sie dzieje, kota tez mi szkoda, pewnie nie wie jak wkurwia mnie jego zachowanie..

Cholera, cos czuje ze romantyczny wieczor z moim przyjacielem chyba wlasnie szlag trafil;)

Teraz jestem w kawiarni pod moim blokiem - tu jest net; ale zaraz po wyprowadzeniu psiakow musze jechac na chwile do pracy - nie wiem czy do 15 wroce, dam znac, moze uda Ci sie zobaczyc tego Renka slodkiego, postaram sie, wiec juz spadam stad

hehe, Albiemu mowila ze on jest wielkosci pekinczyka, chyba olbrzymiego:razz:, to jst mini amstaff

Posted

[quote name='albiemu']albiemu tak się cieszy, że się w nim zakochałaś, że możesz mnie łoić BA! nawet topic i przypalać za brak znajomości co do cm miary pekińczyków ale sama przyznać musisz ...

głowa ciut większa ale tyłeczek jak najbardziej ma pekińczykowo miarowy ... :evil_lol:

A tak na poważnie już - naprawdę większy?? :loveu:

Sasza. Dogadać się będzie musiało kocio psie towarzystwo. W razie czego uprzedź kociaka że jest taka ciotka albiemu co orzechowskie kocie agresowy na typowo domowe koty przeobraża więc niech się nie stawia! :)[/quote]
Kochana, dla mnie to nawet lepiej, ze on wiekszy nieco; inaczej głowka by go za bardzo do ziemi ciągnęła;)

kurcze, zeby udalo mi sie zrobic zdjecoe jak on ziewa, jaka ta paszcza jest wieelka

A z kotem - na powaznie sie martwie, nigdy takiej akcji nie widzialam/ ale to pierwszydzien, moze ustawia hierarcje i bedzie ok, musi byc ok;)

Posted

albiemu tak się cieszy, że się w nim zakochałaś, że możesz mnie łoić BA! nawet topic i przypalać za brak znajomości co do cm miary pekińczyków ale sama przyznać musisz ...

głowa ciut większa ale tyłeczek jak najbardziej ma pekińczykowo miarowy ... :evil_lol:

A tak na poważnie już - naprawdę większy?? :loveu:

Sasza. Dogadać się będzie musiało kocio psie towarzystwo. W razie czego uprzedź kociaka że jest taka ciotka albiemu co orzechowskie kocie agresowy na typowo domowe koty przeobraża więc niech się nie stawia! :)

Posted

Sasza, wiem ze dobrze tak radzic na odleglosc, ale musisz im dac [SIZE="3"]czas [/SIZE]na oswojenie sie z nowym psem, mysle, ze twoje koty zrobily sobie rozrywke z polowania na Rekonczyka - teraz nudno i zimno - ale za kilka dni im przejdzie. Byloby gorzej, gdyby zamiast agresji zareagowaly sikaniem, chowaniem sie po katach, odmawianiem jedzenia.
kontakty pod kontrola - obserwuj zwierzyniec; jesli pojdzie na noze - interweniuj, przegon scierka - najwyzej sie obraza (i tak uwazaja i ludzi, i psy za gatunek nizszy od siebie). Rekinczyk sie nie obroni, bo czuje sie niepewnie - jest w nieznanym domu, na nieswoim terenie.

Posted

hej, znow tylko na chwile/ jak bylam wyprowadzic psy, to kot uciekl z lazienki i nie moglam drania zlapac, wiec na wszelki wypadek zamknelam tam Renka - nic mu nie bedzie, a bedzie bezpieczny..
Cholera, poryczalam sie ze zlosci, i taka spuchnieta i podrapana (na szcescie wiekszosc na ramionach, na twarzy tylko jedno zadrapanie) pojechalam do pracy...
Wiem, trzeba czasu, ale denerwuje sie strasznie/chcociaz w sumie moglo byc przeciez gorzej

A i jeszcze jedno - tylko jeden z moich kotow robi takie akcje (taki niby 'pozyczony', nie-moj, ale byl plan zeby u mnie zostal), moj kot Edward - przespal cala awanture, i mial te wszystkie wrzaski gdzies. Prosze mi tu go nie szkalowac;)

Orpha, nie ma szans zebm do 15 byla w domu, ale w dowolny inny dzien - zapraszam serdecznie:), chocby jutro

Posted

Sorki, dopiero teraz zauwazylam ze sama napisalam ze to Edi sie czail - pomylka, edi spal, Rudy tylko ma takie zapędy, z tego wszystkiego wlasne koty mi sie mylą

Posted

Sasza w sobote sie czarownice z psami tu kolo nas , kolo skaryszaka zlatuja to moze tez dołaczysz ?:)
A z Rudym to mysle , ze on manifestuje - to moj tersn , ja tu pan , napewno nie potrwa to dzien czy dwa z doswiadczenia wiem ze najmarniej tydzien i chyba dłuzej nie bo skoro rekinczyk sie nie stawia to Rudy nie bedzie czul zagrozenia

Posted

Jak Rekinowi i Totkowi minął Sylwester? Bali się wystrzałów? Jak relacje z Rudym?

Ja byłam w szoku, bo moja 14 letnia przygłucha Inka nigdy na petardy nie reagowała, więc wzięłam ją na spacer o 0:30, a ona wyjawiała oznaki zaniepokojenia. Dziwne.

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w nowym roku!

Posted

Najlepszego w Nowym Roku dla Wielbicielek Rekinczykow!

Reniek niestety nadal atakowany przez Rudego, zadekowal sie w korytarzu i za nic nie chce wyjsc 'na pokoje'. Wiec siedze tam z nim, dostal tam poslanie i miseczki - bo co zrobic;, miziam miziaka - jest troche smutny, pewnie nie za bardzo pewnie sie czuje - a ja czuje sie troche winna, bo za pomoca smakolykow wywabilam go stamtad, i niestety Rudy to wykorzystal, jak jestem w domu to pilnuje zeby nie zblizal sie do korytarza (a probuje), a jak wychodze to zamykam Renka w lazience. Baaaardzo ozywia sie na spacerach, dziewczyny, co on wyprawia, po prostu ludzie zatrzymuja sie i smieja razem ze mna, a jak on widzi ze ktos sie interesuje, to wyglupia sie jeszcze bardziej:) Na dlugie spacery nie bierzemy Totka, bo to przynajmniej na razie typowo pokojowy piesek;)

W Sylwestra towarzystwo bylo spokojne, Totek tylko darł japkę na wystrzaly - ostrzegawczo, zeby tu z nim nie zaczynac, bo pożałują..
Reniek spal OBOK swojego poslanka, on w ogole lubi spac przy takiej szparze w drzwiach wejsciowych (to stare drzwi), chyba mu gorąco, poslanie chętnie gryzie:evil_lol:

Szkoda mi strasznie Renka, to bardzo grzeczny, typowo domowy piesek (kto wyrzucil takiego skarba??), szkoda ze na razie ma taka mala przestrzen do zycia, mam nadzieje ze to sie ulozy..

Dzis rano zauwazylam ze Rudy jest odwodniony - 'rozwarstwiona' siersc, jak sprawdzilam, skora nie wracala na swoje miejsce po pociagnieciu - od razu dalam mu na sile 2 strzykawki wody do pyszczka, i znow jestem zajebiscie podrapana. Ae widac po nim ze tez bardzo przezywa. Miseczki z woda stoja prawie wszedzie, ale sam nie pije, podejrzewam tez ze nie je - ale to ciezko sprawdzic. Jesli dluzej to potra to pojade z nim do naszego weta, moze on cos poradzi..

Kot Rudolf- Rudy- agresor:(
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/428/867305c90d2850d8med.jpg[/IMG][/URL]

kot Edward - Edi - przyjaciel
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images28.fotosik.pl/309/1d565f45f9943404med.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='izzie1983']Sasza, piękny opis. Ale jak to? Koty pokazujesz? (Śliczne, Devon the best). A gdzie Rekin? Totek? :mad::mad::mad:[/quote]
oj bo nie mialam glowy, zeb robic nowe foty Renkiwi i totkowi, a te mialam w kompie i sprawdzalam czy uda mi sie je ladnie wstawic. No i zebyscie poznaly reszte towarzystwa;)

Obfoce dzis moje psiaczki dwa i czym predzej Wam zaprezentuje

Szpilka - no biedny, czuje sie odpowiedzialna, ze narażam go na kolejny stres, zaraz po wyjsciu ze schronu, ale nie moglam przewidziec ze tak bedzie; z kotem tez nie wiem co robic. Chyba nie bede czekac, tylko zaraz pojade do weta, moze os poradzi (naturalnie jesli zlapie Rudego)

Posted

Rudy mógł tak zareagować na Rekina - niektóre koty uważają, że głodówka/jak się odwodnią/itp. to zmuszą właściciela do pozbycia się tego drugiego, w tym przypadku Rekinka...

Posted

[quote name='sleepingbyday']sasza wpadasz jutro do parku z chłopakami? ok 11 zaczynamy zlot czarownic :diabloti:[/quote]
miotly obowiązkowe :evil_lol:

Posted

Cały czasa obstawiałam,że kto bedzie miał Rekinka,będzie sie śmiał,bo juz jego wygląd wywoływał uśmiech.Ale strasznie mi go zal,ze kot go leje.Naucz go warczeć ,albo cuś...biedak.

Posted

[quote name='halcia']Cały czasa obstawiałam,że kto bedzie miał Rekinka,będzie sie śmiał,bo juz jego wygląd wywoływał uśmiech.Ale strasznie mi go zal,ze kot go leje.Naucz go warczeć ,albo cuś...biedak.[/quote]

Albo cuś:evil_lol: Sasza, a moze wypierz Rekina. Ja sobie zdaję sprawę, że to stres dla niego, ale...Ale Rudemu dwa psiaki przybyły w stadzie, praktycznie na raz. Cosiek pachnie tylko innym domem, a Rekinek setkami obcych, niepokojących zapachów. Może właśnie tego kot się boi, to go deprymuje i prowokuje do ataków?
Ze mnie zaden spec, ale moze warto spróbować. Po kapieli Rekinio zacznie pachnieć tak, jak wszyscy i będzie loozik?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...