Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mój pięcio mięseczy amstaFF stał się straszy.. kiedy przychodze do domu to o najpierw się przywita potem szczeka a mnie a a końcu podgryza mnie po nogach:( i to tak mocno, a dodatkowo warczy .. POMOCY!

  • 2 weeks later...
Posted

on jest jeszcze młody, mysle ze chce cos wymusic moze zabawe? Nie pozwalaj mu na mocne gryzienie ciebie, musisz wyznaczyc mu reguły, ktorych nie moze przekraczac.
Naucz komendy zostaw czy nie wolno -to bardzo przydatne komendy.
Moj czasem szczeka jak ja cos jem, w ten sposob chce wymusic ode mnie jedzenie. Jak go olewam, to zaraz przestaje.
A w atakowanie bawi sie z mezem, ale gryzie go lekko, jak sie zapomni wystarczy wypowiedziec jego imie donosniejszym głosem i jest ok.

Potrenuj ze swym psem posłuszenstwo i wybiegaj go porzadnie.
Stan sie dla niego atrakcyjnym przewodnikiem i udowodnij, ze warto sie słuchac.

Posted

karc ; klepnij reko w ucho i powiedz Feeee a ja sie dorwie do nogi to daj mu do polizania musztarde albo cos niedobrego a jak gryzie po rekach to spryskaj rece dyzodorantem powinien zalapac ze rece i nogi sa fe

Posted

Faust, super świetne metody....:mad:
Psa się wychowuje a nie karze!!
Zamiast karać lepiej poćwiczyć z psem codziennie kilka razy posłuszeństwo i porządnie go wybiegać.

Oczywiscie należy nauczyć komendy "FE" czy "ZOSTAW" ale nie należy bić przy tym czy upominać klepaniem psa....

Smarowanie rąk i nóg czymś obrzydliwym jest głupie -jeśli pies jest wychowany wystarczy 1 komenda i po kłopocie...
A nie lepiej kupić psu zabawki i zaoferować ciekawsze rzeczy do gryzienia?

Myślę, ze pozytywne metody są lepsze niż takie proponowane przez fausta...

Posted

[quote name='Jagoodkaxd']Mój pięcio mięseczy amstaFF stał się straszy.. kiedy przychodze do domu to o najpierw się przywita potem szczeka a mnie a a końcu podgryza mnie po nogach:( i to tak mocno, a dodatkowo warczy .. POMOCY![/quote]
Ja może zacznę od pytania.
Dlaczego zdecydowaliście się aby wziąć amstaffa ?
Czy gdyby to nie był amstaff i szczekał by i podgryzał jako szczenię , też był by TAAAAKIII straszny :cool3:

Pies się z Tobą tak wita , nie jest to agresja ... podgryza , skacze , warczy ... gada z Tobą ...
Wchodzisz do domu , witaj się z nim , pogłaszcz , weź coś do ręki , jak zacznie podgryzać , to podetknij pod pyszczek , pogadaj ... jak podgryza , odsuń delikatnie , powiedz w tym czasie stanowczo NIE WOLNO i daj coś w zamian do zabawy ...

To już spory psiak , do tego szalony szczeniak , radosny , wesoły ...

Przepraszam , ręce opadają .. jak czytam o tych wyciśniętych z palca domniemanych agresjach i strasznościach u szczeniaka ...

Gdyby się chował po kątach , na wasz widok uciekał , gdy podchodzicie warczał i szczerzył kły .. to owszem trzeba by było zacząć się zastanawiać - co jest NIE TAK ...

Powiem Ci dalej , pisząc ten post .. 10 tygodniowe szczenie bullowate , właśnie ciąga moją nogawkę i warczy jak szalone ... przez 10 minutami weszłam do domu .. najpierw był szał radości , potem buzii i teraz dokładnie , to co u Ciebie ... piesek zachęca mnie do zabawy ..
gdy skończe pisać ten post , wezmę gałgana , odczepie szczyla od nogawki i pobawię się w szarpanie gałganem ...
Przy tej okazji , będziemy uczyć się wzajemnych relacji , podstawowych rzeczy , czyli masz , puść , chodź , zobacz ...

Mimo że małe kąsa , kąsa armią gwoździ w paszczy , fakt boli , bo zęby szczeniaka są ostre , a psiak jak na swój wiek silny .. ale on nie wie sam z siebie że mnie boli , muszę mu to zakomunikować .. krzycząc Ajć .... i przerywając na chwilę zabawę , podtykając a to zabawkę i własną rękę również , głownie dlatego by uczyć psiaka że ludzkich rąk nie gryzie się z całej siły , tylko zabawy w podgryzanie , kontrolujemy ;)
I nie uważam że nagle podbiegnięcie i ugryzienie mnie za nogę jest STRASZNE , bo jest to normalne u szczęniąt - tak psiaki się bawią , podgryzają , uciekają , uczą się warczeć , szczekać ....

Posted

hmm duzo czytalam o zachowaniach psow i wlasnie podgryzanie to jakby ustalanie hierarchi tylko ze to wlasnie pies tym podgryzaniem chce zajac miejsce przewodnika stada ! Musiasz pokazac mu kto jest przewodnikiem <nie mam na mysli agresji ;)> bo ijezeli bedziesz mu odpuszczac to on uzna ze jest szefem

Podgryzanoie to klasyczne a wrecz podrecznikowe przyklady usilowania wspiecia sie na sam szczyt hierarchii stada

Posted

[quote name='ada94']hmm duzo czytalam o zachowaniach psow i wlasnie podgryzanie to jakby ustalanie hierarchi tylko ze to wlasnie pies tym podgryzaniem chce zajac miejsce przewodnika stada ! Musiasz pokazac mu kto jest przewodnikiem <nie mam na mysli agresji ;)> bo ijezeli bedziesz mu odpuszczac to on uzna ze jest szefem

Podgryzanoie to klasyczne a wrecz podrecznikowe przyklady usilowania wspiecia sie na sam szczyt hierarchii stada[/QUOTE]
możesz podać źródła tych informacji ? czy to "Okiem psa" ?

Posted

[quote name='ada94']hmm duzo czytalam o zachowaniach psow i wlasnie podgryzanie to jakby ustalanie hierarchi tylko ze to wlasnie pies tym podgryzaniem chce zajac miejsce przewodnika stada ! Musiasz pokazac mu kto jest przewodnikiem <nie mam na mysli agresji ;)> bo ijezeli bedziesz mu odpuszczac to on uzna ze jest szefem

Podgryzanoie to klasyczne a wrecz podrecznikowe przyklady usilowania wspiecia sie na sam szczyt hierarchii stada[/quote]
A co czytałaś? :razz:
Mój pies (5 lat) podszczypuje mnie i podgryza - usiłuje mnie zdominować? ;) Nie, bo ma przy tym oczy wariata i chce się bawić. Nie róbmy ze szczeniaków dominujących potworów

Posted

Vectra Dzięki bardzo mi poomogłaś:) Teraz właśnie jak choidzimy na spacer to jest dużo zabawy:D wcześniej nie mogliśmy bo mały miał kontuzje łapy ale już ok:) Szczerze to też myślałam ,że pies chce zacząć mną rządzić :oops: Ale już gadałam ze szkoleniowcą i jak dostane plan w szkole to się z nim umówie:D Dzięki za rade:cool3:

Posted

Bardzo proszę i życzę samych sukcesów :)
a te teorie dominacji , wspinaniu się po drabinie hierarchii , to można sobie w buty wsadzić ...... szczególnie właśnie w kwestii szczeniąt które EWIDENTNIE chcą się bawić.
Sami autorzy tych cudownych książek o dominacji , na szczeście doszli do tego , że to stek bzdur.
Więc dla tych zatwardziałych czytaczy o dominacji .. zachęcam do czytania trochę mądrzejszych książek .... Potem się czyta na forach problemy ... mój pies ucieka na mój widok , nie słucha mnie , omija szerokim łukiem ... a wcale się psu nie dziwie , jak w wieku szczenięcym obrywał od dominującego pana z to tylko że chciał być szczeniakiem i poznawać świat , uczyć się wzajemnych relacji , zabaw ....
Jak się pies ma zaprzyjaźnić z człowiekiem który zachowuje się jak nadęty mufon ?
My mamy być dla psa autorytetem , oazą bezpieczeństwa , a nie panem i władcą .. pies ma nam ufać , a nie się nas bać.

Dwa to nie jesteśmy stadem wilków ,
trzy proszę sobie poczytać , jak stado wilków traktuje szczeniaki ... oooo to jest bardzo pasjonujące .... wtedy może zapędy dyktatorskie niektórym się zmniejszą.

Podam na przykładzie , wolimy osobę która jest miła , sympatyczna , do której zawsze można podejść pogadać , jeśli ma czas pogada , jeśli nie to poprosi byśmy przyszli później , zawsze jest pomocna
Czy też osobą która zawsze ma skwaszoną minę i wydaje rozkazy , wydziera się o byle co , na nic nie pozwala i do tego nie powie dlaczego nie wolno , nic nie wyjaśni , tylko wymaga i się wydziera ...

Posted

Ada , ja piszę , to co obserwuje na co dzień , przez ileś tam lat ;)
Człowiek ma być dla psa PRZEWODNIKIEM , a nie przywódca ... przewdonikiem przyjacielem , a nie przywódcą tyranem :mad:
Przewodnikiem który prowadzi przez życie , broni , chroni , wspiera w ciężkich chwilach ;)
mamy być dla psa kimś fajnym , ciekawym , musimy psa uczyć co dobre , a co złe.
Budować więź , przyjaźń , zaufanie ....
Pies nas się ma nie bać !!! a wszystkie te teorie o dominacji , prowadzą bardzo do tego , że potem czytam
- mój pies na mój widok sika pod siebie
- mój pies warczy przy misce
- mój pies boi się głaskania

a przecież jestem przywódcą alfa , robiłem/am wszystko jak pisało w książce ...

i to powitanie jest bardzo istotne , szczególnie u szczeniąt ... ma się kojarzyć z czymś super ...

ooooo pancia wróciła :multi: moja kochana pancia :multi: będzie zabawa / spacerek / mizianko / jedzonko - będziemy razem blisko ... i tu właśnie opisany problem , znaczy może już nie problem ;) teraz trzeba kształtować , czyli uczyć psa jak fajnie i miło dla obu stron się witać.
Ja po powrocie witam się z psami , każdego pogłaszcze , dam buzi ..
jak wchodzę z siatami , to psy też są nauczone , chwilkę poczekać , aż torby porzucę ;)
Przywitamy się przez chwilę , potem mówię "teraz sobie kawy zrobię" i idę wodę nastawić ... psy mi towarzyszą , obserwują , patrzą , poklepie po zadkach .... pogadam z nimi
Najgorsze co można w takiej chwli zrobić , to psa karcić , wydzierać się czy też odrzucać , odwracać się ... pies to skojarzy - o wraca pan , będzie niemiło ... to go oleje ...
i tak tymi metodami dominacyjnymi uczymy psa by nas olewał , czyli unikał najprościej mówiąc ... bo po co podchodzić do kogoś , kto wiecznie doszukuje się spisku ? ;)spiku wspinania się po drabinie hierarchi :evilbat:

Tak by wymieniać .. np przechodzenie przez drzwi ...
nie zawsze jest akurat wygodne , bym to ja pierwsza wychodziła .... czasem wręcz może być niebezpieczne ?
Tylko tu też trzeba psa nauczyć , znaczenia słów poczekaj , idź przodem , tyłem ...
dla przykładu , wychodzą przez furtkę , psy zawsze wychodzą ostatnie ... dlatego że jest droga .. fakt mało uczęszczana , ale czasem auto czy traktor jedzie ..
wchodzenie przez furtkę , psy pierwsze , dlatego że ja wejdę ,a psy w tym czasie może coś rozjechać ;)

Spanie w łóżku , jak najbardziej
warunek , pies zawsze schodzi jak go o to proszę , mówię zejdź , przesuń się .... bez mrugania wykonują .....

Jedzenie przy stole, u mnie w domu norma :) wszystkie 4 sępią ....

Jak gramy z psem od początku jasno i zrozumiale , to z wiekiem coraz łatwiej pies uczy się swoich praw , przywilejów , obowiązków ;)
Nie można wychowywac psa , traktując go jak niewolnika ślepo wykonującego , to co mu nakarzemy.

A już szczególnie trzeba uważać z tymi dyktatorskimi teoriami , w przypadku psiaków nieśmiałych ... bo wtedy to można sobie narozrabiać i z psa paskudnego histeryka zrobić.A odkręca , to się niezwykle trudno ... i nigdy nie da się w 100%.


a to że szczeniak gryzie , podgryza , jest jak najbardziej normalnym zjawiskiem.
boli jak diabeł , a mały goofffniarz czerpie nieraz ogromną satysfakcje.Jednak , z wiekiem to mija ;) no i zęby stałe już nie takie ostre ....
Jak psiak dorośnie , jest co powspominać :) okres szczeniactwa , to najwspnialszy okreś w życiu psa .... przynajmniej dla mnie ... ileż radości i śmiechu jest , z takiej małej ofermy :)

Mój szczyl aktualnie jest na etapie nauki , wkakiwania na łóżko .. sama musi sobie radzić , ile serca , pracy w to wkłada ;) to skupienie na paszczy ,, próby skoków .... a jaka radość jak się uda :evil_lol: i co mam zabronić ? bo dominacja ?
Przecież to są pierwsze kroki w radzeniu sobie z trudnościami :)

Posted

Mądre, bardzo mądre słowa... ja ostatnio usłyszałam że "żeby dobrze wychować psa, potrzeba trochę cierpliwości i duuuużo miłości"... i ja wierzę że to wystarczy...mi wystarczyło dla mojej psinki...14 lat miłości :)

Posted

Może samą miłością i cierpliwością , nie do końca da sie wychować psiaka .. bo to trzeba też stanowczości , konsekwencji , wyrozumiałości i dyplomacji ;)

Dwa , to też nie ma takiej jednej definicji , wychowania psa ..
Trzeba brac pod uwagę charakter pieska , jest bystrość , inteligencje ..

No i zanim się coś od psa zacznie wymagać , to trzeba mu to pokazać , o co nam chodzi ...

Jeszcze jedno co mi się przypomniało , co było bardzo podkreślane w książce jednej takiej o dominacji :diabloti:
aby nie bawić się z psem w zabawy siłowe , a jeśli już , to NIGDY nie wolno psu dać wygrać ....
Jeśli nie będziemy się bawić z psem , to nie będziemy dla niego fajni ..
Jeśli nie damu mu wygrać , to psiak się zniechęci .. i oleje zabawy z nami .. bo kto by chciał ciągle przegrywać ? ;)
Wspominam tu o tym , bo temat o aście .... a te psy KOCHAJĄ zabawy siłowe ...
ciąganie , tarmoszenie , wiszenie
Oczywiście można się tak bawić , nawet tzreba ... tylko wprowadzając pewne zasady ;)
By psiak puszczał jak prosimy , by usiał , wziął coś do ryjka , przyniósł ...
By umiał się uspokoić gdy się nakręci w zabawie , w każdej chwili też możemy bez sprzeciwu , przerwać zabawę ..
a to że raz wygrywamy my , a raz psiak będzie powodowało , że pies chętniej będzie się z nami bawił ... i jak wygra to niech potarmosi zabawkę , ja to bije brawo ;) i zaraz proszę o zwrot , gdy ja wygram , też się pocieszę chwilę i zaczynamy rundę kolejną.
Starsze psy , to jak wygrają same mi wciskają zabawkę w ręke , by bawić się dalej
A jak się pobawimy ,mówię KONIEC i psy się uspokajają ....

Ada , to nie jest kwesta błędu , tylko może raczej niewiedzy ;)
Jeśli już , to lepiej poczytać kilka książek , różnych autorów .. wtedy można sobie wyciągnąć średnią ... do tego obserwacja własnych i cudzych psów ....
sama teoria niestety czasem nie wystarcza .... a trzeba pamiętać , że każdy pies jest inny.

Posted

Vectra-jesteś bardzo doswiadczona,więc może poradzisz w takiej sprawie.Moje psy w zasadzie sa bezproblemowe .Nigdy na nich nie krzycze ,jak jednego pieszcze drugiego też,wiedza co to znaczy "zostań" gdy wycgodze z domu bez nich,a nie na spacer.Same pozostawione w domu nigdy nic nie zniszczyły,nie wyja,nie szczekaja,zato wylewnie witają.Słowem - ideały .Nie bede opisywała wiecej,bo akurat zachowują się podobnie do tego,co pisałaś o swoich zwierzacha i ja podobnie zachowuję sie w stosunku do nich.Dodam,że są u mnie od kilku lat,lecz nie od szczeniaka: jedno ze schroniska(sunia),drugie znalezione w okropnym stanie w lesie(pies ze zmiażdżoną przez wnyki łapą).Otóż sunia,która bardzo długo kuliła sie ze strchu,gdy na nią ktos popatrzył , po pewnym czasie stała sie radosnym ,chętnym do pieszczot ,polegujacym w nocy w łóżeczku przy pańciach pieseczkiem,wystawiającym brzusio na mizianki,ale gdy tylko podnoszę ręke,aby ją pogłaskać ogarnia ją taki przeogromny strach,że gdyby mogła wcisnęłaby sie do mysiej dziury.Nie pomaga mój cichy ,czuły głos,ona i tak sie boi.Nigdy nie podniosłam na nia głosu,nigdy nie krzyczałam (ani nikt z domowników).Jest z nami prawie 6 lat,a jednak boi się.Była bita i nie może tego zapomnieć ? U nas od poczatku jest wręcz . rozpieszczana,bo gdy trafiła do nas była to kupka psiego nieszczęścia .No a z psem jest inny kłopot.To duży pies,po wyleczeniu dość szybko przyszedł do siebie ,zaprzyjaznił sie z sunią i kotem -rezydentem.Usłuchany,radosny,niekonfliktowy,zero agresji (nawet kot spokojnie wyjada mu z miski,a on czeka spokojnie,aż kot odejdzie).Ogromnie lubi spacery,a własciwie bieganie mimo swego kalectwa.Chodzę z nim w takie miejsca,gdzie jest to możliwe.Nieopodal sa takie niezabudowane jeszcze nieużytki,gdzie piseski chodza na spacery.Dopóki sie nie wybiega,co trwa około 30-40 minut w ogóle nie reaguje na wołanie.Poza tym bardzo daleko odbiega .Nie jest łakomy,wiec nie mogę go zwabić smakołykiem.A zreszta gdy sie wybiega,przychodzi grzecznie ,pozwala zapiąć smycz i znów jest usłuchanym piesiem.Z tego powodu spuszczam go ze smyczy tylko o świcie,gdy mam pewność,że nikogo nie ma w pobliżu.Nie chce bowiem nikogo narazić na lęk przed nim-jest ciekawski,podbiega do innych piesków,jest jednak dużym mieszańcem i może budzić obawe u właściciela malego ,często rasowego pieska.Bo skad ktos może wiedzieć,że pies nie jest agresywny.A zreszta i tak może zrobić krzywde maleństwu,jeżeli "zabawowo"go zaczepi.Nie wiem,jak by to było,bo na wszelki wypadek po prostu nie dopuszczam do takiej sytuacji.Pies jest u mnie 4 lata i byl juz mocno dorosły,gdy do mnie trafil.Cos mi sie wydaje,że i w jednym i drugim przypadku nic się już nie da zrobić.Byłabym wdzięczna,gdybyś wyraziła swój pogląd.

Posted

Wiesz co z tym lękiem przed głaskaniem , to przynajmniej ja tak postępuje ..
jeśli już macie etap jako takiego zaufania za sobą i ona nie kąsa ręki .. to OK miły głosik fajny , ale niunianie na dłuższą mete psu nie pomaga ... bo nadal zostaje skojarzenie , ręka STRACH , do tego niunianie przypomina STRACH ... raczej skłaniam się ku temu , by jak głaszczesz mówić normalnym głosem , tak jak np w zabawie , wesoło , normalnie ..
spróbuj wypatrzeć na jaki ton głosu pies reaguje radością i jak ją chcesz pogłaskać , najpierw powiedz jej "dowcip" potem gadaj tak samo i głaszcz , tylko nie zaczynaj od góry , podrap pod mordką , gadaj bzdury ;) jak pies sięrozluźni , spróbuj po głowie , wypatruj czy się nie kuli ....
moje obie suki są po przejściach , stąd moje wnioski , że po pewnych czasie szeptanie , czułe słodkie ciche przemawianie ... wcale nie pomaga ...
moja najstarsza suka bała się ogólnie jakiegokolwiek dotyku ... w tej chwili mogę nad nią kijem machać i będzie się cieszyć ..
Ja jestem daleka by lękliwego psa utwierdzać w przekonaniu , słodką ,delikatną barwą głosu w jego lęku ... typy .. nie bój się mój maleńki ...
ja to raczej mówię wesoło - i czego się boisz kretynie ... ;)
Wg mnie barwa głosu jest bardzo ważna w rozmowie z psem ;) nasz nadto opiekuńczy i delikatny ton pies właśnie odbiera jako i może nasz jakiś lęk ? i jak ufać przestraszonemu panu ;)
a jak mówisz wesoło , stanowczo , jesteś wyluzowana ... . po pewnym czasie , pies odbierze , no faktycznie nic się nie dzieje ....
Na lękliwego psa nie wolno ani się wydzierać ani się użalać ... tzreba mu wprowadzać normalność ..


a co do psa , to linka niestety pozostaje i nauka kontaktu gdy pies lata luzem ....
być może ex dom , tak mu niechcący wpoił ... spacer = spuszczenie luze , baw się dobrze piesku , mam cię gdzieś , wybiegasz się to wrócisz ...
Pies nie zna innego zachownia ;)
Linka , puszczasz luzem .. no i lekcje przywoływania ... zwracania na Ciebie uwagi .. to trochę potrwa zapewne ... jak wołasz , nie zwraca uwagi , ciągniesz linkę . pies spogląda - chwalisz , mówisz entuzjastycznie .. tylko najpierw niech się chwile wybiega ;) wołasz , chwalisz , wołasz chodź , pomagasz linką , przyciągasz - pies podchodzi , chwalisz , puszczasz ..... jak zaczenie zwracać uwagę jak do niego mówisz , to potem częstrze przyciąganie .. chwile go czymś zainteresuj ? np coś szukaj w kieszeni , lub w trawie ... zaciekaw go , głosem właśnie .. pobiegaj z nim , pocuciekaj /poganiaj
Może lubi jakąś zabawkę ? zabawę ?

Da sie zrobić , troszkę tzreba pokąbinować i psiaki przechytrzyć :)

Ja tak postępuje jak napisałam wyżej ... a co dodać , zmienić , zastąpić ... to tzreba do psa dopasować ...
Moich psów nie interesuje żarcie na dworze , najstarszy suk nawet się bawić nie chciał , drugi suk , jak miał coś , to miał mnie gdzieś .. teraz oie na hasło - a ja coś mam , ale wam nie dam - przeszukują mi kieszenie ....
ale ja dużo się z nimi bawiłam , gadałam , bo gadam dużo i tak psów ... dawałam wygrywać ..
Najstarsza też potrafiła mi zwiać na spacerze ... ale lina , budowanie kontaktu , nakręcanie na różne rzeczy , chwalenie , głaskanie , buziaki ...
nie ma jednej słusznej metody , niestety ... ale wiele wyuczonych złych zachowań , daje się prostować .. może nie w 100% ale z fantastycznymi efektami.

Posted

Vectra, gdzie Ty byłaś jak ja włosy z głowy rwałam 2 lata temu :evil_lol:

Ja bym sukę obserwowała, jak ona reaguje na gadanie. Bo może być tak, że poprzedni "właściciele" ją wabili miłym głosem, a jak już przyszła, to ostry wpire.... żeby wiedziała kto tu rządzi :shake: Ja nic nie mogłam gadać, dużo pracowały na zasadzie wyciągnięta ręka=coś dobrego + nagrody za każde spokojne tolerowanie dotyku. Poważny problem był z podniesioną ręką, ale jak z tej ręki wyleciało coś ekstra, to też przestałą być straszna (tylko nie od razu ręka w górze z pełnym zamachem).

Ale najważniejszy chyba był mój spokój i posuwanie sie do przodu małymi kroczkami - tak, żeby nigdy psa w lęk nie wpędzić.

Posted

a bo to standardowa metoda wychowawcza :evilbat: jak pies nie chce wrócić na wołanie .. i pancio z ciśnieniem 300x400 , włosami zjeżonymi , odchodzi od zmysłów , w głowie układa się film ....
i woła słodkim głosikiem , chodź tu pieseczku do panci , no chodź , proszę chodź , no podejdź błagam , mój malutki cukiereczku , tiu tiu tiu słodziudki , kochany , no nie bój się , chodź , zobacz co dla ciebie mam tiu tiu tiu , cmok cmok ...
po 40 minutach pies podchodzi zwabiony głosikiem
i pancio/a w akcie desperacji i checi pokazania , że tak NIE WOLNO i kto tu RZĄDZI , drze ryja - głupi kundlu , jak wołam chodź , to znaczy chodź TAK ??Rozumiesz ? i baty ..
pies się trzęsie , kuli , pancio/a szcześliwy , że sługa wierny zrozumiał .... :evilbat:

i pies się uczy , omijania panci/a szerokim łukiem i panicznego strachu przed niunianiem i wrzaskiem :diabloti:

moja Lalka do dziś na słowa "kto to zrobił" kładzie uszy po sobie , jakolwiek wypowiadane , słodko ,głośno , wesoło ...
bo była tłuczona za zrobienie , po uprzednim wypowiedzeniu tego zdania ....

Posted

[quote name='Vectra']moja Lalka do dziś na słowa "kto to zrobił" kładzie uszy po sobie , jakolwiek wypowiadane , słodko ,głośno , wesoło ...
bo była tłuczona za zrobienie , po uprzednim wypowiedzeniu tego zdania ....[/quote]
Mój ambitny plan nauczenia suki przychodzenia na zawołanie legł w gruzach, jak zaczęłam wołać na dworze. Jakoś tak dziwnie reagowała na chodź tu :razz: raz ją pospieszyłam "szybciej", to już tylko ogon widziałam :mad:
Nie powiem, zeby moje ciśnienie wówczas pomagało jej ;) :eviltong:

Posted

Vektra - ogromne dzięki za odpowiedz.Co do suni,ona bardzo lubi jak sie z nią bawić ,kładzie sie kołami do góry i wystawia brzuszek,a przy tym śmieje sie od ucha do ucha.Często domaga sie pieszczotek trącając mnie łapką.Ja wtedy staram sie nie wykonywać takiego gestu ręką,który ją przeraża.Ponieważ jest łasuchem czasem biorę smakołyk i wyciągajac rękę w jej kierunku przywołuję.Ona wtedy trochę sie przygarbi i obserwując mnie uważnie nie tyle podchodzi co podpełza i jak przysmak znajdzie sie w jej pysiu biegiem leci pod łóżko.I jeszcze jedno - jeżeli mąż robi to samo,nie boi się.Wysnuwam stąd takie wnioski:albo jej poprzednią właścicielka była kobieta ,która ja maltretowala,albo są to skojarzenia z tym,że to ja biorąc ją na ręce stawiałam na stole u weta i trzymałam,gdy była poddawana przykrym i bolesnym zabiegom.Po zabraniu jej ze schroniska długo chorowała i musiała być leczona,a mój mąż nigdy nawet nie wszedł do środka lecznicy czekając na zewnątrz.Może to z tego powodu?A jeżeli chodzi o psa - mimo postury jest przemiłym stworem bardzo do mnie przywiązanym.Ja istotnie korzystam z linki na co dzień,zas puszczam wolno na bezludziu o świcie.Jeżeli mimo to na horyzoncie pojawi sie pies z włascicielem lub bez(też sie tak zdarza)a mój Paragraf tego nie zauważy,natychmiast zaczynam go sobą interesować,a on - nawet jesli po chwili zauważy"obiekt"z zasady pozostaje przy mnie.Jeżeli jednak próbuje do niego pobiec,szybko odchodze w innym kierunku.Mój piesio wtedy zaniepokojony biegnie za mną.No więc na to chyba mam metodę.Natomiast w zaden sposób nie moge doprowadzić do tego ,gdy biega i chociaz w okolicy nie ma żywego ducha na moje wołanie przybiega wprawdzie,ale tylko aby sprawdzić,że jestem i znów odbiega dość daleko nie pozwalajac przypiąć sie do smyczy.Dopiero(jak pisałam) gdy sie wybiega.A muszę zaznaczyć ,że jest "trójkołowy".Oczywiscie codziennie jest wybiegany,choćby na długiej lince.Te spacery o świcie to po to,aby zażył trochę wolności.Ale czy dobrze robię?W ciagu dnia (między spacerami,które obydwa psiaki uwielbiaja)psy mogą wychodzić do ogrodu.I jeszcze jedno - to sa mieszańce,coś pośredniego miedzy sznaucerem a owczarkiem nizinnym,podobne do siebie jak z jednego gniazda,tyle że sunia mała ,a piesio duży.Obydwa stwory sterylizowane,więc "trójkołowca"nie goni zew natury.Na żadnego z psów nie krzyczę,chociaż pies wymaga czasem stanowczego "nie wolno",gdy obszczekuje np. przechodzacego obok naszej posesji psa,którego nie lubi,lub hałasujące dzieci.Niestety nie potrafia bawić sie zabawkami,chociaz próbowałąm.Natomiast smakołykami sporo z nimi osiągnęłam .Chociazby zaprzyjaznienie sie z kotem czy pozostawanie w domu i nie rujnowanie go,mimo że nieraz nikogo nie ma w domu przez kilka godzin.Czy robię jakieś błędy?Jeszcze raz wielkie dzięki za nawiązanie do opisanej sprawy.

Posted

Długie to, ale warto przeczytać do końca. ;). [URL]http://www.meritumfci.republika.pl/on_chcial.html[/URL]
(mam w ulubionych i od czasu do czasu wracam-dobrze podbudować się mądrym słowem :p )

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...