Jump to content
Dogomania

Prosze pomocy - jak odzyskac psa?


dajancia

Recommended Posts

Witam zacznę od początku i z góry przepraszam za blędy
Miałam psa rasy Amstaff była to 7 tygodniowa suczka ale nie otym mowa.
Chodzi oto że niedawno mój chłopak musiał wyjechać do pracy na kilka dni a ja musialam iść do rodzicow z tym pieskiem ale bylo mi ciężko bo mamy takze córeczke a moi rodzice nie akceptuja psów w bloku więc musialam sie zajmowac nim i dzieckiem więc postanowilismy ja oddac no i siostra mojego chłopaka znalazla kogos xxx ale juz od poczatku czułam ze cos bedzie nie tak bo nie chciała dac mi nawet numeru do tego xxx ale oddalam ja ale powiedziałam że wrazie czego że pies ma domnie wrucic.
Dzien po wszystkim zdecydowalismy że chcemy Odzyskać Akire <to nasz pies>ale nie mogliśmy sie doprosic o jakiś kontakt o numer telefonu prosiliśmy ją jego siostre i jej chłopaka by nam dali jakis numer by dali adres a my go odbierzemy ale nie chcieli dodam ze to byl prezet plakałam prosilam i potym zrozumiałam ze cos sie stalo z tym psem albo oni go komus sprzedali wczoraj napisałam smsa jak niby mój chlopak ze itak psa odzyskam a oni odpisali ze o psie mozmey juz zapomniec minelo od tego czasu 4 dni o d tamtej pory prosilismy sie codziennie o adres o telefon i nic nic nie dali jutro mój chlopak wraca postanowilismy zglosci to na policje moze ona cos pomoze chcemy odzysakc peiska tym badziej ze wiem ze cos ejst nietak bo inaczej dali by adres prawda jak myślicie pomoze policja cos w tym w ksiązecce zdrowia pieska sa nasze dane nie wiem co juz mamy zrobic prosze pomózcie moze wy cos wymyślicie bo dlamnie w tej sytuacj jedynym rozwiazaniem jest policja ale jesli nic nie ma zadnego dokumentu ani nci to czy i oni cos pomoga dodam ze to byl prezet

Link to comment
Share on other sites

chyba nieprzemyślany prezent...płakałaś bo to był prezent czy dlatego bo to był pies?

Jeśli czuło się, że jest coś nie tak, nie sprawdziło się nowego domu dla psa, to chyba świadczy o odpowiedzialności

jeśli pies został dobrowolnie darowany (tak samo jak wspomniany prezent) to dlaczego nowy właściciel miałby go 'zrwócic'?

a jeżeli raz był niewygodny na parę dni i od razu oddany z tego powodu, to jaka pewność, że przy kolejnej takiej okazji nie trzebaby mu szukać znowu nowego domu?

Link to comment
Share on other sites

chwila - umowa ustna była z zastrzeżeniem że pies ma wrócić po jakimś czasie więc przynajmniej w teorii można psa odzyskać choć nie wiem czy dla psa nie lepiej że ma nowy dom. Co za właściciel oddaje szczeniaka na przechowanie bo nie ma czasu?!:crazyeye: Może jednak warto jeszcze raz przemyśleć decyzję o posiadaniu psa jak nie macie dla niego czasu?

Link to comment
Share on other sites

a ja istotnie widzę tu sprawę karną
kochana porozmawiaj z ludźmi na prawdę na serio
piesek to twoja własność
pare złotych taka panienka kosztuje
uważam, (abstrahując od tego czy naruszyłaś zasady przyzwoitej ostrożności i przezorności) iż powinno się rozważyć sprawę pod kątem naruszenia k.k. - konkretniej - przywłaszczenia lub oszustwa

serdecznie pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Lilith,ty znowu ze sprawą karna - masz jakąś ocsesje,czy co ?Chyba jednak jesteś dopiero na poczatku swoich studiów,bo chyba jeszce prawa cywilnego nie miałaśs,które jest na wyższych latach.Dlatego nie uwzględniasz,że pies został oddany.A więc kto jest jego właścicielem?Wprawdzie,gdyby było coś nie tak,to -jak twierdzi zainteresowana-to pies miał do niej wrócic.Ale szczeniak był podarowany także jej,a jak bylo "cos nie tak"to pozbyła sie psa.Teraz chce,a potem może znów nie ,bo dziecko może zacząć chodzić,a amstafka rosnąć ,a że nie "ułożona"- bo co do tego to jestem absolutnie pewna -to może zagrażac nie tylko dziecku ale i otoczeniu.Bo chyba nie masz watpliwości,że in spe własciciele amstafki nie dorośli,aby mieć nie tylko takiego psa,ale żadnego.A Ty sugerujesz sprawe karną .A jak byś zakwalifikowała to przestępstwo,co? Bo gdyby na chwilę założyć,że strony sie umówiły tak,jak twierdzisz,to przecież jest to umowa cywilna i w razie sporu tylko sad mógłby ja rozwiązać. i to w trybie procesu cywilnego.Pomijam w tym miejscu,czy są ku temu podstawy,bo chodzi mi tylko o zasady ,a nie o to,kto ma szansę na wygranie sporu.

Link to comment
Share on other sites

Za samo branie 7-mio tygodniowego szczeniaka powinien być ustawowy zakaz posiadania psa.

A jak się łzawą historię połączy z rasą, to zastanawiam się, czy by takim nie zakazać posiadania dzieci.

Chociaż trzeba się w sumie cieszyć, że przedstawiciele zdresiałej części pokolenia JP2 znalazło opcję inną niż wyrzucenie psa przez okno albo przywiązanie go do drzewa.

Jest szansa, że ludzkie szczenie przeżyje...

A przeciez swoje emocjonalne potrzeby samiec tego stada zaspokoiłby przy pomocy tiunigowalnego szrotu sprowadzonego z Niemiec (koszt zakupu i utrzymania porównywalny z quasi-amstaffem!), a samica przy pomocy dbania o puszystosc/połysk wewnętrznych, podnoszących prestiż, dodatków do tegoż...

Link to comment
Share on other sites

jezu...ludzie mają po kilkoro dzieci i mieszkają w wynajetych klitkach lub u rodziców i posiadają psa...tyle tylko ze odpowiedzialny człowiek nigdy by go nie wzioł jesli w chwili obecnej nie ma w miare stabilnej sytuacji a do tego zdając sobie sprawe ze jak co kolwiek sie stanie to jest gdzie pójsc z dziecmi i z psem!bo do cholery to jest zywe stworzenie:mad:...nie wspomne o tym ze jesli faktycznie sytuacja zmusi do oddania psiaka to ja przynajmniej bym staneła na głowie zeby PRZESWIETLIC nowy dom oraz ludzi na wylot przed oddaniem pieska oczywiscie!!!nigdy bym nie oddała psa tak jak pani która załozyła ten wątek!!!brak słów!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Ja dostałam 6-cio tygodniowe szczenie i piesek ma się dobrze, a jak potrafi kocha!
To nie ma znaczenia, najważniejsze, że pies został oddany dobrowolnie!
Faktem jest, jeżeli to prawda, że była umowa ustna. Jednak żeby udowodni jej istnienie to potrzebni są świadkowie i to wiarygodni dla jednej i drugiej strony ponieważ SĄD nie będzie miał papierka to będzie chciał wiedzie czy ta umowa ustna nie jest zmyślona przez jedną ze stron. Jeżeli już to będzie spełnione to strona pozywająca(pani która oddała psa) będzie musiała udowodic jedną z części umowy czyli jak twierdzi, że w razie czego czyli np chęci odzyskania psa w określonym czasie bądź problemów z jego wychowaniem przez stronę pozwaną czyli państwa którzy wzięli pieska, będzie mogła go odzyskać. Sąd nie może opiera sie na przeczuciach powoda (tej pani), ona będzie musiała udowodni złe traktowanie pieska (przedmiotu sporu). Nawet jeżeli ci państwo już nie mają tego psa, to nie ważne, ponieważ oddając psa powódka (oddająca psa) powinna sie upewni, że tan pies jest dla nich a nie są tylko pośrednikami a pies jest całkiem gdzie indziej.

Pies nie przedmiot, nie można go tak po prostu oddawać i zabierać!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...