Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='fridaso']Co innego jest, jak jakaś baba wypuszcza burka na wieś, bo jej przeszkadza w domu, a nie ma ogrodzenia, i psiak łazi po całej wsi i na wszystkich szczeka, a co innego taki pies. :roll:[/QUOTE]

A czym różni się wybiegający z otwartej bramy burek, którego "baba wypuszcza na wieś" a Twój maltańczyk, który się przeciska pod bramą czy przez płot czy cholera wie gdzie? Bo efekt (podbieganie z jazgotem do innych psów) jest ten sam. I serio nie trzeba być mistrzem intelektu, żeby ogarnąć, że taki pies może zostać uszkodzony, nawet przypadkiem. Zwłaszcza jak jest w rozmiarze XXS - wystarczy, że jakiś pies go huknie kagańcem i nie będzie co zbierać. No ale może będziesz miała wtedy problem z głowy, co nie?

I nikt nie mówi, że masz sąsiadom ogrodzenie fundować - wystarczy OGARNĄĆ własnego kundla. A jak nie umiesz go wyszkolić, żeby nie spierdzielał to stosujesz środki zaradcze typu linka. Proste jak budowa cepa i naprawdę nie czaję, o czym tu jeszcze dyskutować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']A czym różni się wybiegający z otwartej bramy burek, którego "baba wypuszcza na wieś" a Twój maltańczyk, który się przeciska pod bramą czy przez płot czy cholera wie gdzie? Bo efekt (podbieganie z jazgotem do innych psów) jest ten sam. I serio nie trzeba być mistrzem intelektu, żeby ogarnąć, że taki pies może zostać uszkodzony, nawet przypadkiem. Zwłaszcza jak jest w rozmiarze XXS - wystarczy, że jakiś pies go huknie kagańcem i nie będzie co zbierać. No ale może będziesz miała wtedy problem z głowy, co nie?

I nikt nie mówi, że masz sąsiadom ogrodzenie fundować - wystarczy OGARNĄĆ własnego kundla. A jak nie umiesz go wyszkolić, żeby nie spierdzielał to stosujesz środki zaradcze typu linka. Proste jak budowa cepa i naprawdę nie czaję, o czym tu jeszcze dyskutować.[/QUOTE]



Linka.. I wy mówicie, że pies musi się po podwórzu wybiegać? Taki pies jest ograniczony, jak się z linką pobawić? Serio to jest niewyobrażalne. Zaraz się wywalę o tą linkę. Oczywiście, problem z głowy. :roll: Gdyby tak tego psa nie lubiła - włożyłabym go do worka i wyrzuciła na wysypisko śmieci, jak to robią u nas na wsi, albo jak to ktoś inny robił ze wsi - przywiązała do samochodu i jechała samochodem, dopóki nie umrze, albo go gdzieś wyrzuciła... Przecież to takie szybkie pozbycie się problemu. :razz: Gdybym go nie kochała - nie wychodziłabym z nim na spacery o 5, nie wstawałabym tak wcześnie... wieczorem... przecież po co? Podobno nie znoszę tego psa... Gdybym jej nie kochała - nie ćwiczyłabym z nią jej chorej łapki... A najlepiej oddała do jej starej hodowli, gdzie miała być albo uśpiona - albo rozmnażana (a ciąża przy psie z wadami genetycznymi, pies, który nie dorósł do rasy jest baardzo szkodliwa) , a jej szczeniaki podkładane pod zdrową sukę. (taką wiadomość otrzymałam od hodowczyni) A była to przecież prawdziwa, dobra hodowla...

Edited by fridaso
Link to comment
Share on other sites

A wy co wszyscy tacy bojowi? ;)
Rozumiem, mały pies wybiegający znikąd luzem puszczony ujadający to problem. Ale nie tylko dla dużych psów... sama nie znoszę jak jakiś nieznany mi malec ujada w moją stronę mimo że nie mam dużego psa (westie). Znam jednak sytuację [B]fridaso[/B] i wiem że nie jest w stanie uszczelnić płotu ze względu na swój wiek. Rodziny nie ma co prosić po oni tego psa mają gdzieś i co ma dziewczyna zrobić? Uwiązywanie na lince to głupota (sorry ale wiem jak to jest) zacznijmy od tego że jeśli pies ma być uwiążany to chyba tylko na 5m a dla psa to żadna przyjemność żeby być na 5m na WŁASNYM TERENIE. Byłam z moim na campingu, pies przyjacielski, chociaż hałaśliwy. Przywiązałam go na lince 20m i chciałam się z nim pobawić... efekt? Kuzyn się wywalił, ja mam obdarte kostki od linki. Sam pies obwiązał WSZYSTKO krzesła, stoły, drzewa, nawet płot i weź to odplącz człowieku :roll: Co innego jak pies jest duży i nie przeciśnie się pod krzesłem ogrodowym (albo zostanie zauważony wcześniej i uniemożliwi się to) a co innego takie małe "cuś"

Z resztą... uwiąże psa na tych 20m, a pies i tak się przeciśnie przez płot i wyleci, jak go uwiąże z drugiej strony pies może uciec z drugiej strony i tak wadzić będzie, więc chyba tylko kojec by wchodził w grę, ale trzymać małego towarzyskiego pieska w kojcu? No chyba nie :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fridaso']Jestem ciekawa, jak mam bramę sąsiadom wymienić? Sąsiedzi są za nieszczelnym płotem, psiak nawet, jak uszczelnie moje ogrodzenie - przejdzie przez sąsiadów. Nie no, już lecę wymienić sąsiadom płot, z pewnością się zgodzą! :roll: I jeszcze muszę mu zakazać otwierania furtki w przejściu do piwnicy, bo muszą być one otwarte przez cały czas, kiedy sąsiad jest w piwnicy, a wtedy psiak może uciec... Ojejku...

"dzień dobry, sąsiedzie - musimy panu wymienić ogrodzenie, ponieważ nie jest przystosowane dla mojego psa" :razz:

Dodam jeszcze, że pies nie dorósł do rasy. Jest nawet o połowę mniejszy od normalnego maltańczyka... może i przesadzam, ale jest o wiele,wiele mniejszy. Jest mu łatwiej przecisnąć się przez różne szczeliny. Co innego jest, jak jakaś baba wypuszcza burka na wieś, bo jej przeszkadza w domu, a nie ma ogrodzenia, i psiak łazi po całej wsi i na wszystkich szczeka, a co innego taki pies. :roll:[/QUOTE]

Nie zrozumiałam. Chronisz swojego psa, co mają do rzeczy sąsiedzi. Jeśli twój pies ucieka przez podwórko sąsiadów to jakoś się musi tam dostać przez twój teren, a to możesz zabezpieczyć. Jak on się tam znajduje?
Mi na wsi pies podczas burzy rozrywał siatkę, mój tata mocował naprawdę przeróżne zabezpieczenia, i nie ciął się że sąsiadce zatykał ogrodzenie deskami, kamieniami, drutami, bo ważniejsze było ochronić psa żeby nie leciał na oślep i nie zrobił sobie na ogrodzeniu krzywdy. Mało tego ratował tym też i jej sukę która z drugiej strony też rozpracowywala ogrodzenie i czasem pieski się "odwiedzały" i towarzyszyly sobie w pracy.
Teraz też mieszkam w kamienicy i mam z sąsiadem wspólny korytarz i balkon, a że sąsiad szpejarz to zbiera różne rzeczy, ale jak uznam że coś mojemu psu może zagrażać ( jakieś deski z gwoździami, metale, odpady itp ) to na sąsiada się nie oglądam tylko mu to usuwam grzecznie w inne miejsce...
Jeśli mam psa to go chronię i guzik mnie obchodzi co kto sobie myśli.

Link to comment
Share on other sites

A u nas na wsi NIKT na spacer z psem nie wychodzi, a psy latają luzem. Jak pies lata luzem, no to chyba i mój może wyjść i na niego szczeknąć. Właściciel powinien tamtego ogromnego psa pilnować, a nie puszczać na wieś... Prawda? A jak taki ogromny pies lata po wsi, a jest agresywny? Może pomówmy o naszym bezpieczeństwie?

Ogrodzenie jest tylko jedno. Ja mogę sobie z nim robić co chce po mojej stronie, ale nie może to wchodzić na stronę sąsiadów. Są różni ludzie, moim sąsiadom się podoba to, że ich pies odwiedza... Bo mają wnuczkę u siebie często, więc lubią psa wygłaskać... Także na zmiany w ogrodzeniu się zwyczajnie nie zgodzą.

Różni ojcowie....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fridaso']A u nas na wsi NIKT na spacer z psem nie wychodzi, a psy latają luzem. Jak pies lata luzem, no to chyba i mój może wyjść i na niego szczeknąć. Właściciel powinien tamtego ogromnego psa pilnować, a nie puszczać na wieś... Prawda? A jak taki ogromny pies lata po wsi, a jest agresywny? Może pomówmy o naszym bezpieczeństwie?[/QUOTE]

Inni zasrywają wesoło parki, skwerki i trawniczki, więc mój pies chyba też może? Inni nie szkolą swoich psów i prowadzą na smyczach skretyniałych frustratów japiących na wszystko to znaczy, że mój pies też może ujadać jak debil? No mnie tam zawsze uczono, żeby równać w górę a nie oglądać się na głupich ludzi i robić to samo, co oni no ale co kto lubi.

Ogród nie jest od tego, żeby pies "się wybiegał" - zresztą sama piszesz, że chodzisz do ogrodu RAZEM z psem, więc w czym problem? Na lince (o niebiosa, [B]istnieją[/B] linki [B]niepalące[/B] rąk czy nóg!) DA SIĘ wybiegać i ćwiczyć z psem, zwłaszcza tak malutkim. Trzeba mieć trochę oleju w głowie i samozaparcia. A jak się ćwiczy i szkoli regularnie i konsekwentnie to po jakimś czasie nie trzeba żadnej linki, wystarczy głos. Kto chce, szuka sposobu, kto nie chce, szuka powodu. Ja mam niedużego psa, pies miał straszny problem z atakowaniem innych psów, problem przećwiczony, między innymi z wykorzystaniem tej demonicznej linki, uwaga, wszyscy żyją, a pies się odwołuje z ataku na jedno moje słowo. Także sorry, dziewczynki, tłumaczenie od czapy. Wakacje są, można się wziąć na serio do roboty i zamiast cykać psu słit focie zająć się jakimś szkoleniem. I za jakiś czas na 100% będą widoczne efekty. Dla mnie EOT.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fridaso']Linka.. I wy mówicie, że pies musi się po podwórzu wybiegać? Taki pies jest ograniczony, jak się z linką pobawić? Serio to jest niewyobrażalne. Zaraz się wywalę o tą linkę. Oczywiście, problem z głowy. :roll: Gdyby tak tego psa nie lubiła - włożyłabym go do worka i wyrzuciła na wysypisko śmieci, jak to robią u nas na wsi, albo jak to ktoś inny robił ze wsi - przywiązała do samochodu i jechała samochodem, dopóki nie umrze, albo go gdzieś wyrzuciła... Przecież to takie szybkie pozbycie się problemu. :razz: Gdybym go nie kochała - nie wychodziłabym z nim na spacery o 5, nie wstawałabym tak wcześnie... wieczorem... przecież po co? Podobno nie znoszę tego psa... Gdybym jej nie kochała - nie ćwiczyłabym z nią jej chorej łapki... A najlepiej oddała do jej starej hodowli, gdzie miała być albo uśpiona - albo rozmnażana (a ciąża przy psie z wadami genetycznymi, pies, który nie dorósł do rasy jest baardzo szkodliwa) , a jej szczeniaki podkładane pod zdrową sukę. A była to przecież prawdziwa, dobra hodowla...[/QUOTE]

Jeśli nie jesteś w stanie upilnować psa żeby nie uciekał pod ogrodzeniem, to koleżanka ci takie rozwiązanie podsunęła. Nie traktuj tego jak ataku , bo to tylko troska o psa, zresztą cudzego, bo przecież żaden właściciel dużego psa nie ma obowiązku martwić się za właściciela psa małego który doskakuje do jego psa i tym samym naraża swoje kruche życie.

No wiesz co... masz pomysły na pozbywanie się psa.:crazyeye: Trochę mnie przerażasz...
Do hodowli? Takie coś to nie jest hodowla...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fridaso']A u nas na wsi NIKT na spacer z psem nie wychodzi, a psy latają luzem. Jak pies lata luzem, no to chyba i mój może wyjść i na niego szczeknąć. Właściciel powinien tamtego ogromnego psa pilnować, a nie puszczać na wieś... Prawda? A jak taki ogromny pies lata po wsi, a jest agresywny? Może pomówmy o naszym bezpieczeństwie?[/QUOTE]

A jak właściciel dużego psa ma w nosie i sobie powie tak samo " aaaa takie małe szczekacze latają to czemu mój nie może" i ci taki duży pies skasuje twojego małego pieska?
Wiesz, my w przeciwieństwie do psów myślimy. Nie lecimy bojowo pokrzykując prosto do pyska stworzeniu które jest gotowe nas rozszarpać na strzępy... Przynajmniej tak mi sie wydaje...

Link to comment
Share on other sites

A i jeszcze jedno. Tak marudzicie na te puszczone luzem maluchy ale (o ile nie jedziecie na rowerze, tych mogę zrozumieć) one wam nie zagrażają, czasem wystarczy burknąć, tupnąć, albo nawet kopnąć i sobie idą. Nie wiem jak wy ale u nas każdy ma takiego dużego piecha (bo duże jest fajne i można zaszpanować) i puszczają je luzem w parku, a np. dla mnie to już jest zagrożenie, zwłaszcza agresywny dalmatyńczyk sąsiada który smyczy w parku nie widzi. Ja jak puszczam swojego psa to patrzę czy są ludzie w okolicy, czy jest to pora w której mogą się pojawić, czy pies nie będzie komuś wadził i dopiero spuszczam. Tak więc postawcie się czasem w naszej sytuacji (czyli osób posiadające małe psy ;)).

Edit: mój błąd - NIE KAŻDE wam zagrażają... bo oczywiście mogą się zdarzyć wyjątki ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak, ale jak taki psiur ucieka, to go nie dogonisz. Mogę co najwyżej go złapać, i gdy jestem na podwórku go łapię. Ale zanim mi się uda takiego malca złapać - wtedy już narobi dużo hałasu, psiak reaguje na imie, ale wtedy, kiedy ma spokój, a nie, kiedy tyle rzeczy się dzieje. Powiedziałam przecież, że jadę na wakację z Fridą i będę ją uczyć postępować z psami? Nie mam sposobów - po prostu śledzę strony schroniska, a co tydzień się straszliwe przypadki trafiają. Mieszkam też na wsi, gdzie ludzie mają co tydzień nowego psa, a następnego często dowiaduję się gdzie mają.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Mój pies waży lekko ponad 10 kg. Nie uważam, żeby w jakikolwiek sposób mnie to zwalniało z używania mózgu i traktowania psa ulgowo, bo jest mały i nic nie zrobi. Pies to pies. Niezależnie od rozmiaru. Jeśli mój pies kruszy w zębach bez żadnych problemów szyję z indyka o średnicy mojego nadgarstka to podejrzewam, że gdyby bardzo chciał to bezproblemowo by komuś zrobił kuku w rąsię albo nózię. To czy ma na to ochotę czy moje przyzwolenie to inna sprawa, ale nie bardzo ogarniam myślenie "mały nic nie zrobi" - nie jest to żadne usprawiedliwienie na niewychowywanie małych psów.

[quote name='fridaso']Tak, ale jak taki psiur ucieka, to go nie dogonisz. [/QUOTE]

Ty, czekaj... coś mi świta, jak temu zaradzić... no kurde... a... jakby tak... linka?! :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Mój pies waży lekko ponad 10 kg. Nie uważam, żeby w jakikolwiek sposób mnie to zwalniało z używania mózgu i traktowania psa ulgowo, bo jest mały i nic nie zrobi. Pies to pies. Niezależnie od rozmiaru. Jeśli mój pies kruszy w zębach bez żadnych problemów szyję z indyka o średnicy mojego nadgarstka to podejrzewam, że gdyby bardzo chciał to bezproblemowo by komuś zrobił kuku w rąsię albo nózię. To czy ma na to ochotę czy moje przyzwolenie to inna sprawa, ale nie bardzo ogarniam myślenie "mały nic nie zrobi" - nie jest to żadne usprawiedliwienie na niewychowywanie małych psów.



Ty, czekaj... coś mi świta, jak temu zaradzić... no kurde... a... jakby tak... linka?! :diabloti:[/QUOTE]

Oczywiście. Nie wiem, czy wiesz, ale pies latający na lince po ogrodzie, na którym są 4osoby może być przeszkadzający. W dodatku koty polujące na linkę... Nie no, sama wygoda!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']o niebiosa, [B]istnieją[/B] linki [B]niepalące[/B] rąk czy nóg![/QUOTE]

tylko powiedz mi skąd 12-latka ze skąpymi rodzicami ma wytrzasnąć kase na niepalącą linkę...
Zgadzam się ze [B]fridaso[/B] powinna w końcu zacząć fridą uczyć (nie ma że jest za stary, ciągle jej to powtarzam) ale doświadczenia w tresurze nie ma, frida ma wyraźne luki w tresurzem czasem się zastanawiam czy w ogóle umie siadać, i mimo wszystko to już 4-letni pies z nawykami, które trudno będzie wyplenić, ale... w przyszłe wakacje, jak tylko f[B]ridaso[/B] wejdzie na fejsa, będzie przepytywana czy ćwiczyła z fridą :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pixeloza']A i jeszcze jedno. Tak marudzicie na te puszczone luzem maluchy ale (o ile nie jedziecie na rowerze, tych mogę zrozumieć) one wam nie zagrażają, czasem wystarczy burknąć, tupnąć, albo nawet kopnąć i sobie idą. Nie wiem jak wy ale u nas każdy ma takiego dużego piecha (bo duże jest fajne i można zaszpanować) i puszczają je luzem w parku, a np. dla mnie to już jest zagrożenie, zwłaszcza agresywny dalmatyńczyk sąsiada który smyczy w parku nie widzi. Ja jak puszczam swojego psa to patrzę czy są ludzie w okolicy, czy jest to pora w której mogą się pojawić, czy pies nie będzie komuś wadził i dopiero spuszczam. Tak więc postawcie się czasem w naszej sytuacji (czyli osób posiadające małe psy ;)).

Edit: mój błąd - NIE KAŻDE wam zagrażają... bo oczywiście mogą się zdarzyć wyjątki ;)[/QUOTE]

Kochana, nikt nie marudzi. Ale są różne psy i każdy właściciel powinien pilnować swojego. Jeśli pies jest duży to kazdy jednogłośnie mówi że ma być na smyczy, mieć kaganiec i być pilnowany. Natomiast małe pieski się traktuje trochę jak komary - lata, buczy, gryzie, ale nie tak dotkliwie , więc niech se lata. Często gęsto właściciele sobie puszczają jakieś wściekłe np yorki ( które defakto przeważnie lubią sobie szczeknąć żeby podnieść sobie ego) i to dolatuje i kąsa. I pytanie - jakie psy przeważnie są puszczane w kagańcach , duże czy małe?
Ja mam psa który jest sierotą, ale umiem postawić się w sytuacji kogoś kto ma psa który jest w stanie takiego złapać i rzucić takim maluchem jak szmacianą lalką.
Widzę ze robisz bardzo odpowiedzialnie i fajnie,oby więcej takich właścicieli małych psów.

[quote name='fridaso']Tak, ale jak taki psiur ucieka, to go nie dogonisz. Mogę co najwyżej go złapać, i gdy jestem na podwórku go łapię. Ale zanim mi się uda takiego malca złapać - wtedy już narobi dużo hałasu, psiak reaguje na imie, ale wtedy, kiedy ma spokój, a nie, kiedy tyle rzeczy się dzieje. Powiedziałam przecież, że jadę na wakację z Fridą i będę ją uczyć postępować z psami? Nie mam sposobów - po prostu śledzę strony schroniska, a co tydzień się straszliwe przypadki trafiają. Mieszkam też na wsi, gdzie ludzie mają co tydzień nowego psa, a następnego często dowiaduję się gdzie mają.:shake:[/QUOTE]

To nie zostawiaj psa samopas na podwórku z którego może latwo uciec. Ot to.
Mało kto jest w stanie dogonić swojego psa, nawet nie warto próbować, jedyna słuszna metoda to szkolenie.
Musisz poprostu z pieskiem poćwiczyć i zrobić wszystko co w twojej mocy żeby zabezpieczyć teren. Nawet wystarczy nieduży płotek jeśłi pies jest taki mały, nikt nie każe budować bramy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Mój pies waży lekko ponad 10 kg. Nie uważam, żeby w jakikolwiek sposób mnie to zwalniało z używania mózgu i traktowania psa ulgowo, bo jest mały i nic nie zrobi.[/QUOTE]

Mam świadomość że moja 7 kilo na girkach (:evil_lol:) moze komuś coś zrobić, ale NA PEWNO nie doskoczy do szyi i człowieka nie zabije. Chcę mieć ON-ka i jeśli moje marzenie sie spełni, na pewno nie dopuszczę do tego żeby mój pies latał luzem po ulicach, drogach czy parkach. Taki pies już może zabić dorosłego człowieka, taki pies może doskoczyć do szyi i udusić. A co do moich 7 kilo na girkach on może najwyżej zalizać na śmierć. A już na pewno jestem pewna że nie zrobi krzywdy małemu dziecku (przynajmniej nie umyślnie) mimo to nie puszczam go bo mam świadomość że inni ludzie sobie mogą tego nei życzyć...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']Kochana, nikt nie marudzi. Ale są różne psy i każdy właściciel powinien pilnować swojego. Jeśli pies jest duży to kazdy jednogłośnie mówi że ma być na smyczy, mieć kaganiec i być pilnowany. Natomiast małe pieski się traktuje trochę jak komary - lata, buczy, gryzie, ale nie tak dotkliwie , więc niech se lata. Często gęsto właściciele sobie puszczają jakieś wściekłe np yorki ( które defakto przeważnie lubią sobie szczeknąć żeby podnieść sobie ego) i to dolatuje i kąsa. I pytanie - jakie psy przeważnie są puszczane w kagańcach , duże czy małe?
Ja mam psa który jest sierotą, ale umiem postawić się w sytuacji kogoś kto ma psa który jest w stanie takiego złapać i rzucić takim maluchem jak szmacianą lalką.
Widzę ze robisz bardzo odpowiedzialnie i fajnie,oby więcej takich właścicieli małych psów.[/QUOTE]

Robię to bo dwukrotnie byłam goniona przez psa mniejszego od mojego. Jednak jak cię taki pies pogoni (zwłaszcza jak masz tylko 5-7 lat) to masz świadomość że nie ważne czy to york czy dog niemiecki. Pies jest psem, nie zmienisz tego. Ja mojego psa spuszczę w parku dopiero kiedy będę miała nad nim zupełną kontrolę. Kiedy na jedno moje burknięcie grzecznie się odwróci i wróci na swoje miejsce (przy mojej nodzie) ale ponieważ mam terriera o takim dniu mogę tylko pomarzyć :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']już pomijam fakt tego jak nie można nauczyć maltańczyka przychodzić na wołanie :mdleje:[/QUOTE]

Ja swojego westika uczę, ale nie powiem żeby specjalnie mnie słuchał :roll:
muszę mieć kieszenie pełne smakołyków, tedy taak, wtedy pani na krok nie opuści :lol:

Chociaż w przypadku mojego psa to dopuszczane gdyż jest jeszcze MIMO WSZYSTKO szczeniorem szukającym wrażeń :grins:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pixeloza']Ja swojego westika uczę, ale nie powiem żeby specjalnie mnie słuchał :roll:
muszę mieć kieszenie pełne smakołyków, tedy taak, wtedy pani na krok nie opuści :lol:

Chociaż w przypadku mojego psa to dopuszczane gdyż jest jeszcze MIMO WSZYSTKO szczeniorem szukającym wrażeń :grins:[/QUOTE]
westik to co innego niż maltańczyk ;) ale jak się słucha gdy masz smakołyki to już bardzo dobrze, niewiele psów słucha się bez nich :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleks89']Po co z nią dyskutujecie.Głupie to jak but.Bedzie zdrapywać biały szajs z drogi to się nauczy.[/QUOTE]

no trochę przegięłaś ;)
Nie masz prawa oceniać człowieka tylko dlatego że nie ma możliwości uszczelniić bramy a zwierzęciu swobody zabrać nie chce.
Chce dla fridy jak najlepiej, kupuje różne karmy gdy tylko w kieszeni pojawi się kilkanaście złoty. Przyznała mi się że malt to nie spełnienie jej marzeń, ale ważne że ją kocha i to jest najważniejsze... to tylko dziecko....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']westik to co innego niż maltańczyk ;) ale jak się słucha gdy masz smakołyki to już bardzo dobrze, niewiele psów słucha się bez nich :)[/QUOTE]

wiem, malty mimo wszystko są posłuszniejsze, gdyż nie mają instynktów myśliwskich jak terriery ;)
Sądzie że niedługo uda mi się nauczyć pixela przychodzenia i bez smakołyków. Jest taka pusta polanka za szkołą gdzie rzadko kto się pokazuje i tam się słucha jak wyszkolony :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pixeloza']wiem, malty mimo wszystko są posłuszniejsze, gdyż nie mają instynktów myśliwskich jak terriery ;)
Sądzie że niedługo uda mi się nauczyć pixela przychodzenia i bez smakołyków. Jest taka pusta polanka za szkołą gdzie rzadko kto się pokazuje i tam się słucha jak wyszkolony :lol:[/QUOTE]

To pracujcie dalej, a napewno osiągnięcie wymarzony efekt :)
Trening czyni mistrza ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...