makatka Posted December 3, 2008 Share Posted December 3, 2008 Oby odpowiedni :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted December 3, 2008 Share Posted December 3, 2008 Makatka, weź białaska z Wawy :loveu: Bedziemy go grzecznie utrzymywać i damy klateczke :loveu: P.S. Dostałam zdjęcia bezjajecznego Tytuska :diabloti: ale nie mam czasu by wstawić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makatka Posted December 4, 2008 Share Posted December 4, 2008 Póki się sprawa z tym ciapem nie wyjasni to chyba nie bardzo :( TŻt już macha ręka na moje "wybryki". Jak mu pokazałam łaciaka białego "rób sobie babo co chcesz o ile się z Wieśma dogadają" :p P.S:nabyłam monitorek. Jestem szczęsliwym ludziem :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted December 5, 2008 Author Share Posted December 5, 2008 Dzieciak dalej stoi, nie wzięli go. Mieli przemyśleć i już nie wrócili. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 Ten pies ma 10 miesięcy. I raczej nie toleruje psów. Tak samo, jak suczka staffordka dwa boksy obok. (widziałam, że jej zdjęcia też były tu wstawianie) Ale piesek ma duże szanse na adopcję. Było już na niego wielu chętnych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makatka Posted December 6, 2008 Share Posted December 6, 2008 uuu.. jak nie toleruje psów to lipsien. Bo moja suka też do psów jako tako nie bardzo i nawet jak pies do niej z radością to trzeba przejść "walkę" ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 Szkoda, że nie wyszło. Ale chyba lepiej znać prawdę niż potem narażać zwierzęta albo narobić sobie problemów. Nie wiem, czemu napisano, ze toleruje psy. Siedzi nawet sam w boksie - by uniknąć konfliktów. Chciałam wziąć go na spacer, to mi powiedzieli, że atakuje. Nawet szczeniaki. Nie wiem, może z niektórymi psami potrafi się dogadać - ale napisałam, co wiem. W schro ogólnie są teraz 3 amstaffy. No i ta staffordka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 [quote name='Milka__']W schro ogólnie są teraz 3 amstaffy. No i ta staffordka.[/quote] Czyli 4 amstaffy. Bo stafford to to samo co amstaff. Chyba, że macie jakiegoś staffika? Macie zdjęcia pozostałej 2? I jakieś opisy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted December 7, 2008 Share Posted December 7, 2008 Nie wiedziałam, że to jest to samo ;) Myślałam, że amstaffy to te wyższe, smuklejsze, a staffordy to te niższe, masywniejsze, grubsze. Bo różnicę widać. No i pitbulle - one wszystkie są trochę podobne :P No więc tak.. jest ten szczeniak 10 mies. ta suka rudawa. do psów też nie bardzo. ale bardzo sympatyczna, płacze sama w boksie, do ludzi łagodna, wesoła. i jest jeszcze pies starszy, ale agresywny. rzuca się, jak sprzątałam chciał atakować grabie i szczekał, ujadał. czarny z białymi znaczeniami. o czwartym dowiem się więcej. jest czarny i jest to pies. zachowywał się dosyć spokojnie, ale nie miałam okazji go głaskać ani wziąć na spacer. Jeśli chodzi o zdjęcia, to muszę pogadać z kierowniczką schroniska. Przed wstawieniem zdjęć muszę skonsultować, jakie psy chcę dać - bo możliwe, że zostały znalezione (wtedy muszą być w schronie 14 dni) albo że ktoś ma po nie przyjść. Teraz w któryś dzień pojadę i pogadam. Później jakby co napiszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted December 8, 2008 Author Share Posted December 8, 2008 Milka, kochane dziewczę, Tobie się tylko wszystko wydaje. Nie było Cię w shcronie kupę czasu, więc nie pleć bzdur, tylko rusz dupę i zabierz się za robotę, zamiast pleść bzdury, przyjdź, zabierz je na spacer, przekonaj się czy są agresywne czy nie. Wejdź do boksu nalej wody, daj jeść, zmień słomę, zbierz gówna, bo jak na razie potrafisz tylko bzdury wypisywać. Przed chwilą zadzwoniłam do naszych prezesek powiedzieć o Twoich postach, one od tygodni kazdy weekend spędzają w schronie i Ciebie tam nie widziały. Gdzie byłaś tydzień temu i ten weekend, kiedy staffordkę oglądał lekarz, gdzie byłaś wczoraj kiedy małemu myły dupę bo jest obsrany od tygodnia i leje się z niego , jest apatyczny! Dziś powiadomiły od rana lekarza, czekają na jego wizytę. Brałaś je kiedykolwiek na spacer, że mówisz takie rzeczy??? Pracownicy mówią tak o wszystkich psach, bo im się nie chce robić i najlepszy sposób na swoje usprawiedliwienie to takie, że pies jest agresywny!!! Przez to wiele psów starciło swoją szansę na adopcję!!!:angryy::placz: Wystarczy tylko wyjść z nimi za ogrodzenie, zabrać do lekarza i wtedy zobaczysz jak sie zmieniają z wdzięczności, że okazałaś im zainteresowanie i serce. W schronie każdy pies - prawie_ zachowuje się inaczej, bo kiedy prowadzisz go na smyczy, a na wprost idzie wataha luzem to on się broni i czasami atakuje ze strachu!!! Przyznasz chyba, że w schronie biegają psy luzem??? Pani kierownik powiedziała, że można dzwonić i opowie o małym, dziwi się uwagom i komentarzom Milki. Gwarantuje swoim nazwiskiem, że mały nie jest agresywny, Pani Anna Dryglas, była prezes TOZ też, oraz obecna prezes Wioleta Tazbir, to one są każdy weekend u psów. Milko, skoro mały ma takie szanse na adopcję, to masz tydzień na znalezienie mu domu!!!! Obowiązuje umowa adopcyjna i adres do kontroli poadopcyjnej!!! Potem złożę na Ciebie skargę do szkoły i do schroniska, że zmarnowałaś psu szansę na dom. Nagłośnię sprawę w mediach. Ja wycofuję się z jego adopcji, powierzam Go Tobie.!!! Dziś jestem umówiona w schronie, więc osobiście przeprowadzę test na agresję małego:cool3::mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 Buhahaha, proszę mnie nie rozśmieszać ! Znowu wychodzi pani niedoinformowanie. W schronisku byłam dokładnie przedwczoraj, są na to świadkowie :) . Mogę nawet zdać relację, bo było naprawdę miło, oprowadzałam po schronisku nowych wolontariuszy i razem nawieźliśmy piachu do 6 boksów, kończąc na nr 19. I proszę mnie nie obrażać - nie ma Pani za grosz taktu!!!! DO JEGO BOKSU WESZŁAM, WODY NALAŁAM i GÓWNA RÓWNIEŻ SPRZĄTNĘŁAM!!!!!!!! TAK SAMO ZE STAFFORDKĄ I WSZYSTKIMI INNYMI BOKSAMI W SCHRONIE !!!!!!!! Jak może mnie pani osądzać, nie wiedząc nawet co robiłam? Żałosne. Tydzień temu w sobotę mnie nie było, byłam dwa tygodnie temu. Czasem jestem też w tygodniu. Byłam również i wtedy, kiedy szalała śnieżyca. W lecznicy z psami też nieraz byłam. A w schronie jestem od około 8 i siedzę do ok. 15-16. I czasu tam nie marnuję, zapewniam. :) Proszę się zapytać pracowników, bo z tego co wiem to są z mojej pracy zadowoleni. Może sobie Pani mówić, ile Pani chce. Mnie to nie interesuje, bo swoje wiem :) Na spacer TYCH psów nie brałam. Chciałam. Powiedziała mi WOLONTARIUSZKA, że są agresywne. Wolę nie ryzykować. Nie będę narażać zwierząt. A psy ze schronu znam bardzo dobrze, poświęcam im dużo czasu i nikt mi nie musi o tym przypominać. A z Panią Dorotą rozmawiałam - powiedziała, że mały jest agresywny do psów. I CO?? Ktoś chyba tutaj kłamie! Ja tam się żadnych skarg nie boję, bo nic złego nie robię - a wręcz przeciwnie. Wśród licznych szkolnych obowiazków znajduję również czas na bezdomne zwierzęta, bo są sensem mojego życia. Oprócz tego mam własnego psa, o którego bardzo dbam. Pracowników też proszę nie obrażać. Gdyby pies był łagodny, prawdopodobnie byłby w boksie z innymi zwierzakami. Pracownicy starają się dobierać psy tak, by się ze sobą dogadywały i żeby żyło się im dobrze razem, a pozostałe boksy można przeznaczyć na nowe psiaki. To są normalni ludzie, a nie jacyś tyrani. Ile razy się mówi o schroniskach, gdzie torturują zwierzaki - u nas tak nie jest! Zwierzęta są szanowane i mają całkiem niezłe warunki ! Trwa też remont! Ciekawa jestem, czemu zauważają panie same wady, a o tym, że schro się rozwija już nie wspomną? Przecież tyle się ostatnio zmieniło na lepsze! A psom się szuka dobrego, pewnego domu w sposób rozsądny, a nie utaja pewne rzeczy a potem ludzie mają problemy. Nawet jeśli pies jest potencjalnie łagodny, trzeba sprawdzić jak się zachowuje w różnych sytuacjach. Powiedziałam, że spore szanse ma, bo jest rasowym pięknym psem i ludzie sie nim interesują, bo przecież tak jest, nieprawdaż? Zmarnowałam mu szansę? bardzo śmieszne. powiedziałam prawdę, nie chcę narażać ani tego psa ani obcego na krzywdę. I proszę mnie nie obrażać bezpodstawnie, bo to bardzo niekulturalne z Pani strony. I to ja powinnam złożyć skargę, a nie panie. więcej na ten temat nie powiem, bo to się robi żałosne, szkoda mojego cennego czasu. a posty piszę i pisać będę, niczego sobie nie wymyślam, w schronie pomagam od 3 lat i naprawdę dużo wiem. i schronu zawsze będę bronić. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted December 9, 2008 Author Share Posted December 9, 2008 Ja myślę, że pani kierownik wyjaśni Ci Twoje miejsce, bo została o wszystkim poinformowana. Jesteś jeszcze trochę za młoda, żeby do mnie mówić takie rzeczy. Dyskusja z Tobą jest zbędna.:diabloti: Ja swoje zdanie podtrzymuję, jestem konsekwentna. Masz tydzień. mały zbyt długo jest w schronie i cierpi, a potencjalne domki jakoś się nie biją.:cool3::angryy: Nie wiem dlaczego młoda osoba ma w sobie tyle jadu, ale jeśli psy są dla Ciebie wszystkim, to zacznij skupiać się na pomocy im, a nie na wtrącaniu się w sprawy dorosłych i ich stosunki. Moja osoba akurat jest tu neutralna i nie rozumiem Twojego tonu?! Z jakim konkretnie psem byłać u lekarza i którego? To ważne, jakie były wskazania i zalecenia. Kto Cię zawiózł? zostało 6 dni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ab-agnieszka Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 Kochane to jest Forum do pomagania biednym zwierzaka a nie sluzy napewno do slownych przepychanek. Tu nikt nikomu nie ma prawa stawiac zadnych terminow. Sprawe prosze sobie wyjasnic na PW a nie na forum!!! Kolejny watek na ktorym sa jakies przepychanki.Kto ile zrobil i dla kogo. Ten co duzo robi nie przechwala sie tym!!! Prosze o zachowanie zdrowego razsadku jak i kultury osobistej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted December 9, 2008 Author Share Posted December 9, 2008 Agnieszko, termin tu jest bardzo ważny! Mały miał już dwie okazje pojechać do Wawy na tymczas i przez to zamieszanie starcił tą okazję. W piątek mam kogoś kto jedzie do stolicy, mały już nie pojedzie. Stoi dalej w schronie, a jego stan się pogarsza. Skoro młoda osoba, nastoletnia podważa to co ja piszę i zna się lepiej na adopcjach, to daję jej możliwość wykazania się. Wczoraj wieczorem zawiozłam psa do adopcji, bardzo agresywnego, według niektórych , w stosunku do innych psów. Rodzina jest przeszczęśliwa. Dzieci zachwycone, rano miałam ponowny telefon i podziękowania za tak kochanego psiaka. Pewne rzeczy należy wyjaśnić na forum, w ten sposób można szybko wyłapać nieprawidłowości. A wątek założyłam po to, żeby małemu pomóc znaleźć dom, jak myślisz ma szansę, skoro wolontariuszka ze schroniska pisze o nim agresywny!!! Bez osobistego sprawdzenia jego reakcji na różne bodźce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ab-agnieszka Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 Jest ok rozumie Cie w zupelnosci ale mozna dostac szalu na co drugim watku sa przepychanki slowne ktore napewno nikomu nie pomoga. Szanujmy sie troche mimo iz krew w zylach nam szaleje. :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ab-agnieszka Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 No to rewelacja strasznie sie ciesze:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted December 9, 2008 Author Share Posted December 9, 2008 wątek już nieaktualny, may poszedł wczoraj wieczorem do adopcji.:multi: Mam nadzieję, że dostaniemy adres i będziemy mogły skontrolować warunki.:cool3: Dziękuję wszystkim za pomoc i chęć dania DT. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makatka Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 Kamień z serca mi w takim razie spadł, bo cały czas dumałam czy go jednak nie "zakosić" tego 12go a z drugiej strony po "rewelacjach" miałam poważne obawy, tym bardziej, że święta coraz bliżej i psy musiałyby zostać na dobrych 8-9h same w domu. Niektóre "elementy" i z klatki potrafią się wydostać a w kawalerce nawet tej klatki w innym pomieszczeniu upchnąć by się nie dało. Mam nadzieję, że domek okaże się tym "ze złotymi klamkami" i niczego łaciakowi już w życiu nie zabraknie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted December 9, 2008 Author Share Posted December 9, 2008 mam adresy. Bo posza też ta brązowa "staffordka":cool3: Może to zbieg okoliczności, że w jednym dniu i obok siebie zamieszkały, ale wszystko się wyjaśni i mam nadzieję, że pozytywnie.:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 Za młoda na to, by mówić prawdę? By bronić schronu? Wiek nie gra tutaj żadnej roli, tak samo potraktowałabym osobę jeszcze starszą albo rówieśnika - przecież wyrażam swoje zdanie w sposób kulturalny. Jeśli ktoś nie szanuje mnie, ja nie będę szanować jego. Zdanie NIE zmienię bez względu na wszystko :) Ja tutaj jadu nie widzę. Nie jestem wulgarna jak reszta moich znajomych. Ale mam swoją godnośc i bronię swojego. A sprawy te nie są tylko dorosłych. Bo w większości dotyczą też wolontariuszy. Mogę wymienić, ale to raczej zbędne. A na ostatnie pytanie wcale nie muszę odpowiadać. To jest forum o psach, a nie miejsce na jakieś przesłuchania. To, gdzie jeżdżę i z kim jest moją sprawą (oczywiście rodzice też zawsze o wszystkim wiedzą, gdzie jestem). Ale jeśli pani tak bardzo zależy, to proszę: ostatni raz w lecznicy byłam z panem Hanesem, moimi dwiema koleżankami i z dwoma psiakami ze schroniska, aktualnie ich już nie ma. Jeden miał rozciętą skórę na klatce piersiowej i był zszywany, a drugi był po wypadku (starszy, mały piesek). Byliśmy u Pana Lisowskiego. A z Panią kierowniczką już rozmawiałam. Niczego złego nie zrobiłam, pani potwierdziła również moje słowa, że ten pies rzucał się na psy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wioletat Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 [quote name='Milka__']Za młoda na to, by mówić prawdę? By bronić schronu? Wiek nie gra tutaj żadnej roli, tak samo potraktowałabym osobę jeszcze starszą albo rówieśnika - przecież wyrażam swoje zdanie w sposób kulturalny. Jeśli ktoś nie szanuje mnie, ja nie będę szanować jego. Zdanie NIE zmienię bez względu na wszystko :) Ja tutaj jadu nie widzę. Nie jestem wulgarna jak reszta moich znajomych. Ale mam swoją godnośc i bronię swojego. A sprawy te nie są tylko dorosłych. Bo w większości dotyczą też wolontariuszy. Mogę wymienić, ale to raczej zbędne. A na ostatnie pytanie wcale nie muszę odpowiadać. To jest forum o psach, a nie miejsce na jakieś przesłuchania. To, gdzie jeżdżę i z kim jest moją sprawą (oczywiście rodzice też zawsze o wszystkim wiedzą, gdzie jestem). Ale jeśli pani tak bardzo zależy, to proszę: ostatni raz w lecznicy byłam z panem Hanesem, moimi dwiema koleżankami i z dwoma psiakami ze schroniska, aktualnie ich już nie ma. Jeden miał rozciętą skórę na klatce piersiowej i był zszywany, a drugi był po wypadku (starszy, mały piesek). Byliśmy u Pana Lisowskiego. A z Panią kierowniczką już rozmawiałam. Niczego złego nie zrobiłam, pani potwierdziła również moje słowa, że ten pies rzucał się na psy.[/quote] Moja droga Milko,owszem z Hannesem bylas w klinice,ale to bylo 2 miesiace temu. Ja sadzilam,ze jestes mloda,inteligentna osobka ,i tobie obce sa takie posty,tu na dogo ,ale rowniez ma lamach dziennika. Jestes ta z bardzej sumiennych wolontariuszek,ktore przychodza wlasciwie tylko dla dobra psow,a nie by odrobic praktyke szkolna ,zjesc sniadanie i poplotkowac.Moja droga,ale czemu nie zajmiesz sie sama adopcjami,stwarzania watkow wedle wlasnych informacji?Jesli czujesz sie za mloda,za slaba na to to zaprzestaj krytykowac!!To jest b.smutne,te osoby sie tego nie boja,ty szkodzisz tylko biednym psiakom.Biorac psa z cudownej hodowli to nie wszystko,na tymczas nie masz kata,a wiec praca Czia jest godna pochwal,a twoja.... Zastanow sie co robisz poza sporadycznymi wypadami do schronu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 Jak już zaprzestaniecie tych sprzeczek, napiszcie o pozostałych 2 amstaffach. Czy w końcu których z nich to staffik? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 Do kliniki nie mogę jeździć częściej - nie mam funduszy, by płacić za drogie operacje, bo nie zarabiam. Jeżdżę, kiedy potrzebują pomocy, jako towarzysz, pomocnik, wolontariusz. Jestem zawsze, kiedy trzeba. Adopcjami się nie zajmę, ponieważ nie mogę być codziennie w schronisku, a żeby prowadzić takie rzeczy trzeba mieć sporo czasu i być pełnoletnim. Robie jednak, co w mojej mocy - zapraszam znajomych do schroniska, pokazuję psy, staram się organizować takie wypady dla ludzi, żeby zobaczyli jak tam jest, zachęcam innych do pomocy w schronie, [I]z[/I]biórki rzeczy w szkole też robię[I].[/I]Nie jestem w stanie organizować transportu czy płacić za hotele i inne. Zresztą ciągle do schroniska dochodzą nowe psy, ciągle też jakieś odchodzą. Musiałabym też dokładnie znać historię każdego z nich. Nie można byle psa wstawić do internetu, nie znając go. Poza tym wszedł zakaz. Bez zgody Pani Kierownik nie możemy wstawiać zdjęć. Wcześniej jednak robiłam to - przeciez to ja założyłam bloga, od którego właściwie wszystko się zaczęło! I dlatego właśnie Panie się tym zainteresowały. To jest jeden z dowodów, że robię coś więcej po za tymi, jak to pani nazywa "sporadycznymi" wypadami do schronu (bo jestem tam naprawdę często). Warto też zauważyć, że mam szkołę. Codziennie do godziny 15 nie ma mnie w domu. Dochodzą obowiązki, zadania domowe i zajęcia pozalekcyjne. A ja nikogo nie krytykuję - to ja jestem krytykowana i naskoczono na mnie za to, że powiedziałam prawdę. Myślę też, że mój pies nie ma tu nic do rzeczy i to, skąd go wzięłam również jest tutaj nieistotne. Na DT rzeczywiście nie mam miejsca - mam małe mieszkanie. panie za to mają spore domy, gdzie zwierzaki mają dużo miejsca, a nawet kojce dla nich. Ze względu też na to, że mam mało czasu (szkoła) nie mogłabym podjąć się opieki nad większą ilością zwierząt. Nie mam też męża, który by zrobił to za mnie,a rodzice pracują. Tak więc nie świadczy to o moim snobizmie, czy jak to ktoś sobie zinterpretuje, ale o tym, że po prostu nie mam warunków. Dla schroniska i tak bardzo dużo robię. I nie powinno się moim zdaniem mierzyć, kto więcej zrobił, bo ja tego nie robię. Zostałam "zaatakowana" bezpodstawnie i na dodatek obrażona. I napisano tutaj kłamstwa. Jak wiec mam szanować osoby, które za wszelką cenę chcą dogryźć innym? Gdyby było naprawdę tak, jak pani pisze, nie miałabym nic przeciwko i w ogóle bym tutaj nie pisała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
k4rmel Posted December 11, 2008 Share Posted December 11, 2008 [SIZE=2]Wiecie co?[/SIZE] [SIZE=2]Nikt was nie potrzebuje/niepotrzebował i w przyszlosci tez nie TOZ. Ale musicie sie wpieprzac w nie swoje sprawy. Jak was nie było w schronisku nie mielismy AŻ tylu problemow tylko wy przyszliscie... Na początku pomagaliscie psom nie powiem ze nie, woziliscie je do lecznicy ale za taką pomoc to dziękujemy.[/SIZE] [SIZE=2]Bronicie sie mediami i co wam to daje? Satysfakcje?[/SIZE] [SIZE=2]Skoro w schronisku jest tak zle wezcie łopaty i grabie w łapy i sprzątaj wszystkie boksy, nasyp piasku do ok. 40 boksow no bo skoro [U]toz[/U] bedzie pomagac to napewno bedzie lepiej...[/SIZE] [SIZE=2]to jest załosne co ja tutaj czytam... az szkoda nerwow i słow bo i tak TOZ nie umie tego zrozumiec dlatego [B]spróbuje [/B]sie juz więcej nie wypowiadac na ten temat.[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czia Posted December 12, 2008 Author Share Posted December 12, 2008 proszę moda o zamknięcie wątku, nie po to on został założony.:shake::-( Kontrole się powiodły. :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.