Czym się różni nagi meksykańczyk od peruwiańczyka??

[mazika]

A czym się różni nagi meksykańczyk od peruwiańczyka?? Bo wyglądają identycznie :oops:

[maga18]

w sumie to tez nie wiem czym sie roznia, bo na zdjeciach wydaja sie identyczne... znalazlam tylko troche teorii na temat roznic miedzy tymi dwiema rasami psow:

[b]Meksykanczyk (Xolo) [/b]wystepuje w trzech wielkosciach:
- miniaturowej 25-35 cm
- sredniej 36-45
- standardowej 46-55 cm

[b]Peruwiańczyk [/b] tez wystepuje w trzech wielkosciach, z tym, ze moze byc nieco wiekszy:
- miniaturowy 25-40 cm
- sredni 41-50 cm
- standard 51-65 cm

Pozatym nie zauwazylam innych roznic miedzy nimi... peruwianczyki tez moga byc owlosione, tez maja czuprynke i wloski na lapakch i ogonie i maja podobne umaszczenia jak Xolo :roll:

[mazika]

A czy Xolo też może mieć taką jasną skóre na brzuchu(takie plamki, kropki) jak peruwiańczyk??
Może tym sie róznia??

[maga18]

na zdjeciach zauwazylam ze obydwie rasy maja plamki na lapach i brzuchu... wiec to chyba nie to :lol:

[Marta Chmielewska]

Z tego co ja znalazłam, to xolo nie ma plamek i jest jednolicie umaszczony. Jeden tylko z tych dwóch psów może mieć plamki. Tak wyczytałam, to nie moje zdanie. :D No i uszy. Jeden ma lekko załamane, drugi sztywno stojące.

[maga18]

Xolo ma stojace...
wiec ja widzialam peruwianczyka :wink:

[NNikka]

[quote name='maga18']bardzo prosze o linka

a sa xolo powdery??? :o grzywacze to wiem ze sa, ale xolo to chyba tylko nagie :roll:[/quote]

Xolo faktycznie jest hodowane w Łodzi.
Nalezy do V grupy czyli rasy pierwotne.
Rodzą się owłosione i gołe ale tylko gołe są u nas w Polsce uznawane. Owłosione nie sa hodowlane.
Jeśli bedzie ktos chciał namiary hodowli to poszukam i znajde namiary w ZK.

[lothia]

takie fotki w ogłoszeniu o nagim meksykańczyku w 4 łapy znalazłam
[img]http://ogloszenia.4lapy.info/Spool/og/PR3cb1.jpg[/img]
[img]http://ogloszenia.4lapy.info/Spool/og/OoUZp5.jpg[/img]
[img]http://ogloszenia.4lapy.info/Spool/og/Uaa7L9.jpg[/img]

[maga18]

nie no superrr sa :D

tylko ten owlosiony jakis takis "kundelek" z wygladu [size=2](bez obrazy!!!)[/size] łyse ladniejsze! :lol:

[NNikka]

Xolo owłosione są bardzo różne i właśnie wyglądaja jak kundelki... :wink:

[Marta..]

[quote name='maga18'][quote name='Marta..'][quote]czy to mozliwe, zebym widziala w Legnicy roczna suczke Xolo??!! [/quote]

A dlaczego nie ?? :wink:[/quote]

no chcoiazby dlatego ze ta Pani mowila ze kupila ja w Chojnowie, ato blisko mnie i nie ma tam ani wystaw psow ani tym abrdziej rodowodowej hodowli Xolo :roll: Ale fajnie jakby to byla Xolo!!! Poszukam tej babki :wink: i namowie ja na wystawy... jej sunia miala papiery... :D[/quote]

Aha :lol:

[bulta]

no czy z tej dyskusji wynikają jakieś jednoznaczne różnice między peruwiańczykiem a meksykańczykiem bo przyznam że też mam problem z rozróznianiem tych obu ras a może rzeczywiście jak ktoś wpomniał uszy ich różnią co ??

[pituophis]

Xolo są cięższe, nieco dłuższe (proporcja 10:9). PSPP zwykle są nieco lżejsze, wyższe (proporcja 1:1), mają często troszkę inną linię górną, czasem bardziej kątowany tył. Prawdziwą różnicę obu ras widać jednak w ruchu, zwłaszcza u psów z krajów pochodzenia, gdzie bardzo na to zwraca się uwagę. Xoloitzcuintle charakteryzują się szerokim wykrokiem, PSPP poruszają się jak konie hiszpańskie - wykrok jest dość krótki ale kończyny przednie w ruchu unoszone są wysoko.

Faktycznie jednak zdarzają się psy tych ras, które bardzo trudno zaszeregować widząc je.

[Draugia]

[quote name='pituophis']Xolo są cięższe, nieco dłuższe (proporcja 10:9). PSPP zwykle są nieco lżejsze, wyższe (proporcja 1:1), mają często troszkę inną linię górną, czasem bardziej kątowany tył. Prawdziwą różnicę obu ras widać jednak w ruchu, zwłaszcza u psów z krajów pochodzenia, gdzie bardzo na to zwraca się uwagę. Xoloitzcuintle charakteryzują się szerokim wykrokiem, PSPP poruszają się jak konie hiszpańskie - wykrok jest dość krótki ale kończyny przednie w ruchu unoszone są wysoko.

Faktycznie jednak zdarzają się psy tych ras, które bardzo trudno zaszeregować widząc je.[/QUOTE]

No to się utwierdziłam w przekonaniu, że chcę kiedyś hodować peruwiańczyki a nie meksykańczyki :)