sleepingbyday Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 byłoby bosko!!! trzymam kciuki. ale czy nie lepiej, zeby mama od początku widfziała koty? na początku będzie grzeczniejsza, bo nie będzie się jeszcze czuła u siebie, a jak później się poczuje u siebie, to koty będzie traktować jak intruzy przeca. może zastanówcie się z grześkiem, czy nie lepiej przedstawić ich sobie jak bedzie grzegorz - który przeciez zna mamę, jej reakcje, mimikę etc.. taka luźna myśl.... jejku, jak ja strasznie kciuki trzymam! pisz od razu!!!! Quote
Aleksandra73 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Może to dobry pomysł...Pogadam z p.Grzegorzem jak to widzi....oby sie udało:roll: Quote
sleepingbyday Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 dokładnie o to mi się rozschodzi, cobyście pogadali o tym. pęknę z niepokoju.....i nadziei też Quote
agaga21 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Z TEGO CO PaMIĘTAM TO MAMCIA NIE MOGŁA ZAMIESZKAĆ W DOMU U GREVEN BO [U][B]strasznie [/B][B] NIENA WIDZI KOTÓW[/B][/U]:shake: Quote
Aleksandra73 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Agaga21 mówiłam oficjalnie (od pierwszych słów) o kotach ,p.Grzegorz odpowiedział mi na to ,że pies (z tej samej "hodowli") ,który miał taki sam stosunek do kotów ,po miesiącu w nowym domu ,śpi ze ślepym kotem na plecach... P Grzegorz nie dał się niczym zrazić (choć się starałam:evil_lol:) Padła propozycja z Jego strony ,ja chcialam po Świętach pojechać i "zaprzyjażnić " się z Mamą ,ocenić Jej zachowanie w stosunku do mojej Rodziny .Chcę spróbować ,tym bardziej ,że to p. Grzegorz przywiezie sunię do mnie ,mam też alternatywę ,bo na drugi dzień P.Grzegorz wraca "do siebie" i w razie jakiś problemów może Mamcię zabrac:-(.Ja też się obawiam o koty ,ale chyba nie ma lepszej możliwości sprawdzenia.... Sama nie wiem ,jeśli będziecie mieć negatywne opinie co do tej próby to do 3 rano ,mogę dzwonić do p.Grzegorza i odwołać całe przedsięwzięcie ... Dlatego bardzo proszę o szczere opinie ,ja się nie "napalam" ,chcę ,żeby sunia miała u mnie dobrze ,jeśli uznacie ,że lepiej nie ryzykować to to uszanuję .... Quote
Aleksandra73 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Mam prośbę ,jeśli możecie skontaktujcie sie z jakąś osobą ,która ma doświadczenie w podobnych "akcjach" .Ja jestem nowa i jeszcze nie łapię wszystkiego na dogo:oops::oops:,każda opinia na wage sczęśliwego psa i jego pt.domu...:diabloti: Quote
agaga21 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 aleksandra, ja też bym chciała żeby mamcia miała super domek...ale boję się po prostu żeby nie doszło do tragedii....musisz brać pod uwagę, że może być niebezpiecznie dla kocisk..... Quote
agaga21 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 niestety nie znam sposobów na oswojenie psa z kotem bo nigdy kota nie miałam ale pewnie są sposoby skoro wiele jest psów żyjących z kotami. nie jestem głosem przeciwnych twojej adopcji mamci tylko ty musisz być świadoma że mamcia zawsze miała z kotami problem. Quote
donacja Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Moje psy na początku nienawidziły kotów, teraz prawie jedzą z jednej miski... Jest to możliwe, ale wymaga dużo pracy, konsekwencji i ostrożności( w końcu chodzi o kocie życie) Quote
sleepingbyday Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 dokładnie - to jest ryzyko twoje i twoich kotów. niestety tak to wygląda. mama jest generalnie energiczna i będzie wymagała dużo nauki zycia z wami, dużo zajmowania się nia (pies zmęczony to pies grzeczny) - jeśli jesteś w stanie przebolec stray, masz zacięcie do pracy z psem bardzo bustrym, wobec którego tzreba być jeszcze bardziej bystrym i konsekwentnym - to bedziesz miałą najkochańszego, cudownego, grzeczneggo psa. bo takie one są. tylko wymagają dużo, żeby takimi być. zwłaszcza te po przejściach, po zmianach. jeśli z takim założeniem bierzeesz mamę - to uważam, ze tzreba probowac. o ile oczywiście jesteś skłonna ryzykowac z kotami, ot co. Quote
Aleksandra73 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Agaga21,ja jestem świadoma problemu i to cholernie świadoma...Tym bardziej ,że nigdy BULL-a nie mialam pod swoim dachem...Powiedziałam Grzegorzowi wszystkie swoje obawy , ale mam wrażenie (może mylne) że to p.Grzegorz bardzo chce spróbować. Ja ze swojej strony niczego nie obiecywałam ,wręcz byłam przeciwna pośpiechowi .Bardzo chcialam skontaktować p.Grzegorza ze swoją koleżanka ,stanęlo na czym stanęlo .Dlatego bardzo prosze o jakieś sugestie ,bo nie chcę nic zrobić pochopnie .Z p.Grzegorzem rozmawiałam prawie 40 min,ale wiem doskonale ,że to malo .... Quote
agnieszka32 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Aleksandra, tu jest wątek bullowatego psa Szakala, który mieszka w domu z kotami i świetnie się z nimi dogaduje [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f85/szakal-zamieszkal-w-domku-z-kotami-121991/?highlight=szakal[/URL] Proszę, skontaktuj się też z doddy z forum, ona dała właścicielce Szakala szereg dobrych rad - z początku niezbyt dobrze się układała relacja psa z kotami, ale z czasem, przy stosowaniu pewnych zasad, udało się. Co, niestety, nie oznacza, że zawsze tak jest, czasem choćby nie wiem co się robiło, pies może kotów nie tolerować i wice wersa. Nie wiem, czy w ogóle można, na podstawie jednego dnia Mamci u Ciebie w domu stwierdzić, czy będzie możliwe ułożenie prawidłowych relacji suni z kotkami. Pozdrawiam Quote
Aleksandra73 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Z ryzyka zdaje sobie doskonale sprawę ,dlatego się asekuruję ,wiem,że jeśli Mamcia miałaby zostać u mnie to czeka NAS ogrom pracy.... Napiszę szczerze ,że obawiam się sama socjalizacji psa (koty) ,nowi ludzie nowe otoczenie ,w końcu Mamcia już długi czas jest u p.Grzegorza ....Jestem gotowa na pracę z psem ,myśle ,że o ile Mamcia do nas dojedzie i u nas zostanie ,zapiszemy się na szkolenie (choć Mamcia w/g Grzegorza) jest BAARDZO karna ,to o ile ma zostać u mnie to szkolenie bedzie konieczne ,chcę po prostu uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek np.na spacerze.Tym bardzie ,że to PIT BULL budzący strach samą nazwą ,na samym początku po rozmowie z p. Grzegorzem ,myślałam ,że to dobry pomysł,a teraz cholera sama nie wiem.....:roll: od dziś wzięlam urlop z powodu "trudnej "sytuscji rodzinnej więc jestem na necie do oporu ....i czekam ,czekam ,aż ktos powie spróbuj ,albo odpuśc sobie...Jeśli będę miala tak mięszane uczucia to chyba spróbuje.... Quote
sleepingbyday Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 na pewno odpowie. szkolenie - ok, ale mysle, ze indywidualny behawiorysta, a nie zwykłe. jak zdecydujecie się na próbę, to napisz na forum bullowatych, niech poradzą kogoś z łodzi. pytanie techniczne - dlaczego twoja koleżanka wg grzegorza nie wchodzi w grę? bo tego nie rozumiem, skoro tam kotów nie ma.... RANY, ALE MI DZIŚ SKACZĄ POSTY Quote
Aleksandra73 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Napisalam do doddy ,zobaczymy czy i co odpowie .... Quote
Aleksandra73 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Wiesz co ja nie wiem dla czego koleżanka nie wchodzi w gre,ale ile razy próbowałam Grzegorza zniechęcić do siebie (koty) i proponowałam ,że koleżanka zadzwoni do Niego i osobiście z Nim porozmawia to p.Grzegorz od razu zmieniał temat.Ja osobiście uważam ,że koleżanka ma o wiele lepsze warunki dla takiego psa ,mieszka na stale w domku z dużą dzialką ,ma duży dom (ja mieszkam w blokach:roll:) i co najważniejsze nie pracuje zawodowo wiec po odwiezieniu dzieci do szkoły jest cały dzien w domu....Nie dostałam pozwolenia od p.Grzegorza na podanie Jego nr. telefonu do znajomej. Quote
agnieszka32 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 [quote name='Aleksandra73']Wiesz co ja nie wiem dla czego koleżanka nie wchodzi w gre,ale ile razy próbowałam Grzegorza zniechęcić do siebie (koty) i proponowałam ,że koleżanka zadzwoni do Niego i osobiście z Nim porozmawia to p.Grzegorz od razu zmieniał temat.Ja osobiście uważam ,że koleżanka ma o wiele lepsze warunki dla takiego psa ,mieszka na stale w domku z dużą dzialką ,ma duży dom (ja mieszkam w blokach:roll:) i co najważniejsze nie pracuje zawodowo wiec po odwiezieniu dzieci do szkoły jest cały dzien w domu....Nie dostałam pozwolenia od p.Grzegorza na podanie Jego nr. telefonu do znajomej.[/quote] No to już jest co najmniej dziwne ... :shake: Quote
sleepingbyday Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 dziwne to, owszem... może go jednak zmuś do wysłuchania oferty koleżanki? jakbys chciała red nose'a (a one mają wszystkie takie cuuudne spojrzenie), to masz od wyboru do koloru, takie, też, z którymi będzie łatwiej co do kotów... sama nie wiem.... troche mam mętlik w głowie. moim zdaniem koleżanka moze do niego zadzwonic. telefon jest podany publicznie do pisdzu na ich stronie przecież..... Quote
Aleksandra73 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Wiecie ,może cala sytuacja z moja znajomą wynikła z dośc chaotycznej rozmowy z p.Grzegorzem,On miał dużo do opowiedzenia o suni ,ja o swoich warunkach mieszkaniowych i być może dla tego tak a nie inaczej wyszlo .Myśle że zarówno p.Grzegorzowi ,jak i mnie zależy na dobrym domu dla suni .Napisze szczerze,że gdyby nie te koty to nie zastanawiałabym się wcale o ile sunia nie wykazywalaby checi zjedzenia moich dzieciatek:evil_lol: Z cała resztą byśmy sobie poradzili ,oczywiście z pomocą dobrych ludzi .... PS. Ta sunia baardzo przypomina mi mojego boksia ,ma coś takiego w oczach ...No i ta Jej niechęc do kotów ,moj pies też mial zapędy do kociastych dokąd nie przywlokl ze spaceru maleńkiego kotka (kotek ma w tej chwili lat 10) Quote
donacja Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Trudno coś Ci doradzić. To Ty musisz podjąć tą decyzję, bo Ty z tym psem zostaniesz, a jak wiadomo przez internet nikt Ci nie pomoże inaczej jak tylko dobrą radą. Musisz być na 100% pewna, że dasz radę i nie poddasz się w razie jakiś niepowodzeń., Bo na początku na pewno takie będą. Takie jest moje zdanie. Sama mam przygarnięte psy (dobermankę, amstafkę i collie) i wiem jakie są problemy. I jaka radość, kiedy uda się je wszystkie pokonać. Mamci życzę jak najlepiej, śledzę ten wątek od samego początku i chciałabym, żeby znalazła w końcu swój dom. I trzymam za was kciuki. Quote
Aleksandra73 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Właśnie jestem po rozmowie z moim Małżem ,zaraz przyjedzie do domu ,razem ze swoim przyjacielem ,ktory ma w domu dwa psy tej rasy , nie wiem czy to coś da ,ale facet może naświetli bardziej problem ,zauważy coś czego my nie widzimy ,lub nie zdajemy sobie z tego sprawy nie znając tej rasy z codziennego życia ... Sama w tej chwili jestem w kropce a decyzję muszę podjąc jak najszybciej i musi być to słuszna decyzja.:roll: Quote
sleepingbyday Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 ciśnij grzegorza w kwestii tej koleżanki. bezpśrednie pytanie -dlaczego nie ona? myślę, że to zadziwia wszytskich na wątku. weronia, joanka - znacie sprawę? Quote
Aleksandra73 Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 Spokojnie ,bez emocji ,koleżanka ma tel.do fundacji ,i będzie dzwoniła:evil_lol:. Sunia jutro do mnie nie przyjedzie ,bo po rozmowie z osobami które znają tą rasę wzrosły moje obawy wzgledem życia moich kocobołów:roll:.Ance (koleżanka) zdałam relację z rozmowy z p. Grzegorzem i jak najdokładniej przekazałam wszystko czego się dowiedzialam. Teraz do Niej należy ruch ,Jak się zdecyduje to będzie dzwonić do p.Grzegorza . Dziękuję Wam ,za rady i ogromną pomoc ,mam nadzieję ,że postąpiłam słusznie . Quote
Greven Posted April 7, 2009 Author Posted April 7, 2009 Ja tylko kilka słów w kwestii MamyPe i kotów. Ona absolutnie nie może mieszkać w jednym domu z kotami (a także królikiem, fretką, szczurem itd.), bo prędzej czy później dojdzie do tragedii. Quote
Asior Posted April 7, 2009 Posted April 7, 2009 greven.. oczyść skrzynkę bo mam pilną sprawunie ..plissss :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.