Boidae Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 Owczarkowata była dzisiaj na rybach :loveu:Oczywiście nie zemną, ja tam nie mam cierpliwości czekać aż coś złapie, wole łapać w rybnym :cool3: Ale 4 godzinki latała goniąc twistera(czy jak to się tam zwie). Nawet się wykąpała, nie sądziłem że ten cwaniak skoczy z pomosty... Jutro mamy ślady, ostatnio raz tropiliśmy w niedziele więc długiii czzaaaassss teeeemmmmu Zaraz idziemy na godzinke, okrązymy miasto i wbijamy na kolacyjke do babci :multi: Quote
saJo Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 [quote name='ayshe']ale wykonywanie rozkazow dowodcy :loveu:[/quote] Obawiam sie, ze mialabym tutaj za duze wymagania.... Quote
Aga i Eto Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 a ja chcę iść do policji .. własciwie to już kompletuję podania (niestety miałam inne plany -wet, ale nie dam rady finansowo, więc wybieram drugi priorytet). Quote
lisica Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 A ja służyłam w zuchach a potem w ZHP,a potem nawet byłam drużynową a dali mi gnoje drużynę chłopaków o rok ode mnie młodszych :angryy:a ja wyglądałam na ze trzy mniej, ale mi dali popalić, bo to na obozie w Krzeczkowie było. Jak byłam w wieku przedszkolnym to dziadek kazał mi latać po mini torze przeszkód dla szczeniąt, bo wiecznie za mną się szczeniaki taśtały, pewnie dlatego ze zawsze coś babce z kuchni zwędziłam i biednym psiontkom sowicie dzieliłam. Najlepiej szło mi czołganie przez tunel. To jakieś tam wyszkolenie komandosa mam. Do wojska i policji mnie nie chcieli, powiedzieli za mała i drobna, zasugerowali jazdę konną, to poszłam a na chrzest bojowy, jak pierwszy raz wierzchowca dosiadałam, to mi popręg odpięli i wylądowałam na dupci szanownej i kościstej, klnąc i złorzecząc, ledwie do domu dolazłam, a powinnam sprawdzić bo głupie miny mieli:mad:. A i walkę w wieki 6-ciu lat stoczyłam z kogutem podwórkowym co agresywny był, najpierw mnie podziobał, to wzięłam bata i podchody robiłam coby podłe ptaszysko dopaść, i dopadłam i natłukłam i miałam pomocnika 2 miesięcznego szczeniaka, co wroga oszczekiwał z bezpiecznej odlegóści. Quote
saJo Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 O policji tez kiedys myslalam, ale...tylko dlatego, ze wtedy (koniec podstawowki) nikt nie slyszal o kobietach w Polskiej Armii. Ale jednak Policja to nie to samo co wojsko.......ja nawet lubie rygor, tfffarde zasady, taplanie w blotku, ale...no wlasnie pod warunkiem, ze dwodca jest prawdziwym dowodca, a nie dupkiem znecajacym sie na podwladnych w celu podniesienia wlasnego mniemania o sobie. Jako dzieciaka wujek zabral mnie na poligon wojskowy i dal jakas spluwe do strzelania. Tylko, no ja troche przy mala bylam do tej spluwy i nie moglam jej podniesc :roll: ale tffffarda bylam i strzelilam. Dwa tygodnie to potem czulam. A od kiedy pamietam, dziadek pokazywal mi swoj pistolet. Ale on tylko pokazywal, nigdy nie pzwalal nam ruszac broni, innna sprawa, ze my wtedy mielismy z 5 lat :D Oboje sa policjantami na emeryturze (no dziadek to jeszcze milicjantem), mam sporo rodziny w policji, wiec mundurowi mi zupelnie nie obcy, ale mnie zawsze bardziej do armii ciagnelo. Quote
Aga i Eto Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 wywiozłaś saJo Księciunia dzisiaj? kurcze ja to jak się ze swoim rozstaję dzien lub dwa to strasznie tesknie :) jak mniw przyjmą do tej policji i skierują do szczytna to od razy zaczne kombinowac jak by go tu przywieźć ... bo składam dokumenty do olsztyna :diabloti: Quote
saJo Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 Ksieciunia zawoze jutro do Mariusza, a potem juz nie wracam do Olsztyna tylko smigam do Wawy. No ja tez strasznie tesknie i strasznie sie stresuje, szczegolnie jak zawoze go do Mariusza, bo on nigdy nie mial psa. Wprawdzie wiem, ze jesli cokolwiek by sie dzialo, zaraz bym o tym wiedziala, ze zawiozl by go do naszej Olsztynskiej lecznicy nawet gdyby to byl srodek nocy, ze nie pusci go ze smyczy, nie da zakazanych rzeczy, nie pozwala robic zakazancyh rzeczy, ale......no ja jestem przewrazliwiona jesli chodzi o moje psy i nic na to nie poradze. PS. ale juz mam stresa maksymalnego z powodu jutrzejszegow wyjazdu... Quote
Aga i Eto Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 doskonale cie rozumiem.. ja też bym się denerwowała zostawiając psa u kogoś.. bo jednak to nei u siebie .,, ja to wogóle mam manię że jak wychodze z domu to nie wypuszczam eta na balkon, mimo że on uwielbia tam siedzieć .. on parę razy widząc mnie z balkonu to wyszedł drzwiami i pobiegł za mną .. i teraz jak wychodze to zawsze zamykam drzwi na klucz i balkon też... w obawie ze zechce wyjść balkonem (3piętro) :cool1: potem jak mnie już nie widac to oczywiście ktos go na ten balkon wypusci... Quote
14ruda Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 Wojsko,policja,harcerze-ja tam byłam w oazie dzieci bozych.I taki degenerat ze mnie teraz.Dobrze,ze nie zarosłam moherem;)A to wszystko z miłości...do ministranta.Eh to były czasy.:) Quote
ayshe Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 [quote name='14ruda']Wojsko,policja,harcerze-ja tam byłam w oazie dzieci bozych.I taki degenerat ze mnie teraz.Dobrze,ze nie zarosłam moherem;)A to wszystko z miłości...do ministranta.Eh to były czasy.:)[/quote] :roflt: :roflt: :roflt: aaaaa rudaaaa nie wykanczaj mnie smiechem:megagrin: :megagrin: :megagrin: . Quote
saJo Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 [quote name='Aga i Eto']w obawie ze zechce wyjść balkonem (3piętro) :cool1: [/quote] Pies mojej kolezanki wyszedl kiedys balkonem....z 4 pietra :( Quote
saJo Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 Ale mam streeeeesaaaaa, aaaaaaaaaaa, na dodatek nie moge na pocieszenie pifka sobie wypic, :placz: Quote
ayshe Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 [quote name='saJo']Ale mam streeeeesaaaaa, aaaaaaaaaaa, na dodatek nie moge na pocieszenie pifka sobie wypic, :placz:[/quote]saJo nie martw sie[latwo powiedizec].dobrze bedzie. Quote
saJo Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 No wiem, ze bedzie dobrze i wiem, ze bedzie mu lepiej u Mariusza niz siedziec caly dzien bez celu na hali (bo na zawodach to wiadomo, ze nie musze ogladc wszystkiego, moge isc na spacerek itp. ale na sem bede chciala wszystkiego wysluchac, nawet komentarze niedotyczace mojego psa), ale w najmnijeszym stopniu nie zmniejsza to mojego stresu. Przynajmniej jestem spokojna, ze ma juz pasy, bo poprzednim razem musial jechac do Olsztyna bez i mialam poooootffforne wyrzuty sumienia z tego powodu. Pocieszalo mnie tylko, ze wtedy jechal razem z Maksem, wiec Mariusz jechal wolniej. Quote
morighan Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 Wy tu o policji wojsku, a ja do zycia wracam, bo przez ostatnie kila dni to wlasciwie spalam tylko, i juz zaczyna mbnie nosic po calym domu, bo ja troche nadpobudliwa :cool3: a do wojska to chcialam isc i pilotem byc, policji mi sie odechcialom jak zobaczylam policjantke w spodnicy :razz: co do wychodzenia, to Fiona raz wyskoczyla przez balkon, na szczescie to parter, ale i tak prawie na zawal zeszlam.. Quote
14ruda Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 Jesoo weżcie przestancie z tymi balkonami.Ja mam zawała na sama myśl.Aicha co prawda siedziała na balkonie aleze mna,bo jako szczenie durne wychylało morde z 5 pietra.Teraz juz miedzy barierkami nie przejdzie,ale i tak sie boje ze moze kiedys jej odbije i wyskoczy.Chociaz psy chyba widzą ze to wysoko? Quote
Aga i Eto Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 ale mnie nastraszyłyście .. z tym balkonem wczoraj zakomunikowałam ojcu że na wiosnę musi zabudowac balkon od góry albo co .. bo on tam uwielbia wyglądać ale jak zechce wyjść to ja zejdę na zawał ... Quote
ayshe Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 bardzo mi przykro ale na takie rzeczy jak balkon czy okno otwarte trzeba uwazac.bo tragedii wydarzylo sie juz wiele.:-( Quote
rudaa1 Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 ayshe mam do Ciebie pytanko, czy miałas może styczność z dr Garncarzem?? Ręce mi juz opadają, pies mi cierpi i chyba będe musiała te 400 km udać się do W-awy licząc na cud:( w ogole wszystkich, którzy mieli kontakt z tym wetem proszę o opinię. Quote
sporyszka Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 Aga i Eto musze Ciebie zmartwic z ta Policja i sciaganiem psa pracuje w Szkole ale w Katowicach wszyscy sluchacze sa kwaterowani na podstawowym kurise ktory narazie trwa 6 miesiecy na terenie szkoly nie ma mozliowsci jezdzenia codziennie do domu wiec w tym wypadku musiabys sie rozstac z psiurem na 6 miesiecy i pozostaly by Wam jedynie weekendy pozdrawiam Kasia Quote
saJo Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 rudaa1 Wybieram sie do niego w najblizszym czasie z moja bernardynka, moge ci potem opowiedziec moje wrazenia. W rozmowie przez tel byl bardzo mily. Nawet zgodzil sie umowic tak, zebym przyjechala i jesli bedzie taka koniecznosc od razu zrobic zabieg. Quote
rudaa1 Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 Bardzo chętnie poznam Twoja opinię, więc jak tylko będziecie już po wizycie zdaj koniecznie relacje:) Jeszcze nie słyszałam złej opinii o nim, ale musze miec pewność, bo to bardzo daleko i jechac na darmo nie wypada, a poza tym nasz przypadek jest bardzo trudny i przewlekły, wiec nie wiem co z tego będzie:( Quote
Eddiii Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 Garncarz jest dobrym specjalista, wiec polecam. Ale mnie teraz nastraszylyscie z tymi balkonami i oknami :placz: Quote
saJo Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 Dobra, to jade. Mam stresa ooooogrooooomniaaaaaastego, ale jak sie powiedzialo A......Do uslyszenia w poniedzialek. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.