Jump to content
Dogomania

Husky - po latach nareszcie we własnym domu!


Dea

Recommended Posts

  • Replies 175
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

wiosna, ja dołoże się do kastracji. Lada dzień przeleje pieniądze tylko też na wpłatę czekam. Spróbuje zorganizować też resztę kasy. Nie wiem czy zdecydujesz się na kastrację przed świętami, ale jeżeli później to napewno do tego czasu nazbieramy. Możesz koledze powiedzieć, że pies na pewno zostanie wykastrowany ;)

Link to comment
Share on other sites

dotarły wpłaty - 100zł, 50zł i 70zł.
Po opłaceniu hoteliku jest więc już 56zł na kastrację!


a domek - śledzi wątek, narazie nieśmiało sobie czyta :p
mam nadzieję, że się tutaj pan domek sam odezwie i ja nie będę musiała nic pisać :)

a dzisiaj zapraszamy domek na spacer z Herosem :)

Link to comment
Share on other sites

No to wychodzę z cienia :)

Nazywam się Szymon i w lutym będę miał 17 lat. Obecnie mam jednego haskacza (wszystko o nim -> [URL="http://demon.cooldog.pl/"]Strona internetowa psa wabiącego się Demon[/URL] ). Od małego uprawiałem różne sporty wyczynowo, jednak mieszkam na wsi, do miasta mnie nie ciągnie że ciężko było mi znaleźć kompana do wspólnych treningów. Wszystko się zmieniło gdy dziadek dowiedział się że jego znajomy ma 7 miesięcznego haskacza (jego historii nie chce opowiadać) i ma zamiar oddać go w najlepszym, przypadku do schroniska.
Oczywiście wziął go i dał mi :)
Jakbyście chcieli coś jeszce wiedzieć to piszcie :)

a co do pustelnik1 to jest splot PUS-TEL-NIK+1 :D wcale nie jestem żadnym pustelnikiem

Link to comment
Share on other sites

Herosa polubiłem od razu jak tylko zobaczyłem go na forum. W realu było jeszcze lepiej. :) Ta jego ‘agresja’ ujawnia się tylko, jak widzi nieznajomego przez kraty kojca. Gdy wyszedł na wybieg nie było już żadnego warczenia, a nawet jadł karmę z mojej ręki :) i pozwalał się głaskać. Podczas spaceru było charakterystyczne ciągnięcie ale nie na ‘chamca’ czyli tak jak być powinno, zresztą to husky. Z Demonem próbowałem go zaznajomić, jak na pierwszy raz było dobrze. Demon jak to w jego stylu nawet nie odezwał się, od razu ruszając do obwąchiwania. Heros na ten widok trochę powarczał, więc wziąłem go na spacer by rozładować jego nadmierną energię. Spacerek bardzo przyjemny, nawet przebiegłem się z nim trochu. Jego kondycja nie jest za dobra, ale nie poddaje się, że nie powinno być żadnych problemów podczas okresu przygotowawczego do podpięcia go do mojego pierwszego zaprzęgu. :)

Szybka kastracja na pewno ułatwiła by mi pracę z nim, z tego względu że miałbym go szybciej u siebie. Dlatego zastanawiam się nad opcją, że pieniądze, które uzbierałem do tej pory na Demona dołożyłbym do kastracji Herosa. A Demona wykastrowałbym dopiero po sylwestrze, wtedy będę miał kasę za kelnerowanie.

A właśnie! Już zamówiłem u wujka stolarza nową budę dla Herosa. Że nie będzie mieszkał w żadnej od Demona (on ma 2 mieszkania z czego jedno jest w kiepskim stanie). :D

Link to comment
Share on other sites

No nie wiem jak wam, ale mnie tam się pustelnik1 podoba:lol:

Na kastrację zbieramy, bądź dobrej myśli, wspólnymi siłami damy przecież radę!

Kondycji nie ma dobrej, przecież tyle lat siedział w kojcu, ale się chłopak na pewno wyrobi. Mam nadzieję, że serducho ma zdrowe:p

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie - nie pisałam od kilku dni, ale dziś mogę przekazać dobre, bardzo dobre wieści:

[B]HEROS JEST JUŻ W NOWYM DOMKU !!![/B]

Dzisiaj go zawieźliśmy do Pustelnika. Jest już wykastrowany, a więc niedługo zacznie prawdziwe, haszcze życie :)

Cieszę się, że Heros tam trafił - to naprawdę obiecujące, dobre ręce, a i ja będę miała go pod nosem :diabloti:

Rozliczenie;
po podliczeniu hotelu (zapłacone było do 03.01, a więc został zwrot) i odjęciu kastracji i kołnierza zostało na koncie Herosa 25zł.
Proszę o decyzję, na jaki cel te pieniążki mam przeznaczyć.

Serdecznie dziękuję za pomoc Herosowi, zwłaszcza Tobie, Basiu, za zorganizowanie ogromnej części finansów na jego utrzymanie, transporty i kastrację.
Jadąc dzisiaj z nim autem zrobiło mi się smutno, że tak przymilny, tak kochany, miły pies spędził tyle czasu w schronisku tylko dlatego, że boi się obcych i na nich warczy. Jest wyjątkowo miłym psem, znacznie milszym, niż niejeden mój własny wredziol ;)

Link to comment
Share on other sites

wiosna, już na wątku hoteliku napisałam, że to cudowna wiadomość :multi:

Czy mogłabyś osobiście poinformować zaprzęgowe forum o tej nowinie?

[B]pustelnik1, [/B]a Ciebie serdecznie zapraszamy na ww forum :eviltong: Wiosna poda Ci na pewno adres, bo mnie tutaj chyba za bardzo nie wolno. Jakby co, to pisz na priv. Gratuluję doskonałego wyboru towarzysza na nową przygodę! :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Liczę na fotorelację z nowego domku![/QUOTE]

I my również :lol:

[QUOTE]Rozliczenie;
po podliczeniu hotelu (zapłacone było do 03.01, a więc został zwrot) i odjęciu kastracji i kołnierza zostało na koncie Herosa 25zł.
[B]Proszę o decyzję, na jaki cel te pieniążki mam przeznaczyć.
[/B][/QUOTE]
Ja przeznaczyłabym je na pomoc jakiemuś pieskowi, który jest już u ciebie, na leczenie czy sterylkę. Nie wiem jakie zdanie mają inni.

Link to comment
Share on other sites

W końcu mam trochę czasu żeby coś napisać.
Wczoraj w końcu Heros przyjechał do mnie, na razie dałem go do boxu (pomieszczenie gospodarcze, tam kiedyś podobno konie stały). Po ściągnięciu szwów i kołnierza, który strasznie go wkurza, przeniosę go już do kojca. Nowa buda już tam stoi i farba na niej kończy schnąć że jest supcio.;)
Wczoraj już nie byłem z nim na spacerze, dałem mu tylko jeść ale nie skorzystał, chociaż wody się napił, dzisiaj już normalnie jadł. Pierwszy spacer zrobiłem mu dzisiaj rano, który zaczął się warczeniem na mnie ale już po 10 minutach było oki. Trochę spanikowałem, gdy poszedłem donieść mu wody i zobaczyłem że rozwalił kołnierz.:crazyeye: Moja reakcja – telefon do wiosny i Heros do kojca by mieć go na oku. Na szczęście Marta jechała do Opola i miała mnie po drodze, że szybko się zjawiła i jak się okazało, nic się tak strasznego nie stało, po prostu trzeba go zdjąć i posklejać:evil_lol:. Sklejałem go dzisiaj chyba cztery razy. Za pozwoleniem wiosny wziąłem go na rower, z początku biegł przy mnie, ale później (jak to husky) dumnie przede mną, dlatego myślę żeby jutro założyć mu szelki, bo na obroży raczej jest mu niewygodnie a przy nodze nie pobiegnie. Zrobiłem mu trasę 2,5km tempem które on dyktował.:diabloti: I zauważyłem, że po tym wysiłku już ani razu nie warczał na mnie, nawet jak zakładałem mu z powrotem kołnierz, nie stawiał oporu. Przed chwilą wróciłem z nim z dwudziesto minutowego spacerku by załatwił się przed snem.;)
[SIZE=2]już nie mogę się doczekać, kiedy szwy będą ściągnięte i podczepię go pod rower, żeby gnać po polach :diabloti:[/SIZE]

i sorki za gramatykę powyżej[SIZE=2]:diabloti:[/SIZE]

No to chyba na tyle relacji. A to kilka fotek:
[IMG]http://cooldog.pl/files/pol/galleries/heros/heros-1/medium/23666.jpg[/IMG]

[IMG]http://cooldog.pl/files/pol/galleries/heros/heros-1/medium/23667.jpg[/IMG]
[IMG]http://cooldog.pl/files/pol/galleries/heros/heros-1/medium/23668.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Za pozwoleniem wiosny wziąłem go na rower, z początku biegł przy mnie, ale później (jak to husky) dumnie przede mną, dlatego myślę żeby jutro założyć mu szelki, bo na obroży raczej jest mu niewygodnie a przy nodze nie pobiegnie. Zrobiłem mu trasę 2,5km tempem które on dyktował.:diabloti: I zauważyłem, że po tym wysiłku już ani razu nie warczał na mnie, nawet jak zakładałem mu z powrotem kołnierz, nie stawiał oporu. Przed chwilą wróciłem z nim z dwudziesto minutowego spacerku by załatwił się przed snem.;-)
[SIZE=2]już nie mogę się doczekać, kiedy szwy będą ściągnięte i podczepię go pod rower, żeby gnać po polach :diabloti:[/SIZE]
[/QUOTE]
Jak dobrze, że Cię spotkał na swej drodze ;)

Link to comment
Share on other sites

Wspaniale, jesteście Wiosno wspaniali, mając taki hotelik i mnóstwo pokładów miłości dla psiaków sprawiliście Herosowi wspaniałą niespodziankę POD CHOINKĘ!! No i Basiu tobie tez się oczywiście podziekowania należą, wierzyłaś w tego psa od samego początku. Miałaś go ciągle w głowie-jak by go tu wyciągnąć.UDALO SIĘ!!:multi:

Link to comment
Share on other sites

Ja nie zrobiłam niczego wielkiego. Gdyby nie wiosna i jej hotelik, Heros nadal tkwił by w schronie bez szans, z etykietką psa agresywnego i pewnie w końcu zostałby uśpiony aby zrobić miejsce dla innego nieszczęśnika. Wiosenko, pustelniku bardzo, bardzo Wam dziękuję. To taki cudowny prezent na te Święta wiedzieć, że Heros narodził sie na nowo ;)

Link to comment
Share on other sites

Widziałam Herosa wczoraj - to wulkan, pies promieniujący radością, energią. Myślę, że Heros nie mniej niż Szymon nie może doczekać się biegania, zwiedzania, spacerów i szaleństwa, bo jego dosłownie roznosi!

Moja zasługa w tym, co trafiło się Herosowi jest niewielka, mam przyjemność mieć tak wspaniałą pracę, w któej sukcesem jest psi dom i psie szczęście :)
Dziękuję Wam, że umożliwiacie mi pomaganie w taki sposób, bo doskonale wiecie, że bez Was Herosa spotkałoby to, o czym pisała Basia.

I serce ściska mi, kiedy widzę, jak bardzo ten pies jest kochany, jak radosny - i jak bardzo był skreślony. Nie chcę nawet zastanawiać się, ile takich psów tkwi nadal w schroniskach.

Szymon - opiekuj się Herosem najlepiej, jak się tylko da. Życzę Ci z nim wiele szczęścia i radości.

I dziękuję Wam za przekazanie pieniążków na nasze psiaki. Przeznaczę je na kastrację i szczepienia Fago, do którego wątku link jest w moim podpisie.

Link to comment
Share on other sites

Ogromnie się cieszę z tych wiadomości! Oby Heros był szczęśliwy. Pustelnik, dbaj o niego i oczywiście liczymy od czasu do czasu na jakieś wieści:loveu:
[B]Dziękuje wszystkim za pomoc temu psu![/B] Odkąd pamiętam był w schronisku, a nie wiem ile jeszcze wcześniej, i byłby tam zapewne do końca życia. Nie zostałby uśpiony - ani do pracowników ani do psów nie był agresywny, ale całe życie spędziłby w schronisku, w kojcu... Jak Rudy duży kundelek który jest tam już 10 lat. Co to za życie dla psa, a tym bardziej haszczaka, musiał się bardzo męczyć bez ruchu, bez przestrzeni:shake: Teraz ma raj na ziemi! Zasłużył na to:lol: Wielkie dzięki:p

Link to comment
Share on other sites

No to już ostatnia prosta, za 3 dni zdjęcie szwów i treningi na poważnie. Chociaż już od wczoraj biega przed rowerem, na razie jest to takie tempo rozgrzewkowe ale już na zasadzie że rower nie staje, żeby nie uczyć go załatwiania na trasie. Chociaż dzisiaj była akcja że zaczął załatwiać potrzebę w biegu, w takiej sytuacji odpuściłem i pozwoliłem mu ją dokończyć w półsiadzie. Do póki ma szwy, a ja wolne ze szkoły, to jeszcze robie mu spacerki rano, wieczorem oraz tak jak teraz przed biegiem. Później będzie to już normalny cykl taki jak z Demonem, czyli przed biegiem rozgrzewka na załatwienie potrzeb i po biegu rozluźnienie. Wynika to z tego z tego że autobus do szkoły mam po siódmej, a ze szkoły wracam dopiero po piętnastej. Heros przez najbliższe dni będzie pracował nad kondycją, by jak dopnę go do Demona dał sobie rade. Po dzisiejszym biegu sam wszedł do boksu bez żadnej mojej pomocy, napił się i położył na swoim miejscu, nawet nie próbował naciągać mnie na jeszcze trochę spacerku:evil_lol:. Przed chwilą wróciłem z nim ze spacerku i jest coraz lepiej, daje się głaskać i chętnie się bawi. :multi:
Co ciekawe w Herosa w boksie jest czyściutko tak jak było wcześniej, takie typowe zachowanie dla psa mieszkającego w mieszkaniu. :)

Może jutro wrzucę jakieś fotki. :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...