Jump to content
Dogomania

Brak apetytu po sterylce


chip

Recommended Posts

Ronka (bulterierka) miła wczoraj o 15:00 zabieg sterylizacji. Zniosła to zupełnie dobrze. Weterynarz powiedział, że po zabiegu do końca dnia nadal ma nic nie dostać jeść, zresztą ona cały czas przyspiała i tylko trzeba ją było utulać. Od dziś rano może już dostać jedzenie, ale ona nic nie chce jeść, nie chce też pić - czy to normalne ?

Ogólnie od rana zachwuje się normalnie, rano wstała jak zawsze cała żwawa, poszła na mały spacerek, zrobiła siusiu, ale ani jeść ani pić nie chciała i nadal nie chce. Trochę mnie ten stan niepokoi bo ona jest łakomczuch i zawsze pilnowała jak byłam w kuchni czy przypadkiem nic tam dla suni nie spadnie ze stołu, a dziś nawet się do kuchni niepofatygowała.

Napiszcie - jak było w was? Czy wasze suńki też miały taki spadek apetytu i jak długo to trwało.

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze: spokojnie!!

To normalne, że psiunia po sterylce nie ma ochoty na papu! Jest obolała i jeszcze nie myśli o jedzeniu. Moja Duma miała sterylizacje (2 miesiące temu - jak ten czas śmiga) o 8 rano, na drugi dzień to tylko trochę napiła się wody, a na wieczór ugotowałam jej ryżu z kurczakiem (taką ciapkę i po maleńkiej kuleczce dawałam jej powolutku jeść). Zjadła troszkę i w spanko (wet ostrzegał, żeby piesia dostawała na początku maleńkie ilości jedzenia - skręt żołądka i takie tam inne przypadłości mogą wystąpić jak pies za dużo skonsumuje).

Za to trzeciego dnia wtrąbiła całą michę z głośnym mlaskaniem....

I od tej pory jedzenie to jej największa radość życia :lol:

Jeszcze nie raz zamarzysz, żeby sunia miałam spadek apetytu :lol: :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Dzieki za uspokojenie. Też jej dałam wczoraj wieczorem ryżyku z mięskiem i Ronka zjadła ciutek z ręki, a jak jej podstawiłam miske to odwróciła pyszczydło. Dziś rano nic do pyska nie chciała wziąć, to znaczy nic co wygląda na normalny posiłek - ryzyk z mięskiem był be, chrupy były be, no ale plasterk szyneczki to i owszem wszamała i widać, ze ochotę to ona ma ale na takie przysmaczki a nie na konkretne jedzonko :roll: . Zachowuje sie jak rozkapryszona pannica i cały czas wymaga, żeby się nia zajmować. Ale chyba te trochę, które wczoraj zjadła poruszyło pracę jelitek bo na porannym spaceru był też koopal 8) .

Dzis kolejna wizyta u weta - zobaczymy co on powie.

Ale jednak pańcie i panowie piesów to głupie istoty. Przed sterylką Ronki marzyłam, żeby ona choć raz pozwoliła mi pójść samej do kuchni, a teraz to się martwię :roll: .

Link to comment
Share on other sites

Nie przejmuj sie tym i tak sunia szybko wróciła do siebie a na żarełko przyjdzie czas. Moja sunia przez tydzień leżała tylko w łazience i wychodziła (nawet niechętnie) na krótkie spacerki. Ona to bardzo źle znosiła. Bo jak słucham, że wasze już następnego dnia takie żywe to widze co ona biedaczka :(

Ale teraz już jest ok i biega szaleje z kazdym psiakiem, jest super :P

Link to comment
Share on other sites

Cortina tez nie chciala jesc jakis czas poza tym na spacerki tez chodzila nie chetnie przez 2 tygodnie :( A teraz przede mna kolejna sterylka, Hagi. Bardzo sie boje. Chcialabym to robic u swojego zaufanego weta, ale on stosuje tylko narkoze iniekcyjna a Haga ma powiekszone serce narazie niewiadomo od czego wiec wypadaloby zastosowac narkoze wziewna, ale z drugiej strony Haga miala juz operacje podciecia miesni w bioderkach i na 90 %byla na narkozie iniekcyjnej. Ehh i tak w kolko macieju :-?

Pozdr i zycze zdrowia Ronce

Monika z Cortina i Haga

Link to comment
Share on other sites

Cortina - skontaktuj się z tufi - ona jest też z Poznania i ma namiary na jakiegoś bardzo dobrego, polecanego przez innych poznaniaków weta, właśnie w związku ze sterylkami. Było o tym gdzieś na forum i z tego co pamiętam, ten wet stosuje tez narkozę wziewną, robi małe cięcie i wogóle jest OK.

Link to comment
Share on other sites

21 maja skończyła rok swojego cudownego, bezstresowego i bumelanckiego życia (czasem jej zazdroszczę). :D

Pierwszą cieczkę miała na początku lutego ale przydażyła jej się ciąża urojona. Spodziewam się a nawet jestem pewna, że powtarzałoby się to po każdej cieczce. Nie mam zamiaru żeby pies "odjechał" mi na jakieś ropomacicze, stąd u mnie decyzja o strerylce.

To dopiero za miesiąc więc nie martwię się na zapas, ale jak przyjdzie co do czego to chyba na pewno będę miała gacie pełne strachu.

Jak na razie czytam sobie informacje, tych którzy sterylizowali już swoje sunie.

Tak naprawdę to ona jeszcze cały czas ma trochę obwisły "brzuch"???

Sutki nie są już powiększone, ale do sterylki musi być zdrowa jak rybka. Co nie???

Pożyjemy zobaczymy.

Jestem ciekawa jaki jest koszt sterylizacji w tej klinice, chyba tam dziś zadzwonię.

Jakby co dam Ci cynka.

Pozdrowionka 8)

Link to comment
Share on other sites

cześć :D

Tufi polecała pana Piotra Dąbrowskiego:

http://www.WET.PL

Wiem, że tam chce sterylizować Beri.

Nie bede tam sterylizowac :-?

Zadzwonilam, powiedzialam, ze Beri ma jeszcze troche mleka w sutkach po ciazy urojonej, a wet na to: to mi nie przeszkadza! :o

No sorki, ale co to ma do przeszkadzania? A uspokojenie ilosci hormonow?

Bardzo mi sie to nie spodobalo, wiec szukam dalej :-?

Link to comment
Share on other sites

Zadzwonilam, powiedzialam, ze Beri ma jeszcze troche mleka w sutkach po ciazy urojonej, a wet na to: to mi nie przeszkadza! :o

No sorki, ale co to ma do przeszkadzania? A uspokojenie ilosci hormonow?

tufi, zacznę od tego, że ja osobiście nie wiem, czy trochę mleka w sutkach po ciąży urojonej ma jakieś znaczenie przy sterylce, czy nie. A potem się zapytam - czy Ty masz to z jakiegoś sprawdzonego źródła? Czy tak "na rozum" idziesz? Bo wiele wniosków "na rozum" okazuje się sprzeczne z prawdą, często nawet sprzeczne z konkretnymi zaleceniami...

Ja osobiście nie rezygnowałabym z danej kliniki wyłącznie na opisanej przez Ciebie podstawie; raczej porozmawiałabym o tym, czy to mleko stanowi jakieś przeciwwskazanie i dlaczego, lub dlaczego nie.

Chyba że nie podobało Ci się z innych powodó - to już Twoja sprawa. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Troche tez martwi mnie to, ze to klinika jednoosobowa - rowniez przy sterylce jest tylko ten jeden wet :(

O termin przeprowadzania sterylki pytalam 3 roznych wetow - oprocz tego jednego- i kazdy odpowiadal - od zupelnego ustania laktacji do zabiegu musi minac jakies 3-4 tygodnie.

Zdziwila mnie odpowiedz tego weta po prostu :(

Link to comment
Share on other sites

Troche tez martwi mnie to, ze to klinika jednoosobowa - rowniez przy sterylce jest tylko ten jeden wet :(
Tutaj uważaj - w klinikach wieloosobowych, z tego co się orientuję, też często wet jest przy zabiegu tylko jeden. Ale powinnien być przynajmniej dodatkowy technik wet., który monitoruje stan pacjenta pod narkozą.
Link to comment
Share on other sites

no to ja powiem tak. Moj wet do ktorego chodze 9 lat , dwa lata temu podjal decyzje za mnie o sterylce Cortiny, ktora wtedy byla w czasie cieczki. Cieczka trwala juz 4 lub 5 tydzien. Decyzja byla trafna. Teraz jak pytalam kiedy mozna Hage sterylizowac to powiedzial 2-3 tygodni po cieczce. On do sterylizacji suki i to w szczegolnosci duzej bierze swojego kolege tez weta i operuja we dwoch. Znieczula ketamina a potem Cortina nie chciala zasnac wiec jej jeszcze podal dodatkowo jakis srodek. Ja chyba jeszcze po cieczce mlodej zrobie jeszcze raz badanie serca i jezeli bedzie ok to uderze do mojego, a jezeli nie to wtedy zrobie to na wziewnej u P Dabrowskiego

Pozdr

Monika z Cortina i Haga

Link to comment
Share on other sites

pepsi przy sterylce Ronki było dwóch wetów i siostra instrumentariuszka (praktykantka) w salce operacyjnej a trzeci wet na "podorędziu" jakby się co działo niedobrego. A moja lecznica jest malutka i lekarze w zasadzie pracują na zmiany po jednym, ale jak ustalałam termin z głównym wetem to on to tak planował aby była pełna obstawa lekarska. Zanim Ronka poszła na salke operacyjną to skakało wokól niej trzech wetów i czułam się obsługiwana na 10000%. Przed zabiegiem i po Ronka została przez panów doktorów wygłaskana, wymiziana. W czasie operacji ja podgrzewali coby nie za bardzo się wystudziła i nie zmarzała, podawali jej podgrzewaną kroplówkę. A przez pierwsze dwa dni po zabiegu byli na każdy gwizdek. Tak więc co lecznica i co wet to inne zwyczaje :D

Link to comment
Share on other sites

To mój mąż jak był na wycinaniu migdałków nie miał takiej świty...ale każdemu według zasług...podobno :D

Przynajmniej wiem na co zwracać teraz uwagę. Dzięki bardzo za wszelkie informacje. Wszystkie czytam conajmniej po dwa razy ... potem zdaję w domu relację mojejmu piesiowi i tak co dzień to jesteśmy mądrzejsze.

Na razie. 8)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...