Czoko Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 Mruczuś miał zabieg 5 lat temu, troszkę wolniej biegał tylko w tym samym dniu - bardzo często się przytula, podczas walk o teren jest bardzo ugodowy, świetnie poluje, w domu rządzi właśnie on zwłaszcza od momentu gdy z nami zamieszkała Choco. W Blogu Choco narazie są tylko opowiadania i wspomnienia o Mruczusiu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alina71 Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 No niestety ja tego o swoim kocurze powiedzieć nie moge. On nie jest ugodowy to terrorysta niestety.:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tajdzi Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 [quote name='alina71']No niestety ja tego o swoim kocurze powiedzieć nie moge. On nie jest ugodowy to terrorysta niestety.:placz:[/quote] Alina, ja nie pamiętam z historii na miau, pliz przypomnij mi - feliwayem go traktowałaś? A kroplami bacha? Myślę, że póki co - wszystkiego trzeba spróbować. Mogę jeszcze raz ogłoszenia zrobić, ale znów poproszę o zdjęcia i namiary na ciebie. Porozwieszamy znów wszędzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alina71 Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 Bachem tak na feliweya nie mialam środków bo to stówka. Może teraz po wypłacie uda mi się wygospodarować taką kwote. Marzy mi się, że pokocha go ktoś taki zakocony, pewny. Bo jego druga natura jest wspaniała. Jest tak przytulasty, tak kochany, tak się mizia, pakuje na kolana. Mój sąsiad go lubi, ale niestety rodzice średnio mają ochote na zwierzaka. [url=http://p6.labfoto.pl/photos/p/6/2/62a28cce64c7d0adb7ff9a4bf7a3760f-1306361.jpg]Sjesta[/url] [url=http://pd.labfoto.pl/photos/p/d/b/db43589a42fb8c1ff5efb08aa31e877d-1306360.jpg]Sjesta1[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kate_m. Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 Miło widzieć, że temat się ożywił :) świetne fotki i komentarze ;) Usiłowałam ostatnio sfotografować jakiegoś dolnośląskiego kociego rudego przystojniaka, ale niestety jak tylko zobaczył aparat, to odmaszerował w zarośla :roll: Więc zamiast urozmaicić temat, to tylko go pooglądałam i poczytałam ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 Niewiem czy tam mają wszystkie kocury ,ale mój wykastrowany wredota nawet po zmiane miejsca zamieszkania broni terytorium ile sił.Tylko on broni przed wszystkimi i przed wszystkim.My czyli jego opiekunowie możemy swobodnie poruszać się po domu i działce.Psy , koty i ludzie obcy dla kota są intruzami których trzeba przegonić za wszelką cene. kot był kastrowany jak miał jakies 7 miesięcy :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 To ja poproszę o zdefiniowanie "obrony terytorium przed wszystkim i wszystkimi" to ja wtedy powiem, czy tak mają albo nie, moje dwa wykastrowane kocury. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alina71 Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 Ciapek kontra Nesia goni ją paca łapką, przepędza z miejsc widokowych w kąty, atakuje gdy ta leży spokojnie. Efekt kotka ucieka do małego pokoju. Ciapek kontra Kobra paca ją łapą, gryzie w kark, szamocze się, efekt jak powyższy. Ciapek kontra Aylin, brutalne bicie i gonienie, walka i drapanie pazurami bo ma je potem całe w jej sierści. Efekt kotka ucieka w panice. Wszystkie kotki trzymane osobno w pokoju, wszelkie próby zjednoczenia stada tak się kończą. Przestałam próbować. Ciapek sam przeszczęśliwy, leniwy, miziasty, przystulasty, mruczący. Słowem przepędził co było i jest panem. NIe umie przejść normalnie obok kotki zaraz musi ją gonić, pacać, przepędzać. Na szczęście nie rusza psa, są sobie obojętni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 [quote name='alina71'] Na szczęście nie rusza psa, są sobie obojętni.[/quote]A szkoda, bo może gdyby Ciapek dostał łomot, to zweryfikowałby swoje zachowanie :mad: . Moje kocury i kotka żyją sobie zgodnie ze wszystkimi w domu, nawet z królikiem. Czasem się pogonią, pokłócą o myszkę, powściekają w ramach porannej lub wieczornej gimnastyki, ale generalnie jest przyjaźń wielka :loveu: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 [quote name='Poświata']To ja poproszę o zdefiniowanie "obrony terytorium przed wszystkim i wszystkimi" to ja wtedy powiem, czy tak mają albo nie, moje dwa wykastrowane kocury.[/quote] Mój kocur akceptuje tylko mnie , TZ i nasze psy innych znaczy obcych potrafi zaatakować jeśli wkroczą na naszą działke.I nie ważne czy to jest człowiek , pies czy też inny kot. No niewiem jak to zdefiniować. Bardzo broni też naszych samochodów.Miałam sytuacje - jechał mężczyzna na rowerze i przejeżdzał koło naszego auta i kot skoczył na faceta. Niedwano odwiedzili nas teście których kocur nie zna specjalnie, w domu było całkiem miło bo olewał ich ,ale jak wyszli na podwórko to kocisko prawie wyskoczyło z pazurami do teściowej jak chciała jakieś chwasty wyrwać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M10M Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 [quote name='Poświata']A szkoda, bo może gdyby Ciapek dostał łomot, to zweryfikowałby swoje zachowanie .[/quote] I to jest pomysł na Ciapka - trzeba sprowadzić psa, który generalnie nie rusza kotów, chyba, że tylko dla uspokojenia sytuacji. Tylko jak takiego znaleźć - z własnego doświadczenia wiem, że pies, jeśli już pogoni, to raczej kota, który ucieka - tak przynajmniej jest u mnie. Hamlet, zwykle nie ganiający kotów, podrywa się, kiedy Kotecka wieje przed Pinkim i też ją próbuje złapać - nic by jej nie zrobił złego ale w efekcie jeszcze bardziej ją stresuje. [quote name='Poświata'] Moje kocury i kotka żyją sobie zgodnie ze wszystkimi w domu, nawet z królikiem. Czasem się pogonią, pokłócą o myszkę, powściekają w ramach porannej lub wieczornej gimnastyki, ale generalnie jest przyjaźń wielka.[/quote] I to jest to, o co mi chodziło. I tak było kiedy z kotami był tylko Atos. Hamlet jest dla nich zbyt żywiołowy. Dopiero teraz "trafiła kosa na kamień: czyli Linka na Hamleta. Ona jest jeszcze bardziej żywiołowa niż on, a że Hamlet od początku słyszy, że nie wolno jej robić krzywdy, to efekt jest jak na zdjęciu: [IMG]http://republika.pl/psy_koty/na_dodomanie/Linka_i_Hamlet.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madzialenka Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 w związku z tym ze koty siostry a zwłaszcza Kropek polują na Filipa mój psiur a i wielki przyjaciel Filipa goni je od niego z pokoju. amelki nie rusza. Nawet jeśłi siedzimy w innym pokoju i słyszymy jak Filip burczy to mówimy: Jocker Łatek! i jazda pies leci koty przepędza i jest super. na jakies pięć minut.:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czoko Posted October 2, 2006 Share Posted October 2, 2006 Spróbuję pokazać naszego Mruczusia: [SIZE=2][URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/650d06007d5250b2.html"][IMG]http://images3.fotosik.pl/186/650d06007d5250b2m.jpg[/IMG][/URL][/SIZE] W naszym blogu są narazie prawie tylko notatki o historii Mruczusia. Do dnia przybycia Choco jeszcze nie dotarłam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M10M Posted October 2, 2006 Share Posted October 2, 2006 [quote name='Czoko']Spróbuję pokazać naszego Mruczusia: [/quote] No i udało się [img]http://manu.dogomania.pl/emot/ok2.gif[/img] Bardzo miły Mruczuś [img]http://manu.dogomania.pl/emot/ic_taktak.gif[/img] A mnie się chyba udało odnaleźć rodzinę mojej sierotki - Linki. Dwa podwórka dalej od mojego domu zobaczyłam dziś dwa kociaki identyczne jak Lina a na dodatek jeszcze jednego czarnego i kotkę z nimi razem. Tam też chadza kocur o ubarwieniu takim jak Linka i podobnej budowie (długie łapy, chuda reszta i długaśny ogon). Myślę, że tamtejsza kotka okociła się w naszej piwnicy ale doszła do wniosku, że panuje tam za duży ruch i przeniosła młode. W trakcie przenosin coś ją musiało wystraszyć i po tego ostatniego już nie zdołała wrócić. No i tak została sierotka...:shake: ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alina71 Posted October 2, 2006 Share Posted October 2, 2006 No nie mam takiego psa wśród znajomych, szkoda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alina71 Posted October 4, 2006 Share Posted October 4, 2006 Znów nastąpił koszmarny atak na Aylin. Znów mój rzut na kolana i łapanie totalnie wystraszonej kotki. Ciapek na uspokojenie siedzi w łazience. Tajdzi wyslałam priw, będę wdzięczna za każdą pomoc bo w swoim stanie już nie daje rady. Musze zamykać pokój, wchodzić tak by nie wleciał do nich, nie wiem co robic. NIe stać mnie na feliweya, nie wiem czy pomoże. Może znajdzie się ktoś kto pokocha tego kocura, dom gdzie nie będzie bił innych kotów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Petra_ Posted October 4, 2006 Share Posted October 4, 2006 Pies faktycznie mógłby pomoć w przypadku Ciapka..ale niekoniecznie.. ja mam dwa kocurki i sunię-foksiczkę. Z jednym Łacia przyjaźni się,razem chodzą po podwórku, leżakują, jedzą:razz: a z drugim znajomość ogranicza się do wąchania zadków - tzn łacia podejdzie do kota jak ten jest odwrócony,bezpośredni kontakt nie wchodzi w grę... kocurek rządzi i nawet Łatka czuje respekt..a pozdrowienie łapą kocura skończyło się kiedyś rozerwaną trzecią powieką u suni: ( Trzymam kciuki za Ciapka..żeby udało się wyjść z tej trudnej sytuacji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted October 4, 2006 Share Posted October 4, 2006 [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c446b4a16ace207b"][IMG]http://images4.fotosik.pl/152/c446b4a16ace207bm.jpg[/IMG][/URL] od wczoraj Baryśka nie ma już z nami :placz: . Przepraszam, ale nie jestem w stanie napisać nic więcej :-( . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Petra_ Posted October 4, 2006 Share Posted October 4, 2006 Strasznie mi przykro:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted October 4, 2006 Share Posted October 4, 2006 Beatko przeczytałam i nie wierzyłam w to co czytam .... :-( bardoz bardoz bardzo mi przykro literki sie plączą i jest mi niesłychanie smutno :) jesli masz ochotę porozmawiać lub w jaki kolwiek sposób moge Ci pomóc daj znac .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M10M Posted October 4, 2006 Share Posted October 4, 2006 Współczuję :-(. To musi być straszne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tajdzi Posted October 11, 2006 Share Posted October 11, 2006 Beatko, wiem, że cierpicie, ale ja bym zrobiła sekcję.,., Ustanie pracy serduszka w tak młodym wieku... to albo wada genetyczna, albo ... no własnie :( strasznie, strasznie mi smutno Przesyłam ogrom ciepłych myśli... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czoko Posted October 11, 2006 Share Posted October 11, 2006 [quote name='Poświata'][URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c446b4a16ace207b"][IMG]http://images4.fotosik.pl/152/c446b4a16ace207bm.jpg[/IMG][/URL] od wczoraj Baryśka nie ma już z nami :placz: . Przepraszam, ale nie jestem w stanie napisać nic więcej :-( .[/quote] Beatko Bardzo współczuję - mam swojego już siódmy rok. Pozdrawiamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mona4 Posted October 12, 2006 Share Posted October 12, 2006 Beatko bardzo ci wspolczuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tajdzi Posted October 16, 2006 Share Posted October 16, 2006 W ten weekend odbyła się kolejna wystawa kotów rasowych w Warszawie Mieliśmy jechać z Lonią i Marcelem Niestety przykry wypadek spowodował, że Lonia była niedysponowana Nie wystawialiśmy Loni, uczestniczyła tylko w Show kotów domowych Wyrała Została najpiękniejszym Kotem Publiczności... Wystawę w sobotę wygrała piękna Trikolorka W niedzielę zaś nasz forumowy (z miau) kolega - Krecik, ktory zaczął strzelać sędziemu baranki I znów okazało się, że ludzie nie kojarzą zupełnie kotów domowych nie wiedzą jak wyglądają, że mogą być piękne tak samo jak koty rasowe I znów przeprowadziliśmy akcję "sterylizuj koty domowe" Może kiedyś uda nam się przekazać na tyle dużo wiedzy odwiedzającym, że los naszych śmietnikowych kotów znacznie się poprawi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.