Alicja Posted October 8, 2014 Share Posted October 8, 2014 Ale Jagodzianka wyrosła :cool2: małe Rufusiątko rozkoszne , a Rufus widać dzieciolubny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted October 8, 2014 Share Posted October 8, 2014 Jagódka, jaka panna, wow :loveu: Rufusowi mocno siwy pycholek się robi... A młodzieniec ze stoickim spokojem do bliskich spotkań psio-ludzkich podchodzi, jak widzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted October 13, 2014 Share Posted October 13, 2014 Hej dziewczyny! :) Już myslalam, że zgubiłyście subskrypcję mojego wątku po zmianach dogomanii :) Cieszę się, że odwiedziłyście nas :) Dziękuję za wszystkie miłe słowa :) Andziu ostatnio mnie widziałaś jak byłam w ciąży z Jagodą, więc faktycznie trudno uwierzyć, że jesteśmy bogatsi o kolejne dziecię :) Rufus lubi dzieci, bo przeważnie coś spada im na podłogę (okruszki itp.) podczas posiłków ;) Dodatkowo dzieciom, które nas odwiedzają podbiera czasem jedzenie z ręki ;) Dla Kostka dom z psami to coś zupełnie naturalnego :) Chciałam jeszcze dorzucić najbardziej aktualne zdjęcie Jagny, bo ostatnio znów jakby urosła... no i Herze wczoraj pstryknęłam zdjęcie... ale imageshack coś mi proponuje żebym zapłaciła ;) Może podpowiecie gdzie podlinkowywać swoje zdjęcia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted October 13, 2014 Share Posted October 13, 2014 Ja korzystam z Picassy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 15, 2014 Share Posted October 15, 2014 ja mam na fotosiku ale płatne , bo już za dużo fot ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 5, 2015 Share Posted February 5, 2015 co tam słychać w dziecko-psiowym przedszkolu? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 co tam słychać w dziecko-psiowym przedszkolu? :) źle słychać ....Hera została skazana przez rodzinę na Morbital jeśli do 15 lutego nie znajdzie innego domu reszta tutaj , bo mi cycki z hukiem opadły i skomentować nie potrafię :( https://www.facebook.com/events/356111977928324/?ref=48 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Mamy nadzieję, że Hera znajdzie dom. Do nas niestety nie może wrócić, a u mojej mamy też zostać nie może, bo moja siostra boi się o kota, którego Hera jakiś czas temu zaatakowała. Ubłagałam ich żeby przetrzymali ją do końca obserwacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Załatwcie jej pobyt w Hoteliku na jakiś czas dopóki nie znajdzie się dom , inaczej sobie tego nie wyobrażam :( . Z całym szacunkiem , ale zawiniliście wy , zostawiając małego z psem sam na sam ... nie można tylko i wyłącznie winić psa . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 źle słychać ....Hera została skazana przez rodzinę na Morbital jeśli do 15 lutego nie znajdzie innego domu reszta tutaj , bo mi cycki z hukiem opadły i skomentować nie potrafię :( https://www.facebook.com/events/356111977928324/?ref=48 się Alu priorytety zmieniły ... więc jaki hotel 8 miesięczne dziecko pozostawione z psem ... a teraz czas do 15 lutego ... na tych ostatnich zdjęciach to tylko dzidzia i kot jest zadowolony:) a Rufus i Hercia straaasznie siakoś smutne:( no i co robić Anitko? już nie mam czasu latać z aparatem na spacery i robić uśmiechnięte zdjęcia wybieganych psów... zmieniły się priorytety... trzeba pogodzić obowiązki rodzinne/domowe i pracę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 nie stać nas na hotel Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 nie widziałaś w jakiej sytuacji dziabnęła Hera ... ani za pierwszym ani za drugim razem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 nie stać nas na hotel więc z całym szacunkiem i przez wzgląd na dogoznajomość .... powinniście uderzyć się w piersi , przyznać się do lustra i przed psem ( bo my to tylko publika ) , ze zawaliliście na całej linii i SZUKAĆ DOMU a nie grozić Morbitalem , to jest obrzydliwe ....bo gdyby pies zaatakował , przy was , gdyby było to zdarzenie jednoznaczne to można by wasze wzburzenie jeszcze ogarnąć , ale tyle sie mówi i pisze , ŻADEN PIES nie pozostaje z dzieckiem sam na sam a co dopiero z tak małym Boli , strasznie boli ...wiesz ja każdego dnia patrzę na mojego psa , skończył10 lat i 5 miesięcy i staram sie zapamiętać każda chwilę jaką nam daje czas , więc moje wzburzenie po przeczytaniu , ze wcześniej kochanej suni podarować chcecie Morbital mnie poraziło . Przez mój dom przewinęła sie masa dzieci , na codzień tego typu człowieka nie posiadam i nie było momentu by pies był sam na sam z dzieckiem , zaś kiedy miałam spanielkę, wścieklicę, NIGDY nie była izolowana ani od syna ani od siostrzeńca chociaż kilka lat wczesniej pogryzła siostrę , ale też przy dzieciach nie zostawała sama ....ech wylałam z siebie żal Szukajcie HERZE DOMU a nie KATA , to jej się od Was należy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kika22 Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Rufusowa czy to już ostateczna decyzja? Jeśli tak, to tak jak pisze Alicja spróbujcie znaleźć Herze dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 nie stać nas na hotel więc z całym szacunkiem i przez wzgląd na dogoznajomość .... powinniście uderzyć się w piersi , przyznać się do lustra i przed psem ( bo my to tylko publika ) , ze zawaliliście na całej linii i SZUKAĆ DOMU a nie grozić Morbitalem , to jest obrzydliwe ....bo gdyby pies zaatakował , przy was , gdyby było to zdarzenie jednoznaczne to można by wasze wzburzenie jeszcze ogarnąć , ale tyle sie mówi i pisze , ŻADEN PIES nie pozostaje z dzieckiem sam na sam a co dopiero z tak małym Boli , strasznie boli ...wiesz ja każdego dnia patrzę na mojego psa , skończył10 lat i 5 miesięcy i staram sie zapamiętać każda chwilę jaką nam daje czas , więc moje wzburzenie po przeczytaniu , ze wcześniej kochanej suni podarować chcecie Morbital mnie poraziło . Przez mój dom przewinęła sie masa dzieci , na codzień tego typu człowieka nie posiadam i nie było momentu by pies był sam na sam z dzieckiem , zaś kiedy miałam spanielkę, wścieklicę, NIGDY nie była izolowana ani od syna ani od siostrzeńca chociaż kilka lat wczesniej pogryzła siostrę , ale też przy dzieciach nie zostawała sama ....ech wylałam z siebie żal Szukajcie HERZE DOMU a nie KATA , to jej się od Was należy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Chyba nie sądzicie, że mając dwójkę dzieci i dom na głowie można mieć psa i dzieci cały czas na oku? Czy może komuś z Was się to udało? Chciałabym wiedzieć jak. Mnie nie wyszło, choć bardzo się starałam... Owszem, zawiniliśmy. Do końca życia nie zapomnę tego błędu. Blizna przy samym oku mojego malutkiego dziecka będzie mi o tym przypominać. Wierzę, że uda się znaleźć jej dom ale czuję się bezsilna, bo nie mamy gdzie jej ulokować ani za co. Mały bardzo chciał podpełzać do strefy zakazanej, czyli rejonu legowisko/wózek/wejście do domu. Tam było najbrudniej, tam były psy, więc nie pozwalaliśmy mu tam podpełzać. Niestety bardzo się starał i udało mu się. Raz Hera go złapała za rękę (zadrapania i siniak). Pomyśleliśmy - ok... przyjedzie behawiorystka żeby ją ocenić. Mieliśmy nadzieję, że teraz przestanie się do niej zbliżać ale on nadal namiętnie tam pełznął. Behawiorystka jak na złość nie odbierała telefonu i nie odpisała na mojego sms-a. W końcu odebrała ale nie było już terminów na ten tydzień, tylko na poniedziałek w następnym tygodniu. Tego dnia, co go ugryzła w twarz (piątek), szykowałam imprezę. Ogarniałam pokój i przysięgam, że miałam go na oku. Na chwilę odwróciłam wzrok a on w tym czasie błyskawicznie podpełzł do Hery :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Chyba nie sądzicie, że mając dwójkę dzieci i dom na głowie można mieć psa i dzieci cały czas na oku? Czy może komuś z Was się to udało? Chciałabym wiedzieć jak. Mnie nie wyszło, choć bardzo się starałam... Owszem, zawiniliśmy. Do końca życia nie zapomnę tego błędu. Blizna przy samym oku mojego malutkiego dziecka będzie mi o tym przypominać. Wierzę, że uda się znaleźć jej dom ale czuję się bezsilna, bo nie mamy gdzie jej ulokować ani za co. Mały bardzo chciał podpełzać do strefy zakazanej, czyli rejonu legowisko/wózek/wejście do domu. Tam było najbrudniej, tam były psy, więc nie pozwalaliśmy mu tam podpełzać. Niestety bardzo się starał i udało mu się. Raz Hera go złapała za rękę (zadrapania i siniak). Pomyśleliśmy - ok... przyjedzie behawiorystka żeby ją ocenić. Mieliśmy nadzieję, że teraz przestanie się do niej zbliżać ale on nadal namiętnie tam pełznął. Behawiorystka jak na złość nie odbierała telefonu i nie odpisała na mojego sms-a. W końcu odebrała ale nie było już terminów na ten tydzień, tylko na poniedziałek w następnym tygodniu. Tego dnia, co go ugryzła w twarz (piątek), szykowałam imprezę. Ogarniałam pokój i przysięgam, że miałam go na oku. Na chwilę odwróciłam wzrok a on w tym czasie błyskawicznie podpełzł do Hery :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Chyba nie sądzicie, że mając dwójkę dzieci i dom na głowie można mieć psa i dzieci cały czas na oku? Czy może komuś z Was się to udało? Chciałabym wiedzieć jak. Mnie nie wyszło, choć bardzo się starałam... Owszem, zawiniliśmy. Do końca życia nie zapomnę tego błędu. Blizna przy samym oku mojego malutkiego dziecka będzie mi o tym przypominać. Wierzę, że uda się znaleźć jej dom ale czuję się bezsilna, bo nie mamy gdzie jej ulokować ani za co. Mały bardzo chciał podpełzać do strefy zakazanej, czyli rejonu legowisko/wózek/wejście do domu. Tam było najbrudniej, tam były psy, więc nie pozwalaliśmy mu tam podpełzać. Niestety bardzo się starał i udało mu się. Raz Hera go złapała za rękę (zadrapania i siniak). Pomyśleliśmy - ok... przyjedzie behawiorystka żeby ją ocenić. Mieliśmy nadzieję, że teraz przestanie się do niej zbliżać ale on nadal namiętnie tam pełznął. Behawiorystka jak na złość nie odbierała telefonu i nie odpisała na mojego sms-a. W końcu odebrała ale nie było już terminów na ten tydzień, tylko na poniedziałek w następnym tygodniu. Tego dnia, co go ugryzła w twarz (piątek), szykowałam imprezę. Ogarniałam pokój i przysięgam, że miałam go na oku. Na chwilę odwróciłam wzrok a on w tym czasie błyskawicznie podpełzł do Hery :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Chyba nie sądzicie, że mając dwójkę dzieci i dom na głowie można mieć psa i dzieci cały czas na oku? Czy może komuś z Was się to udało? Chciałabym wiedzieć jak. Mnie nie wyszło, choć bardzo się starałam... Owszem nie tylko sądzimy , ze sięda , ale wiemy to z własnego doświadczenia , trzeba TYLKO CHCIEĆ Owszem, zawiniliśmy. Do końca życia nie zapomnę tego błędu. Blizna przy samym oku mojego malutkiego dziecka będzie mi o tym przypominać. a blizna u małego ? ta zniknie przybędą następne ...wszystko będziesz z domu wyrzucać o co mały sobie zrobi krzywdę ? Wierzę, że uda się znaleźć jej dom ale czuję się bezsilna, bo nie mamy gdzie jej ulokować ani za co. a co zrobiłaś w kierunku aby znaleźć inny DOM ? NIC oprócz telefony typu przykładam nóż do gardła, albo Fundacja zabierze albo będzie MORD na Herze zapomniałaś już , ze należy ogłaszać psa, szukać WSZELKIMI SPOSOBAMI , ale tobie wygodniej cudzymi rękami Mały bardzo chciał podpełzać do strefy zakazanej, czyli rejonu legowisko/wózek/wejście do domu. Tam było najbrudniej, tam były psy, więc nie pozwalaliśmy mu tam podpełzać. Niestety bardzo się starał i udało mu się. Raz Hera go złapała za rękę (zadrapania i siniak). Pomyśleliśmy - ok... przyjedzie behawiorystka żeby ją ocenić. Mieliśmy nadzieję, że teraz przestanie się do niej zbliżać ale on nadal namiętnie tam pełznął. Behawiorystka jak na złość nie odbierała telefonu i nie odpisała na mojego sms-a. W końcu odebrała ale nie było już terminów na ten tydzień, tylko na poniedziałek w następnym tygodniu. Tego dnia, co go ugryzła w twarz (piątek), szykowałam imprezę. Ogarniałam pokój i przysięgam, że miałam go na oku. Na chwilę odwróciłam wzrok a on w tym czasie błyskawicznie podpełzł do Hery :( kojec , łóżeczko dla dziecka , psy oddzielone bramką ,to tak na przyszłość , więc szkoda życia psa , bo to nie jego wina ... teraz trzeba spiąć pośladki i SZUKAĆ widać bardzo Ci się priorytety zmieniły ... jak można o 180 stopni zmienić stosunek do jakiejkolwiek istoty prze SWOJE ZANIEDBANIE Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 miałam psa który chciał zabić wszystko w swoim zasięgu, miał 4 lata kiedy urodził się mój syn ponad 8 lat kiedy odszedł na nowotwór ... nigdy nie został sam z moim dzieckiem, nigdy nawet na sekundę więc wiem że można... serce pęka jak się czyta "ma czas do 15 lutego" ... a jak nie znajdzie dt dostanie igłę? jak urodziłaś córkę to Hera wylądowała na długo u babci, wtedy kota nie było? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Mamy nadzieję, że Hera znajdzie dom. Do nas niestety nie może wrócić, a u mojej mamy też zostać nie może, bo moja siostra boi się o kota, którego Hera jakiś czas temu zaatakowała. Ubłagałam ich żeby przetrzymali ją do końca obserwacji. naprawdę myślisz, ze Hera znajdzie dom? a ja mam nadzieję, ze jeśli nie znajdzie to chociaż ją odprowadzisz w tą ostanią drogę i potrzymasz za łapę jak ją będą pozbawiać życia :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Na tym etapie rozwoju nie da się dziecka wsadzić do łóżeczka/kojca. Bramka jest niezłym pomysłem, aczkolwiek nie stanowi żadnej bariery dla Hery. Musiałaby mieć dwa metry wysokości. Napisany Dzisiaj, 21:47 miałam psa który chciał zabić wszystko w swoim zasięgu, miał 4 lata kiedy urodził się mój syn ponad 8 lat kiedy odszedł na nowotwór ... nigdy nie został sam z moim dzieckiem, nigdy nawet na sekundę więc wiem że można... Godne podziwu. Jak szłaś do toalety zamykałaś go w pokoju, czy brałaś ze sobą? Mając dwójkę dzieci, musiałabym mieć oddzielny pokój dla psa. serce pęka jak się czyta "ma czas do 15 lutego" ... a jak nie znajdzie dt dostanie igłę? Mam nadzieję, że ktoś się nad nią zlituje. jak urodziłaś córkę to Hera wylądowała na długo u babci, wtedy kota nie było? Był. Jak napisałam wyżej, NIEDAWNO Hera go poturbowała. Gdyby Hera mogła zaczekać u mojej mamy na nowego właściciela, to nie byłoby tak dużego problemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 naprawdę myślisz, ze Hera znajdzie dom? a ja mam nadzieję, ze jeśli nie znajdzie to chociaż ją odprowadzisz w tą ostanią drogę i potrzymasz za łapę jak ją będą pozbawiać życia :( :( Na razie nie chcę o takiej opcji myśleć.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Idę spać dziewczyny...dużo mnie kosztowały te ostatnie stresy. Dziś w nocy dopadł mnie rotawirus, więc i nastrój mam nienajlepszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 ja powiem tak - jakby hera chciala dziecku zrobic krzywdę - to nie skonczyloby sie tak, jak się skonczyło :( i naprawdę musi siedzieć zamknieta w pokoju w kagańcu??? i tak do ostatniego jej dnia? a potem ją zaprowadzisz w tym kagańcu na szafot...nawet mi się nie chce o tym mysleć 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.