dawids89 Posted August 2, 2004 Share Posted August 2, 2004 Witam Jak radza sobie amstafy z dlugimi (40-50km) wycieczkami na rowerze w srednio trudnym terenie (las,polna droga)??Czy nie mecza sie za bardzo??Oczywiscie pies bylby dobrze przygotowany fizycznie.Pytam sie bo nie wiem czy sprawial by mi klopoty w czasie gdy ja bym jechal rowerem. Z gory dzieki za odpowiedzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZEMAT Posted August 3, 2004 Share Posted August 3, 2004 co ty chcesz zrobić AST maratończyka ???? :o takie odległości potrzebują przygotowania i to długiego przygotowania. Kiedyś pies za mną ruszył co nawet nie wiedziałem, i skączyło się pozrywanymi ścięgnami. Te psy zdolne są pokonać te odległości i ich determinacja i wiara w człowieka na to pozwolą ale zastanów się czy warto???? A zreszto powiedz jak ty sobie wyobrażasz taką wyprawę z psem ?????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniaa Posted August 3, 2004 Share Posted August 3, 2004 zemat!! jako znawca tematu - rower i ast - słyszałam że regularnie biegać pies może gdzieś od około 1,5 - 2 lat...przynajmniej asty...czy ty z twoimi psami jeździłeś? i nie było problemów? wiem że temat był nieraz poruszany, ale z tego co pamiętam nie przy astach konkretnie... pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
image Posted August 3, 2004 Share Posted August 3, 2004 Chodząc na szkolenie PT pytałam właśnie o tą kwestię tresera i powiedział, że pies nie powinien mieć mniej niż 1,5 roku. W przypadku mojego potwora to i tak chyba nie wchodzi w grę bo on strasznie źle znosi ciepło i po kilku podskokach czy "galopkach" juz zdycha :niewiem: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nikaa Posted August 3, 2004 Share Posted August 3, 2004 ja bym strasznie chciała jeździć z moim AST-em ale boję się wleci mi pod koła od roweru, zacznie gonić samochody, witać z psami i ludźmi, zaprzyjaźniać mnie z asfaltem... boję się kurka wodna noo.... :oops: 40-50 km to strasznie dużo, kilka godzin jazdy w niezłym tempie... znajomy AST biegał dużo przy rowerze...aż miał pachy poobcierane :-? musieli zaprzestać z tym rodzajem treningów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buldog Posted August 3, 2004 Share Posted August 3, 2004 40-50 km to strasznie dużo, kilka godzin jazdy w niezłym tempie... dla psa pewnie tak, ale ja np. jezdze rowerem do pracy nie wysilajac sie specjalnie w tempie srednio ok. 25 km/h Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted August 3, 2004 Share Posted August 3, 2004 40 km wydaje mi się trochę za dużo. Mój pies po kilkunastu km. zaczyna iść swoim tempem żółwia i nic tylko trzeba na niego czekać. Nikaa, zacznij jeździć z psem w jakimś odludnym miejscu, pise na pewno szybko sie nauczy biegać bez ciągnięcia i gryzienia kół, a gdy za bardzo pociągnie zawsze można puścić smycz. Ja ostatnio zaczęłam jeździć z psem po dłuższej przerwie, ale zauważyłam, że Raptus po powrocie do domu ma bardzo zaczerwienione łapy między palcami. Czy można jakoś temu zapobiec? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
1konsul Posted August 3, 2004 Share Posted August 3, 2004 Ja z moja sunia ast jezdzilem troche jak skonczyla rok, bo wczesniej ludzie odradzaja, podobno powinno sie tez unikac asfaltow i innych twardych nawierzchni , ja jezdzilem po drogach polnych. no i bylo to raczej 5-6 km w dosc spokojnym tempie, caly czas obserwowalem psiaka coby sie nie zasapal. chybajej sie spodobalo, niestety teraz nie mam war7unkow, bo sciezki rowerowe dosc geste w warszawwie, a drogi odpadaja z wiadomych wzgledow. pzdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniaa Posted August 4, 2004 Share Posted August 4, 2004 dzięki!! chociaż teraz i tak z roweru nici - mamy w planach sterylke... ale dobrze wiedzieć - myslę że na następny sezon pojeździmy...zwłaszcza że mój drugi pies całkiem dobrze już sobie radzi w tej materii :wink: chociaż ostatnio mój mąż wrócił z takiej przejażdżki bardzo poturbowany - psiurek chciał sobie siknąć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZEMAT Posted August 4, 2004 Share Posted August 4, 2004 zemat!! jako znawca tematu - rower i ast - słyszałam że regularnie biegać pies może gdzieś od około 1,5 - 2 lat...przynajmniej asty...czy ty z twoimi psami jeździłeś? i nie było problemów? wiem że temat był nieraz poruszany, ale z tego co pamiętam nie przy astach konkretnie...pozdrawiam koleżanko weź poczytaj potem się wypowiadaj :evilbat: jeżeli pies w wieku szczenięcym chce biegać to niech biega, ale nie na takich dystansach :wink: i może niech to robi w formie zabawy. moja 1,5r. pitka jest tak zbudowana że ho ho ho a biega tylko w formie zabawy i to po 1-3 dziennie (chyba że deszcz) i nic jej nie jest. Oczywiście żywienie tu też odgrywa bardzo dużą rolę 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZEMAT Posted August 4, 2004 Share Posted August 4, 2004 jeszcze coś AST to nie gęś wyścigowa i nie da się z niego zrobić maratończyka ale półmaratończyka TAK :wink: :lol: 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nikaa Posted August 4, 2004 Share Posted August 4, 2004 No i spróbowałam ! i było nawet dobrze plusy: nie pchał się pod koła i nie chwytał za opony ale... jest potężny minus :-? on mnie podszczypywał w okolicach kolan ! (delikatnie, ale i tak mam teraz tam maleńkie siniaczki) mówiłam ,nie wolno' , on przestawał a za chwilę znów to samo, help jak temu zaradzić? może pryskać jakimś psikaczem z wodą ? (pomysł mojej mamy :wink: ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted August 4, 2004 Share Posted August 4, 2004 Mnie pies na początku też gryzł i łapał koła w zęby. Kilka razy przejechałam mu po szczęce, ale z czasem się oduczył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniaa Posted August 5, 2004 Share Posted August 5, 2004 hmm zemat...o jakich dystansach ty mówisz? bo ja zapytałam zwyczajnie o bieganie przy rowerze( i wiem co mówił miszkoleniowiec właśnie o astach) jakies pół godzinki dziennie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nikaa Posted August 5, 2004 Share Posted August 5, 2004 ja go chyba powieszę za łapy na płocie ! ciągnie mnie za buty, a dziś mało się przez niego nie przewaliłam bo mu się zachciało powąchać trawki po drugiej stronie chodnika :x nie mam do tego cierpliwości, mój pies nie nadaję się do tego, oboje jesteśmy okropni :x Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZEMAT Posted August 5, 2004 Share Posted August 5, 2004 hmm zemat...o jakich dystansach ty mówisz? bo ja zapytałam zwyczajnie o bieganie przy rowerze( i wiem co mówił miszkoleniowiec właśnie o astach) jakies pół godzinki dziennie... o ile mówimy o tym tropiku to kolega mówił o 40-50km Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dag Posted August 6, 2004 Share Posted August 6, 2004 ja go chyba powieszę za łapy na płocie ! ciągnie mnie za buty, a dziś mało się przez niego nie przewaliłam bo mu się zachciało powąchać trawki po drugiej stronie chodnika :x nie mam do tego cierpliwości, mój pies nie nadaję się do tego, oboje jesteśmy okropni :x Coś mi się ćmi, że sklep Karusek miał takie urządzonko, co to amortyzuje ciagnięcie przez psa. Urządzonko wygląda jak wielka sprężyna i jest jakoś specjalnie wyprofilowane. Poszukaj w sieci, bo jak tego nie ma w Karusku, to pewnie jest gdzie indziej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nikaa Posted August 6, 2004 Share Posted August 6, 2004 nio ale takie cudo to prawie 200 zł kosztuje, może jak zaczne zbierać kase to za jakieś 2 lata hopsiu siu kupie to :) albo wcześniej sama zrobie(?) :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniaa Posted August 6, 2004 Share Posted August 6, 2004 hmm...zemat - ale ja jestem koleżanka i pytałam o małe przebieżki...może nie powinnam sie podłączać pod czyjś topic? chyba sie nie zrozumielismy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toska1 Posted October 13, 2006 Share Posted October 13, 2006 [COLOR=black]Odświeżam temat, a to z powodu niemiłej scysji jaką miałam wczoraj z właścicielką boksera. W moim bloku mieszka kilkuletnia amstaffka ze schroniska, jest trochę nadpobudliwa i mam wrażenie, że przydałoby jej się więcej ruchu. Wracając z pracy na rowerze spotkałam amstaffkę na spacerze (dość daleko od domu), witała się z bokserem. Zaproponowałam właścicielowi, że mogę pożyczać mu rower, aby suczka pobiegała kilka km, na co pani od boksera zareagowała oburzeniem, że to jest pies bojowy i biegać nie może. Odpowiedziałam, że to jest w połowie terier, a teriery potrzebują dużo ruchu jako psy myśliwskie, ponadto amstaffy nie mają tak jak boksery skróconego pyska i łatwiej im oddychać. Tu na Dogomani właścicielka dogów niemieckich opisywała jak jej suczka biega przy rowerze. Jak to więc jest z bieganiem u bulowatych i wogóle masywniejszych psów? Zawsze miałam pieski owczarkowate, które świetnie biegały.[/COLOR] [COLOR=black] [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alojzyna Posted October 14, 2006 Share Posted October 14, 2006 Po pierwsze - trzeba psa nauczyć zachowania się przy rowerze. Na spacer idzie się przecież z psem przy lewej nodze, natomiast przy rowerze pies ma biec po prawej stronie. Dobrze jest np. wprowadzić hasło "rower", które będzie się kojarzyło psu z odpowiednim zachowaniem. Mój pies reagował też na hasło "na bok" co oznaczało, żeby odsunął się bardziej na pobocze. Po drugie - przed bieganiem rowerowym, pies powinien załatwić swoje potrzeby fizjologiczne, żeby nie było niespodzianek w postaci nagłego hamowania. Dobrze jest też na początku robić częste postoje pozwalając w tym czasie psu na wąchnie i posikiwanie. Pies musi skojarzyć, że jak jest przy rowerze, to nic go ma nie interesować - nawet drugi pies. Po trzecie - nie urządzać od początku maratonu. Zacząć od krótkich dystansów 1-2 km. Z czasem, gdy widzimy, że pies pokonuje taki dystans bez zmęczenia i odpowiednio się zachowuje przy rowerze, to można zacząć jego wydłużanie. Mój airedale biegał srednio 10-12 km. Długość dystansu zależy też od pogody (upały). Po czwarte - tempo przebieżki dostosować do warunków fizycznych psa. Pies ma biec kłusem, bez przechodzenia w galop. A po piąte - każdy pies może biegać przy rowerze. Wszystko zależy od treningu. Widziałam buldoga angielskiego, którego państwo w ten sposób spędzali urlop (na rowerach) a on im wszędzie towarzyszył - z tym, że luzem, bez uwiązania na smyczy. Moje staffiki nie biegają przy rowerze. Mają dużo ruchu tzw. swobodnego na spacerach. Natomiast, gdy chcę je mocno zmęczyć, wystarczy, że poaportują piłki z litej gumy. Żaden inny aport je tak nie męczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.