Manu Posted October 3, 2004 Author Share Posted October 3, 2004 Sulejman, i jak tam Sonia w nowym mieszkanku ?? 8) :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sulejman Posted October 3, 2004 Share Posted October 3, 2004 No jest super. Już się chyba przyzwyczaiła do nowego mieszkanka, trochę jej miejsce które jej przygotowałem w kuchni nie przypadło do gustu, bo większość czasu spędza u mnie w pokoju, koło mojego łóżka, ale co tam, pilnuje swojego pana żeby przypadkiem nie poszedł gdzieś sam ;), albo nie zjadł czegoś dobrego :) Kurde ze wszystkim się muszę teraz dzielić ;) Nawet raz już zostawiałem samą (około 4 godziny) i jakoś to spokojnie zniosła bo nic nie zbroiła, no jedynie co to wpakowała się na moje wyrok i z zadowoleniem zaglądała na mamę która przyszła z pracy ;). Od poniedziałku zaczynają się zajęcia na uczelni toteż będzie musiała zostawać coraz częściej i czasami na dłużej, ale myśle że nie będzie źle, jak się rano pożądanie wybiegamy, to potem śpi, śpi, coś zje i śpi ;) W każdym bądź razie cieszę się że ją wziąłem, jest po prostu kochaną psinką ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Manu Posted October 3, 2004 Author Share Posted October 3, 2004 Powiedziałabym "No i widzisz ?", ale to nie ładnie... 8) Bardzo się cieszę ! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chippewa1 Posted October 6, 2004 Share Posted October 6, 2004 Witam wszystkich! Pozwólcie , że powrócę do tematu kilku psów w domu. Otóż...mamy już jednego kochanego psiaczka ale...no właśnie . Jeszcze to nie odrosło od ziemi ( ma 7 miesięcy) a już myślimy- a właściwie mąż myśli- o drugim:) Uważacie , ze trzeba poczekać ? Ja staram się nieco folgować zapędy mojego szanownego małżonka , ale prawdę mówiąc - tak w głębi duszy - chcę mieć kolejnego psiaczka:) Zakochałam się w haszczakach na śmierć i życie! To chyba jakaś choroba...:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
---------- Posted October 6, 2004 Share Posted October 6, 2004 E tam, pewnie ze nie za wczesnie :D Niektorzy twierdza, ze najlepiej brac od razu dwa szczeniaczki :P ale ja wole rozlozyc sobie te rozkosz w czasie :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Carie Posted October 6, 2004 Share Posted October 6, 2004 U mnie jest ten sam problem , w domu są bardzo duże naciski na 2 haszczaka ale ja na razie się bronię Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted October 6, 2004 Share Posted October 6, 2004 Niektorzy twierdza, ze najlepiej brac od razu dwa szczeniaczki :roll: Wtedy więź pomiędzy psami będzie silniejsza niż pomiędzy kazdym z nich a człowiekiem/przewodnikiem... i kłopoty wychowawcze gotowe :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fair_Play Posted October 6, 2004 Share Posted October 6, 2004 Ja uważam, że dwa szczeniaki od razu to świetna sprawa! To niesamowite, masz okazję patrzeć i porównywać jak rozwijają się dwa psy z tego samego miotu i w tych samych warunkach, jak się od siebie różnią, w czym są podobne! (ja mam dwa takie rodzeństwa i faktycznie trzymają się razem, razem mieszkają w kojcach, ale nie mogę powiedzieć, że przez to, że są razem mam z nimi gorszy kontakt czy miałam jakieś problemy z wychowaniem...wydaje mi się, że razem chowały się nawet lepiej :D ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted October 7, 2004 Share Posted October 7, 2004 mam dwa takie rodzeństwa i faktycznie trzymają się razem, razem mieszkają w kojcach, ale nie mogę powiedzieć, że przez to, że są razem mam z nimi gorszy kontakt czy miałam jakieś problemy z wychowaniem... Otóż to => w kojcach :P W domu to wygląda zupełnie inaczej. Rodzeństwa są być może dobre do kojca i do pracy w zaprzęgu, ale niezbyt nadają się na domowych ulubieńców i psy towarzyszące, które czasem pobiegają sobie w zaprzęgu. Równoczesne szkolenie 2 psów w tym samym wieku na pewno jest o wiele trudniejsze i bardziej czasochłonne niż każdego z osobna tzn. gdy są w różnym wieku i na różnym stopniu zaawansowania. Ale sorry :oops: przecież husky są właśnie "do biegania" :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chippewa1 Posted October 7, 2004 Share Posted October 7, 2004 No właśnie...dwa szczeniaki ( nawet jeżeli jeden jest trochę starszy) to jednak silna banda - nie wiem czy dam radę je okiełznać . A znowu przyjmując do domu szczenię , kiedy jest już w nim dorosły pies , mogę mieć problem z ich wzajemną akceptacją...sama nie wiem? A jak to było u Was ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted October 7, 2004 Share Posted October 7, 2004 przyjmując do domu szczenię , kiedy jest już w nim dorosły pies , mogę mieć problem z ich wzajemną akceptacją. Ten problem możesz mieć niezależnie od różnicy wieku i płci, bo jest on głównie wynikim cech osobowości i temperamentu danych psiaków! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fair_Play Posted October 7, 2004 Share Posted October 7, 2004 Otóż to => w kojcach W domu to wygląda zupełnie inaczej. Otóż, kiedy pierwsze rodzeństwo pojawiło się w moim domu (jako drugi i trzeci pies) nie były psami zupełnie kojcowymi, ale ogrodowo-domowymi, które z reguły tylko noce spędzały w kojcu. Także,ja mimo iż szczeniaki+ jedna dorosła suka przebywały w domu/ogrodzie nie widziałam, żadnego problemu w ich wychowaniu i uważam, że nie można z góry zakładać, że dwa szczeniaki=problemy wychowawcze. niezbyt nadają się na domowych ulubieńców i psy towarzyszące, które czasem pobiegają sobie w zaprzęgu hah czego Ty wymagasz od husky? bycia kanapowym piechem jak jakiś pudel...no fajnie :-? Ale sorry przecież husky są właśnie "do biegania" Otóż to 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
---------- Posted October 7, 2004 Share Posted October 7, 2004 Ja widze jeszcze jeden pozytyw brania od razu dwoch szczeniakow - pies nie powinien pracowac, dopoki nie skonczy roku (niektorzy twierdza, ze nawet 1,5 roku). Jak juz starszy pies dorosnie na tyle, zeby mogl np. ciagnac rower i wtedy wezmie sie szczeniaka, to jak rozwiazac problem spacerow? Najpierw trening na rowerze ze starszym a pozniej spacer z mlodszym? :roll: Mnie to wlasnie czeka, wiec przez najblizszy rok bede miala troche malo czasu :wink: No chyba, ze ktos uwaza husky za kanapowce :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Runa Posted October 7, 2004 Share Posted October 7, 2004 ReiMar masz racje, ja mam właśnie taki problem moja sunia trenuje przy rowerze a Shamuk no cóż też jest zabierany na treningi choć teoretycznie nie powinien. Ale gdyby miał choć na chwile zostać sam to zawyłby się na śmierć (oczywiście za Runą). Biega więc z nami najczęściej luzem. I teraz żałuje, że nie braliśmy od razu dwóch szczeniaków (no ale wtedy to nie byłby Shamuk) :( No i problem czystości w domu byłby też tylko raz :roll: :wink: Wszystko ma swoje plusy i minusy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 nie można z góry zakładać, że dwa szczeniaki=problemy wychowawcze I tez wcale tak nie twierdzę, bo napisałam po pierwsze, że Równoczesne szkolenie 2 psów w tym samym wieku na pewno jest o wiele trudniejsze i bardziej czasochłonne niż każdego z osobna tzn. gdy są w różnym wieku i na różnym stopniu zaawansowania. i po drugie, że problem możesz mieć niezależnie od różnicy wieku i płci, bo jest on głównie wynikim cech osobowości i temperamentu danych psiaków, więc "winny" i tak będzie człowiek, że sobie nie radzi ze stworzoną przez siebie sytuacją, a nie fakt wzięcia dwu szczeniąt z jednego miotu, czy też drugiego psa.czego Ty wymagasz od husky? bycia kanapowym piechem jak jakiś pudel Wymagam od husky i od każdego psa aby był przede wszystkim dobrze wychowany. A tak swoją drogą to z pudlem można można w tej dziedzinie (dobrego wychowania) osiągnąć znacznie więcej i znacznie szybciej niż z husky, ale już to przerabiałam, więc wolę teraz trudniejsze wyzwania :P Śledząc Twoje wypowiedzi na forum zaczynam natomiast odnosić coraz mocniej utwierdzać się w przekonaniu, że w/g Ciebie husky jest "maszyną do biegania" => gratuluję! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fair_Play Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 Śledząc Twoje wypowiedzi na forum zaczynam natomiast odnosić coraz mocniej utwierdzać się w przekonaniu, że w/g Ciebie husky jest "maszyną do biegania" => gratuluję! Buahaah :lol: sorry ale nie mam czasu wdawać się w głębsze rozmowy, bo jadę zamęczać moje "maszynki" na trening do Świeradowa :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 Z "rewelcyjną" psychiką jednej z Twoich "maszynek" miałam okazję się zapoznać na wystawie we Wrocku :roll: Ciekawe po co tam byłaś :o Podobno wystawy to chore miejsce dla pudli i innych "oszołomów" :evilbat: ... jedynym sensownym zadaniem zwierzęcia marki "husky" posiadającego 4 zdrowe łapy jest bieganie w zaprzęgu ku uciesze poganiacza zaprzęgu... być może niestety tak :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chippewa1 Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 ReiMar? dlaczego dopiero od roku??? Wydaje mi się , że roczny husky to już w pełni ukształtowany osobnik . Zresztą kluby zaprzęgowe przyjmują psy od 8 miesiąca życia . Rozumiem , ze może nie powinny biegać 40 kilometrów dziennie , ale wogóle? Możesz mi to wytłumaczyć? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fair_Play Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 Z "rewelcyjną" psychiką jednej z Twoich "maszynek" miałam okazję się zapoznać na wystawie we Wrocku Ciekawe po co tam byłaś Podobno wystawy to chore miejsce dla pudli i innych "oszołomów" ... jedynym sensownym zadaniem zwierzęcia marki "husky" posiadającego 4 zdrowe łapy jest bieganie w zaprzęgu ku uciesze poganiacza zaprzęgu... być może niestety tak Dobra, teraz już serio za chwilkę jadę, ale muszę Ci odpowiedzieć: Co TY masz do psychiki mojej suki??? :o Czy może to, że w trakcie truchtania po ringu nie miała postawionych uszu?? Nie zależy to w żadnym wypadku od jej psychiki, ale takiego a nie innego osadzenia i sposobu noszenia ich- dziwne, że w opisie nic o psychice nie mam wspomniane? o uszach też nie.... przepraszam bardzo, czy Nazca nie pokazała pięknie swoich zebów?? czy wzbraniała się przed dotykiem?? Nie można tego powiedzieć o białej suczce z hodowlii sh_maniak, nie mówię, że ma nie taką psychikę, może jej po prostu sędzia nie odpowiadł- ja jej nie znam, ale widziałam, że była zestarachana(nie chce teraz najeżdżać na Twoją hodowlę sh_maniak) Nie rozumiem...o co Ci chodzi?? Na wystawie byłam, żeby dokończyć hodowlankę- i ją ukończyłam, więc może ku Twojej rozpaczy Nazca jest teraz suką hodowlaną... sama asystowałaś przy ocenianiu jej, jeżeli ta okropna maszynka nie odpowiadała wzorcowi, czemu nie zaproponowałaś oceny dobrej, myślę, że spokojnie mogłaś sędziego przekonać do swojej racji, a chyba i sedzia gdyby widział, że to NIE husky nie dał by jej oceny uprawniającej do rozmnażania i posiadania szczeniąt z rodowodem. Jak jeszcze zechcesz coś powiedzieć w tym temacie, na moją odpowiedź będziesz musiała trochę poczekać, żegnam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fair_Play Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 Jednak jeszcze naszła mnie taka złota myśl, widzę że jesteś bardzo zdolnym psychologiem i mimo, że mnie w ogóle nie znasz potrafisz wysnuć wnioski z samych, krótkich postów, proponuję abyś założyła nowy topic "Psychika właściciela husky". Oczekuję, że ocenisz tam wszystkich dogomaniaków- będzie to bardzo interesująca lektura. Myślę, że już na wszystkich padł blady strach. Twoje maszynki do wystawiania zajmują takie same lokaty na wyścigach jak moje maszynki do biegania na wystawach. Może gdy zostaniesz już pełnoprawnym sędzią nareszcie zostanie wykorzystana pełna gama ocen psów, na pewno dzięki Tobie będzie zachowana czystość rasy. Nasuwa tu się pewne nacjonalistyczne pozdrowienie, ale go nie przytoczę, bo się źle kojarzy. Pozdrowienia od moich maszynek do biegania dla Twoich maszynek do wystawiania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
---------- Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 ReiMar? dlaczego dopiero od roku??? Wydaje mi się , że roczny husky to już w pełni ukształtowany osobnik . Zresztą kluby zaprzęgowe przyjmują psy od 8 miesiąca życia . Rozumiem , ze może nie powinny biegać 40 kilometrów dziennie , ale wogóle? Możesz mi to wytłumaczyć? Nie powinny biegac pod obciazeniem (ciagnac), bo maja jeszcze delikatne stawy i ich kosci nadal sie rozwijaja, wiec istnieje ryzyko uszkodzen. Nie slyszalam o tym, ze w klubach zaprzegowych biegaja juz 8-miesieczne szczeniaki, ja bym swojego nie dala do zaprzegu w tym wieku, wole nie ryzykowac i poczekac. A jesli chodzi o podzial na husky wystawowe i zaprzegowe to zupelny absurd. Husky to pies zaprzegowy i nawet ten, ktory jest nie wiadomo jakim championem, powinien nastepnego dnia po wystawie miec zalozone szelki i pracowac w zaprzegu! Te psy zostaly do tego stworzone! Nie rozumiem ludzi, ktorzy maja husky i nie trenuja z nimi :evil: Sa naprawde piekne i latwiejsze do wystawiania rasy niz husky :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sh_maniak Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 czy wzbraniała się przed dotykiem?? Nie można tego powiedzieć o białej suczce z hodowlii sh_maniak, nie mówię, że ma nie taką psychikę, może jej po prostu sędzia nie odpowiadł- ja jej nie znam, ale widziałam, że była zestarachana(nie chce teraz najeżdżać na Twoją hodowlę sh_maniak) Mam taką nadzieję, że nie zamierzasz najeżdzać na moja hodowlę. Co do mojej białaski, faktem jest , że się wystraszyła sedziego i tylko jego- powodu nie znam. Może dlatego, ze był to naprawdę postawny facet, a może czuła cos złego od niego :roll: SH bez najmniejszego problemu obejrzałą jej ząbki. Na innych wystawach takiej sytuacji nie miałam ( zawsze wystawiałam ją ja). I z jej psychika jest wszystko jak najbardziej oki. Nie jest to pies kojcowy, a domowy, jeżdzącu dosłownie wszędzie ze swoja Panią. Doskonale zsocjalizowany! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chippewa1 Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 A ja wiem ( bo dzwoniłam do kilku i sprawdzałam) , że można już chodzić z takim 8 - 9 miesięcznym psem i próbować roweru , czy pulki - tak się to chyba nazywa ( bez dodatkowego obciążenia). Oczywiście pies nie biega na czas i wyścigi z innymi ,ale uczy się " jak to się robi" , a tempo dostosowuje sobie sam. A poza tym ReiMar - co w takim razie robić z haszczakiem , który ma mnóstwo energii ? Samo spuszczenie ze smyczy i hulaj dusza to żadna atrakcja dla takiego psiaka. Biegać ...mój pies się nudzi biegając ze mną , bo zwyczajnie nie mam z nim szans :) Jasne , że należy dbać o kości a przede wszystkim stawy psiaka , ale nie przesadzajmy. Mój pies biega przy rowerze ( a nie Z rowerem - rozumiesz różnicę) już od jakiegoś czasu ( 1-2 razy w tygodniu) i baaaardzo to lubi. Oczywiście zdaję sobie sprawę , że nie mogę go forsować zanadto , ale coś mu się od życia należy , prawda?:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
---------- Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 To twoj pies, rob jak uwazasz :roll: Ja nie chce, zeby Reina biegala przy rowerze, bo boje sie, ze pozniej bedzie trudno ja nauczyc, ze ma ciagnac :-? Uwazam, ze bardzo dobrym rozwiazaniem na wybieganie szczeniaka jest zabawa z innymi psami i mojej to na razie wystarcza - wraca ze spacerow szczesliwa i zmeczona a ja jestem spokojna o jej stawy i kosci :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted October 8, 2004 Share Posted October 8, 2004 Do FairPlay... Co TY masz do psychiki mojej suki??? Czy może to, że w trakcie truchtania po ringu nie miała postawionych uszu?? & czy Nazca nie pokazała pięknie swoich zebów?? czy wzbraniała się przed dotykiem?? Noszenie i osadzenie ucha to eksterier, a nie psychika :wink: Styl poruszania się po ringu mocno kontrowersyjny :roll: Pokazywanie zębów i niewzbranianie sie przed dotykiem to jeszcze nie jest dobra psychika :) Na wystawie byłam, żeby dokończyć hodowlankę- i ją ukończyłam, więc może ku Twojej rozpaczy Nazca jest teraz suką hodowlaną tak właśnie myślałam i faktycznie ubolewam nad tym, ale... żebym zaraz miała rozpaczać :) To nie mój problem tylko ewentualnych zawiedzionych nabywców, Chociaż oni pewnie będą zachwyceni, bo nie sądzę abyś sprzedała ewentualne szczenięta komukolwiek poza ludźmi o podobnym do twojego stosunku do psów.sama asystowałaś przy ocenianiu jej, jeżeli ta okropna maszynka nie odpowiadała wzorcowi, czemu nie zaproponowałaś oceny dobrej, myślę, że spokojnie mogłaś sędziego przekonać do swojej racji, a chyba i sedzia gdyby widział, że to NIE husky nie dał by jej oceny uprawniającej do rozmnażania i posiadania szczeniąt z rodowodem Tak się składa, że ocenia sędzia a asystent się przysłuchuje i uczy :) Sędzia był, jak wiesz, zagraniczny i nie do końca się pewnie orientował w zawiłosciach polskiego regulaminu hodowli. W jego kraju hodowca sam decyduje o tym, które zwierzę zostanie użyte do hodowli. Wystawy zaś to tylko zabawa i prestiż dla zwyciezców :) Jednak jeszcze naszła mnie taka złota myśl, widzę że jesteś bardzo zdolnym psychologiem i mimo, że mnie w ogóle nie znasz potrafisz wysnuć wnioski z samych, krótkich postów, proponuję abyś założyła nowy topic "Psychika właściciela husky". Oczekuję, że ocenisz tam wszystkich dogomaniaków- będzie to bardzo interesująca lektura. Myślę, że już na wszystkich padł blady strach. Tak sie składa, że już jestem dość stara, choć może nie wyglądam i pamiętam Cię jeszcze z czasów kiedy byłaś poczętkującą juniorką :) A propos zdolności psychologicznych to nawet udało mi się kilkanaście lat temu skończyć stosowne studia, choć nie sadzę aby były konieczne by zrozumieć Twoje specyficzne oczekiwania wobec psów. Temat "Psychika właściciela husky" nie wydaje mi się dość atrakcyjny zwłaszcza, że wałkowany był już miliardy razy we wszystkich możliwych tematach w dziale "psy zaprzęgowe" :P Twoje dotchczasowe odpowiedzi tylko potwierdzają moje wcześniejsze spostrzeżenia i nie oczekuję kontynuowania dyskusji w tej kwestii, więc również żegnam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.