Jump to content
Dogomania

Jak oduczyć psa załatwiania się gdzie popadnie?


Karolajna

Recommended Posts

Witam.
Mam problem z jedną z suczek. Chodzi mianowicie o to że Coco, załatwia się gdzie popadnie. Ciągle z mopem za nią latamy, ale to nic nie daje. Mieliśmy również już takiego 'pampersa' (specjalną matę dla psa) żeby tam się załatwiała. Przez jakiś okres robiła na matę. Ale teraz już jej to się znudziło. :razz:
Ostatnio usłyszałam od znajomej że pies (york z jej osiedla) robi w kuwetę. Moja mama też by chciała żeby Coco robiła w kuwetę. Ale nie wiemy jak ją nauczyć. Jak suka miejsca na 'siusiu' kładziemy ją na macie, ale ona i tak zrobi koło maty niż na macie. Za nic na świecie nie zrobi na macie. Jak ją przekonać żeby robiła na macie albo w kuwecie?
Proszę o pomoc.

PS. Suńka jest jeszcze mała (ma 3 mies.) i boimy się z nią wychodzić na dwór w wietrzne dni, nawet deszczowe bo wiadomo szybko się pobrudzi, a szczeniaków nie za bardzo można kąpać...

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli minęła już suni kwarantanna, to należy a nawet trzeba wyprowadzać ją na dwór. Podstawowa zasada. Za dobre (załatwienie na macie, czy na dworze) chwalisz, dajesz smakołyk. Za złe (siusianie gdzie popadnie) kara w postaci krzyku, bądź lekkiego klapsa, ale tylko w momencie złapania suni na gorącym uczynku. Nigdy nie karze się psa po czasie. O i żeby Ci do głowy nie przyszło wkładanie psu nosa w siki jako kare :| To idiotyczny pomysł praktykowany przez zbyt dużą ilość osób :|

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*Daria*']JZa złe (siusianie gdzie popadnie) kara w postaci krzyku, bądź lekkiego klapsa, ale tylko w momencie złapania suni na gorącym uczynku.[/quote]
Nigdy nie rób czegoś takiego Karolajna!
Jak najbardziej możecie z nią już wychodzić, a nawet powinniście już uczyć ją załatwiać się na polu. Jeśli się pobrudzi możecie tylko przetrzeć ją mokrą szmatką, nie trzeba jej od razu kąpać ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak, już była nie raz na dworze.
Ale ze smakołykami będzie problem. Ona za bardzo twardych rzeczy nie może jeść (ma jeszcze małe ząbki), a z mięchem nie będę latać ;) już nie raz została przyłapana, ale zawsze jest: 'A gdzie to się siusiu robi, hę?' i zraz na matę zostaje przełożona i: 'Tu się robi siusiu'.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karolajna']a z mięchem nie będę latać ;) [/quote]
No to problem będzie trwał - skoro wolisz sprzatać siki niż "latać z mięchem" to nikt nic na to nie poradzi.
Jesli pies nie zostanie nagrodzony za wysikanie się w przeznaczonym na to miejscu to skąd będzie wiedział że tak właśnie ma robić?

Link to comment
Share on other sites

A co za problem pokroić parówkę na małe kawałki, do woreczka/saszetki i z psem na dwór?
Mam 4-miesięcznego szczeniaka i latałam z nim na dwór od jego pierwszych dni u mnie. Zwykłą suchą karmę też jadł od początku, a jest twarda. ;) Dodatkowo Royal dla szczeniaków yorków jest drobniutki, więc nie widzę problemu (używamy go właśnie jako nagrody).

Link to comment
Share on other sites

Jesli chcesz sunie nauczyc sikac w domu w okreslonym miejscu (choc mi osobiscie taki pomysl niezbyt sie podoba, bo to takie malo psie) to ja proponuje w siuskach suni zamoczyc kawałek szmatki czy gazety i potem polozyc w to miejsce w domu (mate, kuwete) gdzie sunia ma sie zalatwiac. Jest szansa, ze jak poczuje tez zapach to bedzie w to miejsce przychodzila, tylko o czywiscie, trzeba jej spokojnie i bez krzykow pokazac, ze to tu. Czyli jak przykuca do sikania albo sika to spokojnie, szybko przeniesc ja na to miejsce i wylewnie pochwalic jak juz skonczy na tym miejscu.

Link to comment
Share on other sites

Z takim podejściem nigdy jej nie nauczysz. 'A bo tu sie pobrudzi, nie mam co jej dawać jako smakołyk a to a tamto...' Cóż to za problem pokroić kiełbase, parówkę tak jak pisała [B]Ania&Psy[/B]. Nic nie da takie kładzenie na mate tuż po fakcie i mówienie, ze tu ma siusiać, bo nie ona bedzie wiedziała o co kaman ;) Ja to robiłam tak, że jeśli pies już ustawiał się do siusiania na dywan czy podłogę to brałam go na ręce i od razu na gazete (było ich pełno w domu na początku). Później jeśli widziałam, że kręci się koło gazety szybko wynosiłam na pole i tak aż do momentu w ktorym zaczął sam kręcić się pod drzwiami i czekać aż ktoś go wypuści na podwórko ;) Najpierw przebywaliśmyw tym czasie razem z nim, chwaliliśmy go ale głaszcząc lub bawiąc się na chwileczke:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ejka']to ja proponuje w siuskach suni zamoczyc kawałek szmatki czy gazety i potem polozyc w to miejsce w domu (mate, kuwete) gdzie sunia ma sie zalatwiac. [/quote]
Próbowaliśmy, maczaliśmy matę kładliśmy ją na tej zasiusianej macie, ale i tak nie podziałało.
A nie wiem czy jej już jeść parówki wolno (ale zapytam się dziś weterynarza). Ona jeszcze nie ma do końca 3 mies.

Link to comment
Share on other sites

to jest pies, a nie rzeźba w muzeum i może być brudny. Błotko się da wyczesać jak wyschnie, a po spacerze wytrzeć ręcznikiem psa żeby nie był mokry i nie brudził.
Ma małe ząbki bo jest szczeniakiem, ale musi mieć możliwość gryzienia przecież nie będzie do końca życia jadła miękkich rzeczy /chyba.../.

Nie karć jak złapiesz na załatwianiu się psa w miejscu niedozwolonym - znam ludzi którzy już z dorosłymi psami na spacerach odwracają się plecami do psa bo inaczej się nie załatwi :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Ja jak uczyłam swojego psa załatwiania się na dworze, smakołykiem były dropsy dla psów bądź kawałeczek mięska, które lubiła.
Chodziłam z nią na krótkie spacery po posiłkach, przebudzeniu i zabawie: wtedy załatwiały swoje potrzeby, a ja oczywiście ją chwaliłam i po kilku podejściach udało się :)!
Jeśli chodzi o higienę psa, to, tak jak napisali już inni, nie jest on rzeczą, której nie można pobrudzić. Wręcz przeciwnie, psiak czasem lubi pobiegać, lekko wytarzać się w trawie. Na to nie ma rady, w końcu jest żywą istotą tak jak człowiek. A łapki zawsze możesz przetrzeć delikatnie nawilżoną chusteczką.
Mam nadzieję, że coś pomogłam :).
Pozdrawiam, Klaudia z Amandką.
______________________________

Link to comment
Share on other sites

[quote]
Cytat:
Napisał [B]*Daria*[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10622752#post10622752"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL]
[I]JZa złe (siusianie gdzie popadnie) kara w postaci krzyku, bądź lekkiego klapsa, ale tylko w momencie złapania suni na gorącym uczynku.[/I]

Nigdy nie rób czegoś takiego Karolajna![/quote][quote]Nie karć jak złapiesz na załatwianiu się psa w miejscu niedozwolonym - znam ludzi którzy już z dorosłymi psami na spacerach odwracają się plecami do psa bo inaczej się nie załatwi[/quote]Dla mnie to jakaś abstrakcja :lol2: Nie przesadzacie aby troszeczkę? ;) Mój był karcony za sikanie w domu na ogół ryknięciem i do dzisiaj jak już przestaliśmy chwalić po każdym załatwieniu się podchodzi i liczy na smakołyk :lol2: Nie ma najmniejszych obaw przed załatwieniem się przy nas na dworze, a wręcz przeciwnie :lol2:
Pozytywne metody jak najbardziej, smakołyki jak najczęściej i w znacznej przewadze do kar, ale nie dajmy się ogłupić. Pies też musi wiedzieć czego mu nie wolno.
Później na ulicach sie widzi takich ludzi co nigdy na psa głosu nie podnieśli i sobie z nim poradzić nie mogą.
Są ludzie, którzy wprost leją psy za załatwienie się w domu, nie chwalą za dobre, a psy się nauczą i również nie będą na dworze im sprawiać najmniejszych problemów.
Metody należy dostosować indywidualnie do psa. Jeżeli pies ma słabą psychikę to z karami trzeba ostrożnie, bo pies się "rozsypać" może. Ale psu "silnemu psychicznie" krzyk, czy lekki klaps nigdy nie zaszkodził.

Edit:
U mnie nauka wyglądała tak:
Wychodziliśmy na spacer po każdym posiłku, spaniu, czy zabawie. Za każdym razem przy wysikaniu się na trawę smakołyk i entuzjastyczna pochwała głosowa. Tego była znaczna przewaga. Ale zdarzały się sytuację, że Kiro w najmniej spodziewanym momencie zaczął sikać, to wtedy był ryk, pies przestawał sikać, był brany na ręce i biegiem na dwór. Tam za załatwienie się oczywiście nagroda.
Uważam, że był to bardzo dobry sposób. Notorycznie przestał sikać przed skończeniem 3,5 miesiąca. Natomiast sporadycznie zdarzało mu się jeszcze do 4,5 miesiąca.

Link to comment
Share on other sites

Tak, kara i pochwała, to rzeczy, które powinny być na tej samej linii, to znaczy, nie tylko chwalić, ale też karać. Jednak nie którzy ludzie biorą to sobie bardzo do serca i stosują drastyczne metody, a to już okrucieństwo, więc proszę z umiarem ;) !
[B]*Daria*[/B], ja się dziwie, że z tych ryków pies się sam nie zsiusiał ;) Żart oczywiście, ale teraz coś na poważnie:
Moja pudelka też nie okazywała zbytniego entuzjazmu, lecz po niestosownych siusianiach mówiłam ''mocniejszym tonem'' i w końcu nauczyłam ją robić na gazetę. Jak spacery nie pomogły, brałam gazetę (coraz jak najmniejszy skrawek) i już. Potem znów spacery i gotowe :) Dropsy były najlepszą nagrodą jak dla mojego psiaka, a do dziś są jeszcze lepszym wynagrodzeniem.
____________________________________

Link to comment
Share on other sites

[quote][B]*Daria*[/B], ja się dziwie, że z tych ryków pies się sam nie zsiusiał ;-) Żart[/quote]
hehe, musieli by mi chyba psa podmienić, by wystraszył się mojego ryknięcia ;) Nie ten charakter ;) Przyjmie do wiadomości, że źle zrobił, ale większej skruchy nie można się po nim spodziewać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote]Są ludzie, którzy wprost leją psy za załatwienie się w domu, nie chwalą za dobre, a psy się nauczą i również nie będą na dworze im sprawiać najmniejszych problemów.[/quote]

Możliwe że nie zaszkodzi, ale jeśli jednak pies źle to zniesie to potem trudno o naprawienie błędu ;) .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*Daria*']Ale zdarzały się sytuację, że Kiro w najmniej spodziewanym momencie zaczął sikać, to wtedy był ryk, pies przestawał sikać, był brany na ręce i biegiem na dwór.[/quote]

Czy Twój pies trochę niedosłyszy, że musiałaś na niego ryczeć? ;)
U mnie wystarczyło stanowcze - i niekoniecznie podniesionym głosem - "Nie wolno!" i przeniesienie psiaka na gazetę (podczas domowej kwarantanny), potem oczywiście pochwała.
Wiesz, po jednym psie takie ryczenie spłynie jak woda po kaczce, u innego wywoła silny strach :roll:
Poza tym czy mały wypadek podczas nauki czystości to aż tak wielkie przewinienie, żeby na psa ryczeć? :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote]Możliwe że nie zaszkodzi, ale jeśli jednak pies źle to zniesie to potem trudno o naprawienie błędu ;-)[/quote]Wiadomo, ja bym nigdy takiej metody nie zastosowała. Wychodzę z założenia, że kary to jedynie w ostateczności. Podałam po prostu skrajny przypadek. Dla mnie czymś nie normalnym jest patrzenie na pieska jak sobie siusia bez najmniejszej reakcji, by przypadkiem się nie zestresował i nie "zarzucił fochem" w przyszłości na spacerach :roll:

kwasek, pisałam wyżej, że metody wychowawcze trzeba dobrać indywidualnie do psa. Ja nie mam małego yorka tylko 32kg TTB, a dokładniej amstaffa. On ma dosyć twardy i uparty charakter, po którym nawet klaps w dupę spłynie jak po kaczce. Stanowczy głos działa przy dawaniu komendy np. "do mnie", nie przy karze.

Edit:
Poza tym nie wiem jak sobie wyobrażasz ryk w moim wykonaniu :> Nie puszczam kilkuminutowej wiązanki, tylko co najwyżej jedno bardzo głośne NIE! ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*Daria*']
kwasek, pisałam wyżej, że metody wychowawcze trzeba dobrać indywidualnie do psa. Ja nie mam małego yorka tylko 32kg TTB, a dokładniej amstaffa. On ma dosyć twardy i uparty charakter, po którym nawet klaps w dupę spłynie jak po kaczce. Stanowczy głos działa przy dawaniu komendy np. "do mnie", nie przy karze.[/quote]

Ale mówiłyśmy nie o dorosłym samcu, tylko o szczeniaku, który uczył się czystości, a nie popełniał jakieś poważniejsze wykroczenie, wymagające większej stanowczości ;)
Ale OK ;) Jak napisałam w poprzednim poście, co pies to charakter, może Twój już w szczenięctwie był taki oporny ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja nie karciłam za siku/kupe w domu, Su załatwiać się na dworzu umie. Znam ludzi karcących za to którzy muszą się odwrócić.
Twój pies, Twoja broszka, ale nie polecaj bicia jako świetnej metody. Nie różni się to wiele od moczenia psiego pyska w tym co zrobił. I jedno i drugie to przemoc. Nie ma sensu stosowanie jej jeżeli można coś zrobić inaczej, ja wolę bez ryczenia i bicia.

To że są psy którym się wpieprza za wszystko i nie chwali nie znaczy że to jest ok. To jest patologia a nie normalne postępowanie. To że ktoś postępuje gorzej nie znaczy że to co robisz jest ok. Ale to moje zdanie, autorka zrobi co będzie chciała.

Ja radośnie wołam i za chwilę mam psa obok siebie, nie muszę używać stanowczego tonu, ani przemocy. I zdecydowanie przyjemniej mi się tak pracuje. Chyba nie zdecyduje się na TTB jeżeli działają tylko jeżeli przewodnik stosuje takie metody.

Link to comment
Share on other sites

WŁADCZYNI, cieszę się, że masz tak pojętną sukę. Ja natomiast znam przypadek suczki "jamnika", szkolona tylko i wyłącznie pozytywnymi metodami. I ma rok i nadal leje w domu :roll: Też nigdy za siusianie w domu nikt nie zwrócił jej uwagi.
Ja wychodzę z założenia, że pies, który nie ma pokazane czego mu nie wolno. W tym wypadku jest to sikanie w domu, może stwierdzić, że "jest super jak załatwię się na dworze, ale jak zrobię to w domu to też nic się nie stanie". Są różne typy psów, o kompletnie różnych charakterach. Jedne kręcą dupką za każde spojrzenie właściciela na nie, inne żyją tylko dla siebie i szkolenie nawet bardzo pozytywne uważają jako zło konieczne.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...