luka1 Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 [quote name='irysek']tego to nie wiem :) wiem, ze TZ wyrusza do sanatorium i pani jak bedzie sama w domu bedzie mogla go "wybadac", jego zachowania itd., pan pewnie wie, ze on bedzie w domu pod jego nieobecnosc. trzeba by sie [B]luki spytac, od czego ma[/B] [B]zalezec decyzja pana.[/B] lae pewnie w duzej mierze od tego jak bedzie sie zachowywal, bo to normalna sprawa.[/quote] ja wiem tyle co w przekazanych mailach. Quote
epe Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 To może napisać jeszcze do tej pani,wyjaśnić nasze obawy,spytać na ile można tego pana "urobić",aby wyraził zgodę. Oczywiście wszystko pod warunkiem,że Majkel będzie "przewidywalny" w swych zachowaniach i miałby szansę. Przecież z prawie każdym psem idzie się "dogadać":evil_lol: Mam znajomą z parku,która wzięła sunię ONkę od koleżanki i to szczeniorkę- miała być uśpiona,bo zachowywała się często agresywnie. Dożyła starości u tej znajomej- pani musiała tylko uważać,aby nie siadać na kanapie,gdy sunia właśnie tam spoczywała:evil_lol: Wyganiała ją na przysmak i wtedy było OK! Z głaskaniem też musiała uważać,aby nie było za długo:evil_lol: I tyle- poza tym sunia do rany przyłóż! Czy tylko ludzie mogą mieć swoje "odchyły"?;) Quote
irysek Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 epe twoj ostatni wpis jest boski. luka napisalabys do tej pani? trzebaby poszukac transportu, bo majkel jest kawalek za poznaniem, a panstwo mieszkaja w polkowicach (czyli w polowie drogi miedz przyborowkiem, a wroclawiem ;) ) Quote
BIANKA1 Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 Właśnie przy Majkelu , trzeba mieć tą świadomość , że to on decyduje . Żyje sobie obok , i pozwala się głaskać , dotykać , zapinać smycz. bawić . kąpać ....................albo nie pozwala . Trzeba to uszanować . Przyjdzie się potulić , to dobrze , nie przyjdzie , nie nalegać . W tym DT jest kot , ja nie znam jego reakcji na koty . Trzeba by to sprawdzić . Nie sprawdzałam go też na reakcje kontaktu pana z panią , bo był za krótko . Żeby nie było tak , że jak pan podejdzie do ukochanej pani , to Majki go zje . No i jakos nie mam intuicji , że to ten domek . Chyba , że Pani jest całkowicie pewna , że jak Pan wróci i zastanie Majkiego , to pogodzi się z tym faktem . Bo może byc też tak , że choćby Majki był ze złota , to Pan urazony o nie poinformowaniu go o nowym lokatorze , będzie przeciw . A pies to wyczuje , i przestanie być miły . Faktycznie , tak jak mówi Poker , większość psów łatwo adaptuje się w nowym środowisku , a to my mamy problem przy rozstaniu . Ale Majki jest bardzo uczuciowy i zaborczy . Jak pokocha , to przy rozstaniu cierpi . Quote
luka1 Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 w przesłanych mailach jest podany telefon do Pani Ani. Może osoba ostatecznie odpowiedzialna za podjecie decyzji co do losu psa - porozmawia z Panią Anią. Ja w tej sprawie jestem tylko "przekażnikiem". Jesli trzeba to prześlę maila Pani Ani. Quote
leni356 Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 [quote name='luka1']w przesłanych mailach jest podany telefon do Pani Ani. Może osoba ostatecznie odpowiedzialna za podjecie decyzji co do losu psa - porozmawia z Panią Anią. Ja w tej sprawie jestem tylko "przekażnikiem". Jesli trzeba to prześlę maila Pani Ani.[/quote] Bianko, to może Ty byś napisała maila do pani albo zadzwoniła? Znasz Majkiego lepiej niż my wszyscy razem wzięci. No i poznałabyś też intencje pani, jak sytuacja wygląda. Majki prosi Cię bardzo Quote
irysek Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 to podaj mi tego maila. napisze. tylko czy dzwonilas w tej sprawie do pani wandy? pytalas jej (ja nie zadzwonie, bo sie z nia poklocilam dawno temu i od tamtej pory nie mialam z nia kontaktu...). wiec maila moge napisac i poustalac co trzeba, ale do pani wandy musi zadzwonic kto inny. Quote
leni356 Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 Jeśli to będzie dobry dom i Wanda się zgodzi to kasa się znajdzie Quote
irysek Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 a co z tym transportem? potrzebny jest na juz! zna ktos kogos z okolic poznania, kto moglby majkiego przewiezc do polkowic? jest jedna osoba, ale nie z poznania i musialaby zrobic sporo km, a co za tym idzie wzroslyby automatycznie koszty paliwa. jak wyglada sprawa z paliwem? pani jakas kwote chce dolozyc, ale jest mowa o czesci kwoty, nie o calej. czy ktos ma jakies pomysly co z kasa na paliwo na transport? Quote
Poker Posted June 24, 2009 Posted June 24, 2009 jeżeli sprawa będzie dogadana pozytywnie, to i finanse się znajdą. Na razie nie ma co dzielić skóry na żywym niedźwiedziu. Quote
irysek Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f521/bezplatnie-wroclaw-zielona-gora-wroclaw-139692/[/URL] tutaj pertraktuje w sprawie transportu. moze poza pisaniem tu na watku rzucilybyscie okiem i rozejrzaly sie za jakims transportem dla majkela do tych polkowic, bo czas ucieka... Quote
yuki Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 Luka1-->dostałam wiadomość od Irysek, że jest możliwość adopcji Majkiego. Oferowałam w dziale transport, że mogę przewieżćź psa na trasie żielona Góra-Wrocław, bede wracaźć z Zielonej do Wrocławia w niedzielę, problem w tym, że czasowo najprawdopodobniej nie będę w stanie jechac az do Przyborowka bo to jest aż za Poznaniem. Czy istnieje szansa , że ktokolwiek może przewieźć Majkiego najlepiej do Zielonej Góry , skąd go zgarnę do Polkowic albo żeby został podwieziony chociaż w połowie drogi między Przyborówkiem a Zieloną? Quote
yuki Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 Przepraszam , że się nie przywitałam :) Witam :) Quote
luka1 Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 może ktos sie wypowie. :lol: Kto powiezie Majkela? Quote
yuki Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 To by mi bardzo ułatwiło sprawę i wtedy na 100 % procent zawiozę go do Polkowic, bo jednak Przyborówek jest daleko od Zielonej , a nie mam aż tyle czasu. Luka1 jaki on jest do innych psów bo ja będę jechać z moją suką, a nie miałam czasu przebrnąć przez cały wątek. Wyczytałam tylko, że jest niezłym indywidualistą:cool1: Gdyby doszło do skutku przewiezienie to jechałby ze mną, moim chłopakiem i suką:) Quote
irysek Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 ma swoje odpaly, ale nie powinno byc problemu jak to suczka. najwyzej upchniecie go do bagaznika ;) dziewczyny jest transport! i po raz nasty pytam sie czy ktos dzwonil do pani wandy w tej sprawie? bo my tu gadu gadu, a ona o niczym nie wie. luka1 dzwonilas moze? prosilam cie kilka razy, bo ty z ta pania korespondujesz, ty go oglaszasz, a ja zadzwonic nie zadzwonie. jest taka szansa, szkodaby ja zmarnowac. yuki czy to chodzi o czas czy o kase na paliwo? bo jesli to drugie to sie znajdzie (sama pani od majkela zaofiarowala sie, ze cos dolozy). Quote
yuki Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 z pieniędzmi to jest tak , że fajnie by było gdyby ktoś mi zwrócił za to co nadrobimy w stronę Przyborówka, chyba że się cud zdarzy i ktoś go podwiezie do Zielonej,a za resztę drogi to nie , bo i tak przecież byśmy do Wrocławia wracali:), z czasem to jest tak, że gdybym go miała więcej to bym nawet pojechała do samego Przyborówka, ale go tyle nie mam, za daleko, więc bardzo proszę żeby ktoś go jednak jakoś podwiózł w moją stronę:) A moja to suka, któryxch wszystkich kocha, niekonfliktowa, napewno się dogadają:) Quote
Poker Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 kluczową sprawa tutaj , w tej chwili jest przekonanie p.Wandy do wyjazdu Majkela i jej zgody na ewentualny powrót do przytuliska. Kolejną sprawą jest podwiezienie go na trasę do yuki.Może Weronia by się zgodziła to zrobić.Zna psa i p.Wandę.Kasa na paliwo się znajdzie.Co Wy na to? I kto jest chętny do rozmowy z p.Wandą, a jak nawet niezbyt chętny , to się dla psa poświęci? Quote
irysek Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 wlasnie. do dogadania sa dwie rzeczy. moze ktos w koncu by do pani wandy zadzwonil i pogadal? moze to zrobic kazdy z tego watku. najbardziej wskazana luka albo weronia (chociaz nie wiem czy weronia wie az tyle o dt dla majkela co luka). ale w podwiezieniu moglaby pomoc. tylko pewnie byloby to na glowie jej chlopaka, bo nie wiem czy zdala prawo jazdy ;) (wiem, ze miala zdawac, ale co dalej to tajemnica). zaraz policze ile km jest z przyborowka do zielonej... Quote
irysek Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 126km jest na tej trasie w jedna strone. chyba, ze chlopak yuki zgodzilby sie podjechac chociaz kawalek np. do Sulechowa (103km) lub Babiegomostu (86km) wtedy odleglosc z przyborowka bylaby taka jak w nawiasach. Quote
yuki Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 Gdyby się udało podrzucić Majkela do Sulechowa to 100 % bierzemy go ze sobą do Polkowic:) jeśli chodzi o Babi Most może być ciężej, jakie są szanse na Sulechów? Quote
luka1 Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 Rozmawiałam z Panią Wandą. Majkel może jechać choćby dziś tylko osoba która go oddała do Pani Wandy musi wyrazić zgodę. Majkel może wrócić jak coś nie wyjdzie z nowym domem. Szykujcie psinę -bo czasu szkoda Quote
Poker Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 HURA!!!!!!!!!!!, :multi: czyli teraz irysek musi tę zgodę wyrazić :cool3: Majkel dostał szansę :multi: Luka wyczyść swoją skrzynkę, bo masz zapchaną :mad: Quote
Molli Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 [quote name='luka1']Rozmawiałam z Panią Wandą. Majkel może jechać choćby dziś tylko osoba która go oddała do Pani Wandy musi wyrazić zgodę. Majkel może wrócić jak coś nie wyjdzie z nowym domem. Szykujcie psinę -bo czasu szkoda[/quote] Super :multi: Quote
xxxx52 Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 Adopcja Majkela nalezy do trudnych ,jak wiadomo z powodu jego charakteru.Osoba adoptujaca psa musi wiedziec co i jak nalezy postepowac z psem Musi pracowac nad jego wadami.Bedac teraz w schronisku moglam go poobserwowac tak wiec ,z tym glaskaniem -to tylko wtedy glaskac gdy on chce,lepiej zeby nie bylo innych psow ,gdyz lubi wdawac sie w drobne sprzeczki z psami.Nalezy konsekwentnie postepowac,i nie nalezy pokazac ,ze sie go boimy i ze mamy respekt przed Majkelem.Jadac autem nalezy profilaktycznie zalozyc kaganiec i nie zdejmowac mu linki,gdyz moze nie chciec wyjsc z auta.Za kazde dobry uczynek wynagradzac.Na obcych w schronisku nie reagowal agresja,dlatego w domu nalezy go ignorowac. Dobra psia szkola stosujaca lagodne metody wychowawcze,bardzo jest wskazana. ps mam u siebie w domu, podobnego psa pod wzgledem charakteru ,ugryzl mnie ,mialam polecenie go uspic ,ale dalam mu szanse i po 8 miesiacach staje sie w miare socjalnym psem.Nigdy nie dalabym go spowrotem do schroniska.!(to nie jest pies od p.Wandy) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.